-
Jak zapanować nad swym duchem?Strażnica — 1981 | nr 6
-
-
że brak opanowania nie podoba się Jehowie.
Nikomu nie uda się zaprzeczyć słuszności biblijnych pouczeń: „Kto jest prędki do gniewu, popełni głupstwo”, oraz: „Kto jest nieskory do gniewu, ma pod dostatkiem rozeznania” (Prz. 14:17, 29).
Doprawdy wzięte z życia jest przysłowie: „Człowiek gniewliwy wznieca kłótnie, a cierpliwy spory łagodzi”! (Prz. 15:18, BT). Nie ulega wątpliwości, że człowiek, który traci panowanie nad swym duchem, dolewa oliwy do ognia i w ten sposób komplikuje sytuację, podczas gdy przejawiający ducha łagodnego może sprawę zażegnać. „Odpowiedź łagodna uśmierza zapalczywość, słowo raniące pobudza do gniewu” (Prz. 15:1, BT).
Panowanie nad własnym duchem może istotnie przynieść wiele pożytku. Dzięki niemu nie tylko unikamy szkodliwych następstw, ale ponadto uczymy się współżyć z innymi ludźmi. Uczymy się też zaufania do naszych duchowych braci i polegania na nich. Czyż nie jest to znacznie lepsze niż ciągłe utyskiwanie na ich słabości? Dopatrywanie się u nich dobrych stron i naśladowanie ich sprawi nam radość. W wyniku tego drudzy prawdopodobnie staną się nam bliżsi, a my bliżsi im. Z pewnością sprzyjać to będzie powstaniu bardziej życzliwej atmosfery.
Kiedy grupa osób zejdzie się w określonym celu, ujawnia się pośród niej pewien „duch”, czyli dominujący nastrój (Filem. 25). Czy będzie on budujący i ciepły, czy też negatywny i odpychający, to zależy w dużym stopniu od jednostek tworzących dane grono. Świadkowie Jehowy skupieni w dziesiątkach tysięcy zborów na całym świecie okazują na ogół zdrowego ducha, który przyciąga innych ludzi.
Jeżeli jesteś Świadkiem Jehowy, dlaczego nie miałbyś postawić sobie za zadanie, by przyczyniać się do zdrowej atmosfery w zborze, do którego należysz? Spróbuj w tym celu panować nad sobą i utrzymywać z drugimi serdeczne, przyjacielskie, i budujące stosunki. W ten sposób dasz wkład w rozprzestrzenianie prawdziwie rodzinnego ducha pośród swych braci i sióstr. Jeżeli szczodrze będziesz siał w tym zakresie, zbierzesz dodatkowy plon w postaci lepszego panowania nad swoim duchem. Stanie się tak dlatego, że właściwy duch się udziela, a szczodrość wzbudza szczodrość. Słusznie powiedział mędrzec: „Człowiek szczodrobliwy bywa bogatszy” (Prz. 11:25, Biblia gdańska).
-
-
Pytania czytelnikówStrażnica — 1981 | nr 6
-
-
Pytania czytelników
● Czy nie było nic złego w tym, że Lot zaproponował swoje córki Sodomczykom?
Niektórzy uważają, że Lot postąpił w tym wypadku niewłaściwie. W gruncie rzeczy nie ma jednak podstaw do tego, by występować dziś z krytyką. Z Biblii wynika, że sam Bóg, który czyta w sercach ludzkich, nie potępił za to Lota.
Kiedy Bóg posłał dwóch zmaterializowanych aniołów do Sodomy i Gomory, gościnny Lot nakłonił ich, żeby się zatrzymali w jego domu. Po zmroku tłum mężczyzn mieszkających w Sodomie otoczył dom, wołając: „Gdzie tu są ci ludzie, którzy przyszli do ciebie tego wieczoru? Wyprowadź ich do nas, abyśmy mogli z nimi poswawolić!” (Rodz. 18:20, 21; 19:1-5, Biblia Tysiąclecia).
Lot wyszedłszy przed drzwi próbował odwieść ich od tego zamiaru. Wtedy to zwrócił się do nich z prośbą: „Mam dwie córki, które jeszcze nie żyły z mężczyzną, pozwólcie, że je wyprowadzę do was; postąpicie z nimi, jak wam się podoba, bylebyście tym ludziom niczego nie czynili, bo przecież są oni pod moim dachem!” Rozpasany tłum napierał na Lota i o mało nie wyważył drzwi. Wówczas do akcji wkroczyli aniołowie, porażając napastników ślepotą (Rodz. 19:6-11, BT).
-