-
Aktywna miłośćStrażnica — 1979 | nr 17
-
-
ktoś sprytnie wywinie się z sytuacji, która miała za sobą pociągnąć słuszną karę (Ps. 50:18). Nawet oglądanie niesprawiedliwości przedstawionej w filmach lub programach telewizyjnych nie powinno nam sprawiać przyjemności. Niestosowne byłoby także trzymanie strony niesfornych członków zboru i krytykowanie udzielonego im napomnienia. Nie pomogłoby to osobie uwikłanej w zło do stanowczego i pełnego otrząśnięcia się z duchowej słabości, która ją sprowadziła na manowce.
14. Z czego się cieszy miłość?
14 Czym za to mamy się radować? Miłość „współweseli się z prawdą” (1 Kor. 13:6). Ponieważ prawda przeciwstawiona jest tutaj niesprawiedliwości, najwidoczniej oznacza to, że mamy się cieszyć, widząc potężny wpływ ku sprawiedliwości, jaki wywiera prawda w życiu ludzi. Winniśmy znajdować przyjemność we wszystkim, co się przyczynia do czyjegoś dobra, zbudowania i błogosławieństwa oraz co służy postępom prawdy i sprawiedliwości.
„MIŁOŚĆ NIGDY NIE ZAWODZI”
15. Jak Biblia zapewnia nas o tym, że prawdziwej miłości nigdy nie zabraknie?
15 Droga miłości jest nie tylko zacniejsza, ale także nie ma końca; miłości nigdy nie zabraknie. Wynika to wyraźnie z następujących trafnych sformułowań: „Wszystko znosi, wszystkiemu wierzy, wszystkiego się spodziewa, wszystko przetrzymuje. Miłość nigdy nie zawodzi” (1 Kor. 13:7, 8, NW).
16. Jak miłość „wszystko znosi”?
16 Stwierdzenie: „wszystko znosi”, nawiązuje do faktu, że prawdziwa miłość nie rezygnuje szybko, nie zanika łatwo ani nikogo nie zostawia na lodzie. Nie jest przeczulona i o nikim pochopnie nie wysuwa wniosku, jakoby już nie rokował nadziei na poprawę. Jeżeli ożywia nas miłość, będziemy wciąż wyświadczać bliźnim dobro, nawet gdy nie okazują nam wdzięczności (Mat. 5:44-48).
17. Co to znaczy, że miłość „wszystkiemu wierzy”?
17 Jak mamy rozumieć zapewnienie, że miłość „wszystkiemu wierzy”? Oczywiście nie znaczy to, iż przejęci miłością będziemy naiwni i nie potrafimy na przykład rozpoznać czegoś naprawdę złego. Oznacza to raczej, że miłość nie jest podejrzliwa. Gdyby więc nawet nasi chrześcijańscy bracia powiedzieli lub zrobili coś, czym nas urazili, nie będziemy od razu im zarzucać, że rozmyślnie chcieli nam sprawić ból. Obserwując cudze postępowanie, nie wydamy o nim prędko najgorszego sądu, ale będziemy się starali widzieć je w możliwie najlepszym świetle. W razie wątpliwości pozwolimy, by przemawiały one na korzyść naszych chrześcijańskich braci; nie przypiszemy im natychmiast złych zamiarów ani pobudek (Kohel. 7:21, 22).
18. Do czego miłość nas uzdalnia, jeśli chodzi o nadzieję i wytrwałość?
18 Miłość również się spodziewa, że sprawy przybiorą pomyślny obrót. Nie chodzi tu o łatwowierność. Po prostu ma nadzieję na korzystne ich rozwiązanie, a nawet modli się o taki wynik. Miłość jest pełna optymizmu. Dzięki niej na przykład potrafimy głosić ludziom na trudnym terenie w nadziei, że z czasem niektórzy zwrócą się ku prawdzie. (Porównaj z tym List do Rzymian 9:1-3). Podobnie wierzący współmałżonek słusznie żyje z nadzieją, iż niewierzący w końcu przyjmie dobrą nowinę (1 Piotra 3:1, 2). Tak więc miłość pomaga nam spodziewać się tego, co najlepsze, a jednocześnie umożliwia znoszenie wszelkiego rodzaju złorzeczeń i oszczerstw, prób i prześladowań.
19. Dlaczego nigdy nie będziemy żałować postępowania nacechowanego miłością?
19 Miłość zawsze i w każdej sytuacji jest nader pożyteczna. Nigdy nie będziemy musieli żałować postępowania powodowanego tą właściwością. Prawdziwa, ofiarna miłość nigdy jeszcze nie pogorszyła złego położenia. Czyż zatem nie mamy wystarczających podstaw, aby naśladować naszego niebiańskiego Ojca, którego dominującą zaletą jest miłość? (1 Jana 4:7, 8).
20. (a) Jak długo w myśl Listu 1 do Koryntian 13:8-13 miłość będzie „zacniejszą drogą”? (b) Po czym w dalszym ciągu można poznawać prawdziwych uczniów Chrystusa pomimo zaniku cudownych darów ducha?
20 Nie tylko w tym systemie rzeczy, lecz na wieczne czasy miłość pozostanie zacniejszą drogą. Nigdy nie ‛zawiedzie’ i nigdy nie ‛ustanie’ (BT; NP). Apostoł Paweł wskazał na to następującymi słowami: „Miłość (...) nie jest jak proroctwa, które się skończą, albo jak dar języków, który zniknie, lub jak wiedza, której zabraknie (...). Tak więc trwają wiara, nadzieja, miłość, te trzy: z nich zaś największa jest miłość” (1 Kor. 13:8-13). Dzieje zboru chrześcijańskiego potwierdzają, że istotnie te cudowne dary przeminęły; doszło do tego najprawdopodobniej w początkach II wieku n.e. Niemniej jednak prawdziwych uczniów Jezusa Chrystusa do dnia dzisiejszego można rozpoznać po panującej wśród nich miłości.
21. Jakie pytania powinniśmy sobie zadać ze względu na pierwszoplanową rolę miłości?
21 A co można powiedzieć o każdym z nas? Czy pogłębiamy miłość do naszych braci chrześcijańskich? Czy robimy postępy w okazywaniu miłości sposobem opisanym przez apostoła Pawła? Z pewnością pragniemy tego całym sercem. A ponieważ miłość jest owocem ducha Bożego, czy modlimy się o większą jego miarę, abyśmy umieli wyrażać tę zaletę w jeszcze pełniejszym zakresie? (Gal. 5:22). Niechże odgrywa ona w dalszym ciągu aktywną rolę w naszym życiu i ocali nas, abyśmy potem mogli przejawiać ją przez całą wieczność jako lojalni słudzy Jehowy, Boga miłości (1 Jana 4:20 do 5:3).
-
-
Współczesne zastosowanie przypowieściStrażnica — 1979 | nr 17
-
-
Współczesne zastosowanie przypowieści
W PRZYPOWIEŚCI Jezusa o „wielkiej uczcie” występują zaproszeni, którzy wymawiali się od uczestnictwa, podając różne gołosłowne usprawiedliwienia. W dzisiejszych czasach jedna z tych właśnie wymówek powstrzymywała pewnego norweskiego farmera od studiowania Biblii. Kilkakrotnie proponowano mu takie studium. Pewnego razu próbował tłumaczyć się tym, że zakupił osiem byczków, które wymagają ciągłej opieki. Ale wówczas pokazano mu słowa z przypowieści Jezusa, zanotowane w Ewangelii według Łukasza 14:18, 19: „Wtedy zaczęli się wszyscy jednomyślnie wymawiać. (...) Drugi rzekł: ‛Kupiłem pięć par wołów i idę je wypróbować; proszę cię, uważaj mnie za usprawiedliwionego’”.
Norweski rolnik, najoględniej mówiąc, był zaskoczony, gdy zobaczył w Biblii swoje własne usprawiedliwienie. Dwa miesiące później sam przyszedł i powiedział: „Sprzedałem byki, teraz już mogę studiować Biblię”. Wkrótce też przeprowadził w swoim życiu potrzebne zmiany, aby je dostosować do zasad chrześcijańskich. A chcąc sobie zapewnić więcej czasu na służenie Bogu, zdecydował się nawet na sprzedaż ciągnika oraz innych urządzeń rolniczych, po czym podjął inną pracę.
-