Co uczyni Arcykapłan Boży dla dobra ludzi
„Takiego to przystało nam mieć arcykapłana, świętego, niewinnego, nieskalanego, odłączonego od grzeszników i wywyższonego nad niebiosa.” — Hebr. 7:26.
1, 2. Jakie daje się zauważyć reakcje na szerzącą się niechęć do wstępowania w szeregi kapłaństwa, i jakie aktualne pytania postawiono tu w związku z tą sytuacją.
W DOBIE dzisiejszej daje się zauważyć niechęć do wstępowania w stan kapłański; szczególnie wyraźnie zaznacza się to zjawisko tam, gdzie panuje religia zwana chrześcijańską. Już obecnie istnieje niedobór kapłanów. W niedalekiej przyszłości nadejdzie dzień, kiedy nie będzie na ziemi żadnego człowieka pełniącego służbę kapłańską. Jaki jest twój, czytelniku, stosunek do tej sprawy? Dla wielu religijnych ludzi taka ewentualność jest bardzo niepokojąca. Czy świat ludzki obejdzie się bez ziemskich kapłanów? „Oczywiście!” — woła ateista, i dodaje: „Jak to dobrze, że się pozbędziemy całego tego kapłaństwa! Taki okrzyk wrogi wobec kapłanów rani jednak uczucia licznych ludzi religijnych, niezależnie od wyznania, ciągle jeszcze przywiązanych do kapłanów, jacy im pozostali. Czy te religijnie usposobione osoby będą poszkodowane, czy będzie im brakowało czegoś bezwzględnie koniecznego, kiedy nie będzie już ludzkiego kapłana na ziemi?
2 Jeżeli chodzi o kapłaństwo, to według najwyższego w tej sprawie autorytetu właśnie taka sytuacja czeka ród ludzki w przyszłości. Skoro urząd kapłański zawsze łączy się z ideą „Boga”, czy w tej nadchodzącej sytuacji świat pozostanie bez Boga? Czy ludzkość zawsze będzie się borykała ze swymi słabościami, niedociągnięciami, szkodliwymi przyzwyczajeniami, czy będzie schorowana i poddana śmierci, dopóki nie wyginie z powodu niedoskonałości, deprawacji i samobójczych zapędów, albo może zostanie zniszczona w jakiejś powszechnej katastrofie‚ wywołanej przez siły z przestrzeni pozaziemskiej? Bez względu na to, jaki byłby stosunek poszczególnego z nas do kapłanów, są to poważne kwestie, dotyczące szczęścia i pomyślności nas wszystkich.
3. Na co wskazuje historia, jeśli chodzi o kapłanów i o bogi uczynione przez człowieka?
3 Badacze historii dobrze dziś wiedzą, że ludzie od tysięcy lat tworzyli sobie własne bogi i ustanawiali swoich własnych kapłanów, aby tym zmyślonym bogom składali ofiary. Starożytni Babilończycy mieli swoje bogi i ustanowionych z woli człowieka kapłanów, którzy je obsługiwali. Starożytni Egipcjanie mieli swoich bogów oraz uprawiających magię kapłanów. Mieli swoje bogi i kapłanów starożytni Asyryjczycy. Tak samo było u starożytnych Persów i Medów; tak samo u Greków oraz Rzymian. Pogańscy mieszkańcy starożytnego Bliskiego Wschodu, znani pod nazwą Kananejczyków, uznawali własnych bogów, jak i kapłanów, którzy nawet składali ofiary z ludzi. Wszystkie te bogi są martwe. Dzisiaj na dowód tego faktu ich świątynie i ołtarze leżą w gruzach. Nie bez przyczyny więc w umysłach współczesnych ludzi powstają pytania: Jaki był dla ludzkości pożytek z tych kapłanów martwych bogów? Co dobrego właściwie uczynili ci kapłani dla ludu? Dzieje rodu ludzkiego nie dają na te pytania chwalebnej odpowiedzi!
4. Jakie pytanie stawiamy odnośnie do tych milionów ludzi, którym służą kapłani hinduscy i buddyjscy, i czy odpowiedź wypada korzystnie?
4 Kapłaństwo hinduskie powstało szereg stuleci przed erą powszechnie przyjętej rachuby czasu, którą dość często nazywa się mylnie erą chrześcijańską. Podobnie kapłaństwo buddyjskie zostało ustanowione na długo przed nasza erą. Kapłani hinduscy i buddyjscy ciągle jeszcze usługują setkom milionów ludzi religijnych, ale również o nich należałoby postawić to samo pytanie: Co uczynili ci kapłani dla ludzi, a w szczególności dla swego własnego ludu, trzymającego się hinduizmu i buddyzmu? Obecny stan tego ludu daje dobitniejszą odpowiedź, niż moglibyśmy opisać słowami. Odpowiedź ta nie świadczy korzystnie o bogach tych kapłanów.
5. Które ugrupowanie religijne jest za naszych dni najsilniejsze, i jakie pytania trzeba co do niego postawić?
5 Czy chrześcijaństwo ma czym się szczycić przed tak zwanym pogaństwem, czyli światem niechrześcijańskim? Nie ma nic takiego! Prześledziwszy dzieje religii świata można powiedzieć, że księża i w ogóle duchowni chrześcijaństwa utworzyli najpotężniejszą dziś organizację religijną. Przez długie stulecia właśnie ich głos w sprawach religii liczył się na świecie. Jeszcze po dzień dzisiejszy ich wyznania zrzeszają ponad dziewięćset milionów członków. Najliczniejszy i najsilniejszy pośród tych wyznań, jeśli nie pośród wszystkich organizacji religijnych świata, jest Kościół rzymskokatolicki. Z tej też przyczyny ci duchowni zajmowali najbardziej odpowiedzialne stanowisko w świecie i wiele wydarzeń można słusznie przypisać ich ingerencji. Bezstronność wobec działaczy tak zwanych religii pogańskich wymaga, żebyśmy teraz zapytali: Co uczynili dla dobra ludzi kapłani chrześcijaństwa, tak katoliccy, jak i protestanccy? Czy narody określane jako chrześcijańskie stały się dzięki ich wysiłkom wzorem godnym naśladowania przez miliardy „pogan”, których próbowano nawracać? Czy przybliżyli żywego i prawdziwego Boga do ludu albo czy nakłonili lud do tego żyjącego, prawdziwego Boga? Kto byłby gotów odpowiedzieć na te pytania twierdząco?
6. Co sądzi dużo ludzi o Bogu, ponieważ prawdziwe kapłaństwo Boże zostało im fałszywie przedstawione, ale czy jest to właściwy pogląd?
6 Kto wniknie głębiej w działalność rozmaitych kapłanów i duchownych, roszczących sobie pretensje do reprezentowania Boga wśród ludzi, ten na pewno stwierdzi, że został On fałszywie przedstawiony całej ludzkości. Co więcej, prawdziwe kapłaństwo tego żyjącego i prawdziwego Boga zostało również przedstawione ludzkości w fałszywym świetle. Nic więc dziwnego, że w sercach i umysłach niezliczonych osób pojęcie Boga zamarło, i można powiedzieć, że dla nich Bóg jest martwy. Nie chcą mieć nic do czynienia z Bogiem ani z Jego prawdziwym kapłaństwem. Ale brak rozeznania i wiary u tych ludzi, wywołany postępowaniem kapłanów ustanowionych z woli człowieka, nie podważa ani nie obala faktu, iż żywy, najwyższy, wszechmocny i wszechmądry Bóg jednak istnieje. Tak samo też ich brak wiary i zrozumienia nie unicestwi miłościwego zamierzenia, jakie ten najwyższy, wszechpotężny Bóg wprowadza dzisiaj w czyn ku błogosławieństwu całej ludzkości. Nieznajomość prawdy ze strony tych ludzi nie pozbawi urzędu Arcykapłana Bożego, który sam siebie złożył w ofierze; niewiedza ta jedynie utrudnia im rozpoznanie wszystkich dobrodziejstw, jakimi Arcykapłan Boży obdarzy potrzebujących, oraz zorientowanie się w tym wszystkim, co już dla nich uczynił.
7. (a) Co należy uczynić, zamiast popadać w cynizm? (b) Kto był pierwszym kapłanem Bożym, wspominanym w Biblii?
7 Jeżeli ktoś się zawiódł na rozmaitego typu kapłanach ustanowionych przez człowieka, nie musi zaraz stać się cynikiem ani drwić z doniesień historii. Jedyny żywy i prawdziwy Bóg posiadał na ziemi wiernych kapłanów, którzy rzeczywiście mieli na uwadze dobro ludu i byli faktycznymi przedstawicielami Boga, działającymi w Jego imieniu na rzecz ludzkości. Dokumenty donoszące o takich zacnych kapłanach zawarte są w pewnej świętej Księdze, obecnie rozpowszechnionej na całej kuli ziemskiej w ponad tysiącu dwustu językach; jest nią Pismo święte, zwane też po prostu Biblią. Imię pierwszego przez Boga powołanego kapłana, o jakim wspominają te dokumenty historyczne, jest samo w sobie bardzo znamienne. Czy wiesz, jakie to imię? Występuje ono zaraz w pierwszej księdze Biblii i brzmi Melchizedek, a oznacza „Król sprawiedliwości”. Rzeczywiście bardzo stosowne imię, bo ten kapłan z dwudziestego wieku przed naszą erą był zarazem królem Salem, starożytnego miasta leżącego w górzystych terenach Bliskiego Wschodu. Dzisiejsze Jeruzalem, o które toczy się tyle sporów międzynarodowych i religijnych, według wszelkiego prawdopodobieństwa znajduje się na tym samym miejscu, co dawne Salem.
8. (a) Jak mógłby na tę informację o Melchizedeku zareagować ktoś, kto utracił wiarę? (b) Jak jednak powinniśmy się na nią zapatrywać?
8 „Co z tego? Kogo to może obchodzić? Przecież Melchizedek żył trzy tysiące osiemset lat temu! Nie ma go dzisiaj, żeby mógł uczynić coś dla naszego dobra.” — Takie słowa mogą się wyrwać człowiekowi znużonemu, który utracił wiarę w istnienie jakiekolwiek prawdziwego kapłana Bożego. A jednak powinno to wszystkich nas obchodzić. Przemawiają za tym uzasadnione racje. Tamten pierwszy ze wspomnianych w Biblii oficjalnie zaminowanych kapłanów Bożych jest postacią proroczą. Obrazuje on Arcykapłana Bożego, tego Arcykapłana, który pełni odpowiednie funkcje w dobie obecnej. Informuje nas o tym sam Bóg w swoim natchnionym, spisanym Słowie, w Biblii świętej. Dlatego też możemy słusznie rzucić pytanie: „Co uczyni Arcykapłan Boży dla dobra ludzi?” Ponieważ jest to Kapłan na podobieństwo czyli na wzór starożytnego Melchizedeka, więc istnieje podstawa, żeby wiele od niego oczekiwać.
MELCHIZEDEK WZOREM
9. Kim był Abraham, i jakiego Boga uznawał?
9 Dawno temu, w owym dwudziestym stuleciu przed naszą erą, spotkały się dwie bardzo ważne postacie. Jedna z nich to właśnie kapłan Melchizedek, król Salemu. Drugą był Abraham, syn Tarego. Kto to był Abraham? Wystarczy o to zapytać dzisiaj muzułmańskich Arabów, a dadzą nam dostateczną odpowiedź. Podobnie można by zapytać Żyda wierzącego w jednego Boga, a opowie nam o tymże Abrahamie. Miejsce pogrzebania Abrahama w Hebronie na Bliskim Wschodzie jest uważane za święte zarówno przez Arabów, jak i Żydów. Oba narody uważają go za swego praojca. W przeciwieństwie do wielu ludzi naszych czasów Abraham był człowiekiem wierzącym; miał głęboką wiarę w jedynego żywego i prawdziwego Boga. Przy wielbieniu tego Boga wzywał Jego imienia, a imię, którym Abraham Go wzywał, występuje w jego własnych słowach, zapisanych w księdze Pierwszej Mojżeszowej (inaczej zwanej księgą Rodzaju) 14:22. Przytaczamy tu wymieniony werset w brzmieniu polskiego przekładu pod nazwą Biblii Tysiąclecia: „Przysięgam na Jahwe [według innej wersji: na Jehowę], Boga Najwyższego, Stwórcę nieba i ziemi.” Słowa te wypowiedział Abraham wkrótce po spotkaniu z Melchizedekiem w pobliżu Salem.
10, 11. Dlaczego Abraham był nazywany „przyjacielem Jehowy”, i jakie przymierze uczynił z nim Jehowa?
10 Abraham nazywany był „Hebrajczykiem”; określenie to albo wywodzi się od faktu, że był potomkiem Hebera (prawnuka Noego), albo uwypukla okoliczność, że pochodził z drugiej (wschodniej) strony rzeki Eufrat. (1 Mojż. 10:21; 11:16; 14:13; Joz. 24:3) Przez swoją wielką wiarę i posłuszeństwo względem Boga zasłużył sobie później także na miano „przyjaciela Bożego” albo „przyjaciela Jehowy”. (2 Kron. 20:7; Izaj. 41:8; Jak. 2:23, NT; NW) Temu wiernemu przyjacielowi dał Jehowa Bóg wspaniałą obietnicę, chociaż stało się to w dwudziestym wieku przed naszą erą, dotyczy ona również nas, ludzi dwudziestego wieku naszej ery. Bóg ogłosił tę obietnicę, czyli ustanowił to jednostronne przymierze, zanim jeszcze Abraham przybył zza rzeki Eufrat do Ziemi Obiecanej. Biblia Tysiąclecia opisuje to wydarzenie w księdze Pierwszej Mojżeszowej (Rodzaju) następującymi słowami:
11 „Jahwe [inaczej: Jehowa] rzekł do Abrama: ‚Wyjdź z twej ziemi rodzinnej i z domu twego ojca do kraju, który ci ukażę. Uczynię bowiem z ciebie wielki naród, będę ci błogosławił i twoje imię uczynię sławnym: staniesz się błogosławieństwem. Będę błogosławił tym, którzy ciebie błogosławić będą, a tym, którzy ci będą złorzeczyli, i Ja będę złorzeczył. Przez ciebie ludy całej ziemi będą otrzymywały błogosławieństwo.’” — 1 Mojż. (Rodz.) 12:1-3, BT.
12. (a) Jak można dostąpić udziału w błogosławieństwie, o którym Bóg zapewnił Abrahama? (b) W jakich okolicznościach Bóg potwierdził swą obietnicę błogosławienia Abrahamowi?
12 Czy należysz do któregoś z „ludów całej ziemi”? W takim razie możesz się spodziewać dostąpienia błogosławieństw za pośrednictwem Abrahama, przyjaciela Bożego, pod warunkiem oczywiście, że nie złorzeczysz Abrahamowi, gdyż wówczas i Bóg by ciebie przeklął. Bóg będzie błogosławił tym, którzy błogosławią Abrahama. Ta obietnica Abrahamowa, uwzględniająca również ciebie, czytelniku, została później potwierdzona Abrahamowi uroczystą przysięgą samego Boga. Stało się to jakieś pięćdziesiąt lat później, kiedy Bóg się upewnił, że Abraham gotów byłby złożyć Jemu w ofierze nawet swego szczególnie umiłowanego syna Izaaka. A oto, jak Biblia opisuje w księdze Pierwszej Mojżeszowej 22:15-18 sposób oznajmiania tej przysięgi przez anioła: „Zawołał anioł Pański na Abrahama po wtóre z nieba, mówiąc: Przez siebie samego przysiągłem, mówi Pan [w tekście orygin. Jehowa]: Ponieważeś to uczynił, a nie sfolgowałeś synowi twemu, jedynemu twemu, błogosławiąc błogosławić ci będę, a rozmnażając rozmnożę nasienie twoje jak gwiazdy niebieskie i jak piasek, który jest na brzegu morskim; a odziedziczy nasienie twoje bramy nieprzyjaciół swoich. I błogosławione będą w nasieniu twoim wszystkie narody ziemi, dlatego, żeś usłuchał głosu mego.” — 1 Mojż. 22:15-18.
13. Dlaczego obiecane błogosławieństwo jest pewne, i dlaczego świat ludzki potrzebuje tego błogosławieństwa?
13 Czy jesteś członkiem jednego z „narodów ziemi”? W takim razie bez względu na to, iż żyjesz w obecnym dwudziestym wieku, możesz żywić nadzieję zaznania błogosławieństw za pośrednictwem Nasienia Abrahamowego. Czy to nie powinno cię zainteresować? Pamiętaj, że tak opiewa przysięga Jehowy Boga, który nie dopuszcza się krzywoprzysięstwa. Nie okaże się fałszem ślubowanie, które poparł powołaniem się na siebie samego, ponieważ nie mógł przysiąc na nikogo wyższego. Tak więc błogosławieństwa, jakie mają przypaść w udziale wszystkim ludom i narodom ziemi, są całkiem pewne. Nie ulega wątpliwości, że obecnie światu ludzkiemu potrzeba tych błogosławieństw, ponieważ niestety nie zyskał nic takiego od swoich samozwańczych kapłanów. Zatem bądź dobrej myśli. Przejawiaj taką wiarę w Boga, jaką miał Abraham, ponieważ owo błogosławieństwo jeszcze nadejdzie — właśnie za pośrednictwem Arcykapłana Bożego. Bliski jest czas, kiedy się to stanie rzeczywistością!
14, 15. (a) Jak Jehowa dał dowód, że rzeczywiście błogosławi Abrahamowi? (b) Kim był Melchizedek, i co zaszło przy jego spotkaniu z Abrahamem?
14 Na dowód tego, że na Abrahamie spoczywa błogosławieństwo, dał mu Bóg zwyciężyć królów z okolic Mezopotamii, którzy najechali i ograbili kraj oraz uprowadzili z sobą bratanka Abrahama, Lota, wraz z całą jego rodziną. I właśnie po uwolnieniu Lota z rodziną Abraham (pierwotnie zwany Abramem), wracając do domu, pod miastem Salem (inaczej: Szalem) spotkał Melchizedeka. Kim był ten Melchizedek? Natchnione doniesienie biblijne nie stwierdza, że był Hebrajczykiem. Z całą pewnością nie był też Żydem, czyli Izraelitą. Nawet przez proroka Mojżesza nie objawił Bóg związków rodzinnych Melchizedeka. Biblia nie zawiera również żadnej wzmianki o jego śmierci. Wprowadzony został do sprawozdania biblijnego z powodu tego, kim był i co uczynił przy spotkaniu ze zwycięskim Abrahamem oraz dlatego, że był proroczym obrazem wiecznego Arcykapłana Bożego. Oto zwięzła relacja o jego osobie:
15 „Melchizedek zaś, król Szalemu, wyniósł chleb i wino; a ponieważ był on kapłanem Boga Najwyższego, błogosławił Abrama, mówiąc: ‚Niechaj Bóg Najwyższy, Stwórca nieba i ziemi, udzieli tobie, Abramie, dóbr wszelkich; i niechaj będzie błogosławiony Bóg Najwyższy za to, że oddał w twe ręce twoich wrogów!’ Abram dał mu dziesiątą część ze wszystkiego.” — 1 Mojż. (Rodz.) 14:18-20, BT.
16. (a) Kogo jeszcze Melchizedek objął błogosławieństwem oprócz samego Abrahama? (b) Za kogo Abraham uznał Melchizedeka, i co w związku z tym uczynił?
16 Melchizedek błogosławił, a nie złorzeczył Abrahamowi; potwierdził więc błogosławieństwo Boże spoczywające na Abrahamie. Tym samym błogosławił również nie urodzonemu jeszcze „nasieniu” Abrahama, przez które dostąpią błogosławieństw wszystkie narody ziemi. Zasługę za militarne zwycięstwo Abrahama przypisał Melchizedek najwyższemu Bogu, Stwórcy nieba i ziemi. Błogosławił też Boga Najwyższego, iż podał ciemiężców Abrahama w jego ręce. Abraham zwrócił uwagę na ten fakt i poczuł się zobowiązany względem Boga Najwyższego. Uznał w Melchizedeku „kapłana Boga Najwyższego”. Z tego powodu dał Melchizedekowi dziesięcinę, czyli dziesiątą część łupów zdobytych na zwyciężonych najeźdźcach. Wszelkie odzyskane dobra Abraham zwrócił pierwotnym właścicielom; dzięki temu nikt na ziemi nie mógł twierdzić, że Abraham się na nim wzbogacił. Zaufał on błogosławieństwu, jakie wypowiedział nad nim „kapłan Boga Najwyższego”. — 1 Mojż. 14:21 do 15:1.
KAPŁAN „NA SPOSÓB MELCHIZEDEKA”
17. (a) Skąd wiemy, że Jehowa pamiętał o Melchizedeku po czterystu latach, choć Melchizedek po opisanym wydarzeniu zniknął z pola widzenia? (b) Czyim wzorem Bóg nazwał Melchizedeka po upływie dalszych ponad czterystu lat?
17 Po owym znamiennym wydarzeniu z dwudziestego wieku przed naszą erą Melchizedek, król Salemu, znika nagle z pola widzenia. Nie miał on linii następców, nie ustanowił dynastii królów ani kapłanów, którzy by utrwalili pamięć jego imienia. Kapłani fałszywych bogów Babilonii, Asyrii, Egiptu i Kanaanu nadal usługiwali swym bóstwom, lecz Melchizedek tajemniczo zaginął między nimi. A jednak Bóg Najwyższy nie zapomniał swego kapłana, króla Salemu. Ponad czterysta lat później sprawił, że wyżej przytoczone krótkie doniesienie o Melchizedeku, „kapłanie Boga Najwyższego”, znalazło się wśród dokumentów utrwalonych w tak zwanej Torze, natchnionej księdze spisanej przez Mojżesza — w tej jej części, która jest teraz znana jako księga Pierwsza Mojżeszowa (albo: księga Rodzaju, Genesis). Upłynęło dalszych przeszło czterysta lat (czyli było już około roku 1070 przed naszą erą), gdy Jehowa, Bóg Najwyższy, przypomniał Melchizedeka w sposób jak najbardziej zadziwiający. Otóż nadmienił, że był on pierwowzorem przyszłego Arcykapłana Bożego, który uczyni dla dobra ludzi coś bardzo istotnego, coś, co będzie miało wartość nieprzemijającą. Jak Bóg Najwyższy podał taką wiadomość i kiedy się to stało?
18, 19. (a) Gdzie król Dawid założył swoją stolicę? (b) Do napisania jakich słów, występujących teraz w Psalmie 110, Jehowa natchnął Dawida, i kto szczególnie dla nas interesujący jest tam wymieniony?
18 Było to za dni króla Dawida, pierwszego króla Jeruzalem. Dawid był potomkiem patriarchy Abrahama, „przyjaciela Bożego”. Król Dawid przy tym miłował i czcił Jehowę, Boga Abrahama. Jehowa, Bóg Najwyższy, około roku 1070 przed naszą erą umożliwił Dawidowi zdobycie góry Syjon, to jest twierdzy jeruzalemskiej. Na tejże starożytnej górze Syjon król Dawid założył swoją stolicę, zbudował sobie pałac królewski oraz przeniósł tam najświętszy przedmiot związany z wielbieniem Boga, Arkę Przymierza Jehowy, symbol Jego obecności wśród wybranego ludu. (2 Sam. 5:4 do 6:19) Tak doszło do tego, że król Dawid, panując na ziemskiej górze Syjon, stał się widzialnym władcą wszystkich dwunastu pokoleń wybranego ludu Jehowy. W jakiś czas później Jehowa natchnął króla Dawida do wystąpienia w roli proroka i pobudził go do napisania pewnego psalmu. Obecnie występuje on w księdze biblijnej Psalmów, gdzie według wydań hebrajskich ma liczbę porządkową 110. W Psalmie tym Jehowa Bóg przepowiedział nadejście kogoś, kto będzie Panem nawet nad królem Dawidem. Zarazem sam Dawid uznaje tam wyższość tego, który ma nadejść, i przepowiada, jaki urząd on obejmie oraz gdzie i czego dokona. A oto słowa Dawida z Psalmu 110:1-4 w ujęciu Przekładu Nowego Świata (New World Translation):
19 „Wypowiedź Jehowy do mego Pana: ‚Siądź po prawicy mojej, aż położę twych nieprzyjaciół jako podnóżek pod stopy twoje.’ Laskę twej mocy pośle Jehowa z Syjonu, mówiąc: ‚Wyrusz na podbój między twoich nieprzyjaciół.’ Lud twój ochotnie się zaofiaruje w dzień twej rozprawy zbrojnej. W blasku świętości, z łona jutrzenki występuje twój orszak młodzieńców niby krople rosy. Jehowa przysiągł (i nie poczuje żalu): ‚Ty jesteś kapłanem aż po czas niezmierzony na sposób Melchizedeka!’” — Ps. 110:1-4, NW.
20. Kto miał osiągnąć nawet większe znaczenie niż Melchizedek, i jaką pozycję miał zająć?
20 Czy teraz rozumiemy, dlaczego tak ważna była osoba Melchizedeka, „kapłana Boga Najwyższego” sprzed trzech tysięcy ośmiuset lat? A jednak bez względu na to, jak wielkie znaczenie w historii wiernych kapłanów jedynego żywego i prawdziwego Boga miał pierwotny Melchizedek, jeszcze o wiele większe znaczenie ma ten, kogo Melchizedek przedstawiał, czyli ten, którego Jehowa pod przysięgą przyrzekł uczynić kapłanem „na sposób Melchizedeka”. Ten kapłan znaczy dużo więcej dla nas, żyjących dzisiaj. Miał on być Panem nawet w stosunku do króla Dawida, który w swoim czasie panował na obszarach Bliskiego Wschodu od rzeki Eufrat aż do Potoku Egipskiego. Zapowiedziany Pan, potomek króla Dawida, miał być nie tylko królem, ale również kapłanem, mianowicie — jak Melchizedek — „kapłanem Boga Najwyższego”. Miał być nie tylko Panem wyższym niż król Dawid, ale nawet miał zasiadać po prawicy Jehowy Boga w niebiosach. Dlatego też miejscem, z którego miała być posłana królewska laska, symbol władzy, nie był ziemski Syjon, lecz niebiański. O kimże więc jest tu mowa?
21, 22. Wśród jakich okoliczności wywiązała się za dni Jezusa w jeruzalemskiej świątyni Herodowej rozmowa na temat Psalmu 110, i jakie trudne pytanie zadał Jezus w trakcie dyskusji?
21 Przez więcej, niż tysiąc lat po napisaniu Psalmu 110 ręką króla Dawida pod natchnieniem ducha Bożego w świętych pismach Biblii nie znalazła się żadna dalsza wzmianka o Melchizedeku. Po tym okresie w związku ze szczególnymi wydarzeniami, jakie miały miejsce na Bliskim Wschodzie w pierwszym stuleciu naszej ery, Psalm 110, wspominający Melchizedeka, stał się przedmiotem dyskusji religijnej wszczętej w tymże samym Jeruzalem, wzniesionym na miejscu dawnego miasta Salem, gdzie Melchizedek sprawował ongiś władzę królewską oraz kapłańską. Zdarzyło się to we wspaniałej świątyni, zbudowanej przez króla Heroda Wielkiego. W toku owej dyskusji postawiono pewne głębokie pytanie. Gdybyś brał wówczas udział w rozmowie, czy potrafiłbyś odpowiedzieć na to pytanie? Najbystrzejsze umysły religijnych sekt saduceuszy i faryzeuszy nie znalazły odpowiedzi. Pytanie to postawił Jezus, prawowity potomek króla Dawida, a dotyczyło ono Mesjasza, czyli Chrystusa.
22 Podajemy tu sprawozdanie naocznego świadka tej dyskusji, zanotowane w Ewangelii według Mateusza 22:41-46: „A gdy się zeszli faryzeusze, zapytał ich Jezus, mówiąc: Co sądzicie o Chrystusie? Czyim jest synem? Mówią mu: Dawidowym. Rzecze im: Jakże więc Dawid w natchnieniu Ducha nazywa go Panem, gdy rzekł: Rzekł Pan [Jehowa, NW] Panu memu: Siądź po prawicy mojej, aż położę nieprzyjaciół twoich pod nogi twoje. Jeśli więc Dawid nazywa go Panem, jakże może być synem jego? I nikt nie mógł mu odpowiedzieć ani słowa, ani też już nikt od owego dnia nie odważył się go pytać.”
23-25. (a) Kiedy nadszedł czas, aby dano odpowiedź na tamto pytanie Jezusa? (b) Co wydarzyło się w dniu Pięćdziesiątnicy dla uwypuklenia, że pora zrozumieć spełnienie pewnego proroctwa biblijnego?
23 Rozmowa powyższa odbyła się według religijnego kalendarza jeruzalemskiego we wtorek, jedenastego dnia miesiąca Nisana w roku 33 naszej ery. Natomiast zaledwie pięćdziesiąt cztery dni później, kiedy akurat obchodzono w Jeruzalem religijne święto Szabuot, czyli Pięćdziesiątnicę, a ściślej mówiąc rankiem dnia 6 Siwana, ta dziś tak ważna dla nas kwestia została pod natchnieniem Boga Najwyższego autorytatywnie wyjaśniona. Przedtem jednak osobie, z której powodu toczyła się cała dyskusja, to znaczy Jezusowi, zadano w piątek, 14 Nisana śmierć przez przybicie do pala, a w niedzielę rano, 16 Nisana, zmartwychwstał on i czterdzieści dni później, we wtorek, 25 dnia miesiąca Ijara wstąpił do nieba. Istnieje dużo więcej niż dwóch lub trzech naocznych świadków prawdziwości tych wszystkich zdarzeń. I właśnie dziesięć dni po wstąpieniu Jezusa do nieba nastał ten nader doniosły dzień Pięćdziesiątnicy, niedziela, 6 Siwana roku 33 naszej ery. Przed dziewiątą godziną rano wydarzył się cud. Na stu dwudziestu uczniów Jezusa, którzy czekali zebrani w sali na piętrze pewnego domu w Jeruzalem, został wylany święty duch Boży, co zresztą objawiło się nawet w sposób widzialny. Dalszym dowodem wylania ducha była okoliczność, że wszyscy nim napełnieni zaczęli mówić licznymi obcymi, nieżydowskimi językami, opowiadając o wspaniałych dziełach Bożych. — Dzieje 2:1-4; 1:1-15.
24 Kiedy wieść o tym rozeszła się po Jeruzalem, zebrały się tysiące ludzi przybyłych na święto Pięćdziesiątnicy, aby na własne oczy obejrzeć to cudowne zjawisko. Nie rozumieli wówczas, że oto przed ich oczami spełnia się dawne proroctwo z księgi Joela 2:28, 29. Wtedy jeden ze stu dwudziestu uczniów Jezusa powstał i wyjaśnił, że zaczęło się urzeczywistniać dane przed ośmiuset laty proroctwo o wylaniu ducha Jehowy Boga na wszelkie ciało. Dalej mówca, Szymon Piotr z Galilei, oświadczył:
25 „Mężowie izraelscy, posłuchajcie tych słów: Jezusa Nazareńskiego, człowieka, którego Bóg jawnie wam wskazał przez potężne dzieła i cuda, i znaki, jakie Bóg przez niego uczynił wśród was, o czym sami wiecie, tego człowieka jako wydanego za z góry powziętą radą i uprzednią wiedzą Bożą wyście przybili do pala ręką ludzi nieprawych i tak się go pozbyli. Ale Bóg go zmartwychwzbudził, rozluźniwszy więzy śmierci, ponieważ było niemożliwe, żeby był przez nią długo trzymany. Dawid przecież powiada o nim.”
26, 27. (a) Jak apostoł Piotr mocą ducha świętego objaśnił Psalm 110:1-4? (b) Dlaczego więc niesłuszne byłoby przypisywanie papieżom rzymskim „święceń Melchizedekowych”?
26 Przytoczywszy jeszcze słowa Dawida, zapisane w Psalmie 16:8-11, i wyjaśniwszy, że spełniły się właśnie na Jezusie z Nazaretu, uczeń Szymon Piotr zakończył przemówienie słowami: „Tego Jezusa Bóg zmartwychwzbudził, którego to faktu my wszyscy jesteśmy świadkami. A będąc wyniesiony do prawicy Bożej i otrzymawszy od Ojca obiecanego ducha świętego, wylał to [a więc wylał ducha], co sami widzicie i słyszycie. Dawid w istocie nie wstąpił do niebios, lecz sam powiada: ‚Jehowa rzekł do mego Pana: „Siądź po prawicy mojej, aż położę twych nieprzyjaciół jako podnóżek pod stopy twoje.”’ Niech więc cały dom Izraela ma za pewne, że Bóg uczynił go zarówno Panem, jak i Chrystusem — tego Jezusa, którego wy przybiliście do pala.” — Dzieje 2:5-36, NW.
27 Zatem właśnie do zmartwychwstałego Jezusa, który jest zarówno Panem Dawida, jak też Chrystusem, czyli Mesjaszem Bożym, ma zastosowanie i reszta Psalmu 110. To o nim Jehowa Bóg przysiągł, że będzie kapłanem po wszystkie czasy „na sposób Melchizedeka”. (Ps. 110:4, NW) Podobnie jak dawny Melchizedek, Chrystus nie ma żadnego następcy. Dlatego niesłusznie powiada się o papieżach rzymskich, urzędujących w Watykanie, jakoby mieli „święcenia Melchizedekowe”. Jest to określenie wymyślone przez człowieka i bez pokrycia; papieże nie uczynili dla ludu nic takiego, czym by sobie zasłużyli na zaszczytne porównanie z Melchizedekiem.a Dla Jezusa Chrystusa nie upłynął termin służby Bożej w charakterze pozaobrazowego Melchizedeka z chwilą wprowadzenia na urząd papieża Leona I, ponieważ Chrystus jest „kapłanem na wieki według wzoru Melchizedeka”. Nikt inny nie dzieli z nim tej chwały kapłańskiej. (Ps. 110:4, Sz.) Okoliczność ta dla ludzi na ziemi ma bardzo wielkie znaczenie.
CO JUŻ ZDOŁAŁ UCZYNIĆ DLA LUDZI
28. Jakie kapłaństwo, niegdyś uznane przez Boga, Jezus pozbawił znaczenia?
28 Jezus Chrystus przez to, co jako Arcykapłan Boży „na sposób Melchizedeka” dotąd uczynił dla ludzi, usunął w cień innego typu kapłaństwo. Jak do tego doszło? Może już zwróciłeś na to uwagę, czytelniku, że po utwierdzeniu kapłaństwa Jezusa Chrystusa, pozaobrazowego Melchizedeka, ustała służba wykonywana do tego czasu przez kapłaństwo narodu żydowskiego. Nie stało się to przypadkowo, gdyż taki obrót spraw ustaliła wola Boga Wszechmocnego. Ale dlaczego? Czyż kapłaństwa żydowskiego nie powołał do istnienia Bóg Najwyższy, a więc Ten, który sam tylko ma imię Jehowa? Owszem! Tamto starożytne kapłaństwo było ustanowione w rodzinie Lewity Aarona, brata proroka Mojżesza. Aaron zastał pierwszym arcykapłanem, a jego synowie — podkapłanami. Kapłaństwo Aaronowe przystąpiło do sprawowania urzędu w roku 1512 p.n.e., po wyzwoleniu przez Jehowę Boga ludu wybranego z niewoli egipskiej. Służyło Izraelowi stosownie do umowy, czyli przymierza, jakie Jehowa Bóg zawarł z tym narodem za pośrednictwem Mojżesza. — 2 Mojż. 28:1 do 29:44; 40:1-32.
29. Jak długo funkcjonowało kapłaństwo Aaronowe, i co położyło temu kres?
29 Kapłaństwo to pełniło swoje funkcje w Izraelu przez 1581 lat, od roku 1512 p.n.e. aż do roku 70 n.e. Pierwszym jego arcykapłanem, jak już wspomniano, był Lewita Aaron; jego osiemdziesiątym trzecim a zarazem ostatnim arcykapłanem był według doniesień historii Fannias, inaczej Fineesb, którego urzędowaniu został gwałtem położony kres w roku 70 n.e. Z jakiego powodu? Ponieważ owego roku zburzono Jeruzalem i tamtejszą świątynię, a sam arcykapłan Fannias (Finees) niewątpliwie przy tym zginął. Wtedy też zaginęły rejestry genealogiczne kapłanów i sług świątynnych, lewitów. Hebrajskie słowo oznaczające kapłana brzmi kohen; obecnie niejeden Żyd nosi nazwisko Kohen, są też Żydzi, którzy od pokoleń używają nazwiska Lewi. Ale żaden z nich nie może dowieść niezbicie na podstawie rodowodów, że jest potomkiem kapłańskiej rodziny Aarona albo że w ogóle pochodzi z pokolenia Lewiego.
30. Dlaczego dzisiaj kapłaństwo Aaronowe nie miałoby znaczenia?
30 Gdyby nawet jakiś pan Kohen albo pan Lewi mógł wykazać, iż jest potomkiem rodu kapłańskiego czy lewickiego, nie miałoby to dzisiaj dla niego żadnego realnego znaczenia. Dlaczego? Ponieważ przepadło już miejsce urzędowania kapłanów. Po roku 70 n.e. nie odbudowano świątyni dla imienia Jehowy na górze świątynnej w Jeruzalem. Obecnie na tym niegdyś świętym skrawku ziemi stoi meczet mahometański, zwany Kopułą na Skale.
31. Co Jezus potępił, chociaż nie krytykował samego kapłaństwa żydowskiego, i co przepowiedział, poruszywszy ten temat? Kiedy ta zapowiedź się sprawdziła?
31 Żydowscy przywódcy religijni z Jeruzalem starali się usunąć z widowni Jezusa Chrystusa, Mesjasza i pozaobrazowego Melchizedeka, zadając mu śmierć rękami Rzymian. Tymczasem Jezus nigdy nie potępiał kapłaństwa żydowskiego, ponieważ wiedział, że zostało ustanowione przez Jehowę Boga. Potępił uczonych w Piśmie, faryzeuszy i saduceuszy, czyli poszczególne stronnictwa żydowskie, do których należeli kapłani, lewici i przywódcy ludu. (Mat. 23:1-36; 22:23-34) Trzy dni przed śmiercią na Kalwarii Jezus Chrystus przepowiedział zburzenie Jeruzalem i świątyni przez legiony rzymskie. Równało się to oczywiście zapowiedzi, iż kapłaństwo żydowskie z linii rodowej Aarona będzie zmuszone do zaprzestania swojej służby. Od czasu tego okropnego spustoszenia w roku 70 n.e. faktycznie żaden arcykapłan z rodu Aarona nie usługiwał już narodowi izraelskiemu. (Mat. 23:27 do 24:3, 15-20) Dlatego też żaden naród, ani żydowski, ani spośród pogan, nie może się spodziewać prawdziwej i trwałej pomocy ze strony któregokolwiek z dzisiejszych żydowskich przywódców religijnych.
32. Odkąd Jezus jest Arcykapłanem Jehowy, i na jak długo?
32 Czy upadek kapłaństwa żydowskiego sprawił, że Bóg, o którym jest mowa w Biblii świętej, pozostał bez arcykapłana? W żadnym wypadku! Dnia 16 Nisana roku 33 n.e. Jehowa Bóg wzbudził ze śmierci swego wiecznotrwałego Arcykapłana, Jezusa Chrystusa, o którym sam złożył przysięgę, że będzie „kapłanem aż po czas niezmierzony na sposób Melchizedeka”! I ten Arcykapłan przeżył rok 70 n.e.
33, 34. (a) Co Jehowa wiedział o kapłanach z linii Aarona i o składanych przez nich ofiarach? (b) Czego proroczym obrazem było kapłaństwo Aaronowe i jego ofiary?
33 Jehowa Bóg jest głęboko zainteresowany dobrem ludzi. Wiedział On, że wszyscy kapłani z rodu Aarona, których ustanowił w starożytnym Izraelu, byli niedoskonali i podlegali śmierci. Wiedział, że ofiary, jakie sam kazał im składać na swoim ołtarzu świątynnym, to jedynie zwierzęta i ptaki, których życie przedstawiało mniejszą wartość niż życie stworzenia ludzkiego. Wiedział, że te ofiary ze zwierząt i ptaków żadną miarą nie mogły mocą swej przelanej krwi zgładzić grzechów człowieczych ani znieść potępienia śmierci, jakie ciąży na całej grzesznej ludzkości. Dlatego też krew tych ofiar nie mogłaby nigdy otworzyć ludziom drogi do wiecznego życia na ziemi pod doskonałym rządem niebiańskim. (Hebr. 10:1-4) Cóż więc Bóg przedsięwziął?
34 Od roku 1512 p.n.e. do roku 33 n.e. arcykapłani z linii rodowej Aarona pełnili w myśl postanowienia Jehowy Boga rolę postaci proroczej, to znaczy pierwowzoru przyszłego doskonałego Arcykapłana, który naprawdę dostarczy Bogu ofiary mogącej znieść grzech świata ludzkiego. A same ofiary ze zwierząt i ptaków służyły do zobrazowania doskonałej, zmywającej grzech ofiary, którą miał złożyć prawdziwy Arcykapłan Boży. Z tego powodu zwiastun Jezusa, Jan Chrzciciel, wskazując na Jezusa Chrystusa oświadczył ludowi: „Oto Baranek Boży, który gładzi grzech świata.” (Jana 1:29) Jezus Chrystus nie jest Arcykapłanem Bożym z racji pochodzenia z rodu Aarona Lewity, lecz jest nieśmiertelnym Arcykapłanem na mocy przysięgi Jehowy Boga. (Ps. 110: 4; Hebr. 7:15-17) Jest to Arcykapłan daleko przewyższający rangą i znaczeniem arcykapłana żydowskiego Aarona i wszystkich jego następców aż do roku 70 n.e. Trafnym unaocznieniem tego była okoliczność, że starożytny kapłan Melchizedek, król Salemu, błogosławił Abrahama, praojca Lewity Aarona. Zarazem też błogosławieństwo od Melchizedeka otrzymał Aaron, jako jeszcze nie urodzony tkwiąc w lędźwiach Abrahama, i tym samym okazał się niższym czyli mniejszy niż kapłan Melchizedek. — Hebr. 7:4-10.
35. Dlaczego Jezusowi, Arcykapłanowi Jehowy, nie potrzeba ziemskiej świątyni, i jaką usuwającą grzech wartość przedstawił on Jehowie?
35 Jezus Chrystus nie potrzebuje literalnej, ziemskiej świątyni, w jakiej arcykapłani z rodu Aarona składali ofiary w starożytnym Jeruzalem. Złożywszy nieskazitelną ofiarę ze swego własnego doskonałego życia ludzkiego, został na trzeci dzień wzbudzony ze śmierci i wstąpił do nieba, by ukazać się tam, gdzie rzeczywiście przebywa Bóg. Przedstawił jedynemu żywemu i prawdziwemu Bogu pełną wartość swej doskonałej ofiary człowieczej, złożonej dla dobra ludzi. Arcykapłani z rodu Aarona wnosili jedynie krew wołów i kozłów do Miejsca Najświętszego w ziemskiej świątyni, a krew ta miała tylko znaczenie figuralne i nie mogła na zawsze zgładzić grzechów ludzkich. Natomiast Jezus Chrystus wstąpił do nieba przed obecność Bożą z zasługą własnej krwi, z wartością doskonałego życia ludzkiego. — Hebr. 9:22-26.
36, 37. Co Jezus gotów był uczynić w obranie imienia swego Ojca i Jego zwierzchnictwa, oraz co Jehowa Bóg uczynił dla niego na dowód jego niewinności?
36 Jak starożytny Melchizedek był wyższy niż Abraham i jego jeszcze nie narodzony potomek, Lewita Aaron, tak i Jezus Chrystus, Arcykapłan Jehowy „na sposób Melchizedeka”, przewyższa znacznie starożytnego arcykapłana żydowskiego. Jest on w rzeczy samej Synem Bożym, którego niebiański Ojciec zesłał z niebios, aby się stał doskonałym człowiekiem. Dla Syna Bożego było to właściwie wielkim poniżeniem, lecz gotów był tak się zniżyć, skoro tym sposobem miał bronić imienia Bożego i Jego zwierzchnictwa nad wszechświatem. Kiedy już był człowiekiem, wystawiony został na największe pokuszenie ze strony Szatana Diabła i na wściekłe prześladowanie przez przywódców religijnych własnego narodu, z arcykapłanami z rodu Aarona na czele. We wszystkich tych próbach zachował niezłomną lojalność i posłuszeństwo względem Boga; głosił też Królestwo Boże i zrobił dla ludzi tyle dobrego, że kapłani wszystkich narodów nigdy nie zdołają mu dorównać. Z racji doskonałego posłuszeństwa wobec Boga i niezachwianego przywiązania do Królestwa Bożego naraził się na śmierć, choć był człowiekiem zupełnie niewinnym, a jedynie oskarżonym fałszywie o bluźnierstwo i zdradę stanu. Tak doszło do tego, że umarł jako doskonała ofiara ludzka, całkowicie godna przyjęcia u Boga.
37 Na dowód niewinności swego Syna, Jezusa Chrystusa, wszechmocny Bóg wzbudził go trzeciego dnia ze śmierci. Dlatego apostoł Piotr pisze o nim, że „w ciele wprawdzie poniósł śmierć, lecz w duchu został przywrócony życiu”. (1 Piotra 3:18) W tym stanie, będąc duchem, wstąpił bezpośrednio przed obecność Bożą w niebie, aby przedłożyć Bogu sprawiedliwości pełną wartość swej doskonałej ofiary człowieczej, mającej posłużyć ludziom za okup. Jehowa Bóg nie potrzebuje więc żałować przysięgi, że Jego Syn, Jezus Chrystus, zostanie „kapłanem aż po czas niezmierzony na sposób Melchizedeka”! — Ps. 110:4, NW; Filip. 2:5-11; Jana 3:15-17.
NIE MA KAPŁANA JEMU RÓWNEGO
38. Jakie twierdzenia wysuwają niektórzy kapłani chrześcijaństwa, ale czego jednak nie mogą uczynić?
38 Proszę nam powiedzieć: Który ziemski kapłan, żydowski czy jakikolwiek inny, mógłby coś takiego uczynić dla ludzi? Istnieją w nominalnym chrześcijaństwie kapłani, którzy twierdzą, że przez powtarzanie słów, jakie Jezus wypowiedział przy ustanowieniu Wieczerzy Pańskiej, potrafią faktycznie przemienić zwykły chleb i wino w literalną krew i ciało Jezusa Chrystusa, aby z tego ciągle na nowo składać ofiarę. Utrzymują również, jakoby on był samym Bogiem, a nie jedynie Synem Bożym. Z twierdzeń ich wynika, iż jedząc chleb i pijąc wino w trakcie swej ceremonii kościelnej, jedzą ciało Chrystusa i piją jego krew. Tym samym podają się po prostu za ludożerców. I jak powiedział pewien człowiek, obserwując tę praktykę kapłanów chrześcijaństwa, „stwarzają sobie Boga, a potem sami go jedzą”. Gdybyśmy nawet wyszli z założenia, że tacy kapłani istotnie odtwarzają ciało i krew Jezusa Chrystusa, aby je złożyć na ofiarę, to któryż z nich kiedykolwiek wstąpił do nieba przed obecność Bożą i tam przedstawił Jemu wartość swej religijnej ofiary? Nie było takiego ani jednego! Zatem też ludzie nie odnoszą żadnej realnej korzyści z owych „ofiar” wciąż powtarzanych przez kapłanów. Kapłani ci nie mogą uczynić dla ludu tego, co uczynił Jezus.
39. Dlaczego twierdzenie kapłanów chrześcijaństwa, iż ofiara Jezusa musi być powtarzana, okazuje się nieprawdą?
39 Kapłani żydowscy musieli każdego roku powtarzać swe ofiary ze zwierząt, ponieważ nie dorównywały wartości ofiary ludzkiej i nie wystarczały do odkupienia ludzkości. Kapłani chrześcijaństwa powtarzają swoje ofiary codziennie, z czego by wynikało, jakoby ofiara Jezusa Chrystusa przedstawiała nader ograniczoną wartość i wymagała stałego odnawiania za pośrednictwem ziemskich kapłanów. Tymczasem w przeciwieństwie do tego spisane Słowo Boże w wielu miejscach poświadcza, że doskonała ofiara ludzka była zupełnie wystarczająca i odpowiednia, a w takim razie nie potrzebuje powtarzania. (Hebr. 9:27, 28; 10:10) Z tego też względu chrześcijański apostoł Paweł stwierdza, że „zmartwychwzbudzony Chrystus już nie umiera, śmierć nad nim już nie panuje”, co wyklucza nawet ceremonialne ofiarowanie go podczas mszy. (Rzym. 6:9) Ma on teraz naturę niebiańską, nieśmiertelną, i z racji tej nieśmiertelności pozostanie Arcykapłanem na zawsze. Przez wszystkie czasy będzie w stanie służyć osobiście na rzecz wiecznotrwałego zbawienia ludzi, za których złożył swoje doskonałe życie ziemskie. — Hebr. 7:19-28.
ARCYKAPŁAN NIOSĄCY WYZWOLENIE
40. Jaką wartość mają teraz wszelkie ofiary zwierzęce czy ludzkie, składane przez kapłanów religii fałszywej?
40 Jaki stąd wniosek? Taki, że od chwili przedstawienia w niebie ofiary Chrystusa w roku 33 n.e. wszystkie inne ofiary, zwierzęce czy ludzkie, składane przez kapłanów ogólnoświatowego imperium religii, straciły wszelką wartość i nie nadają się do przedłożenia Bogu. Dlatego też Jehowa Bóg pozwolił, aby składanie ofiar przez kapłanów izraelskich z rodu Aarona zakończyło się tragicznie w roku 70 n.e., kiedy to pogańscy Rzymianie zburzyli Jeruzalem i tamtejszą świątynię, po czym już nigdy jej nie odbudowano.
41. Czego dopuszczali się kapłani chrześcijaństwa, dając dowód, że nie są podkapłanami Jezusa Chrystusa?
41 Jezus Chrystus nie jest Arcykapłanem duchowieństwa nominalnego chrześcijaństwa, ani ci duchowni nie są jego podkapłanami. Niech nikt mylnie nie osądza Jezusa Chrystusa na podstawie wyczynów tych wszystkich, którzy się podają za jego namiestników czy zastępców, oraz innych funkcjonariuszy kościelnych. Duchowni rzekomego chrześcijaństwa potworzyli unie łączące kościół z państwem; sami mieszali się do polityki i zachęcali do tego również parafian. Błogosławili narody chrześcijaństwa, gdy prowadziły między sobą wojny, i błogosławili swoich zwolenników przystępujących do takich cielesnych bojów. Ale czy w tym reprezentowali Jezusa Chrystusa, Arcykapłana Bożego?
42. Czego Jezus unikał, gdy był na ziemi, i czego unikają również jego naśladowcy?
42 Jezus Chrystus nie mieszał się do ziemskiej polityki; nie współdziałał nawet ze współczesnymi sobie Żydami, dążącymi do odzyskania niepodległości. (Jana 6:14, 15) Zamiast ogłaszać chociażby ziemskie królestwo żydowskie, podjął słowa Jana Chrzciciela i obwieszczał: „Przybliżyło się (...) Królestwo Niebios.” (Mat. 4:12-17) Kiedy stał przed rzymskim namiestnikiem Piłatem Poncjuszem, fałszywie oskarżony o bunt, powiedział: „Królestwo moje nie jest częścią tego świata. Jeśliby moje królestwo było częścią tego świata, przyboczni moi walczyliby, abym nie był wydany Żydom. Oto jednak królestwo moje nie jest z tego źródła.” (Jana 18:36, NW) Z tej to ważkiej przyczyny prawdziwi przyboczni Jezusa Chrystusa podobnie ogłaszali tylko „Królestwo Niebios”, „Królestwo Boże”. Nie stali się współwinnymi żadnego rozlewu krwi, która zbroczyła ziemię w licznych zatargach między królestwami tego świata. — 2 Kor. 10:3, 4.
43, 44. Jaką jeszcze rolę ma do spełnienia Jezus oprócz funkcji Arcykapłana, i co uczyni z niegodziwymi?
43 Dzisiaj ludzie wzdychają z powodu ucisku, jaki wywołują królestwa tego świata. Powinni jednak pamiętać, że podobnie jak starożytny Melchizedek, Jezus Chrystus jest nie tylko Arcykapłanem Boga Najwyższego, ale także Królem, namaszczonym świętym duchem Bożym. Ten niebiański Król ma do spełnienia określone zadanie. Przepowiada to obrazowo Psalm 110. Bezpośrednio po słowach: „Jehowa przysiągł (i nie poczuje żalu): ‚Ty jesteś kapłanem aż po czas niezmierzony na sposób Melchizedeka’”, czytamy tam dalej:
44 „Sam Jehowa po twej prawicy niechybnie rozbije królów w dzień swego gniewu. Wykona wyrok wśród narodów; sprawi, iż będzie pełno trupów. Rozbije na pewno głowę panującego nad ludnym krajem.” — Ps. 110:4-6, NW.
45. Jak księga Objawienia 19:11-21 opisuje poczynania Arcykapłana i Króla z ramienia Jehowy?
45 W dwudziestym stuleciu przed naszą erą Jehowa Bóg z pewnością wspierał prawicę wiernego Abrahama, kiedy ten walczył przeciw łupieżczej wyprawie pewnych królów i wyrwał z ich rąk sług Bożych, a następnie w drodze powrotnej otrzymał błogosławieństwo od Melchizedeka, króla Salemu. (1 Mojż. 14:13-20; 15:1; Hebr. 7:4-10) Według słów proroczego Psalmu 110 Jehowa Bóg będzie tak samo po prawicy swego arcykapłana i Króla, Jezusa Chrystusa, wspierając go w walce „wielkiego dnia Boa Wszechmocnego” na polach Armagedonu. (Obj. 16:14, 16, NW) Ostatnia księga Biblii świętej opisuje w rozdziale dziewiętnastym, jak w owym dniu gniewu Bożego ten Arcykapłan i Król mocą Jehowy Boga „rozbije królów”; jak „wykona wyrok wśród narodów” i usunie ciemięzców; jak z powodu ogólnoświatowego oporu wobec Królestwa Bożego „sprawi, iż będzie pełno trupów” po całej ziemi, gdyż żadnemu wrogowi nie pozwoli ujść cało. Zatem ani jeden władca — bez względu na to, jak ludny i potężny byłby kraj, którego jest głową — nie uniknie rozbicia w proch i pył, co oczywiście ulży strapionemu ludowi. (Obj. 19:11-21) Ludzie potrzebują, żeby Król to dla nich uczynił.
46, 47. (a) Co oznacza imię Melchizedek? (b) Czego więc dokona Większy Melchizedek, choć z tym nie zdołały się uporać ani Liga Narodów, ani Organizacja Narodów Zjednoczonych?
46 Co na tym wszystkim skorzystają ludzie? Odpowiedź nasuwa już sama nazwa miasta bliskowschodniego, w którym starożytny Melchizedek sprawował władzę królewską. Natchniona wypowiedź na ten temat, zawarta w Liście do Hebrajczyków 7:1-3, brzmi: „A ten Melchizedek był królem Salem i kapłanem Boga Najwyższego. (...) Imię jego oznacza najpierw ‚król sprawiedliwości’, a po wtóre ‚król Salem’ to jest [w tłumaczeniu] król pokoju. (...) Te cechy czynią go podobnym do Syna Bożego.” — Kow.
47 A więc tak, Jezus Chrystus, Większy Melchizedek, nie będzie królował w ziemskim Salem tam na Bliskim Wschodzie, lecz będzie niebiańskim Królem Pokoju, ponieważ nazwa Salem znaczy „pokój”. Do chwili obecnej Organizacja Narodów Zjednoczonych jako spadkobierczyni Ligi Narodów nie zdołała zapewnić ani utrzymać pokoju i bezpieczeństwa w świecie ludzkim; zresztą nie dokona tego nigdy żadna międzynarodowa organizacja, powołana do istnienia w imię pokoju i bezpieczeństwa świata. Ale większy Król Salem, może i chce to uczynić, a nawet jest specjalnie do tego wyznaczony. Nie trzeba się więc dziwić, że według przepowiedni Psalmu 110 Jehowa Bóg za jego pośrednictwem pokruszy i roztrzaska wszystkie żywioły ziemskie, których panowanie narusza pokój i zagraża bezpieczeństwu ludzi.
48. Kto ma być z Jezusem w jego niebiańskim Królestwie, i jakie stanowiska zajmą ci współtowarzysze?
48 Wspaniałomyślności Jehowy Boga należy zawdzięczać, że Jego Syn, Jezus Chrystus, nie będzie osamotniony w Królestwie Niebios. W tym niebiańskim rządzie będzie miał określoną i z góry postanowioną liczbę współtowarzyszy; według ostatniej księgi Biblii będzie ich 144 000. (Obj. 7:4-8; 14:1-3) Nawiązując do sprawy owych wiernych naśladowców stóp Jezusa Chrystusa, księga Objawienia 20:5, 6, powiada: „To jest pierwsze zmartwychwstanie. Błogosławiony i święty ten, który ma udział w pierwszym zmartwychwstaniu; nad nimi druga śmierć nie ma mocy, lecz będą kapłanami Boga i Chrystusa, i panować z nim będą przez tysiąc lat.” A zatem istnieje biblijny dowód na to, że po walce Armagedonu, kiedy związany będzie Szatan Diabeł oraz jego demony — Jezus Chrystus, Większy Melchizedek, będzie przez tysiąc lat panował w roli niebiańskiego Króla i spełniał funkcję Arcykapłana Bożego dla dobra ludzi na ziemi. — Łuk. 22:28-30; 2 Tym. 2:11, 12.
49. Co stanie się z kapłanami ogólnoświatowego imperium fałszywej religii babilońskiej, i kto będzie usługiwał ludziom ku ich wiecznotrwałemu błogosławieństwu?
49 Kiedy dzięki „pierwszemu zmartwychwstaniu” wybrana liczba chrześcijan, którzy zachowali wierność aż do śmierci, zostanie przeniesiona do niebios, aby tam być „kapłanami Boga i Chrystusa” oraz „panować z nim (...) przez tysiąc lat”, nie pozostanie na ziemi ani jeden ordynowany kapłan Jehowy Boga. Kapłani fałszywego chrystianizmu, jaki panuje w świecie rzekomo chrześcijańskim, ba, wszyscy kapłani ogólnoświatowego imperium fałszywej religii babilońskiej, będą zdjęci z urzędu i straceni w nadchodzącym dniu gniewu Jehowy, kiedy wykona On wyrok na narodach. (Ps. 110:4-6, NW) W wyniku tego mieszkańcy ziemi będą korzystali jedynie z usług Arcykapłana Bożego i jego wiernych podkapłanów, pełniących swą służbę dla ich dobra w mocy niebiańskiej, w bezpośredniej styczności z Bogiem. Jakież wiecznotrwałe błogosławieństwa zapewni to wszystkim ludziom! Arcykapłan Boży i jego niebiańscy podkapłani to przecież obiecane „nasienie” Abrahamowe, którego liczba była kiedyś nieznana, tak samo jak liczba gwiazd, i w którym to „nasieniu” będą wiecznie błogosławione wszystkie narody ziemi! (1 Mojż. 22:17, 18) Kapłani ci udostępnią wszystkim dobrodziejstwa ofiary Chrystusa.
50. Jak grzechy zostaną wtedy naprawdę przebaczone, i co może towarzyszyć takiemu ich odpuszczeniu?
50 Grzechy ludzkości zostaną wtedy rzeczywiście odpuszczone; nikt nie osiągnie tego przez pójście do konfesjonału w jakimś gmachu religijnym i wyspowiadanie się przed niedoskonałym, grzesznym kapłanem, lecz trzeba będzie okazać skruchę i zwrócić się do Boga w osobistej modlitwie za pośrednictwem Jego Arcykapłana, Jezusa Chrystusa, i prosić o przebaczanie. (Mat. 6:9-12; 1 Jana 1:9; 2:1, 2) Grzechy zostaną ludziom naprawdę przebaczone, i to w niebie. Takiemu przebaczeniu z nieba mogą nawet towarzyszyć dobrodziejstwa odczuwalne w ciele ludzkim, polegające na jego uzdrowieniu.
51. (a) Co Jezus uczynił na dowód przebaczenia pewnemu człowiekowi grzechów? (b) Jakie obowiązki — między innymi — mieli arcykapłan i podkapłani w Izraelu, i czego w związku z tym można się spodziewać po panowaniu Większego Melchizedeka?
51 Przypomnij sobie, czytelniku, jak kiedyś Jezus Chrystus będąc na ziemi uleczył człowieka z niedomagań na dowód odpuszczenia jemu grzechów. (Mat. 9:1-8) Nie zapominaj również, że wśród wybranego ludu Bożego, podporządkowanego Prawu nadanemu za pośrednictwem proroka Mojżesza, właśnie arcykapłan Jehowy i podkapłani czuwali nad zdrowotnością ludu i stosowali postanowienia sanitarne tego Prawa Bożego. (3 Mojż. 13:1-8; 14:1-32; Mat. 8:1-4; Łuk. 17:11-19) Arcykapłan Boży podobny Melchizedekowi będzie strzegł zdrowia mieszkańców ziemi pod panowaniem swego Królestwa w sposób o wiele skuteczniejszy i w szerszym zakresie. Bojący się Boga i posłuszni ludzie zostaną pobłogosławieni stopniowym powracaniem do pełnego, doskonałego zdrowia w kompletnym organizmie, co następować będzie w miarę usuwania wszystkich ich grzechów na mocy krwi Chrystusa i dzięki ich poddaniu się sprawiedliwej karności.
52. (a) Jakie głębokie i świadczące o miłości pytanie wysuwa się teraz na czoło? (b) Jak kapłani chrześcijaństwa wykazali, że nie mogą nic pomóc ludowi?
52 Ale czy czegoś tu jeszcze nie brakuje? — możesz zapytać, a nawet dodać: Wszystko to jest naprawdę piękne, wręcz wspaniałe dla tych wszystkich ludzi dobrej woli, którzy przeżyją walkę wielkiego dnia Boga Wszechmocnego, Armagedon, ale ... ale co będzie z niezliczonymi milionami, ba, miliardami ludzi, którzy zmarli i powrócili do prochu ziemi, jak to się dzieje od czasu, gdy przed sześciu tysiącami lat pojawił się na ziemi grzech i kara za niego, czyli śmierć? — Pytanie rzeczywiście bardzo głębokie i świadczące o uczuciu miłości! Jakże bezradni byliby księża i inni duchowni chrześcijaństwa oraz kapłani tak zwanego świata pogańskiego, gdyby mieli rozwiązać taki problem tu na ziemi! Głosząc wiarę w nieśmiertelność duszy ludzkiej, nauczają, że zmarli natychmiast przechodzą do świata duchowego, gdzie są aniołowie lub demony. Odprawiają też na ich intencję ceremonie religijne czy nawet składają pewnego rodzaju „ofiarę” za zmarłego, jak na przykład „ofiarę mszalną”, co zresztą nie odbywa się bez narażenia na wydatki krewnych pozostałych przy życiu. Co oni tym sposobem właściwie uczynili dla dobra ludzi? A co można powiedzieć o Arcykapłanie Bożym?
53, 54. Co wielki Arcykapłan Jehowy uczyni dla zmarłych, którzy poszli do grobu?
53 Jezus Chrystus, Większy Melchizedek, złożył swoje doskonałe życie ludzkie w ofierze nie tylko w celu odkupienia tych, którzy przeżyją bitwę Armagedonu oraz związanie Szatana i jego demonów, ale również za wszystkich, co dawniej zmarli lub do tego czasu jeszcze umrą z powodu niedoskonałości i grzechu odziedziczonego po pierwszych ziemskich rodzicach, którzy zgrzeszyli w ogrodzie Eden. (Rzym. 5:12-18) Podczas swojej działalności na stanowisku Króla i arcykapłana przez okres przepowiedzianego tysiąca lat Chrystus dopilnuje, żeby wszyscy zasługujący na skorzystanie z jego ofiary okupu odnieśli pełny pożytek z dobrodziejstw tej ofiary. A jak się do tego zabierze? Otóż wzbudzi ich ze śmierci do życia na ziemi pod panowaniem niebiańskiego królestwa. Będąc na ziemi, sam to zapowiedział, a dla unaocznienia, że potrafi tego dokonać, wskrzesił wtedy pewną liczbę osób; uczynili to również jego wierni apostołowie. (Jana 5:28, 29; Dzieje 24:15) Przed tymi, którzy zmartwychwstaną, otworzy się sposobność dostąpienia wiecznotrwałego i doskonałego życia na oczyszczonej, rajskiej ziemi. W końcu zostanie w całej pełni urzeczywistniona obietnica Boża z księgi Objawienia 21:4:
54 „I otrze wszelką łzę z oczu ich, i śmierci już nie będzie, ani smutku, ani krzyku, ani mozołu już nie będzie; albowiem pierwsze rzeczy przeminęły.” — Porównaj z proroctwem Izajasza 25:7-9.
55. Jakiemu miernikowi wyłuszczonemu w księdze Malachiasza 2:7 sprostał Jezus, i jakie wobec tego są widoki na przyszłość pod władzą Jezusa Chrystusa, Arcykapłana Bożego?
55 Czy dzisiaj kapłani rzekomego chrześcijaństwa i spoza chrześcijaństwa nauczają lud o tych pocieszających prawdach? Odpowiedz sobie na to sam. Wiesz przecież, czy ci kapłani odpowiadają miernikowi Bożemu, któremu musi sprostać kapłan, a który wyłuszczono w ostatniej proroczej księdze hebrajskiej spisanej przed pierwszym przyjściem Chrystusa, w księdze Malachiasza 2:7, gdzie czytamy: „Wargi kapłana bowiem powinny strzec wiedzy, a wtedy pouczenia będą szukali u niego, bo jest on wysłannikiem Jahwe Zastępów.” (BT) Jezus Chrystus, będąc na ziemi jako człowiek, dorównał temu miernikowi. Urzędując teraz w niebie jako Arcykapłan Boży, nie zawiedzie ludzi pod tym względem. Wszyscy będą pouczeni o jedynym żywym i prawdziwym Bogu, a także o zgotowanym przez Niego wybawieniu od grzechu i śmierci. Przybieranie tej wiedzy i tryb życia posłusznie dostosowany do owej wiedzy będzie dla ludzi oznaczać życie wieczne w ziemskim raju, charakteryzującym się pokojem i szczęściem, a podporządkowanym władzy niebiańskiego Królestwa Jehowy Boga i Jego Arcykapłana. — Jana 17:3; Izaj. 11:9.
[Przypisy]
a Zobacz książkę rzymskokatolickiego prałata Capela, zatytułowaną: „The Pope the Vicar of Christ, the Head of the Church” (Papież — namiestnik Chrystusa, głowa Kościoła); zobacz również strony 306 i 307 w angielskim wydaniu książki „Nadszedł czas”, opublikowanej w roku 1889 przez Towarzystwo Strażnica. Na stronie 308 zwróć uwagę na list, który św. Bernard, opat z Clairvaux, pisał do papieża Eugeniusza III w roku 1150.
b Dane ustalone na podstawie Biblii świętej, prac dziejopisarza Józefa Flawiusza i starej kroniki żydowskiej „Seder Olam”. Zobacz również dzieło M’Clintocka i Stronga „Cyclopaedia”, tom 8. strona 58, oraz tom 4, strona 251, a także „The Jewish Encyclopedia” (Encyklopedię żydowską), tom 10, stronę 21 pod hasłem „Phinehas ben Samuel”.