Zaczął się uśmiechać
Nadawca listu z Belgii pisze o pewnym radcy prawnym, z którym razem pracował:
„Wszyscy go unikali, gdyż miał opinię człowieka siejącego postrach. Był przy tym ateistą i na samą wzmiankę o Bogu dostawał furii. Przed odejściem na emeryturę postanowił się wybrać na wycieczkę do Izraela. Skorzystałem z tej okazji, by zaproponować mu książkę „Mój zbiór opowieści biblijnych”, którą ku memu zdziwieniu chętnie przyjął.
„Mogłem też odtąd taktownie rozmawiać z nim o Biblii. Ten nieprzystępny człowiek tak bardzo się zmienił, że jego koledzy zaczęli mówić, iż po prostu go nie poznają. W biurze zapanowała atmosfera spokoju. Każdy się dziwił, widząc, że ten ponurak zaczął się uśmiechać i jest bardziej zrównoważony”.