Miejmy na względzie sumienie bliźniego
1 Słowo Boże zawiera cenne rady, które pomagają współżyć z ludźmi. Ważne miejsce zajmuje wśród nich następująca wypowiedź apostoła Pawła: „Dopełnijcie mej radości i bądźcie zgodnej myśli, wzajemną miłością złączeni, jednym ożywieni duchem i jednomyślni. Nie czyńcie niczego z przekory ani z próżności. Niechaj jeden drugiego w pokorze więcej poważa niż samego siebie. Niech nikt nie myśli tylko o sobie, lecz także o drugich” (Filip. 2:2-4, Kow.).
2 W jaki sposób ci, którzy pragną podobać się Bogu, mogą okazać, że myślą także o bliźnich, że ich ‛więcej poważają’ niż samych siebie? Najlepszym sposobem będzie zwrócenie uwagi na to, jak ich postępowanie wpływa na sumienie drugich. Biblia udziela rad w sprawie zachowania się chrześcijan wobec współwyznawców: „Nie burz dzieła Bożego ze względu na pokarmy. Wprawdzie każda rzecz jest czysta, stałaby się jednak zła, jeśliby człowiek spożywając ją, dawał przez to zgorszenie. Dobrą jest rzeczą nie jeść mięsa i nie pić wina, i nie czynić niczego, co twego brata razi, gorszy albo osłabia” (Rzym. 14:20, 21). I rzeczywiście, gdybyśmy mieli niepokoić czyjeś sumienie, lepiej byłoby powstrzymać się nawet od czegoś, co na ogół nie budzi zastrzeżeń, na przykład od spożywania pewnych pokarmów.
3 Przytoczone przed chwilą zasady biblijne należy stosować również w innych dziedzinach życia. Weźmy na przykład uczesanie i ubiór. Słowo Boże nie wyznacza dopuszczalnej długości włosów u mężczyzn. Ale to nie upoważnia chrześcijan do zapuszczenia włosów na długość odpowiadającą osobistym upodobaniom. W Biblii natrafimy na następujące pytanie: „Czyż sama natura nie poucza nas, że hańbą jest dla mężczyzny nosić długie włosy?” (1 Kor. 11:14). Oczywiście, każdy określa po swojemu, co należy rozumieć przez „długie włosy”. Ale zasada zawarta w wypowiedzi biblijnej w 1 Koryntian 10:29: „Mam na myśli sumienie nie twoje, lecz bliźniego”, będzie tu bardziej pomocna niż ustalanie sztywnych reguł.
4 Ta sama rada dotyczy noszenia brody lub pewnych ubiorów. W niektórych stronach noszenie brody nadal uchodzi za zwyczaj wyróżniający jednostki buntujące się przeciw społeczeństwu. Podobnie na niektórych terenach ludzie mogą uważać pewne ubiory za niestosowne dla mężczyzn i kobiet, którzy twierdzą, że są sługami Bożymi. W związku z tym dobrze będzie rozważyć jeszcze jedną radę apostoła Pawła. Chociaż znowu dotyczy ona spożywania pokarmów, to jednak może mieć zastosowanie wszędzie tam, gdzie zachodziłaby możliwość urażenia czyjegoś sumienia. Apostoł pisze: „Baczcie jednak, aby to wasze prawo do takiego postępowania [do jedzenia, co się chce] nie stało się dla słabych powodem do zgorszenia. (...) Jeśli więc pokarm gorszy brata mego, przenigdy nie będę jadł mięsa, by nie gorszyć brata” (1 Kor. 8:9-13).
5 Chrześcijanin, który chce się dzielić prawdą biblijną z bliźnimi, zrobi dobrze, gdy się zastanowi nad swym wyglądem, zadając sobie przy tym pytanie: Jakie fryzury i ubiory ludzie w tych stronach uważają za stosowne dla kogoś, kto naucza Słowa Bożego? Jeżeli masz jakieś wątpliwości, dlaczego nie miałbyś zasięgnąć opinii któregoś ze starszych lub innego chrześcijanina cieszącego się szacunkiem zboru? Ponieważ tacy ludzie na ogół wiedzą, co okoliczna ludność uznaje za stosowne, chętnie udzielą ci pomocnych wskazówek.
6 Podejmując decyzję co do wyglądu zewnętrznego lub innych podobnych spraw, chrześcijanie zawsze powinni mieć na względzie sumienie bliźnich. Gdyby im się nasuwały jakieś wątpliwości co do sposobu uczesania lub ubioru, powinni raczej z tego zrezygnować, choćby to im osobiście bardziej odpowiadało. Powinni także unikać krytykowania innych i narzucania im własnego zdania w tej dziedzinie. Zgadza się to z natchnioną radą: „Starajmy się więc o to, co służy sprawie pokoju i wzajemnemu zbudowaniu” (Rzym. 14:19).