Pytania czytelników
● Czy to, co powiedziano o tańcu w „Strażnicy” z pierwszym artykułem: „Którego Boga reprezentujesz jako świadek” na stronie 11-12 oznacza, że taniec nie powinien być w ogóle praktykowany w zborze chrześcijańskim lub że jest on zupełnie niestosowny dla osób samotnych?
Wspomniany artykuł „Strażnicy”, zatytułowany „Strzeż się igrania z nieobyczajnością”, nie podawał wprost, że taniec nie powinien być praktykowany przez członków zboru chrześcijańskiego ani że jest on zupełnie niestosowny dla osób niezamężnych lub nieżonatych. Jeśli jednak chodzi o osoby samotne niepełnoletnie, to ich rodzice są uprawnieni do decydowania, czy takim młodym osobom w ogóle wolno tańczyć. Tacy młodzi ludzie powinni porozmawiać o tym ze swymi rodzicami i zastosować się później do ich rady. Okażą przez to, w jakim stopniu szanują postanowienie Boże, bo posłuszeństwo wobec rodziców jest wymaganiem chrześcijańskim. — Efez. 6:1-3.
Co się tyczy tańczenia z osobą odmiennej płci, należy zachować w pamięci, co następuje: Tańczenie w bliskim kontakcie z osobą odmiennej płci nie będącą partnerem małżeńskim jest rzeczą nieodpowiednią dla chrześcijanina. Samotni tańczący z osobami płci odmiennej z całą pewnością nie powinni z nimi tańczyć w taki sposób, by to pobudzało lub podniecało zmysły. Byłoby to wysoce niewłaściwe. Dobrze będzie też wziąć pod uwagę, że nawet jeśli sądzisz, iż jakiś taniec nie pobudza twoich zmysłów, może on nieodpowiednio podniecać twego partnera.
Oczywiście niewłaściwe byłoby tańczenie z cudzym partnerem małżeńskim w taki sposób, by to pobudzało zmysły jednego lub drugiego z tańczących. Jednak w tym wypadku jest jeszcze coś innego, co tu trzeba dodatkowo wziąć pod uwagę, a mianowicie: uczucie i życzenia czyjegoś współmałżonka. Jeżeli chcesz tańczyć z czyjąś żoną, a jej mąż by tego nie pochwalał, to musisz brać pod uwagę jego uczucia i życzenia w tej kwestii, a nie mniemać, że masz prawo prosić do tańca zamężną siostrę, chociaż przedtem nie porozmawiałeś o tym z jej mężem. Małżonek, jako głowa swej żony, ma prawo decydować o tym, czy ona może z kimś innym tańczyć, tak samo jak ma prawo decydować pod tym względem za swe niepełnoletnie dzieci.
Chociaż więc nie możemy powiedzieć, że bezwzględnie w każdej z możliwych sytuacji byłoby niewłaściwe, gdyby tańczyły ze sobą osoby nieżonate i niezamężne, to jednak prawdopodobnie w większości wypadków należałoby tak rzecz osądzić. Utrzymywanie bliskiego kontaktu w tańcu lub podniecanie swych zmysłów przez jakiś rodzaj tańca, czy też tańczenie w ten sposób z czyimś partnerem małżeńskim, jest rzeczą niewłaściwą dla chrześcijanina. Każdy, kto jest chrześcijaninem, powinien pamiętać, że we wszelkich sprawach ma tak postępować, by przynosić cześć Bogu. — 1 Kor. 10:31.
Możliwe jest oczywiście tworzenie takich grup tanecznych, w których chłopcy i dziewczęta nie łączą się w pary i nie obejmują się ramionami, i w takich grupach tanecznych mogłyby też brać udział osoby żonate i zamężne. Takie zespoły taneczne, właściwie poprowadzone, mogą dostarczać wesołej i zdrowej rozrywki. Wyeliminowałoby to też trudność w ustaleniu, kiedy utrzymuje się w tańcu zbyt bliski kontakt, a kiedy nie, wynikającą szczególnie z tego powodu, że nie wszyscy zapatrują się na tę sprawę jednakowo.
Ci, którzy się gorliwie zajmują tą sprawą zrobiliby dobrze, gdyby zapytali siebie, czy interesowaliby się tak nią również wtedy, gdyby panował zwyczaj, że mężczyźni mogą tańczyć jedynie z mężczyznami, a niewiasty z niewiastami. Nie łączyłby się z tym wówczas problem płci i skoro by nie było żadnej sposobności do otaczania ramieniem osoby płci odmiennej pod pozorem tańca, prawdopodobnie nie byłoby tak wyraźnej ochoty do tańca.
● Czy liczba czterdzieści ma znaczenie symboliczne, a jeżeli tak, to jakie?
Przeglądając wyczerpująco konkordancję biblijną, stwierdzamy, że liczba czterdzieści używana jest w Biblii w różnym kontekście. W swoich pismach Towarzystwo nigdy nie przypisywało tej liczbie określonego znaczenia, które okazywałoby się trafnym w każdym wypadku. W angielskim wydaniu „Strażnicy” z 1 maja 1941 r. [str. 138], wskazano wprawdzie przy omawianiu czterdziestoletniego pokoju, który według Sędziów 5:31 nastąpił po uwolnieniu Izraelitów z jarzma kananejskiego, że jest on symbolem pokojowego tysiącletniego panowania Jezusa Chrystusa. To znaczenie nie odnosi się jednak do każdego wypadku pojawienia się w Biblii tej liczby. Niekiedy występuje ona np. w połączeniu z okresem sądu, wykonania wyroku lub kary. Tak np. za dni Noego deszcz padał przez czterdzieści dni. (1 Mojż. 7:4) Według prawa Mojżeszowego niektóre przewinienia musiały być karane czterdziestoma uderzeniami. (5 Mojż. 25:3) Izraelici za karę za swą krnąbrność musieli wędrować przez czterdzieści lat po pustyni. (4 Mojż. 14:34) Jonasz ostrzegł mieszkańców Niniwy na czterdzieści dni naprzód, że ich miasto ma być zniszczone. (Jon. 3:4) Nie powinniśmy jednak sądzić, że liczba czterdzieści ma w Biblii za każdym razem znaczenie symboliczne.
● Dlaczego Mojżesz w pożegnalnym błogosławieństwie (5 Mojż. 33:6-24) dla pokoleń izraelskich pominął Symeona?
Można to niewątpliwie rozumieć w ten sposób, że dział Symeona włączony był w dziedzictwo Judy. Symeon i Lewi wspólnie dopuścili się kiedyś okrucieństwa, wskutek czego usłyszeli z ust Jakuba proroctwo: „Dam im dział w Jakubie, lecz rozproszę ich w Izraelu.” (1 Mojż. 49:7, NW) A więc chociaż Symeon i Lewi otrzymali „dział” w Izraelu, były to tereny rozproszone. Kto spojrzy na mapę Palestyny z czasów dwunastu pokoleń izraelskich, ten zauważy, iż Symeon mieścił się w obrębie terytorium Judy. Symeon nie otrzymał samodzielnego, zwartego obszaru. Kiedy więc Mojżesz zwrócił się do Judy, dobrze wiedział że jego słowa zarazem dotyczą działu Symeona. W księdze Jozuego 19:9 powiedziano: „Z działu synów Judowych dostało się dziedzictwo synom Symeonowym, bo dział synów Judowych był wielki dla nich; przetoż wzięli dziedzictwo synowie Symeonowi pośród dziedzictwa ich.” Symeon nie tylko mógł być objęty działem Judy, bo ponadto błogosławieństwo Mojżesza dotyczyło wszystkich pokoleń Izraela; pokolenie Symeona było tam zgromadzone wraz innymi i również na nim spoczęło ogólne błogosławieństwo: „Błogosławionyś ty, Izraelu! Kto podobny tobie, ludu, co wybawienie masz w Panu [Jehowie, NW]?” — 5 Mojż. 33:29, Wk.