Kiedy ośrodkiem wielbienia była ziemska świątynia
1, 2. Czy świątynie poszczególnych religii tego świata przyczyniają się do zjednoczenia ludzi? Dlaczego?
NA SZEROKIM świecie pobudowano tysiące świątyń i katedr. Wiele z nich to istne arcydzieła budownictwa; nierzadko te cuda architektury są bogato ozdobione złotem i kosztownymi klejnotami.
2 Czy te świątynie sprawiły, że ludzie na ziemi poprzez prawdziwe, jednolite wielbienie Boga zbliżyli się do siebie i zaczęli się wzajemnie miłować? Wręcz przeciwnie, wzniosły liczne bariery, które wydają się niemal nie do przebycia. Można wprawdzie w takich świątyniach spotkać bożki w postaci obrazu albo figury, przed którymi klęczą ich czciciele, ale czy możliwe jest znalezienie w nich prawdziwego Boga, którego wszyscy powinni w jedności i wzajemnej miłości wielbić w „duchu i prawdzie”? Psalmista powiada: „Nicością są bogowie ludów”, a apostoł Paweł oświadcza: „To, co ofiarują poganie [narody, NW], demonom składają w ofierze, a nie Bogu.” — Jana 4:24; Ps. 96:5, Brandstaetter; 1 Kor. 10:20.
3. Czy w ziemskiej świątyni reprezentującej wielbienie prawdziwego Boga znajdowała się jakaś podobizna Boga? Dlaczego?
3 Niemniej jednak istniała kiedyś na ziemi świątynia, która reprezentowała wielbienie prawdziwego Boga. Nie było w niej wizerunku Boga, ponieważ Bóg, któremu służyła ta świątynia, to sam Stworzyciel, o którym napisano: „Do kogóż to przyrównacie Boga i jaki obraz zastosujecie do Niego?” (Izaj. 40:18, 25). Bóg ten nawet zakazał swym czcicielom sporządzania jakiegokolwiek Jego wyobrażenia. Byłoby to zresztą niemożliwe, gdyż Jego przedstawiciel, imieniem Mojżesz, przypomniał swego czasu Izraelitom: „Nie widzieliście żadnej postaci w dniu, w którym Jahwe przemówił do was na Chorebie spośród ognia”. Ponadto „rzeźby przedstawiające jakąkolwiek podobiznę” Bóg gotów był potraktować jako ‚sprzeniewierzenie’ (Powt. Pr. 4:15, 16, Poz). A gdy nadeszła pora uroczystego poświęcenia świątyni temu Bogu, jej budowniczy powiedział w modlitwie: „Czy jednak naprawdę zamieszka Bóg na ziemi? Przecież niebo i niebiosa najwyższe nie mogą Cię objąć, a tym mniej ta świątynia, którą zbudowałem”! — 1 Król. 8:27.
4. W jakiej to świątyni oddawano cześć prawdziwemu Bogu?
4 Mowa jest tu o świątyni Jehowy, której budowę ukończył w Jeruzalem król Salomon w roku 1027 p.n.e. i którą potem w roku 607 p.n.e. zburzyli Babilończycy. Kiedy w roku 537 p.n.e. Izraelici powrócili do swego kraju, aby tam wznowić czyste wielbienie, zbudowano w tym samym miejscu inną świątynię. Tę budowlę z kolei odnowił i powiększył Herod Wielki. W gruncie rzeczy jednak poprzez te wszystkie lata istniała — praktycznie biorąc — tylko jedna świątynia, spełniająca te same funkcje i służąca temu samemu celowi.
PRZYBYTEK — ODWZOROWANIEM RZECZY NIEBIAŃSKICH
5, 6. Co było pierwszą prawdziwą „świątynią”? Dlaczego jest dla nas dzisiaj ważne, żeby o niej pomówić?
5 Zanim jeszcze król Salomon zbudował świątynię, Mojżesz na rozkaz Boży i według ukazanego wzoru wzniósł na pustyni przybytek, czyli namiot, również niekiedy nazywany „świątynią” (1 Sam. 1:9, Poz; 1 Sam. 3:3; Wyjścia 25:40; 39:43). Przybytek ten był najprostszą ze wszystkich świątyń, które miały uznanie Jehowy, lecz wykazywał wszystkie potrzebne w tym celu właściwości. Budowle, które go potem zastąpiły, były w zasadzie tylko jego powiększoną i ewentualnie upiększoną przeróbką. Prócz tego były to stałe gmachy, podczas gdy przybytek był przenośny.
6 Dlaczego ten przybytek, wzniesiony niemal 3500 lat temu na pustyni Synaj, ma dla nas istotne znaczenie? Ponieważ traktuje o nim duża część pewnego Listu, wchodzącego w skład Chrześcijańskich Pism Greckich. Przybytek służył głównie celom proroczym. Wyraźnie wskazuje na to pisarz wspomnianego Listu, gdy mówi, że kapłani sprawujący swoje zadania w tym przybytku, a później w świątyni, usługiwali „obrazowi i cieniowi rzeczywistości niebieskich. Gdy bowiem Mojżesz miał zbudować przybytek, to w ten sposób został pouczony przez Boga: ‚Patrz (...) abyś uczynił wszystko według wzoru, jaki ci został ukazany na górze.’” — Hebr. 8:5.
7. Dlaczego Bóg dał nam model pewnych rzeczy niebiańskich?
7 Każdy chrześcijanin chciałby jak najwięcej się dowiedzieć o sprawach niebiańskich, przynajmniej tych, które wiążą się bezpośrednio z naszym trybem życia, przynoszącym uznanie Jehowy. Tymczasem człowiek nie potrafi w pełni zrozumieć czegoś, czyli objąć umysłem, jeśli tego nie zobaczy, nie przeżyje albo przynajmniej nie porówna z czymś innym, już sobie znanym. Na przykład ktoś żyjący w prymitywnym kraju, jeśli mu się opowie o nowoczesnym drapaczu chmur, wysokim na czterdzieści kondygnacji, może zapytać: Czy jest tak duży, jak to drzewo? — Jeżeli usłyszy w odpowiedzi: No, chyba jeszcze cztery razy wyższy — pojmie z grubsza, o jakie rozmiary chodzi; zdoła sobie poniekąd wyobrazić niebotyczną wysokość tego gmaszyska. Bóg w swej życzliwości podobnie zgotował materialny, ziemski model, który daje nam pewne pojęcie o rzeczach niebiańskich, zwłaszcza dotyczących zasad i wymagań prawdziwego wielbienia.
8. Czy tylko ze względu na poznanie samego przybytku omawiamy teraz ten temat?
8 Odniesiemy przeto wielką korzyść, gdy przyjrzymy się bliżej budowie przybytku i wszystkiemu, co się w nim działo, bo właśnie w tym celu Bóg kazał go wznieść. Zdołamy dzięki temu lepiej poznać, czego On oczekuje od nas, nowożytnych czcicieli. Syn Boży powiedział na ten temat do Samarytanki: „Nadchodzi (...) czas, i owszem, już jest, kiedy prawdziwi czciciele będą czcić Ojca w duchu i prawdzie; albowiem Ojciec takich chce mieć czcicieli.” — Jana 4:23, Prokulski.
9. Z jakich względów przybytek był dla Izraelitów nader ważnym ośrodkiem?
9 Omawiany przybytek, albo „świątynia”, był dla narodu izraelskiego centralnym ośrodkiem prawdziwego wielbienia Boga. W samej rzeczy przybytek znajdował się ściśle pośrodku obozu izraelskiego, liczącego od dwóch do trzech milionów ludzi. Lewici roztaczający pieczę nad tą budowlą rozbijali swe namioty w rozsądnej odległości dookoła przybytku, a trochę dalej obozowało dwanaście pokoleń, po trzy na każdej z czterech jego stron. Położenie przybytku można było łatwo dostrzec, gdyż nad jego Miejscem Najświętszym bezustannie unosił się charakterystyczny obłok. Obłok ten w nocy ukazywał ognistą poświatę, wobec czego też był widoczny dla wszystkich, gdziekolwiek obozowali. Kiedy Izraelita pomyślał o wielbieniu Boga, zaraz stawał mu przed oczyma przybytek, tam bowiem składano wszystkie ofiary i tam swe posługi wykonywali kapłani. Nawet kwestie o znaczeniu ogólnonarodowym rozstrzygał tu Bóg za pośrednictwem arcykapłana przez święte losy, Urim i Tummim.
10. W jakim sensie Bóg mieszkał w przybytku?
10 Przybytek — podobnie jak trwalsze budowle, które go zastąpiły — był „sanktuarium”, to znaczy miejscem świętym. Bóg nie mieszkał osobiście w tym przybytku ani też nigdy nie ustawiono tam Jego wizerunku. Przebywał w nim tylko swoim duchem. Wskazywało na to nadprzyrodzone światło jarzące się nad Arką Przymierza w Miejscu Najświętszym. Ale przypatrzmy się bliżej szczegółom tego ośrodka wielbienia.
BUDOWA PRZYBYTKU
11. Opisz zewnętrzny dziedziniec.
11 Teren przeznaczony na wzniesienie przybytku obejmował obszar długości stu łokci (około 44,50 m) i szerokości pięćdziesięciu łokci (mniej więcej 22,25 m). Teren ten nazywano „dziedzińcem”. Odgraniczano go przenośnym parawanem z płótna, wysokości pięciu łokci (około 2,23 m), a przymocowanym do szeregu miedzianych podpórek, czyli słupków. Pośrodku przedniego (wschodniego) boku dziedzińca znajdowała się brama, na którą składały się utkane w piękne kolory zasłony o łącznej długości dwudziestu łokci (około 8,90 m). — Wyjścia 27:9-19.
12. (a) Co mieściło się w obrębie dziedzińca? (b) Opisz konstrukcję przybytku.
12 Gdyby ktoś z nas wszedł opisaną bramą, zobaczyłby najpierw ołtarz całopalenia wykonany z miedzi, na którym składano różnego rodzaju ofiary (Wyjścia 27:1-8). Za nim znajdował się miedziany basen z wodą, którą obmywali się kapłani (Wyjścia 30:17-21). Dalej, w drugiej połowie dziedzińca, stał sam przybytek. Prostokątna ta budowla, konstrukcją przypominająca namiot, miała trzydzieści łokci (około 13,35 m) długości, dziesięć łokci (około 4,45 m) szerokości i tak samo dziesięć łokci wysokości. Kształt nadawało jej czterdzieści osiem płaskich drewnianych ram powleczonych złotem, z których każda miała po dwa boki i trzy poprzeczki: u góry, u dołu i w środku. W wejściu było ustawionych pięć pozłacanych filarów, natomiast między Miejscem Świętym, czyli pierwszym, większym pomieszczeniem, a wewnętrznym Miejscem Najświętszym stały cztery takie filary pokryte złotem. Wszystkie wymienione płaskie ramy i filary stawiano na podstawach wykonanych z litego srebra, z wyjątkiem pięciu frontowych filarów, które miały podstawy miedziane. — Wyjścia 26:15-33, 37.
13. Czym okryty i chroniony był przybytek, czyli „namiot”?
13 Przybytek okrywały zasłony z delikatnego płótna, na których wyhaftowano w pięknych kolorach postacie cherubinów. Można je było widzieć z wnętrza przybytku przez luki w płaskich ramach. Na zasłony płócienne kładziono delikatną, miękką opończe z koziej sierści, a na nią dwa dalsze nakrycia ochronne, jedno ze skór baranich farbowanych na czerwono, a drugie, zewnętrzne, ze skór foczych; te ostatnie stanowiły dach przybytku. — Wyjścia 26:1-14.
14. Opisz obie zasłony i ich umiejscowienie w „namiocie”.
14 Frontowa kurtyna była wykonana z płótna pięknie haftowanego, ale nie w cherubiny (Wyjścia 26:36). Zasłona oddzielająca Miejsce Święte od Najświętszego była wyszywana cherubinami. — Wyjścia 26:31-33.
15. (a) Podaj wymiary obu pomieszczeń przybytku. (b) Jak „umeblowane” było Miejsce Święte?
15 Najskrytsze pomieszczenie, Miejsce Najświętsze, było idealnym sześcianem o boku dziesięciu łokci. Przednie pomieszczenie, licząc od wschodu, czyli Miejsce Święte, było dwa razy dłuższe. W Miejscu Świętym, po jego północnej stronie, znajdował się pozłacany stół chlebów ofiarniczych (tak zwanych pokładnych), na który kładziono dwanaście bochenków, po jednym na każde pokolenie, oraz trochę kadzidła (Kapł. 24:5-7). Po stronie południowej Miejsca Świętego stał świecznik (ściślej biorąc: siedmioramienna podstawa lampek oliwnych) z litego złota. Przed kurtyną Miejsca Najświętszego znajdował się ołtarz kadzielny, cały powleczony złotem. — Wyjścia 25:23-36; 26:35; 30:1-6.
16. Co zawierało Miejsce Najświętsze?
16 W Miejscu Najświętszym stała Arka Przymierza, dokładnie pokryta złotem, z „przebłagalnią”, czyli „pokrywą pojednania” wykonaną z czystego złota, a na niej umieszczone były dwa złote cherubiny. Nad pokrywą, a między cherubinami jarzyła się wspomniana już cudowna łuna świetlna, która wskazywała, że Bóg jest w świątyni ze swoim ludem, wprawdzie nie osobiście, ale przez swego ducha. Jego święty duch swą aktywnością podtrzymywał świecenie owej łuny. — Wyjścia 25:10-22; Kapł. 16:2.
DZIEŃ PRZEBŁAGANIA
17. (a) Kiedy przypadał Dzień Przebłagania? (b) Wymień niektóre szczegóły, jakimi się wyróżniał ten dzień.
17 Do przybytku ludzie przez cały rok przynosili swoje indywidualne ofiary. Ale dziesiąty dzień w siódmym miesiącu kalendarza hebrajskiego był wyjątkowym dniem w roku. Był to Dzień Przebłagania (Kapł. 16:29-31; 23:27). W tym dniu brama prowadząca na dziedziniec była odsłonięta i lud mógł obserwować, co się za nią działo, ale mimo to nikomu z osób nie wyznaczonych do służby świątynnej nie wolno było wejść do środka. Zasłona przybytku wisząca za pięcioma filarami wejściowymi była stale na swoim miejscu, tak iż nikt prócz kapłanów, którzy usługiwali w przybytku, nigdy nie widział jego wnętrza. Natomiast w czasie czynności związanych z przebłaganiem w ogóle tylko arcykapłan mógł się znajdować w przybytku (Kapł. 16:17). Do Miejsca Najświętszego nie wchodził nikt, z wyjątkiem arcykapłana, który tam wstępował wyłącznie w tym jednym dniu w roku. — Hebr. 9:7.
18. Jakie zwierzęta odgrywały główną rolę wśród ofiar składanych w Dniu Przebłagania?
18 W dniu Przebłagania, jeśli nie liczyć obowiązkowych ofiar całopalnych, najważniejszą ofiarę stanowił młody byczek bez jakiejkolwiek wady oraz kozioł zwany ‚kozłem dla Jehowy’. Przyprowadzono także drugiego kozła, nad którym arcykapłan wyznawał grzechy ludu, a potem wypuszczano go na pustynię, aby tam zginął. — Kapł. 16:3-10, NW.
19. Opisz pierwsze i drugie wejście arcykapłana do Miejsca Najświętszego w Dniu Przebłagania.
19 Byczka, czyli cielca, stawiano po północnej stronie ołtarza całopalenia, a następnie zabijano. (Zobacz dla porównania Księgę Kapłańską 1:11). Arcykapłan najpierw wchodził do Miejsca Najświętszego z przenośną kadzielnicą, napełnioną wonnym kadzidłem i rozżarzonym węglem wziętym z ołtarza (Kapł. 16:12, 13). Po spaleniu kadzidła w Miejscu Najświętszym wchodził tam ponownie, tym razem z pewną ilością krwi byczka, którą spryskiwał ziemię przed Arką Przymierza oraz ją samą wraz z pokrywą, to znaczy przebłagalnią. Krew ta przedstawiała prośbę o miłosierdzie Boże, konieczne dla przebłagania, czyli zgładzenia grzechów arcykapłana i „jego domu”, co obejmowało całe pokolenie Lewiego. — Kapł. 16:11, 14.
20. W jakim celu arcykapłan po raz trzeci wchodził do Miejsca Najświętszego? Na co przeznaczony był tłuszcz, a jak rozporządzano pozostałościami zwierząt ofiarowanych za grzechy w tym dniu?
20 Arcykapłan trzeci raz wchodził do Miejsca Najświętszego z krwią ‚kozła dla Jehowy’; kropił nią przed Arką za grzechy ludu. Krwią byczka i kozła opryskiwano też ołtarz całopalenia i jego rogi. Tłuszcz tych zwierząt palono na ołtarzu, a wszystko inne, skórę i całą resztę, wynoszono za obóz i tam oddawano na pastwę ognia. — Kapł. 16:25, 27.
21. Jaki pożytek mieli Izraelici z ofiar składanych w Dniu Przebłagania?
21 W taki to sposób lud nabierał uspokajającej świadomości, że spełnił, co nakazał Bóg i co się Jemu podobało, oraz że jego grzechy zostały na jeszcze jeden rok od niego odsunięte. Apostoł Paweł wypowiada się na temat ofiar wymaganych Prawem następującymi słowami: „Krew kozłów i wołów oraz popiół z jałowicy przez pokropienie uświęcają skalanych i przywracają cielesną czystość”. — Hebr. 9:13, NP.
22, 23. Dlaczego ofiary składane niegdyś w Dniu Przebłagania nie mogły się równać z ofiarą Chrystusa?
22 Izraelici jednak musieli obchodzić Dzień Przebłagania co roku, a dodatkowo w ciągu całego roku mieli składać specjalne ofiary za pewne indywidualne grzechy. Paweł pisze więc dalej na ten temat: „O ileż więcej krew Chrystusa, który przez Ducha wiecznego ofiarował samego siebie bez skazy Bogu, oczyści sumienia nasze od martwych uczynków, abyśmy mogli służyć Bogu żywemu.” — Hebr. 9:14, NP.
23 Prawo (Zakon) ze swym przybytkiem i późniejszą świątynią było „tylko cieniem przyszłych dóbr, a nie ich rzeczywistą postacią”, gdyż „rzeczywistość jest w Chrystusie”. — Hebr. 10:1; Kol. 2:17, Kow.
24. Czego starożytni Izraelici nie rozumieli w przeciwieństwie do nas, żyjących w dobie obecnej?
24 Hebrajczykom nigdy nawet nie przyszło na myśl, że kiedyś będą mieli Arcykapłana, który złoży w ofierze własne ludzkie życie i który wejdzie nie do Miejsca Najświętszego w ziemskim przybytku lub świątyni, ale do samego nieba, przed oblicze Boga w Jego wielkiej duchowej świątyni. Ta duchowa świątynia i jej dzisiejsza rola ośrodka prawdziwego wielbienia będzie tematem następnego artykułu tej serii. — Hebr. 9:24.
(TK-10)
[Plan na stronie 17]
[Patrz publikacja]
RZUT POZIOMY PRZYBYTKU
MIEJSCE NAJŚWIĘTSZE
zasłona
Arka Przymierza
MIEJSCE ŚWIĘTE
stół chlebów pokładnych
kurtyna
ołtarz kadzielny
podstawa lampek
DZIEDZINIEC
basen
ołtarz całopalenia
brama