Pytania czytelników
● Przed rokiem poznałam prawdę Słowa Bożego. Jestem wdową i mam kilkunastoletnie dzieci. Czy powinnam nalegać, żeby dzieci chodziły na zebrania zborowe, choćby nawet robiły to niechętnie?
Chrześcijańscy rodzice słusznie wymagają od dzieci chodzenia na zebrania zborowe. Słowo Boże wzywa: „Dzieci, bądźcie posłuszne rodzicom we wszystkim, bo to jest miłe w Panu”. „Wdrażaj chłopca w prawidła jego drogi, nie zejdzie z niej i w starości”. — Kol. 3:20; Prz. 22:6.
Powodzenie w tych staraniach będzie oczywiście w znacznym stopniu zależało od wieku i reakcji dziecka, przy czym sama będziesz musiała zadecydować, jak daleko należy się posunąć w stanowczym domaganiu się przestrzegania twych żądań.
W twoim wypadku dzieci nie były od urodzenia „wdrażane” w zasady prawdziwego wielbienia Boga, ale póki są w domu, jest jeszcze czas, żeby działać dla ich dobra. „Ćwicz syna, dopóki jest nadzieja”, głosi natchnione przysłowie (Prz. 19:18). Oczywiście bezpośrednie zmuszanie dziecka do pójścia na zebranie, zwłaszcza jeśli już wyrosło z najmłodszych lat, zwykle nie jest najlepszą metodą postępowania i w gruncie rzeczy może nawet wywrzeć skutki przeciwne zamierzonym. Ale odpowiednie zastosowanie życzliwej rady w połączeniu z cierpliwością, zrozumieniem i stanowczością — przy uwzględnieniu usposobienia dziecka — często da pożądane efekty. Nie trać nadziei na pozyskanie dziecka, nie poddawaj się szybko i nie zniechęcaj.
Na rodzicach spoczywa obowiązek troszczenia się o dzieci nie tylko pod względem materialnym, ale i duchowym. Dzieci mogą nie lubić chodzenia do szkoły, ale ponieważ rodzice wiedzą, co jest dla dziecka najlepsze, i ponieważ szanują prawo „Cezara” orzekające, że dziecko ma uczęszczać do szkoły, aż osiągnie ustalony wiek lub ukończy określoną klasę, większość z nich żąda od swych dzieci przestrzegania tego prawa. Jeżeli jest to tak ważne w odniesieniu do wykształcenia świeckiego, to ileż ważniejsze jest w wypadku nauczania życiodajnego prawa Jehowy!
Trzeba jednak brać pod uwagę różne okoliczności. Jeżeli w domu dzieciom na wiele pozwalano w przeszłości, zanim zaczęto wdrażać zasady biblijne, prawdopodobnie potrzeba będzie trochę czasu, zanim się przyzwyczają do ściślejszego nadzoru rodzicielskiego. Chrześcijańska matka może uznać, że rozsądnie będzie najpierw usiąść z dziećmi i życzliwie im wyjaśnić, jakie zmiany zajdą teraz w domu i dlaczego. Można je wprowadzać stopniowo, krok po kroku. Wykaż, że rady i wymagania Biblii są słuszne, bo przynoszą trwałe korzyści. Chodzi tu o wieczne życie. Jeżeli przyznasz, że sama dawniej niewłaściwie osądzałaś pewne sprawy i popełniałaś błędy w wychowaniu, pomoże to dzieciom zrozumieć, że i ty się zmieniasz, żeby lepiej dostosować życie do dróg Bożych. Wtedy łatwiej im będzie zauważyć, że nie postępujesz samowolnie ani po dyktatorsku i nie starasz się jedynie narzucać im swej woli. Zwróci to ich uwagę na Boga jako Władcę i zachęci do ochoczego współdziałania z tobą. Przy stopniowym przyuczaniu do przestrzegania zasad biblijnych w domu pamiętaj o celu, jakim jest systematyczne uczestniczenie w zebraniach. Postawienie sobie za cel od razu stuprocentowego uczestnictwa nie zawsze jednak okaże się realne. Ale bądź cierpliwa. Potrzeba czasu, żeby rady Słowa Bożego dotarły do serca. Uwzględnij to; powoli pomagaj dzieciom zrozumieć i docenić te rady. Niech zobaczą poprawę w życiu rodzinnym, które powinno być teraz szczęśliwsze. Bądź konsekwentna, dawaj sama dobry przykład. W wielu wypadkach przykład przemawia głośniej niż słowa.
Niektóre dzieci mogą się ociągać z dokonaniem zmian, bo się już wciągnęły w dotychczasową religię. Mogą oponować przeciw przyjęciu innych nauk. Nie wyśmiewaj ich. Ucz je raczej tak samo, jak byś postąpiła wobec innych ludzi, którym objaśniasz prawdy biblijne. Potrzebują domowego studium Biblii tak samo, jak tobie ono kiedyś było potrzebne.
Niemałą rolę może również u dzieci odgrywać konieczność porzucenia dawnych przyjaciół i zdobycia nowych. Spróbuj sama stać się lepszym przyjacielem i towarzyszem zabaw oraz zachęć ich do zapoznania się z młodzieżą w zborze.
Rodzice powinni nadto brać pod uwagę aktualne warunki i odmienne charaktery dzieci. Trzeba przyznać, że czasem sytuacja bywa dość skomplikowana i niełatwa do rozwiązania. Jeżeli jednak będziesz stale zabiegała o to, żeby dzieci poznały prawdę i stały się prawdziwymi chrześcijanami, oraz jeśli będziesz do tego zdążała cierpliwie i z wyrozumiałością, przyczyniając się do wiecznotrwałego dobra dzieci, wolno ci się spodziewać, że Jehowa pobłogosławi twe starania. Udział w zebraniach zborowych stanowi istotny składnik życia chrześcijańskiego. Wyraźnie uwidacznia się na nich oddziaływanie ducha Jehowy Boga, toteż regularna obecność na tych spotkaniach wywiera silny wpływ na trwanie w wierze. Z wyżej omówionych względów rodzice powinni się zdobyć na tyle świadomego wysiłku, na ile ich tylko stać, aby możliwie systematycznie bywać razem z dziećmi na zebraniach.