Czy istnieje zwarte grono prawdziwych chrześcijan?
1-3. Jakie zalety musi wykazywać prawdziwy chrześcijanin?
MIANO prawdziwego chrześcijanina u każdego kojarzy się z człowiekiem wysokich zasad moralnych i szlachetnego charakteru. Oczekiwanie takich zalet jest całkiem uzasadnione. Ale chrześcijanin ma się odznaczać jeszcze czymś więcej.
2 Nawet wśród ludzi nie zaliczających się do chrześcijan znaleźć można osoby, które mają mocne zasady moralne i odznaczają się przyjemną osobowością. W czym więc tkwi różnica?
3 Chrześcijanin musi jeszcze prócz tego — tak jak Jezus Chrystus — żywić gorące pragnienie popierania prawdziwego wielbienia Boga, o którym jest mowa w Biblii. Musi przejawiać zapał i gorliwość w tym zakresie.
4. Dlaczego niełatwo rozpoznać prawdziwych chrześcijan, zwłaszcza gdy się ich szuka w nominalnym chrześcijaństwie?
4 Nawet jeśli już bierzesz pod uwagę powyższe okoliczności, zapewne i tak stwierdzasz, że w obecnych czasach niełatwo rozpoznać, kto jest prawdziwym chrześcijaninem. Co więcej, może będziesz zgoła się zastanawiał, czy tacy w ogóle istnieją. Wśród religijnej ludności na obszarach chrześcijaństwa istotnie niewiele dałoby się znaleźć jedności myślenia i działania. Brak jej w dziedzinie zagadnień moralnych i społecznych, a już szczególnie w kwestii wielbienia Boga. Nikt się specjalnie nie troszczy o udzielanie wyjaśnień o Bogu i Jego zamierzeniach albo o sposobności uzyskania życia wiecznotrwałego — czy to w niebie, czy też na ziemi — dzięki zdobyciu Jego uznania przez udział w prawdziwym wielbieniu.
NIEZBĘDNA JEST JEDNOŚĆ MYŚLI I DZIAŁANIA
5, 6. Czy należy się spodziewać istnienia na ziemi zwartego grona prawdziwych chrześcijan?
5 Czy powinno istnieć i czy istnieje GRONO ludzi, którzy są oddani wielbieniu Boga w sposób nakreślony w Biblii i którzy są w tym jednomyślni oraz dążą aktywnie do pozyskania innych dla tej samej sprawy?
6 Otóż zgodnie z napomnieniem, jakiego apostoł Paweł udzielił chrześcijanom w pierwszym stuleciu, powinno istnieć takie grono. Apostoł ten wiele pisał na temat wysokich mierników moralnych i cech chrześcijańskiej osobowości, ale wypowiedział się też w następujący sposób: „Tylko sprawujcie się w sposób godny Ewangelii Chrystusowej, abym ja — czy to gdy przybędę i ujrzę was, czy też będąc z daleka — mógł usłyszeć o was, że trwacie mocno w jednym duchu, jednym sercem [jak jeden mąż] walcząc wspólnie o wiarę w Ewangelię”. — Filip. 1:27.
OBRAZOWE UNAOCZNIENIE OBOWIĄZKU CHRZEŚCIJANINA
7. Czy pierwsi chrześcijanie tworzyli jednolitą grupę? Jaką przypowieść podał Jezus w celu obrazowego przedstawienia cech mających charakteryzować jego uczniów?
7 Mało kto zaprzeczy temu, że Jezus i apostołowie bardzo gorliwie krzewili prawdziwe wielbienie aż po krańce ziemi. Było to ich wspólne dążenie, łączyła ich jedność nauki i działania. Dla obrazowego przedstawienia, jakimi powinni być jego uczniowie, Jezus opowiedział przypowieść o „talentach”. (Talent srebra miał wartość kilkudziesięciu tysięcy dzisiejszych złotych). Przypowieść ta jasno i dobitnie wskazuje na ich obowiązek przyczyniania się w jak największej mierze do rozrostu prawdziwego chrystianizmu.
8. Porównaj ze sobą główne powody, dla których Jezus podał przypowieść o talentach i przypowieść o minach.
8 Uczniowie Jezusa zadali mu pytanie: „Co będzie znakiem twej obecności i zakończenia systemu rzeczy”? Do odpowiedzi na to pytanie Jezus między innymi włączył przypowieść o talentach. Zatem przypowieść ta została opowiedziana po to, by chrześcijanom żyjącym w okresie „zakończenia systemu rzeczy” dostarczyć dowodu, że Pan Jezus Chrystus jest w sensie niewidzialnym obecny w potędze Królestwa. Ale zaczęła się spełniać jeszcze wtedy, gdy Jezus przebywał na ziemi. Wiele światła na jej treść może rzucić podobna przypowieść o „minach”, inaczej „grzywnach”, która wskazała słuchaczom Chrystusa z pierwszego stulecia, że niesłuszne jest ich mniemanie, iż „królestwo Boże zaraz się zjawi”. — Mat. 24:3, NW; Łuk. 19:11-27.
9, 10. Jak się zaczyna przypowieść o talentach?
9 Obie przypowieści dotyczą Królestwa Niebios. Przypowieść o talentach zaczyna się, jak następuje:
10 „Podobnie też jest [z Królestwem Niebios i okolicznościami związanymi z jego ustanowieniem] jak z pewnym człowiekiem, który mając się udać w podróż, przywołał swoje sługi i przekazał im swój majątek. Jednemu dał pięć talentów, drugiemu dwa, trzeciemu jeden, każdemu według jego zdolności, i odjechał”. — Mat. 25:14, 15.
11. Jaką daleką podróż miał odbyć „człowiek” wspomniany w tej przypowieści?
11 Wspomnianym „człowiekiem” był Jezus Chrystus. Wkrótce miał się udać w daleką „podróż”, odejść z powrotem do swego Ojca w niebie. Miało się to stać po jego śmierci i zmartwychwstaniu. Tam miał zasiąść „po prawicy Boga, czekając odtąd, aż jego nieprzyjaciele będą mieli polec jako podnóżek pod jego stopy” (Hebr. 10:12, 13, NW). Miało więc upłynąć sporo czasu, zanim by otrzymał od Ojca rozkaz objęcia pełnej władzy królewskiej, a wtedy miał najpierw dokonać przeglądu i nagrodzić „swoje sługi”. Mógł się spodziewać, że słudzy prowadzący w jego imieniu interesy będą między sobą zgodni, a nie poróżnieni. Po dokonaniu inspekcji miał wyrzucić z ziemi swych nieprzyjaciół, jak na to wskazują słowa z Ewangelii według Łukasza 19:15-27. — Ps. 110:1-3.
„MAJĄTEK” POWIERZONY „SŁUGOM”
12. Wykaż, że „majątkiem” Jezusa Chrystusa nie były bogactwa materialne.
12 „Człowiek” ów posiadał pewien „majątek”, który powierzył opiece „sług” do czasu, aż powróci po otrzymaniu godności królewskiej. Jaki majątek wielkiej wartości posiadał Jezus Chrystus? Nie dysponował pieniędzmi, rozległymi posiadłościami ziemskimi ani budynkami. Nie miał nawet autorytetu uznanego przez władze polityczne. Cesarstwo rzymskie za namową Żydów wręcz skazało go na śmierć. Co więc mógł poruczyć swoim „sługom”?
13-15. (a) Jaki „majątek” pozostawił Chrystus swoim uczniom? (b) Jak apostołowie mieli „żąć to, nad czym (...) się nie natrudzili”?
13 Otóż dysponował zasobem wartości odmiennych od dopiero co wymienionych majętności. W okresie swojej służby w ciele Chrystus zajmował się przede wszystkim sprawami Królestwa swego niebiańskiego Ojca. Przez głoszenie i nauczanie uprawiał pole, pracował nad urodzajnością tego pola — zrazu utajoną mocą wydawania uczniów. Właśnie to bogactwo pozostawił naśladowcom. Już ponad dwa lata przed śmiercią i zmartwychwstaniem rzekł do apostołów:
14 „Oto powiadam wam: Podnieście oczy i popatrzcie na pola, jak bieleją na żniwo. Żniwiarz otrzymuje już zapłatę i zbiera plon na życie wieczne, tak iż siewca cieszy się razem ze żniwiarzem. Tu bowiem okazuje się prawdziwym powiedzenie: Jeden sieje, a drugi zbiera. Ja was wysłałem żąć to, nad czym wyście się nie natrudzili. Inni się natrudzili, a w ich trud wyście weszli”. — Jana 4:35-38.
15 Jezus ograniczył swój siew do Żydów i żydowskich prozelitów oraz pokrewnych Samarytan. Jan Chrzciciel w pewnej mierze brał także udział w tym siewie. Po zmartwychwstaniu Jezusa i wylaniu ducha świętego na jego uczniów w dniu Pięćdziesiątnicy roku 33 n.e. ci uczniowie mieli zebrać pierwsze wielkie zbiory z tak obsianego pola. Zostali ‚wysłani’ w tym celu, byli do tego po prostu zobowiązani. Pierwsi ‚zżęci’ wyrośli dzięki uprawianiu pola czystą nauką Jezusa. Kiedy więc przyłączyli się do zrodzonych z ducha uczniów, wszyscy jak jeden mąż trzymali się tej czystej nauki.
16. Kogo przy spełnieniu się tej przypowieści przedstawiają trzej wymienieni słudzy?
16 Jezus miał oczywiście więcej niż trzech „sług”. Wobec tego trzeci „słudzy” opisani w tej przypowieści mieli przedstawiać wszystkich ewentualnych współdziedziców Chrystusa, których by objął przymierzem co do Królestwa niebiańskiego. Mieli to być ludzie pochodzący ze wszystkich warstw społecznych, starzy i młodzi, mężczyźni i niewiasty. (Porównaj z tym Dzieje Apostolskie 1:14 i 8:12). Takie różnice pochodzenia lub wieku nie miały stanowić przeszkody w zachowaniu jedności — wszyscy mieli wykonywać to samo zadanie.
17, 18. (a) Kogo w ramach spełnienia się tej przypowieści w pierwszym stuleciu obejmowała klasa obdarzona „pięcioma talentami”? Jak ta klasa udzielała wsparcia klasie z „dwoma talentami”? (b) Dlaczego zadanie wyznaczone „sługom” wymagało od nich jedności?
17 Przy spełnieniu się omawianej przypowieści Mistrz zatroszczył się o to, żeby nikt nie otrzymał więcej niż byłby w stanie zużytkować ‚według swych zdolności’. W pierwszym stuleciu klasa sług z „pięcioma talentami” najpewniej obejmowała apostołów, na których nałożono największą odpowiedzialność (Apok. 21:14; Efez. 2:20-22). Byli oni wielką pomocą w spełnianiu obowiązków dla klasy z „dwoma talentami”.
18 Wszyscy ci „słudzy”, tak jak w przypowieści o minach, mieli ‚zarabiać nimi, aż wróci’ ich Pan (Łuk. 19:11-13). Mieli prowadzić interesy Jezusa, interesy Króla, który słusznie mógł się spodziewać, że wśród posłusznych sług zastanie jedność myśli i działania. Chrystus nie jest sam w sobie rozdzielony (1 Kor. 1:10). „Słudzy” z całą pewnością nie pomnożyliby jego dóbr, gdyby pracowali przeciwko sobie nawzajem, jak to ma miejsce w chrześcijaństwie, gdzie każda sekta naucza czego innego.
19. Co w spełnieniu przypowieści wyobrażały „zdolności” każdego sługi?
19 W samej przypowieści „zdolnościami” sług, na których podstawie zostały rozdzielone talenty, mogły być uzdolnienia fizyczne lub umysłowe. Czy jednak w spełnieniu zostały przez to wyobrażone jakieś predyspozycje fizyczne bądź psychiczne? Niewątpliwie stanowią one cenną wartość, jeśli są właściwie nakierowane i zużytkowane. Ale „zdolności”, o które tu chodzi, to zalety duchowe, jakimi ma się odznaczać chrześcijański „sługa” powołany do Królestwa niebiańskiego. Zaliczyć do nich trzeba na przykład gorliwość, gotowość pomocy i zapał chrześcijanina do służenia Bogu. Jest to zgodne z zasadą, że „Bóg umieścił członki w ciele, każdy z nich tak, jak chciał”. — 1 Kor. 12:18, War.
20. Jak ci „słudzy” muszą zareagować na powierzenie im przez Chrystusa „talentów”?
20 Jezus Chrystus, Pan owych „sług”, powierzył coś każdemu z nich bez względu na okoliczność, czy znalazł się w klasie, której dano „pięć talentów”, czy w innych klasach wspomnianych w przypowieści. Ci ze swej strony też muszą czymś się przyczynić, muszą wnieść jakiś wkład. To, co mogą dać z siebie, stanowi uzupełnienie powierzonych im wartości i uzdalnia ich do pracy nad duchowym majątkiem, czyli „polem” pozostawionym im przez Pana Jezusa Chrystusa. Miało to im jako klasie, czyli jednolitej grupie, pomagać w zbieraniu nowych uczniów.
POCZĄTEK SPEŁNIENIA SIĘ PRZYPOWIEŚCI
21, 22. W jaki sposób Jezus nie tylko przygotował „pole”, ale także przysposobił pierwszych spośród swych „sług” do przejęcia „majątku”?
21 Kiedy Jezus zaczął przekazywać ten „majątek” swoim uczniom? Czy powierzył go każdemu oddzielnie, czy dał całemu zwartemu gronu? Sprawozdanie zawarte w Dziejach Apostolskich 1:1-5 nawiązuje do dnia, na którym kończy się Ewangelia według Łukasza, to znaczy „dnia, w którym [zmartwychwstały Jezus] udzielił przez Ducha Świętego poleceń Apostołom, których sobie wybrał, a potem został wzięty do nieba. Im też po swojej męce dał wiele dowodów, że żyje: ukazywał się im przez czterdzieści dni i mówił o królestwie Bożym. A podczas wspólnego posiłku [w gronie wiernych uczniów] kazał im nie odchodzić z Jerozolimy, ale oczekiwać obietnicy Ojca: ‚Słyszeliście o niej ode Mnie — mówił — Jan chrzcił wodą, ale wy wkrótce zostaniecie ochrzczeni Duchem Świętym’”.
22 A zatem Jezus nie tylko przygotował „pole”, nie tylko sprawił, że dojrzało do wydania wielu dalszych uczniów, ale też sam przysposobił pierwsze osoby z grona swych „sług” do przejęcia jego „majątku”.
23, 24. Kiedy zaczęła się spełniać ta przypowieść? Wykaż to na podstawie wersetów biblijnych?
23 Spełnianie tej przypowieści musiało się zacząć w okresie między zmartwychwstaniem Jezusa a jego wstąpieniem przed oblicze Ojca w niebie. Kiedy bowiem Jezus po raz pierwszy zwołał „sług”, aby im powierzyć swój „majątek”? Apostoł Mateusz następującymi słowami zdaje sprawę z tego, co Jezus powiedział po zmartwychwstaniu na pewnym spotkaniu w Galilei: „Idźcie więc i czyńcie uczniami ludzi ze wszystkich narodów, chrzcząc ich w imię Ojca i Syna, i ducha świętego, ucząc ich przestrzegać wszystkiego, co wam przykazałem”. — Mat. 28:16, 19, 20, NW.
24 Jednakże w dniu swego wstąpienia do nieba Jezus dokładniej sprecyzował sposób pomnażania jego „majątku”. Czytamy na ten temat: „Zapytywali Go zebrani: ‚Panie, czy w tym czasie przywrócisz królestwo Izraela?’ Odpowiedział im: ‚Nie wasza to rzecz znać czas i chwile, które Ojciec ustalił swoją władzą, ale gdy Duch Święty zstąpi na was, otrzymacie Jego moc i będziecie moimi świadkami w Jerozolimie i w całej Judei, i w Samarii, i aż po krańce ziemi’”. — Dzieje 1:6-8.
WYPATRUJ ZWARTEGO GRONA NAUCZAJĄCYCH PRAWDY BIBLIJNEJ
25. Skąd wiemy, że więcej niż trzech „sług” zaczęło obracać „talentami”?
25 Po zmartwychwstaniu Jezus ukazywał się swym uczniom przy różnych okazjach, a w jednym wypadku nawet widziało go pięćset osób naraz. Natomiast w dniu Pięćdziesiątnicy około 120 zebranych zostało ochrzczonych duchem świętym (1 Kor. 15:6; Dzieje 1:15; 2:1-4). Tak przeto znacznie więcej niż tylko trzech „sług” zaczęło natychmiast puszczać w obrót talenty, czyli „zarabiać” nimi, skoro we wspomnianym dniu aż 3000 ludzi usłyszało świadectwo o zamierzeniach Boga Jehowy, urzeczywistnionych za pośrednictwem Chrystusa. Ale owi „słudzy” nie chodzili każdy własną, niezależną drogą ani nie rozdzielili się na różne ugrupowania. Wszyscy byli zespoleni w energicznym, jednolitym krzewieniu prawdziwego wielbienia. — Dzieje 2:41-47.
26. O czym powinien pamiętać ten, kto dzisiaj wypatruje na ziemi prawdziwych chrześcijan?
26 Jeżeli więc trudno ci znaleźć prawdziwych chrześcijan w naszych czasach, to nie zapominaj, że należy szukać zwartego GRONA takich ludzi, w którym wszyscy nauczają tego samego o zamierzeniach Bożych. Ludzie ci muszą wieść czyste, moralne, uczciwe życie. Ponadto muszą gorliwie opowiadać drugim o Biblii, szerzyć prawdziwe wielbienie i pomagać nowym osobom w stawaniu się uczniami Chrystusa. Tym sposobem bowiem pomnażają „majątek” Króla. Czy znajdujesz takich ludzi w swoim środowisku?
27. Jakie dalsze szczegóły dotyczące przypowieści o talentach będą jeszcze rozpatrywane?
27 W jaki sposób za naszych czasów dobiega końca spełnienie się tej przypowieści? Dostojny pan, który rozdał talenty, miał się rozliczyć ze swymi sługami i odpowiednio ich nagrodzić. Urzeczywistnienie się tego zostanie omówione w następnym artykule niniejszej serii.
(TK-21)