Okażmy się „ludźmi dobrej woli”
1. (a) Co jednogłośnie wołali aniołowie z nieba przy ziemskich narodzinach „Chrystusa Pana”? (b) Co wskazuje, że obecnie musi być niewielu takich ludzi? Jakie pytanie nasuwa się w związku z tym?
PRZY ziemskich narodzinach „Chrystusa Pana”, który był Pomazańcem, mającym „obwieścić rok dobrej woli (...) ze strony naszego Boga”, cały zastęp niebiańskich aniołów wołał jednogłośnie: „Chwała Bogu na wysokościach, a na ziemi pokój wśród ludzi dobrej woli” (Łuk. 2:11, 13, 14, NW). Nie ulega wątpliwości, że przez dziewiętnaście stuleci, jakie minęły od tamtego czasu, takich „ludzi dobrej woli” nie było dużo. Byli to ‚ludzie, którzy dostąpili Bożej łaskawości’ (Kow), a więc którzy sobie zaskarbili przychylność, czyli dobrą wolę Jehowy Boga. Naprawdę musiało ich być niewielu, skoro do tej pory ziemia — zwłaszcza od roku 1914 n.e. — nie zaznała wiele pokoju, a coraz więcej osób daje po sobie poznać, że nieznany jest im „pokój Boży, który przewyższa wszelki rozum” (Filip. 4:7). Jak w dobie obecnej, kiedy już czas bardzo posunął się naprzód, moglibyśmy się stać „ludźmi dobrej woli” Bożej? A przecież chcielibyśmy takimi być, nieprawdaż?
2. Jaką lekcją są dla nas przeżycia Żydów w pierwszym stuleciu n.e.? Dlaczego?
2 Za ostrzeżenie powinniśmy potraktować los Żydów żyjących w pierwszym stuleciu naszej ery w Palestynie. Katastrofa, jaka ich wówczas dosięgła, ma nie tylko znaczenie historyczne, lecz także stanowi swego rodzaju obraz na przyszłość, pierwowzór, czyli po prostu przykład. Natchniony apostoł Paweł pisze: „Otóż te rzeczy się stały, aby były dla nas przykładami, (...) wszystko to spotykało ich dla przykładu i zapisano to dla ostrzeżenia nas, na których przyszły końce systemów rzeczy” (1 Kor. 10:6-11, NW). Trudno zaprzeczyć, że wraz z przyjściem Jezusa Chrystusa, jego złożeniem siebie w ofierze, zmartwychwstaniem oraz wstąpieniem do nieba nadszedł koniec pewnych długo się utrzymujących systemów rzeczy, o czym czytamy też w Liście do Hebrajczyków 9:26: „Pojawił się raz na zawsze przy zakończeniu systemów rzeczy, aby usunąć grzech przez ofiarowanie samego siebie” (NW). Obecnie żyjemy w podobnym okresie zakończenia systemu rzeczy. Wyraźnie widać to od roku 1914 n.e., gdyż zarówno proroctwa biblijne, jak i wydarzenia światowe oraz panujące na świecie warunki dowodzą tego ponad wszelką wątpliwość. Doprawdy więc przykłady i pierwowzory zanotowane w Biblii są tam opisane nam ku przestrodze.
3. (a) W jakim okresie żyjemy teraz, podobnie jak Żydzi w czasach apostolskich? (b) Jaka część ‚znaku zakończenia systemu rzeczy’ jest widoczna na całym świecie? Odkąd się tak dzieje i przy czyim współudziale?
3 Podobnie jak Żydzi za czasów apostolskich w pierwszym stuleciu n.e. również my żyjemy w okresie łaski Bożej, w „roku dobrej woli ze strony Jehowy” (Izaj. 61:1, 2, NW). Jak oni, tak i my żyjemy w porze zakończenia systemu rzeczy. Kiedy Jezus Chrystus podawał proroctwo o ‚znaku zakończenia systemu rzeczy’, powiedział do swych apostołów między innymi: „Dobra nowina o królestwie będzie głoszona po całej zamieszkanej ziemi na świadectwo wszystkim narodom; a wtedy nadejdzie koniec” (Mat. 24:3, 14, NW). Czyż „dobra nowina o królestwie” nie jest w dobie obecnej głoszona po całym świecie? Owszem, a świadczą o tym wszelkie fakty i dane liczbowe. Dzieje się tak szczególnie od roku 1914 n.e. Zgodnie z poprzednio już ogłoszonymi obliczeniami Międzynarodowego Stowarzyszenia Badaczy Pisma Świętego właśnie wtedy się skończyły „czasy pogan”, inaczej mówiąc „wyznaczone czasy narodów”, i nadeszła pora, żeby Bóg ustanowił w niebiosach swe mesjańskie Królestwo, które się miało zająć oswobodzeniem ludzkości; od tej chwili tematem głoszonej na całym świecie dobrej nowiny nie było już nadchodzące Królestwo, lecz można było ogłaszać ustanowione Królestwo Boże. Faktycznie też je ogłaszano! Kto podjął się tej pracy? Świadkowie Jehowy.
4. (a) O jakim usposobieniu Boga świadczy obecne głoszenie dobrej nowiny, tak samo jak w pierwszym stuleciu n.e.? (b) Dlaczego powinniśmy wyzyskać tę sposobność?
4 W pierwszym stuleciu głoszenie wezwania: „Okażcie skruchę, bo się przybliżyło królestwo niebios”, było dowodem dobrej woli Boga wobec narodu żydowskiego (Mat. 3:1, 2; 4:12-17, NW; Izaj. 9:1, 2). Podobnie dzisiaj ogłaszanie Królestwa Bożego już ustanowionego od roku 1914 n.e. jest świadectwem dobrej woli Boga. Potwierdzeniem tego może być fakt, że gdy obwieszczanie Królestwa dobiegnie kresu, „wtedy nadejdzie koniec”, a przy tym koniec teraźniejszego systemu rzeczy jest równoznaczny z „dniem pomsty ze strony naszego Boga”. Skoro jednak głoszenie „dobrej nowiny o królestwie” nadal jest w toku i świadkowie Jehowy nawet przeprowadzają je na coraz większą skalę, więc można stąd wnosić, iż obecne pokolenie wciąż jeszcze żyje w „roku dobrej woli ze strony Jehowy”. Po upływie okresu ogłaszania Królestwa ów „rok” siłą rzeczy się skończy, a my powinniśmy skorzystać z „roku dobrej woli”, zanim na cały ten system rzeczy spadnie „dzień pomsty”. Czy już wyzyskaliśmy tę sposobność? Czy w ogóle z niej skorzystamy?
5. Co apostoł Paweł w Liście 2 do Koryntian od 5:21 do 6:2 napisał ludziom znajdującym się w podobnej sytuacji jak my obecnie? Na jak długo przed zburzeniem Jeruzalem?
5 Żyjemy w czasie nastręczającym dogodną sposobność, a w grę wchodzi nasze życie. Czy mielibyśmy zlekceważyć tę okazję i pozwolić, by dobra wola Boga była nam okazana nadaremnie? Czy chcielibyśmy przekreślić jej cel i przez to zaprzepaścić swoje zbawienie? Apostoł Paweł nawoływał ludzi, którzy byli w podobnej sytuacji jak my obecnie, żeby do tego nie dopuścili. Przedstawiając swój punkt widzenia, przytoczył słowa z proroctwa Izajasza 49:8, które brzmią: „Oto, co powiedział Jehowa: ‚Czasu pożądanego [albo: w czasie dobrej woli (łaski), uwaga marginesowa] wysłuchałem cię i w dzień zbawienia cię wspomogłem’” (Przekład Nowego Świata, wydanie z roku 1958). Dlatego też Paweł pisze: „Tego [Jezusa Chrystusa], który nie znał grzechu, za nas grzechem uczynił, abyśmy w nim stali się sprawiedliwością Bożą. A jako współpracownicy [jego] napominamy was, abyście nadaremnie łaski Bożej nie przyjmowali; mówi bowiem: w czasie łaski wysłuchałem cię, a w dniu zbawienia pomogłem ci; oto teraz czas łaski, oto teraz dzień zbawienia” (2 Kor. 5:21 do 6:2). Apostoł Paweł napisał to około roku 55 n.e., czyli jakieś piętnaście lat przed zburzeniem Jeruzalem w roku 70 n.e.
6. (a) Dlaczego stoimy teraz w obliczu czegoś gorszego niż wszystko, co spotkało Żydów w roku 70 n.e.? (b) Do czego nie chcielibyśmy ze swej strony dopuścić, jeśli chodzi o dobrą wolę okazaną nam przez Boga?
6 Natchniony wniosek końcowy apostoła nie stracił do dziś nic na aktualności, choć już znacznie posunęliśmy się w obecnym „roku dobrej woli”. Stoimy teraz w obliczu czegoś o wiele gorszego i bardziej zdumiewającego niż zburzenie Jeruzalem i tamtejszej świątyni w roku 70 n.e. To nie jakiś poszczególny, narodowy system rzeczy spieszy ku swemu nieszczęsnemu zakończeniu w „dniu pomsty ze strony naszego Boga”, ale ogólnoświatowy, międzynarodowy system rzeczy obejmujący wszystkie ludy, szczepy, rasy i niezgodne z Biblią religie. Jeżeli pragniemy, żeby nasze modlitwy do jednego żywego i prawdziwego Boga były łaskawie przyjęte oraz wysłuchane, jest na to teraz jeszcze krótki „czas dobrej woli”. Jeżeli chcemy skorzystać z pomocy Bożej, aby uniknąć stracenia w „dniu pomsty”, jest teraz na to „dzień zbawienia”. Tylko niezasłużonej życzliwości Bożej zawdzięczamy fakt, że ciągle jeszcze znajdujemy się w „roku dobrej woli ze strony Jehowy”. Jeżeli sobie cenimy sposobność uzyskania życia wiecznotrwałego w szczęściu, to nie będziemy chcieli chybić celu niezasłużonej łaski Bożej ani nie dopuścimy, by dobra wola, jaką On nam okazuje, poszła na marne.
JAK TEGO DOWIEŚĆ
7. (a) Jakie pytania narzucają się więc wszystkim, którzy pragną życia wiecznotrwałego? Na jakiej podstawie można na nie odpowiedzieć? (b) Do czego wzywali Żydów najpierw Jan Chrzciciel, a potem też Jezus Chrystus i jego uczniowie?
7 Dla wszystkich, którzy pragną życia wiecznotrwałego w sprawiedliwym nowym systemie rzeczy, w obecnym przełomowym okresie aktualne jest pytanie: Jak miałbym zostać jednym z „ludzi dobrej woli” Bożej? Albo lepiej powiedziawszy: Jak mógłbym dowieść, że jestem z tych ludzi? Na każde z tych pytań można udzielić niedwuznacznej odpowiedzi na podstawie spisanego Słowa wielkiego Życiodawcy, Boga dobrej woli. Jak wiemy, w pierwszym stuleciu Jan Chrzciciel, a potem Jezus Chrystus i jego apostołowie nawoływali: „Okażcie skruchę, bo się przybliżyło królestwo niebios”. Po swym zmartwychwstaniu, na krótko przed wstąpieniem do nieba, Jezus rzekł do uczniów: „Tak jest napisane, że Chrystus miał cierpieć i trzeciego dnia zmartwychwstać, i że (...) w imię jego ma być głoszone wszystkim narodom upamiętanie [skrucha, NW] dla odpuszczenia grzechów” (Łuk. 24:45-47). Kiedy niedługo później, w dniu Pięćdziesiątnicy, wielu Żydów zapytywało: „Co mamy czynić?”, apostoł Piotr odpowiedział: „Upamiętajcie się i niechaj się każdy z was da ochrzcić w imię Jezusa Chrystusa na odpuszczenie grzechów waszych”. — Dzieje 2:37, 38.
8. Jaką sposobność dał Bóg narodom według słów chrześcijan pochodzenia żydowskiego, wypowiedzianych wtedy, gdy do zboru zostali przyjęci ludzie nieobrzezani?
8 Ponad trzy lata później, gdy chrześcijanie pochodzenia żydowskiego w Jeruzalem usłyszeli, że do zboru chrześcijańskiego zostali dopuszczeni ludzie nieobrzezani, nie wywodzący się z narodu żydowskiego, powiedzieli: „Tak więc i poganom dał Bóg upamiętanie [sposobność do okazania skruchy, NW] ku żywotowi”. — Dzieje 10:1 do 11:18.
9. Jaki krok musi towarzyszyć skrusze? Jak Piotr podkreślił to, gdy przemawiał do rzeszy Żydów w świątyni jeruzalemskiej?
9 Jednakże nie wystarczy opamiętanie się w sensie okazania skruchy czy głębokiego żalu z tego powodu, że się jest grzesznikiem i że popełniony został taki lub inny grzech. Towarzyszyć temu musi działanie, nawrócenie się, czyli odwrócenie się od grzechu, aby pójść drogą sprawiedliwości i wydawać owoce, jakie przystoją człowiekowi skruszonemu. Apostoł Piotr podkreślił znaczenie tego dodatkowego wymagania, kiedy przemawiając do rzeszy Żydów zgromadzonych w świątyni jeruzalemskiej rzekł: „Bóg, co przez usta wszystkich proroków swoich pierwej opowiedział, iż Chrystus cierpieć miał, to tak wypełnił. Przetoż upamiętajcie się i nawróćcie się, aby były zgładzone grzechy wasze, ażeby przyszły czasy ochłody od oblicza Pańskiego i żeby posłał zapowiedzianego wam Jezusa Chrystusa, którego przyjąć musi niebo aż do czasu przywrócenia wszystkiego, co przepowiedział Bóg przez usta wszystkich świętych swoich proroków od wieku” (Dzieje 3:18-21, NT). Dopiero odwrócenie się człowieka od grzechów, których żałuje, może mu zapewnić przebaczenie ich przez Jehowę Boga.
10. Jak człowiek po okazaniu skruchy i nawróceniu może się stać jednym z „ludzi dobrej woli” Bożej?
10 Po takim nawróceniu się, czyli odwróceniu od grzechów, musi jeszcze nastąpić chrzest w wodzie; wymaganie to obowiązuje zarówno rodowitego Żyda, jak i nieobrzezanego poganina. Kiedy zmartwychwstały Jezus zapowiedział uczniom, żeby szli i pozyskiwali uczniów ze wszystkich narodów, dodał słowa: „chrzcząc ich w imię Ojca i Syna, i ducha świętego” (Mat. 28:19, NW). Chrzest w wodzie jest symbolem tego, że skrucha już została okazana i że już nastąpiło nawrócenie oraz że teraz kandydat do chrztu stawia się całkowicie do dyspozycji, czyli oddaje się bez zastrzeżeń Bogu Ojcu za pośrednictwem Syna, Jezusa Chrystusa. Tym sposobem osoba wierząca staje się uczniem Chrystusa, a jednocześnie wchodzi do grona „ludzi dobrej woli” Bożej, czyli „ludzi Jego upodobania” albo „ludzi, którzy dostąpili Jego łaskawości” i którym On użycza swego pokoju. — Łuk. 2:14, NW; BT; Kow.
11. Czyj przykład naśladujemy, gdy w ten sposób przychodzimy do Boga? Jakie proroctwo się spełniło, gdy ten przykład był ustanowiony?
11 Tak dochodząc do czynienia tego, co się podoba Bogu, człowiek nie tylko stosuje się posłusznie do nakazu Chrystusa, ale też naśladuje jego cenny przykład. Kiedy Jezus przy chrzcie w rzece Jordan, dokonanym przez Jana Chrzciciela, stawił się do dyspozycji Bogu, spełniły się prorocze słowa z Psalmu 40:7, 8, które wyrażały, co Jezus czuł w sercu: „Wobec tego rzekłem: ‚Oto przyszedłem, w zwoju księgi napisano o mnie. Spełnianie woli twej [twego upodobania, uwaga marginesowa; Young; twego życzenia, Rotherham], Boże mój, stało mi się rozkoszą, a prawo twoje jest pośród mych wnętrzności’”. — Przekład Nowego Świata, wydanie z roku 1957 [w Biblii gdańskiej wiersze 8 i 9].
12. (a) Gdzie te prorocze słowa psalmisty zastosowano do określonej chwili w życiu Jezusa? (b) Czego i my się podejmujemy w chwili chrztu, aby sobie zjednać dobrą wolę Boga?
12 Natchniony pisarz stosuje w Liście do Hebrajczyków 10:5-9 te słowa psalmisty do Jezusa i jego chrztu powiadając: „Przychodząc na świat, mówi: Nie chciałeś ofiar krwawych i darów, aleś ciało dla mnie przysposobił; nie upodobałeś sobie w całopaleniach i ofiarach za grzechy. Tedy rzekłem: Oto przychodzę, aby wypełnić wolę twoją, o Boże, jak napisano o mnie w zwoju księgi. Najpierw mówi: Nie chciałeś i nie upodobałeś sobie ofiar krwawych, i darów, i całopaleń, i ofiar za grzechy, które przecie bywają składane według zakonu; potem powiada: Oto przychodzę, aby wypełnić wolę twoją”. Ta wola Boża była dobrą „wolą”; była Jego upodobaniem, czyli tym, co Jemu się podobało. Toteż przychodząc do chrztu, aby spełniać wolę Bożą, Jezus przyszedł, by postąpić w myśl upodobania, w myśl życzenia Bożego, a z kolei Bogu bardzo się podobała taka jego postawa. Podobnie gdy my podejmujemy się spełniania woli Bożej, czyli Jego upodobania, zdobywamy Jego dobrą wolę, Jego łaskę.
13. (a) Do kogo należy Król ludu, do którego się przyłączamy jako „ludzie dobrej woli”? (b) W jaki sposób członkowie tego ludu pokazują, że umieją się radować?
13 Jako „ludzie dobrej woli” Bożej dostajemy się do grona Jego ludu, nad którym panuje Jego Syn Jezus Chrystus, zasiadający teraz na tronie królewskim w niebiosach. O tym ludzie proroczo napisano w Psalmie 89:16-19: „Błogosławiony lud, co umie się radować. Chodzą, o Panie, w świetle Twego oblicza, imieniem Twoim zawsze się cieszą, wywyższa ich Twoja sprawiedliwość. Boś Ty jest blaskiem ich potęgi, a Twoja przychylność [dobra wola, NW] moc naszą podnosi. [Dlaczego?] Bo puklerz nasz należy do Pana, a król nasz do Tego, co Świętym jest Izraela” (BT). Ponieważ ich Król nie należy do żadnego z niespokojnych narodów ziemskich, lecz do Jehowy Boga, więc widzą w tym powód do radości. W radosnym uniesieniu wykonują dzieło głoszenia „dobrej nowiny o królestwie” po całej zamieszkanej ziemi na świadectwo wszystkim narodom, aby te narody zostały powiadomione o jedynym prawowitym rządzie, zanim zginą w „dniu pomsty ze strony naszego Boga”.
14. Co wolą ci „ludzie dobrej woli” zamiast zapalczywości Króla? Po której jego stronie pragną się znaleźć w obecnym czasie rozdzielania ludzi?
14 Oczywiście pragną pozostawać w łasce tego Króla, który rządzi z ramienia Jehowy i należy do Niego. Nie chcieliby słuchać jego gromienia ani odczuć na sobie jego zapalczywości „w dniu pomsty” ze strony jego Boga. Nie dążą do tego, by się przekonać, jak palący jest żar jego gniewu; wolą krzepiące orzeźwienie jego łaską. Pamiętają o słowach z księgi Przypowieści 19:12: „Zapalczywość królewska jest jak ryk lwięcia; ale łaska [dobra wola, NW] jego jest jak rosa na trawie”. Mając usposobienie owiec, ci uczniowie pragną znaleźć się po prawicy Króla, gdy teraz w „czasie końca” rozdziela ludzi z narodów świata, jak pasterz oddziela owce od kozłów. — Mat. 25:31-46.
POZOSTAWANIE LUDŹMI DOBREJ WOLI JEHOWY
15. O co musimy ustawicznie dbać według Przypowieści 11:20, 27, nawet jeśli już się staliśmy ludźmi, których Bóg darzy łaskawością?
15 Stawszy się raz ludźmi, których Bóg darzy łaską, powinniśmy odtąd już stale być Jego „ludźmi dobrej woli”. W tym celu musimy wytrwale szukać Jego dobrej woli, zachowując w sercu prawość i szczerość. W księdze Przypowieści [Przysłów] sprawa jest postawiona jasno: „Obrzydłe dla Jahwe [Jehowy] są serca przewrotne, On tych miłuje, których droga prawa. (...) Kto dobrze czyni — szuka łaski [dobrej woli, NW] Boga, kto dąży do zła — ono go dosięgnie” (Prz. 11:20, 27, BT). W prawości naszych serc ustawicznie badamy Słowo Boże, aby się dowiadywać, jak sobie zaskarbić Jego dobrą wolę na teraz i na zawsze. Boimy się stać obrzydłymi dla Jehowy i nie chcemy, aby nas dosięgło zło w szybko nadciągającym „dniu pomsty”.
16. Czego trzeba stale wypatrywać, chcąc zapewnić sobie pozostawanie w łasce Jehowy? Co trzeba czynić w myśl Przypowieści 8:34, 35 i Psalmu 143:10, oraz gdzie?
16 Jeżeli stale szukamy mądrości niebiańskiej i zgodnie z nią postępujmy, ciągle wypatrując, gdzie ją można zdobyć, również możemy być pewni dobrej woli Jehowy. Przyniesie nam to w końcu nigdy się nie kończące szczęście. W Przypowieściach 8:34, 35 uosobiona mądrość mówi do nas: „Szczęśliwy jest człowiek, który mnie słucha, czuwając u moich drzwi dzień w dzień, trzymając straż u podwoi mych wrót. Kto bowiem mnie znajduje, ten na pewno znajdzie życie, i pozyskuje dobrą wolę u Jehowy” [NW]. Zapewniamy więc sobie szczęście i życie oraz dobrą wolę Boga, jeśli udajemy się do miejsca, gdzie się spotykają „ludzie dobrej woli” Jehowy, regularnie czekając u podwoi, aby następnie wejść do środka i przysłuchać się omawianiu spisanego Słowa Bożego, źródła mądrości niezależnej od mądrości tego świata. Razem z psalmistą oni modlą się do Jehowy: „Naucz mnie spełniać swą wolę [twoje upodobanie, NW, uw. marg; twe życzenie, Young, Rotherham], bo Ty jesteś moim Bogiem; niech dobry duch Twój prowadzi mnie po równej drodze” (Ps. 143:10, Sz). Wiedzą, że gdy spełniają Jego upodobanie, mogą liczyć na Jego dobrą wolę.
17. Z kim powinniśmy się spotykać i do czego się pobudzać? Co możemy przez to zdobyć u Jehowy według Przypowieści 12:2, 22?
17 W miarę tego, jak zbliża się „dzień pomsty”, zgromadzanie się w celu wyświadczania sobie nawzajem dobra staje się dla „ludzi dobrej woli” Jehowy sprawą o coraz bardziej istotnym znaczeniu. Zalecają nam to następujące słowa z Listu do Hebrajczyków 10:24, 25: „Baczmy jedni na drugich w celu pobudzenia się do miłości i dobrych uczynków, (...) dodając sobie otuchy, a to tym bardziej, im lepiej widzicie, że się ten dzień przybliża”. Takie postępowanie doda nam sił do trwania w czynieniu tego, co jest dobre w oczach Jehowy, i do pilnego ogłaszania prawd Jego Słowa. Nigdy nie zapominajmy tych słów mądrości zaczerpniętych z księgi Przypowieści: „Dobry uzyska łaskę od Jahwe [Jehowy], człowiek o złych zamiarach — [będzie] potępiony. (...) Wstrętne dla Jahwe są usta kłamliwe, lecz w prawdomównych ma upodobanie”. — Prz. 12:2, 22, BT.
18. Wraz z jakimi ofiarami nasze modlitwy będą przyjęte u Jehowy?
18 Jeżeli będziemy pozostawać w łasce Jehowy, to znaczy jeśli nie utracimy Jego dobrej woli, możemy żywić ufną pewność, że On wysłucha nasze modlitwy. Będzie tak zwłaszcza wtedy, gdy razem z modlitwami będziemy Jemu składać „ofiary chwały” oraz ofiary polegające na tym, by „czynić dobrze i dzielić się z innymi”, a więc ofiary opisane w Liście do Hebrajczyków 13:15, 16 (Kow). Wtedy Jehowie będą się podobać nasze modlitwy, o czym nas zapewnia księga Przypowieści 15:8: „Ofiara niepobożnych jest obrzydliwością Panu [Jehowie, NW]; ale modlitwa szczerych podoba mu się”. — Jer. 6:20.
19. Odkąd i jak duchowa świątynia Jehowy stała się w ostatnich czasach „domem modlitwy dla wszystkich narodów”? Jakimi słowami było to przepowiedziane?
19 Podczas tego „roku dobrej woli ze strony Jehowy”, który teraz jeszcze trwa, Jego duchowa świątynia stała się domem modlitwy dla wszystkich ludów. Doszło do tego w szczególności po roku 1935 n.e., gdy Bóg zaczął przyprowadzać do swej świątyni „wielką rzeszę” wielbicieli „ze wszystkich narodów i plemion, i ludów i języków”, aby pełnili dla Niego świętą służbę przy boku ostatka namaszczonych duchem uczniów Baranka, Jezusa Chrystusa (Obj. 7:9-15, NW). Zachowując duchową czystość i pozostając lojalni wobec Jego mesjańskiego Królestwa, radują się świadomością, że On przyjmuje ich ofiary wysławiania i czynienia dobra oraz niesamolubnego dzielenia się z drugimi. Ku ich zachęcie dawno temu napisano proroczo: „Przyprowadzę [ich] na moją Świętą Górę i rozweselę w moim domu modlitwy. Całopalenia ich oraz ofiary będą przyjęte na moim ołtarzu, bo dom mój będzie nazwany domem modlitwy dla wszystkich narodów”. — Izaj. 56:7, BT.
20. O co prosimy kierując modlitwy ku niebu? Z jak wyrażającymi się ludźmi utrzymujemy więc towarzystwo?
20 Pozostawanie w kontakcie z „ludźmi dobrej woli” Jehowy sprawia dziś wiele radości. Pragniemy okazać się zawsze dostatecznie czyści i wierni, żeby być zaliczeni w poczet tego ludu. Dlatego nieustannie kierujemy ku niebu modlitwę: „Wspomnij na nas, Panie, w łaskawości [dobrej woli, NW] dla ludu twego, nawiedź nas przez zbawienie twoje” (Ps. 106:4, Wk). Przebywając w takim otoczeniu, słyszymy mowę, która się podoba Jehowie. „Wargi sprawiedliwego znają, co się Bogu podoba [poznają dobrą wolę, NW]; ale usta niepobożnych są przewrotne”. — Prz. 10:32.
21, 22. (a) Jak wypada porównanie okresu, w którym korzystamy z dobrej woli Jehowy, z czasem, gdy podlegaliśmy Jego gniewowi? (b) Jak długo chcielibyśmy zaznawać Jego dobrej woli i w jaki sposób wyrażać swoje szczęście?
21 Swego czasu podpadaliśmy pod gniew Boży, gdyż nie spełnialiśmy woli, czyli upodobania Jehowy Boga. Teraz jednak, odkąd skorzystaliśmy z Jego „roku dobrej woli”, tamte minione przeżycia wydają się jedynie krótką chwilą; są dla nas jak posępny, mroczny wieczór, który należy do przeszłości. Przypomina to słowa, jakie wypowiedział psalmista Dawid, gdy został wydźwignięty ze stanu niełaski Bożej: „Prędko przemija gniew jego, ale po wszystek żywot trwa dobra wola jego; z wieczora bywa płacz, ale z poranku wesele” (Ps. 30:6). Jeżeli wyzyskaliśmy ostatnią sposobność, jaką daje „rok dobrej woli” Jehowy, zostaliśmy wyrwani z przemijającego wieczora płaczu pod gniewem Bożym i z „weselem” przeszliśmy do poranku Jego dobrej woli.
22 Postarajmy się, żebyśmy mogli korzystać z dobrej woli Jehowy nie tylko przez jeden poranek, ale „po wszystek żywot”. Mamy sposobność wieść taki szczęśliwy żywot po wieczne czasy. Wtedy pełni doceniania zawsze będziemy się weselić, wdzięczni za dobrą wolę Jehowy, zawsze też będziemy składać Jemu dziękczynienie i wysławiać Go za pośrednictwem Jezusa Chrystusa.