-
Jehowa — Bóg, który wysłuchuje modlitwyStrażnica — 1970 | nr 19
-
-
pod jednym dachem, prawda? Oto sens tego obrazu. Co za radość i pociecha dla wszystkich przyjaźnie ustosunkowanych do owego niebiańskiego rządu, jakie poczucie bezpośredniej bliskości! Warto też zwrócić uwagę na okoliczność, że kiedy tylko Jan wspomina o tym mieście, zawsze w natchnieniu pisze o jego zstępowaniu. Wzmianek takich naliczyć można trzy, co tym bardziej podkreśla ich wagę. Pierwsza występuje w miejscu, gdzie zapisana jest obietnica dana „temu, kto zwycięża” w zborze w Filadelfii: „Wypiszę na nim (...) nazwę miasta Boga mojego, nowego Jeruzalem, które zstępuje z nieba od Boga mojego” (Obj. 3:12; 21:2, 10). Słowa te poprzedzają orędzie skierowane do zboru w Laodycei, gdzie znajdujemy drugą naszą ilustrację. Ma ona wydźwięk bardziej osobisty i nie dotyczy domu Bożego, ale twego własnego mieszkania.
21. (a) Jaką radę podał i jaki obraz nakreślił Jezus w Objawieniu 3:19, 20? (b) Jaką korzyść odnieślibyśmy z pozytywnego zareagowania na pukanie, o którym mówił Jezus?
21 Jakże opłakany stan ukazuje opis ostatnio wymienionego zboru! Był zupełnie letni i groziło mu wyplucie z ust Pana. Mimo to widzimy, że do poszczególnych jednostek w tym zborze, skorych do słuchania, skierowano następujące przyjazne słowa porady i ostrzeżenia: „Wszystkich, których miłuję, karcę i smagam; bądź tedy gorliwy i upamiętaj się”. Zwróć teraz uwagę, co dalej mówi Jezus: „Oto stoję u drzwi i kołaczę; jeśli ktoś usłyszy głos mój i otworzy drzwi, wstąpię do niego i będę z nim wieczerzał, a on ze mną” (Obj. 3:19, 20). Nie powiada on wcale, żebyś przyszedł i zapukał do drzwi jego domu, ewentualnie zastanawiając się w głębi serca, co też to wezwanie może oznaczać. Przeciwnie, ukazuje siebie stojącego u twoich drzwi i pukającego do ciebie. Co za zdumiewający obraz! Przedstaw sobie, że jesteś u siebie w domu i akurat masz zamiar spożyć zwykłą kolację. Wtem nagle słyszysz pukanie i głos zawiadamiający, kto puka. Sam Pan! Oczywiście natychmiast zaprosiłbyś go do środka. Nie ma zmartwienia o zapasy w spiżarni, bo wiadomo, że on nie przychodzi — jak się pospolicie mówi — na wyżerkę. Na pewno byś się od razu zorientował, że istotnym celem jego odwiedzin jest udostępnienie tobie obfitej, budującej uczty duchowej i uradowania się jego cennym towarzystwem w zacisznej atmosferze domowej, atmosferze osobistej przyjaźni. Czy nie do tego właśnie dążył Jezus, gdy przebywając jeszcze na ziemi otrzymywał zaproszenie na kolację, na przykład u Łazarza i jego sióstr? — Łuk. 10:38-42.
22. Jakie podwójne zaproszenie wiąże się z naszym oddaniem? Jakie z tego wynikają błogosławieństwa?
22 Z jednej strony unaocznienie to pokazuje, że z naszym oddaniem dla Jehowy wiąże się podwójne zaproszenie. Po pierwsze sam Jehowa za pośrednictwem Chrystusa Jezusa zaprasza cię, byś oddał się Jemu całkowicie i bez zastrzeżeń. Po drugie Chrystus, przemawiając w imieniu swego Ojca i własnym, prosi cię, żebyś wpuścił go do swego domu, swego umysłu i serca, i całego swego życia. W jakim celu? Chce, abyś mu pozwolił przemawiać do ciebie w zaciszu twego umysłu i serca. W jaki sposób? Przez Słowo jego Ojca, a także przez społeczność Jego ludu, to znaczy na zebraniach i w ogóle w przestawaniu z tym ludem. Wówczas przy pilnym twoim słuchaniu będzie na ciebie swobodnie oddziaływał duch Jehowy. W takiej atmosferze na pewno nie będzie żadnych trudności ani barier dla modlitwy, tak samo jak nie będzie ich w obcowaniu z braćmi i siostrami na zebraniach.
23. Jaką dano tu dobrą lekcję pokory w związku z dziełem pasterskim?
23 Z drugiej strony mamy tu znakomitą lekcję prawdziwej pokory. Nawet zmartwychwstały Pan nie domaga się wpuszczenia słowami: Prędzej mi tu otwierać! Przeciwnie, przedstawia siebie jako stojącego za drzwiami, cierpliwie pukającego i czekającego, aby stwierdzić, czy zechcesz życzliwie zareagować na to pukanie. Przebywając na ziemi, Jezus powiedział, że jest „cichy i pokornego serca”. Nadal jest taki sam i pod tym względem daje nam dobry przykład. W dobie obecnej wielki nacisk kładzie się na pełnienie dzieła pasterskiego, wykonywanego głównie przez zamianowanych sług i nadzorców w zborach świadków Jehowy. Mają oni obowiązek odwiedzania wszystkich maluczkich, a należących do Jehowy, zwracając szczególną uwagę na każdego, kto by się stał podobnym do chorej lub zabłąkanej owcy. Jakże pilnie muszą uważać ci słudzy przy dokonywaniu owych odwiedzin, żeby się kierować tymi samymi pobudkami i przejawiać tego samego przyjaznego i pokornego ducha, którego przedstawił Jezus w omawianym unaocznieniu! — Mat. 11:29; 18:12-14; Hebr. 13:8.
24. Jakie zastosowanie ma ta sama lekcja do wszystkich świadków Jehowy?
24 Tę samą lekcję mogą jednak wziąć sobie do serca wszyscy świadkowie Jehowy. Cała nasza działalność odwiedzania ludzi, począwszy od pierwszej wizyty, nosi charakter pracy pasterskiej. Szukamy ludzi o usposobieniu owiec. W sensie dosłownym ‚stoimy u drzwi i kołaczemy’. Oczywiście uważamy za swój obowiązek wstępować do ludzi, ale choćby wielu nie reagowało odpowiednio, czyli nie wykazywało podobieństwa do owiec, nie wolno nam nigdy — ani dosłownie, ani w przenośni — wkładać nóg między drzwi w dążeniu do wypowiedzenia się przed mieszkańcami za wszelką cenę. Nie możemy się domagać wysłuchania ani wpuszczenia, natomiast powinniśmy dać ludziom poznać, że jesteśmy do dyspozycji, a przy tym przez szczere, przyjazne podejście „z łagodnością i szacunkiem” udowodnić, że kierują nami dobre pobudki. — Obj. 3:20; 1 Piotra 3:15, 16.
25. W jakiej jeszcze sprawie prawdziwa pokora będzie dla nas bezcenną pomocą?
25 W końcu ta lekcja pokory jest dla nas wielką pomocą w modlitwach kierowanych do ‚Tego, który wysłuchuje modlitwy’. Mając umysł i serce naprawdę przepojone pokorą, znacznie łatwiej nam będzie w każdej chwili przystępować „z ufną odwagą do tronu łaski”, w przeświadczeniu, że zostaniemy wysłuchani oraz dostąpimy miłosierdzia i w słusznym czasie otrzymamy pomoc. — Hebr. 4:16.
-
-
Czy potop był na całej ziemi?Strażnica — 1970 | nr 19
-
-
Czy potop był na całej ziemi?
W PIŚMIE świętym powiedziano w księdze 1 Mojżeszowej (zwanej też księgą Rodzaju), że za czasów Noego zgładził Bóg ludzi niegodziwych, zesławszy potop, który objął całą kulę ziemską. Znaleźli się jednak krytycy, którzy zakładają, iż doniesienie biblijne jest przejaskrawione. Ich zdaniem chodzi o jakąś lokalną, bezprzykładną w swych rozmiarach powódź, która ewentualnie mogła nawiedzić dolinę Mezopotamii. Są przy tym przekonani, że Biblia przesadza z twierdzeniem, iż zginęli wszyscy ludzie na ziemi, z wyjątkiem Noego i jego rodziny.
Tymczasem Biblia wskazuje wyraźnie, że potop objął swym zasięgiem całą ziemię. W doniesieniach jej nic nie przemawia za tym, by potop ograniczył się do wybranego obszaru. Nie ma również żadnej wzmianki, jakoby poza Noem i jego rodziną przeżyli potop inni ludzie.
Ogólnoświatowy zasięg potopu wyraża Biblia następującymi słowami: „Wody bowiem podnosiły się coraz bardziej nad ziemią, tak że
-