-
Aktualne wydarzenia w świetle BibliiStrażnica — 1981 | nr 14
-
-
przejść na emeryturę, aby potem jedynie „wydawać, wydawać, wydawać”. Na razie jednak jeszcze nie przerywał pracy. Ale upłynęło zaledwie 6 tygodni od chwili uzyskania tej fortuny, gdy zmarł na atak serca, zanim zdążył wydać cokolwiek.
Trafnie ilustruje to słuszność przypowieści o bogatym człowieku, który postanowił do woli korzystać z uciech życia. „Odpoczywaj”, powiedział sobie, „jedz, pij, i używaj”. Bogacz z tej przypowieści nie wziął jednak pod uwagę ważniejszej formy bogactwa. W rezultacie „Bóg rzekł do niego: ‛Głupcze, jeszcze tej nocy zażądają twojej duszy od ciebie; komu więc przypadnie to, coś przygotował?’ Tak dzieje się z każdym, kto skarby gromadzi dla siebie, a nie jest bogaty przed Bogiem”.
Nawet gdy ludzie żyją dalej i wydają pieniądze, wielokrotnie już się okazało, że niespodziewany uśmiech losu raczej przysporzył im kłopotów i problemów niż zapewnił życie łatwe i wolne od trosk, jak to sobie wyobrażali. Zatem jedynie ten, kto jest „bogaty przed Bogiem”, może spokojnie patrzeć w przyszłość nie zakłóconą myślą o śmierci; Jezus powiedział: „Nawet gdy ktoś opływa we wszystko, życie jego nie jest zależne od jego mienia” (Łuk. 12:15-21, Biblia Tysiąclecia).
Walka tytanów w Kościele
~ Według czasopisma „National Catholic Reporter” wybitny rzymskokatolicki teolog Hans Küng został na podstawie „konkordatu zawartego w roku 1933 przez Watykan z Hitlerem” odsunięty od wykładania teologii na uniwersytecie w Tybindze (RFN). Wśród przyczyn wystąpienia papieża Jana Pawła II przeciw Küngowi wymienia się prace, które zdają się podważać same podstawy doktryny katolickiej — naukę o trójcy i o nieomylności papieża. Küng utrzymuje, iż jego idee nie są herezją, powiada jednak, że „jeśli Kościół katolicki nie opiera się na Piśmie Świętym, to nie jest Kościołem Jezusa”.
Na poparcie swego biblijnego stanowiska w sprawie nieomylności papieża Küng w wywiadzie udzielonym przedstawicielowi redakcji „Sonntag Aktuel” ze Stuttgartu oświadczył, że „w Piśmie Świętym i tradycji katolickiej istnieje wyraźny precedens stawienia czoła papieżowi. Św. Paweł sprzeciwił się św. Piotrowi przed całym zgromadzeniem wiernych (List do Galatów 2:11-14)”. W tekście, na który powołuje się Küng, znajduje się następująca wypowiedź apostoła Pawła o Piotrze: „Wystąpiłem przeciwko niemu całkiem jawnie, ponieważ rzeczywiście był w błędzie” (w brzmieniu katolickiego przekładu ks. Romaniuka).
-
-
Pytania czytelnikówStrażnica — 1981 | nr 14
-
-
Pytania czytelników
● Apostoł Paweł wspomina w Liście do Hebrajczyków 12:22, 23 (Nowy Przekład) o przystępowaniu „do duchów ludzi sprawiedliwych, którzy osiągnęli doskonałość”. Czy owi „ludzie” to ci sami, o których Paweł pisze w 11 rozdziale wymienionego Listu?
Pogląd, że powyższe słowa mogą dotyczyć ludzi będących przykładami wiary i wierności w czasach przedchrześcijańskich, aż do Jana Chrzciciela włącznie, nie jest nowy. Już w „Strażnicy” z 15 sierpnia roku 1913 (wydanie angielskie), na stronach 248 i 249, wyrażono oględnie podobną opinię, która potem utrzymywała się przez długie lata. W pierwotnym tekście greckim omawianego wersetu brak odpowiednika słowa „ludzie”. Dlatego „Pismo Święte w przekładzie Nowego Świata” podaje w tym miejscu: „I do duchowego życia sprawiedliwych, którzy uzyskali doskonałość”. (Zobacz „Biblię gdańską”, „Emphatic Diaglott”, „Rotherham”, „Westminster Version”, „Kingdom Interlinear Translation”).
Rozdział 11 tego samego listu, w wersetach od 8 do 10, nawiązuje do Abrahama, Izaaka i Jakuba; przypomina, że Abraham opuścił miasto Ur w Chaldei oraz że on sam, jak też Izaak i Jakub, prowadzili życie koczownicze, aż w końcu Jakub już za życia swego syna Józefa osiedlił się w ziemi egipskiej. Zatem do tego czasu nie zamieszkiwali w określonym skupisku ludności, takim jak miasto. W Pismach Hebrajskich brak jakiejkolwiek wzmianki o obiecaniu tym trzem mężom przez Boga „miasta mającego realne fundamenty, którego budowniczym i twórcą jest Bóg”. Jest to raczej komentarz Pawła, uzupełniający poruszoną kwestię. Przytoczone tu wyrażenie odnosi się niewątpliwie do ustanowionego rządu Bożego w rękach ‛nasienia Abrahama’, pod którego panowaniem ci trzej patriarchowie będą żyć na ziemi i do końca tysiąclecia osiągną ludzką doskonałość (Gal. 3:16).
Kiedy Bóg po wyzwoleniu potomków Abrahama, Izaaka i Jakuba z ziemi egipskiej wprowadził ich do kraju, który przyobiecał Abrahamowi, osiedlili się oni w miastach Kanaanitów, nie licząc jedynie Jerycha zniszczonego mocą Bożą. Od tego czasu wierni prorocy, a także niewiasty będące w dawnych czasach przykładami wiary, mieli stałe miejsce zamieszkania w miastach. Dlatego nie można o nich powiedzieć tego, co o Abrahamie, Izaaku i Jakubie, a mianowicie, że dopiero na przyszłość oczekiwali jakiegoś miasta na ziemi. Jeruzalem zostało zburzone w roku 70 n.e., 39 lat po ścięciu Jana Chrzciciela; w związku z tym również chrześcijanie pochodzenia żydowskiego mieszkali w tym widzialnym, ziemskim mieście aż do czasu, gdy po wycofaniu się wojsk pod wodzą Gallusa — idąc za proroczym nakazem Jezusa — opuścili to zagrożone miejsce (Mat. 24:15-22).
W rozdziale 13 Listu do Hebrajczyków, wierszach od 12 do 14, Paweł wspomina o przybiciu Jezusa do pala pod murami ziemskiego Jeruzalem, czyli „poza bramą”. Nawiązując do tej okoliczności, apostoł pisze dalej: „Wyjdźmy więc do niego poza obóz [jak kozioł ofiarny, czyli „kozioł (...) dla Azazela”, którego wypędzano na pustynię w Dniu Przebłagania (Kapł. 16:10)], niosąc zniewagę, jaką on poniósł, bo nie mamy tutaj miasta trwałego, lecz pilnie szukamy przyszłego”. Słowo „miasto” odnosi się tu do Królestwa niebiańskiego, do Nowego Jeruzalem z tegoż Listu, rozdziału 12, a wiersza 22.
Wierni ludzie z czasów starożytnych, zwłaszcza od Abrahama do Jana Chrzciciela, nie oczekiwali pójścia do nieba, do tego niebiańskiego Jeruzalem. Nie mieli nawet takich wyobrażeń (Mat. 11:11). Nie mogli się tego spodziewać, gdyż nie zostali zrodzeni ze świętego ducha Bożego. Potwierdza to Ewangelia według Jana 7:39, gdzie czytamy: „Mówił o Duchu, którego mieli otrzymać ci, którzy w niego uwierzyli; albowiem Duch Święty nie był jeszcze dany, gdyż Jezus nie był jeszcze uwielbiony” (NP). Zrodzenie z ducha Bożego chrześcijan i chrześcijanek nastąpiło dopiero w dniu Pięćdziesiątnicy roku 33 n.e. Od tamtej pory osoby te oczekiwały życia w mieście niebiańskim, zobrazowanym przez ziemskie Jeruzalem.
Zatem Paweł, pisząc do chrześcijan pochodzenia hebrajskiego, mógł słusznie oświadczyć w 12 rozdziale i wierszu 22 swego listu: „Ale wyście się przybliżyli do góry Syjon [nie góry Synaj w Arabii] i do miasta Boga żywego, Jeruzalem niebiańskiego, i do miriadów aniołów”. W czasach Pawła „zbór pierworodnych zapisanych w niebiosach” nie miał nawet jeszcze 30 lat, był więc niejako w powijakach i liczył o wiele mniej członków niż 144 000. Dopełnienie tej liczby „pierworodnych zapisanych w niebiosach” nastąpi pod koniec tak zwanej ery chrześcijańskiej, której położy kres „wielki ucisk” wspomniany w Księdze Objawienia 7:14 i Ewangelii według Mateusza 24:21, 22. Z tej też przyczyny Paweł i chrześcijanie pochodzenia żydowskiego, do których pisał, zaledwie zaczęli się przybliżać do tego „zboru” w sensie jego pełnego składu 144 000 członków.
Dalej czytamy w Liście do Hebrajczyków 12:23, 24: „I do Boga, sędziego wszystkich, i do duchowego życia [duchów, uw. marg.] sprawiedliwych, którzy uzyskali doskonałość, i do Jezusa, pośrednika nowego przymierza, i do krwi pokropienia, która przemawia lepiej niż krew Abla”. Bóg zatem sądzi wszystkich, włącznie ze 144 000 osób zapisanych w niebie. Przypuszczalni członkowie wyniesionego do chwały „zboru” muszą więc przejść okres sądu, zanim zyskają uznanie Jehowy, najwyższego Sędziego. Dlatego zaraz po wzmiance o Nim następują w omawianym tekście słowa: „I do duchowego życia sprawiedliwych, którzy uzyskali doskonałość”. To właśnie członkowie „zboru” chrześcijan zrodzonych z ducha dostępują usprawiedliwienia na podstawie wiary (Rzym. 5:1; 8:1-4). I z tej racji można o nich mówić jako o „sprawiedliwych, którzy uzyskali doskonałość”.
W pełni harmonizuje z tym skierowane do nich wezwanie, żeby „składali swe ciała na ofiarę żywą, świętą, przyjemną Bogu — na świętą służbę pełnioną siłą (...) rozumu” (Rzym. 12:1). W ten sposób wychodzą „do niego poza obóz, niosąc zniewagę, jaką on poniósł” (Hebr. 13:13). Chrześcijanie zrodzeni z ducha prowadzą już teraz na ziemi prawdziwie „duchowe życie”; są zresztą zachęcani do postępowania zgodnego z duchem, z którego się narodzili.
Apostoł Paweł wspomina o „duchowym życiu” tych usprawiedliwionych chrześcijan również w wersecie 9 tego samego 12 rozdziału Listu do Hebrajczyków; czytamy tam: „Czyż nie powinniśmy tym bardziej podporządkować się Ojcu naszego życia duchowego i żyć?” W tekście greckim dosłownie odczytanym występuje tu określenie: „Ojciec duchów”. Jest to Ojciec zboru zrodzonych z ducha, do których pisał Paweł, i dlatego „Przekład Nowego Świata” wprowadza tutaj pewne zabarwienie osobiste, podając: „Ojcu naszego życia duchowego”. Wyrażenie to występuje czternaście wersetów wcześniej niż 23 wiersz 12 rozdziału — należy więc do jego bezpośredniego kontekstu.
W rozdziale dwunastym, wierszu pierwszym Listu do Hebrajczyków apostoł Paweł zmienia temat; skończywszy rozpatrywanie dziejów wiernych mężczyzn i niewiast czasów przedchrześcijańskich, przechodzi do omawiania zagadnień zboru chrześcijańskiego namaszczonego duchem świętym i sposobu pełnienia służby Bożej, przewidzianej dla tych namaszczonych duchem chrześcijan. Toteż w wierszu 23 rozdziału 12 nie wraca już do tego, co poruszał w rozdziale 11. W świetle tych faktów wymienienie „duchowego życia sprawiedliwych, którzy uzyskali doskonałość”, jest przedstawieniem z odmiennego punktu widzenia „zboru pierworodnych zapisanych w niebiosach”, umożliwiającym zarazem uniknięcie zbędnego powtórzenia określeń użytych w wersecie 22. Nie ma w związku z tym potrzeby odnoszenia omawianego fragmentu do innej klasy bogobojnych osób, takich jak ludzie wiary dawnych czasów, od Abla do Jana Chrzciciela.
Zastosowanie całej treści Listu do Hebrajczyków 12:22, 23 wyłącznie do zboru chrześcijan zrodzonych z ducha znajduje dodatkowe potwierdzenie w dalszych słowach Pawła: „i do Jezusa, pośrednika nowego przymierza, i do krwi pokropienia, która przemawia lepiej niż krew Abla” (Hebr. 12:24). Nowym przymierzem objęci są członkowie zboru zrodzonych z ducha, zaś Jezus jest ich pośrednikiem. Właśnie oni zostali w sensie symbolicznym pokropieni „krwią” Jezusa Chrystusa, oddziaływającą na nich z lepszym skutkiem niż to by miało miejsce w wypadku krwi męczennika Abla (Hebr. 11:4). Innymi słowy dzięki swej wierze w przelaną krew Jezusa zostali w pełni usprawiedliwieni, czyli ogłoszeni za sprawiedliwych (Rzym. 5:9).
Zgodnie z tym, co dotychczas powiedziano, Paweł w Liście do Hebrajczyków 12:25-28 dalej kieruje swe słowa do zboru zrodzonych z ducha. Nawołuje ich do okazania się godnymi niebiańskiego Królestwa, to jest „miasta Boga żywego, Jeruzalem niebiańskiego”, do którego się przybliżyli. Ostatek zboru 144 000 zrodzonych z ducha jest teraz znacznie bliższy rzeczy wyliczonych w wersetach 22 i 23 niż chrześcijanie pochodzenia żydowskiego w pierwszym wieku naszej ery. Z takiego obrotu spraw cieszy się wraz z ostatkiem także wielka rzesza „drugich owiec”. Przy tym ta „wielka rzesza” kieruje się dziś wiarą zupełnie tak samo, jak wierni mężczyźni i niewiasty czasów przedchrześcijańskich.
-