-
Naród w kraju powierzonym mu przez BogaStrażnica — 1965 | nr 17
-
-
16. Dlaczego kapłaństwo Aaronowe nie było podobne do kapłaństwa Melchizedeka, ale co Bóg przepowiedział?
-
-
Pytania czytelnikówStrażnica — 1965 | nr 17
-
-
Pytania czytelników
● Czy chrześcijanin, który pozwoliłby weterynarzowi przetoczyć krew zwierzęciu domowemu, postąpiłby niezgodnie z Pismem świętym? Czy chrześcijanin może podawać zwierzętom karmę, która przypuszczalnie zawiera krew? Czy wolno stosować nawozy sztuczne zawierające krew?
Psalmista powiedział: „O, jakże rozmiłowałem się w zakonie Twoim, przez cały dzień rozmyślam o nim.” (Ps. 119:97) Takie umiłowanie prawa Bożego i postanowienie zachowywania go na pewno powstrzyma oddanego sługę Bożego od jakiegokolwiek przekraczania tego prawa. Prawo Boże dotyczące krwi jest jasne. Krwi nie wolno używać do celów spożywczych, lecz zaraz po wypuszczeniu jej z ciała powinno się ją wylewać na ziemię. (1 Mojż. 9:3, 4; 3 Mojż. 3:17; 5 Mojż. 12:16, 23, 24; Dzieje 15:20, 28, 29) Z pewnością nikt spośród chrześcijan nie chciałby czymkolwiek wykroczyć przeciw prawu Jehowy dotyczącemu krwi. Ich miłość do Boga oraz do sprawiedliwych zasad i praw Jego Słowa wymaga od nich konsekwencji w sprawie używania krwi.
Ponieważ w minionych wiekach prawo Boże dotyczące krwi nie zostało zmienione, więc chrześcijanie przestrzegają go do dnia dzisiejszego. Nie czynią tego ze strachu przed jakąś karą, powiedzmy dlatego, że w wypadku przekroczenia tego prawa Bożego, zbór chrześcijański, do którego należą, mógłby podjąć określone kroki przeciwko nim. Oni miłują to co jest sprawiedliwe, a ponieważ miłują również prawo Boże, więc nie próbują najpierw w jakiś sposób je obejść, a potem się usprawiedliwiać.
A zatem jak należy odpowiedzieć na pytanie, czy chrześcijanin zezwalający weterynarzowi na przetoczenie krwi zwierzęciu domowemu postąpiłby niezgodnie z Pismem świętym? Takie postępowanie byłoby na pewno sprzeczne z Pismem świętym. Nie wolno przetaczać krwi nawet zwierzętom. Biblia wyraźnie zakazuje używania krwi. Toteż chrześcijanin nie powinien zezwalać na podawanie krwi w celu utrzymania życia ani człowiekowi, za którego jest odpowiedzialny, ani bydłu, ani innemu zwierzęciu, które do niego należy.
Chrześcijańscy rodzice nie mogą się posłużyć wymówką, że to zwierzę należy do dziecka, które jeszcze nie jest ochrzczone, a więc dziecko może zezwolić weterynarzowi na dokonanie transfuzji. Ochrzczeni rodzice ponoszą za to odpowiedzialność, ponieważ sprawują władzę nad dzieckiem i zwierzętami domowymi i w takim wypadku do nich należy ostatnie słowo. To jest w oczach Bożych ich obowiązkiem. — Kazn. 12:13, 14; Jak. 4:17.
Czy chrześcijanin może podawać zwierzętom karmę, która przypuszczalnie zawiera krew? W oparciu o wspomniane już zasady odpowiedź brzmi: Nie. Jeśli więc chrześcijanin dowiaduje się z etykiety umieszczonej na opakowaniu karmy dla psa czy innych zwierząt domowych, że ona zawiera części składowe krwi, to nie może z czystym sumieniem podawać zwierzęciu tego pokarmu. Nie powinien się usprawiedliwiać twierdzeniem, że to jest przecież prawie tak samo, jak gdyby jedno zwierzę zabiło drugie i spożywało jego krew. W tym wypadku chrześcijanin sam odżywiałby to zwierzę krwią.
Natomiast jeśli na opakowaniu nie ma żadnej wzmianki, która by wskazywała, że dana karma zawiera krew, to chrześcijanin może uznać, że wolno mu ją stosować. Gdyby jednak sumienie nie dawało mu spokoju, wówczas powinien zasięgnąć informacji, a następnie odpowiednio zadecydować. Jako chrześcijanin, na pewno chciałby mieć wobec Boga czyste sumienie. — 1 Piotra 3:21.
A jak się przedstawia sprawa z nawozami zawierającymi krew? Kto respektuje prawo Boże dotyczące krwi, ten nie będzie ich używać. Zgodnie z prawem Mojżeszowym Izraelici musieli co prawda wypuszczać krew i potem zasypywać ją ziemią. (3 Mojż. 17:13, 14) Jednakże to usunięcie krwi nie miało być związane z dalszym wykorzystaniem jej. Nie po to wylewano krew na ziemię, aby służyła za nawóz. Chrześcijański rolnik nie będzie więc użyźniał gleby przez spryskiwanie jej krwią ani nie będzie kupował nawozów zawierających krew. Takie stosowanie krwi oznaczałoby czerpanie korzyści z czegoś, czym chce rozporządzać sam Bóg. Byłoby to lekceważeniem Słowa Bożego.
Biblia mówi sługom Bożym co należy robić z krwią. A zatem oni wiedzą, że Jehowa pociągnąłby ich do odpowiedzialności za każde nadużycie krwi, którą mogą dysponować. Ich miłość do Boga skłania ich do przestrzegania zasad i praw podanych w Jego Słowie. Toteż czują się obowiązani przestrzegać prawa Bożego dotyczącego krwi również w takich wypadkach, które mogą się wydawać pewnym ludziom małoważne. Oni nie doszukują się w tym żadnych ograniczeń, gdyż stale mają na uwadze słowa, które czytamy w 1 Jana 5:3 (NW): „Bo miłość Boga polega na tym, że przestrzegamy jego przykazań; a przecież przykazania jego nie są uciążliwe.”
-