Zbawienie dla twojej rodziny jak i dla bliźniego
„Jeśli ktoś nie dba o tych, którzy należą do niego, a zwłaszcza o swoich domowników, ten zaparł się wiary i jest gorszy od niewierzącego.” — 1 Tym. 5:8, NW.
1, 2. Dlaczego obecne warunki na ziemi można przyrównać do warunków z czasów przed potopem?
ILE ludzi żyjących obecnie na ziemi zastanawia się nad tym, że przed Stwórcą, Jehową Bogiem, są w tym samym położeniu co niegdyś Noe bezpośrednio przed wielkim Bożym dziełem niszczenia i oczyszczania, które jest znane pod nazwą potopu? O pokoleniu, do którego dziś należymy, Jezus powiedział: „Jakie były dni Noego, taka też będzie obecność Syna człowieczego. Bo jacy byli ludzie w owych dniach przed potopem: jedli i pili, żenili się i wydawali za mąż aż do dnia, w którym Noe wszedł do arki, i nie chcieli o niczym wiedzieć, aż nadszedł potop i zmiótł ich wszystkich, taka też będzie obecność Syna człowieczego.” — Mat. 24:37-39, NW.
2 Sprawozdanie o czasach Noego brzmi: „Jehowa widział, że złość człowieka stała się wielka na ziemi i że każda skłonność myśli jego serca była przez cały czas tylko zła (...) i ziemia została napełniona gwałtem.” (1 Mojż. 6:5, 11, NW) Wskutek zła, które ludzie popełniali na przekór zamysłowi Bożemu, stało się rzeczą konieczną, żeby Bóg ich usunął z ziemi, co też uczynił. Podobnie dzisiaj świat jest pełen niegodziwości i gwałtu, a Jehowa znowu zamierza wystąpić przeciw czynicielom zła. I jak wielki Bóg miłości niegdyś wybawił Noego wraz z rodziną od zniszczenia, tak też obecnie udostępnia możliwość zbawienia każdej jednostce i rodzinom, które się skłaniają ku sprawiedliwości.
3. Jaka wiadomość musi zostać ogłoszona narodom i przez kogo?
3 Światu, który stanął w obliczu walki Bożej w Armagedonie, a tym samym przed doszczętną zagładą, musi być ogłoszona dobra nowina o zbawieniu. „Jakże piękne są na górach nogi tego, który przynosi dobrą nowinę, od którego słychać o pokoju, który przynosi dobrą nowinę o czymś lepszym, od którego spychać o zbawieniu, który mówi do Syjonu: ,Twój Bóg stał się królem!’” (Izaj. 52:7, NW) Wierny lud Jehowy radośnie spełnia to proroctwo i obecnie po całym świecie rozgłaszana jest dobra nowina o zbawieniu i pokoju. Z wielką ofiarnością czyni się starania, aby ogłosić ostrzeżenie przed zagrażającym zniszczeniem i wskazać na drogę zbawienia, tak iż miliony ludzi uzyskało dostęp do wiedzy koniecznej do zachowania ich podczas wykonywania wyroków Bożych w Armagedonie. To poselstwo jest głoszone wśród narodów, w miastach, miasteczkach i na terenach wiejskich, a dzieje się tak zgodnie z proroctwem Jezusa z Mateusza 24:14: „Ta dobra nowina o królestwie będzie kazana na całej zamieszkanej ziemi w celu wydania świadectwa wszystkim narodom, a wtedy przyjdzie dopełniony koniec.” — NW.
4. Jaki główny obowiązek może przeoczyć sługa Boży w gorliwych staraniach o dotarcie do swych bliźnich?
4 Gorliwi słudzy Jehowy czynią wszystko, co mogą, aby dotrzeć z tym życiodajnym Słowem do swych bliźnich. Głoszenie i nauczanie wśród tych, którzy mają uszy otwarte ku słuchaniu, jest działalnością pochłaniającą dużo czasu i sił. Niekiedy jesteśmy tak zajęci niesieniem ratunku bliźnim, że nie wykazujemy dostatecznej troskliwości i uwagi, jeśli chodzi o zbawienie własnych rodzin. W istocie jednak każdy powinien mieć przede wszystkim wzgląd na swoich domowników. Apostoł Paweł zapisał następującą regułę: „Jeśli ktoś nie dba o tych, którzy należą do niego, a zwłaszcza o swoich domowników, ten zaparł się wiary i jest gorszy od niewierzącego.” — 1 Tym. 5:8, NW.
5. (a) Jakimi drogami musimy kroczyć i dlaczego? (b) Jaki obowiązek nauczania włożony został na głowy rodzin?
5 Troszczenie się o rodzinę należy więc do zasad Jehowy, a do jego sprawiedliwych dróg dostosować się musi każdy. Jehowa mówi: „Zaiste myśli moje nie są jako myśli wasze, ani drogi wasze jako drogi moje, (...) ale jako wyższe są niebiosa niż ziemia, tak przewyższają drogi moje drogi wasze, a myśli moje myśli wasze.” (Izaj. 55:8, 9) Drogi tego świata, a w tym wypadku sposób, w jaki świat traktuje rodzinę, różnią się od dróg Jehowy. Chrześcijanin nie może naśladować świata. Jakie pouczenia daje Jehowa swemu ludowi, co się tyczy troski o rodzinę? Do ojców powiedział On: „A te słowa, które tobie dziś przykazuję, muszą być naprawdę na twym sercu, i musisz je wpajać synowi swemu, i mówić o nich, gdy siedzisz w swym domu, i gdy idziesz drogą, i gdy się kładziesz, i gdy wstajesz.” (5 Mojż. 6:6, 7, NW) „Przyłóżcie serca swoje do wszystkich słów, które mówię ostrzegając was dziś, abyście je przykazywali synom waszym, żeby się starali czynić wszystkie słowa tego prawa. Bo słowo to nie jest dla was bezwartościowe, lecz oznacza życie wasze i przez to słowo możecie przedłużać swoje dni.” (5 Mojż. 32:46, 47, NW) Te słowa oznaczają życie. Są one skierowane przede wszystkim do głów rodzin; jest to nakaz Boży nakładający na te głowy obowiązek pouczania swych dzieci o drogach Jehowy, które je zaprowadzą do zbawienia. Zlekceważenie tej wskazówki prowadzi do nieszczęścia.
6, 7. Jaki obowiązek ma małżonek wobec żeńskich członków rodziny i jak tego dowodzi Pismo Święte?
6 Powyższa wskazówka dana wybranemu ludowi Bożemu stanowi niezmienną zasadę Jego prawa, równie ważną dla dzisiejszych chrześcijan. Na chrześcijańskich małżonkach ciąży przede wszystkim włożony na nich przez Boga obowiązek troszczenia się o swe rodziny i starania się o ich zbawienie. Tym objęci są wszyscy członkowie rodziny, wszyscy domownicy: żona, matka, babka i dzieci — zarówno chłopcy, jak i dziewczynki. Wszyscy mają jednakowe prawo do zbawienia. W obliczu tego, że w wielu krajach kobiety są utrzymywane na bardzo upośledzonej pozycji, jest rzeczą nadzwyczaj ważną, aby chrześcijanie stale pamiętali o zasadach boskich, a nie o światowych.
7 Apostoł Piotr, który sam był żonaty, napisał pod natchnieniem świętego ducha Bożego o żonach, co następuje: „Małżonkowie, nadal mieszkajcie z nimi w podobny sposób według wiedzy, przyznając im cześć jako naczyniu słabszemu, żeńskiemu, gdyż jesteście też wraz z nimi dziedzicami niezasłużonej łaski życia, a to w tym celu, aby wasze modlitwy nie napotykały na przeszkody.” (1 Piotra 3:7, NW) Na chrześcijańskich małżonkach ciąży więc włożony na nich przez Boga obowiązek okazywania należnego szacunku słabszemu naczyniu. W niektórych krajach i na pewnych obszarach kobiety nie są szanowane, lecz lekceważone; są traktowane jako podwładne, jak gdyby były swego rodzaju własnością, a w niektórych wypadkach uważa się je nawet za niewolnice. Mężczyźni myślą: „Ja jestem mężczyzną, a ona tylko kobietą”, albo: „Ja jestem mężem, głową, a żona musi mnie słuchać. Jej się należy mnie służyć.” Nie uznaje się jej indywidualności, nie uważa się jej za samodzielnego człowieka. Ale to nie jest po chrześcijańsku. Nie jest to ‚przyznawanie czci naczyniu słabszemu’, które ma przed Bogiem takie samo prawo do zbawienia. Kto chce zdobyć uznanie Jehowy, ten musi chodzić Jego drogami.
8. Pod jakim względem Jehowa Bóg traktuje mężczyzn i niewiasty jednakowo?
8 Od przedstawicieli obu płci wymagany jest ten sam chrześcijański sposób postępowania. Prawo do zbawienia przysługuje w równej mierze nie tylko żonie, ale także matce, siostrze, córce i innym niewiastom w domu. Apostoł Paweł wskazuje nam na właściwe stanowisko: „Nie ma niewolnika ani wolnego; nie ma mężczyzny lub niewiasty; albowiem wy wszyscy jednym jesteście w Chrystusie Jezusie.” (Gal. 3:28, NT) Dobrodziejstwa niezasłużonej dobroci Jehowy, wynikające z ofiary naszego Pana Jezusa Chrystusa, są w równej mierze przewidziane dla mężczyzny i dla niewiasty. Jehowa zlewa swego ducha tak na mężczyzn, jak i na niewiasty. Obowiązują ich te same przykazania Jehowy. Ich udziałem staje się ta sama nadzieja życia wiecznego.
9. Jakie poważne pytanie powinien sobie zadać każdy, kto jest głową rodziny, i jakie następstwa pociąga za sobą niedbałość?
9 W świetle tych zasad niech każda głowa chrześcijańskiej rodziny zada sobie pytanie: „Czy niewiasty w mojej rodzinie są tak obciążone obowiązkami domowymi, że są przepracowane i tym samym poszkodowane pod względem duchowego odżywienia?” Jeżeli tak się rzeczy mają, to osłabną duchowo i znajdą się w niebezpieczeństwie utraty swego dziedzictwa. Dla mężów jest to oczywiście sprawa bardzo poważna, gdyż na nich ciąży odpowiedzialność za takie niebezpieczeństwo. Przypuśćmy, że czyjaś żona, matka, siostra lub córka wskutek zaniedbania nie otrzymuje potrzebnego jej pokarmu cielesnego, słabieje i staje się chorowita, podczas gdy mąż cieszy się dobrym zdrowiem. To byłaby hańba! Taki mąż mógłby nawet być ukarany na podstawie prawa krajowego. O ileż bardziej prawo Jehowy Boga osądzi winnym męża, który przez zaniedbanie spowodował chorobę duchową lub nawet śmierć tych, za których jest odpowiedzialny! Apostoł Paweł wskazał, że właściwie usposobiony chrześcijanin pod każdym względem dba o żonę tak jak o samego siebie: „Każdy z was z osobna niechaj miłuje żonę swoją jako siebie samego.” — Efez. 5:33.
10. Jak zobrazowany został wspólny dział męża i żony, i jakim sposobem osiąga się najlepsze wyniki?
10 Ojciec jest też obowiązany zadbać o to, żeby wszyscy brali udział w wykonywaniu koniecznych prac domowych. Gdy w tym uczestniczą wszyscy domownicy, wówczas ciężar pracy jest rozdzielony. Taki sposób postępowania jest o wiele lepszy od innego, kiedy głowa rodziny mówi: „Niech niewiasty same sobie rozwiążą problemy gospodarstwa domowego. To jest praca kobieca.” Pan Jezus opisując mężów i żony podał, że dźwigają oni wspólne jarzmo. Jedno jarzmo, czyli para wołów, ciągnie razem. Tylko pod tym warunkiem wykona pracę. Chrześcijańscy mężowie i żony, wprzęgnięci będąc we wspólne jarzmo, muszą wspólnie dźwigać ciężar obowiązków tak domowych, jak i kaznodziejskich. Mężowi nie wolno więc wybiegać naprzód, czy to w studiowaniu, służbie polowej czy zebraniach. Musi dbać o to, aby jego wierna żona dotrzymywała mu kroku, jeśli chodzi o postęp teokratyczny, bo oboje są towarzyszami w jarzmie, ciągnąc ramię przy ramieniu. Mężowie, czy wasze żony kroczą naprzód do dojrzałości teokratycznej w tym samym tempie, co i wy? Jeśli nie, to czy czasem nie jest to wina waszego zaniedbania? Pamiętajcie, że silny musi pomagać słabemu, a apostoł Piotr oświadczył: „Przyznając im cześć jako naczyniu słabszemu, żeńskiemu.” — 1 Piotra 3:7, NW.
DOBRE PRZEWODZENIE DOMOWI
11. (a) W jaki sposób głowa rodziny powinna ją pouczać? (b) Pod jakim względem rodzina jest jakby małym zborem?
11 Ojciec jako głowa domu musi się zatroszczyć o to, żeby dać wszystkim równe możliwości w sprawach duchowych. Wymaga to dobrego zmysłu organizatorskiego, umiejętnego prowadzenia rodziny i zdyscyplinowania z jej strony. Na pierwszy plan wysuwa się konieczność podjęcia kroków zmierzających do zapoznawania rodziny z prawdą. Tylko wtedy domownicy będą szli drogą zbawienia. W celu utrzymania rodziny na tej właściwej drodze trzeba ją pouczać w sposób, który określono w Słowie Bożym jako „wpajanie”. (5 Mojż. 6:7, NW) Słowo hebrajskie przetłumaczone na „wpajać” oznacza powtarzanie, mówienie czegoś raz za razem, uczenie przez częste powtarzanie. Pochodzi ono od źródłosłowu oznaczającego ponawianie jakiejś czynności, aby wywrzeć trwalszy skutek. Ojciec jako nauczyciel musi więc powtarzać, musi zawsze pilnie i poważnie zwracać rodzinie uwagę na wiedzę o Jehowie i Chrystusie Jezusie. Potrzeba do tego czasu, cierpliwości i troskliwości. Ojciec, który jest głęboko zainteresowany pomyślnością i zbawieniem swej rodziny, będzie bacznie zważać na wszystkie szczegóły dobrego, teokratycznego zorganizowania domu, tak jak sługa zboru zwraca uwagę na każdy drobiazg mający wpływ na zdrowie tego zboru. W zborze przewidziane są studia, czytanie, modlitwy, zebrania, służba polowa, odwiedzanie chorych i podeszłych wiekiem itp. Tak też powinno być w domu. Odpowiedzialność za to spoczywa na głowie rodziny. Rodzina jest jak gdyby małym zborem. Wzorowe rodziny tworzą wzorowe zbory. Dobrze prowadzony dom chrześcijański stanowi fundament dobrej działalności chrześcijańskiej. Wszyscy domownicy muszą mieć czas na studium, czytanie, korzystanie z zebrań i na modlitwę. Dobry i rozumny ojciec będzie planował te wszystkie sprawy, umiejętnie przewodząc swemu domowi.
12. Jaką pomoc stanowić będzie rozkład zajęć?
12 Do tego potrzebny będzie rozkład zajęć dla całej rodziny. Ojciec powinien go przestrzegać pierwszy. Jego przykład karności stanie się wzorem dla pozostałych członków rodziny. W takim rozkładzie trzeba uwzględnić udział całej rodziny w wyrównanym programie teokratycznym, do którego należy studium rodzinne, czytanie, uczęszczanie na zebrania, służba polowa, studium osobiste, a szczególnie jeszcze wspólne modlitwy. Głowa rodziny, która odpowiednio planuje te wszystkie zajęcia, na pewno przyczyni się do zbawienia swej rodziny.
13. Nad jakimi pytaniami powinna się zastanowić głowa rodziny? Co jest potrzebne i w jakim celu?
13 Niech każda chrześcijańska głowa rodziny zastanowi się przez chwilę nad pytaniami: „Gdzie jest teokratyczny rozkład zajęć mojej rodziny? Kiedy ja jako mąż zwołałem ostatnio swoją rodzinę na studium Biblii? Czy w moim domu członkowie rodziny czytają regularnie Biblię? Czy zbieramy się regularnie, aby korzystać z cennego przywileju zwracania się we wspólnej modlitwie do tronu niezasłużonej dobroci o mądrość i siłę do pełnienia służby teokratycznej i działania na rzecz naszego zbawienia?” Rodziny chrześcijańskie, które już uwzględniają te rzeczy w swym rozkładzie zajęć, wiedzą dobrze, jakie z tego wynikają błogosławieństwa. Kto tego jeszcze nie uczynił, ten zrobi dobrze, jeśli teraz zwróci uwagę na te bogobojne zwyczaje. Głowa rodziny, która jej dobrze przewodzi, wie, że trzeba dążyć do ułożenia dla rodziny planu zajęć; jednakże skuteczne wprowadzenie go w życie wymaga karności zarówno ze strony samej głowy, jak i całej rodziny. Jehowa Bóg naucza swych synów i utrzymuje w karności dla ich własnego dobra. Tak samo ziemski ojciec musi uczyć swych synów i utrzymywać ich w karności: „Czyż jest jaki syn, którego by ojciec nie karał [nie utrzymywał w karności, NW]? A jeśli jesteście bez karania, którego wszyscy są uczestnikami, tedyście dziećmi nieprawymi, a nie synami. A wszelkie karanie w czasie trwania wydaje się nie radością, ale smutkiem; lecz potem przynosi spokojny owoc sprawiedliwości tym, którzy są przez nie wyćwiczeni.” (Hebr. 12:7, 8, 11, NT) Powodując się miłością, Jehowa utrzymuje swe dzieci na drodze do zbawienia przez pouczanie ich oraz dyscyplinę; podobnie ludzcy rodzice nauczają swe dzieci i utrzymują je w karności, aby pozostały na drodze zbawienia.
14, 15. (a) Kto powinien rozpocząć pouczanie i kiedy? (b) Jakie są właściwe i niewłaściwe metody utrzymywania karności?
14 Pouczanie i ćwiczenie dziecka powinno się zacząć już w bardzo młodym wieku. Pamiętajcie o tym, że w programie zaprawiania dziecka do życia poczesne miejsce zajmuje wychowanie matczyne. To matka zaszczepia w umysł małego dziecka sprawiedliwe zasady. Dzieciństwo jest okresem uczenia się; uczcie więc dzieci, póki są młode, głębokiego szacunku dla Jehowy i Jego Słowa. Szkolenie dziecka w drogach sprawiedliwości wymaga dobrej współpracy matki i ojca. — 2 Tym. 1:5.
15 Karność trzeba utrzymywać w sposób nacechowany miłością. Żadna szorstkość, władczość, nastawienie dyktatorskie, wykrzykiwanie, niecierpliwość ani tyranizowanie nie może mieć miejsca przy utrzymywaniu karności w zbożnym domu. Zamiast tego należy kierować ale rozsądkiem, życzliwością, okazywać cierpliwość, zrozumienie, pogodę ducha, stałość i miłość. Pamiętajcie o tym, że Jehowa poświęcił wiele cennego czasu, aby miłościwie nauczyć nas pewnych rzeczy i nam je wyjaśnić. W podobny pełen miłości sposób należy obchodzić się z rodziną.
16. Dlaczego nie wystarczy tylko urodzić się w domu chrześcijańskim? Czego jeszcze potrzeba?
16 Są ludzie, którzy nie doceniają konieczności starannego szkolenia biblijnego dla dzieci. Zdają się mniemać, że wystarczy się urodzić w domu chrześcijańskim. Tacy mówią niekiedy: „Mój syn urodził się w prawdzie.” Nikt się nie rodzi w prawdzie, gdyż umysł nowo narodzonego dziecka jest czystą, niezapisaną kartą. Nawet król Dawid powiedział: „W grzechu poczęła mię matka moja.” (Ps. 51:7) Nie wystarczy więc, że dziecko przyjdzie na świat w rodzinie chrześcijańskiej; trzeba je odpowiednio wyszkolić, ponieważ małe dziecko oddanego Bogu chrześcijanina jest uważane za „święte”. (1 Kor. 7:14) Skuteczne wychowywanie młodego kaznodziei Tymoteusza rozpoczęło się w dzieciństwie. „Ty zaś trwaj wiernie przy tym, czego cię nauczono i o czym urobiłeś sobie mocne przekonanie, świadom tego, kto był twym nauczycielem, i że od lat dziecięcych znasz Pisma święte; one potrafią dać ci mądrość, która prowadzi do zbawienia.” (2 Tym. 3:14, 15, Kow) Jedynie przez szkolenie, karność i pouczanie w sprawiedliwości można doprowadzić młody umysł do nawiązania osobistego stosunku z Jehową Bogiem.
17. Które osoby są najlepszymi towarzyszami domowników i przez co pożyteczne zwyczaje mogą pójść na marne?
17 Wszystkie te pożyteczne zwyczaje, które prowadzą do zbawienia twej rodziny, mogą jednak być zrujnowane przez złe towarzystwo. „Nie dajcie się zwodzić. Złe towarzystwo psuje pożyteczne zwyczaje.” (1 Kor. 15:33, NW) Obroń się przed złym towarzystwem, wypełniając życie rodzinne dobrym i zdrowym obcowaniem ze sobą. Rodzice, starajcie się znaleźć czas na to, żeby być kolegami i przyjaciółmi waszej rodziny. Małżonkowie, pamiętajcie o tym, że właśnie wy jesteście odpowiednim towarzystwem dla żony i dzieci! Należy się też zatroszczyć o zdrowy wypoczynek, bo w przeciwnym razie mogą się wkraść niestosowne rozrywki.
18. Na jaki cel w życiu powinni chrześcijańscy rodzice zwracać uwagę dzieciom ku ich zbawieniu?
18 Czy tryb życia, który wy — rodzice — stawiacie za cel swoim dzieciom, doprowadzi je do zbawienia? Jaką nadzieję czy ambicję wpoiliście im w umysły? Czy zaszczepiliście im myśl, że byłoby cudownie, gdyby zajęli jakieś poważne stanowisko w tym starym świecie, czy też napełniliście je lepszą nadzieją, że spełnią doniosłe zadanie w nowym świecie? Czy uczycie je inwestowania w bankrutującej instytucji starego świata, czy też szkolicie je do życia dla prawdy i sprawiedliwości jako wdzięczni chwalcy wielkiego Stwórcy nieba i ziemi? Co jest dziś ważniejsze dla dzieci: posiadanie pokaźnego konta w kasie oszczędnościowej, czy dobrego konta u Jehowy, od którego zależy zbawienie życia? W czym zaprawiacie swe dzieci? Czy zwracacie im uwagę na pełnoczasową służbę misyjną jako na wielki przywilej, na dar od samego Boga Najwyższego? Czy wpajacie im przekonanie, iż zbawienie osiąga się przez głoszenie drugim? Dzieci w ten sposób pouczone staną się wybawcami życia ku błogosławieństwu zarówno własnemu, jak i innych. Rodzice, którzy rozmyślają nad tymi sprawami i zajmują się nimi z należytą troską, zbawią zarówno swoje rodziny, jak też bliźnich.
DOM ROZDZIELONY
19. Jak Słowo Boże poucza żonę, której mąż jest przeciwnikiem? Jak to należy zastosować i w jakiej nadziei?
19 Jest wiele rodzin, w których jedno z małżonków jest oddane Jehowie na spełnianie Jego woli, a drugie nie. Tacy ciągną nierówne jarzmo. Oddany Bogu sługa będzie się bardzo troszczyć o zbawienie swej małżonki. Wierząca żona będzie się na pewno starała wybawić męża. Przy spełnianiu tego zadania może się jej niekiedy po prostu serce krajać. Przeciwstawiając się jej gniewnie może on jej nawet zabronić rozmawiania z nim lub z dziećmi o Słowie Bożym. Co wtedy ma zrobić? Apostoł Piotr dał w tej sprawie bezpośrednią wskazówkę. Napisał żonom: „Jeśli którzy nie są posłuszni słowu — [aby] zostali pozyskani bez słowa przez postępowanie żon, stawszy się naocznymi świadkami waszego czystego prowadzenia się, połączonego z głębokim szacunkiem”. (1 Piotra 3:1, 2, NW) Gdy żona nie może pozyskać męża przez ustne wydawanie świadectwa, to być może uda się jej to przez odpowiedni sposób postępowania, który wywrze na nim wielkie wrażenie. Nigdy nie trzeba tracić nadziei! Pamiętajmy o tym, co napisał apostoł Paweł: „Co ty wiesz, żono, czy zbawisz męża?” — 1 Kor. 7:16, NT.
20. Jaką postawę musi zajmować mąż wobec niewierzącej żony? Czy przyjęcie prawdy zmieniło jego stan małżeński?
20 To samo odnosi się też do sytuacji, gdy mąż jest wierzący, a żona niewierząca. Apostoł Paweł pisze dalej: „Albo co ty wiesz, mężu, czy zbawisz żonę?” (1 Kor. 7:16, NT) Potrzeba w tym wszystkim wiele taktu i miłości. Mąż musi być cierpliwy, miły i tolerancyjny. Okoliczność, że ktoś staje się czcicielem Jehowy, wcale nie uwalnia go od obowiązków małżeńskich; raczej ciąży ich na nim teraz jeszcze więcej. Żona ma nie tylko prawo oczekiwać, że będzie dbał o zaspokojenie potrzeb materialnych, lecz ma także prawo do jego towarzystwa. Zasady chrześcijańskie nie pozwalają mężowi być tak całkowicie pochłoniętym swoim wielbieniem, żeby zajmować się żoną prawie tyle, co nic.
21. Jak mąż może zastosować wobec żony zasadę, której przestrzegał apostoł Paweł, i czego nie będzie czynić, mając nadzieję pozyskania swej żony? Jakie pytanie powinien sobie zadać?
21 Mąż, który ma nadzieję pozyskania żony dla prawdziwego wielbienia, zrobi dobrze, jeśli będzie zważać na zasadę, jakiej przestrzegał apostoł Paweł wobec tych, którym starał się udostępnić zbawienie: „Stałem się Żydom jako Żyd, aby Żydów pozyskać. (...) Słałbym stałem się jako słaby, aby słabych pozyskać. Wszystkim stałem się wszystkim, aby wszelkim sposobem niektórych zbawić.” (1 Kor. 9:20, 22, NT) Paweł wnikał więc w ich położenie; życzliwie zwracał uwagę na ich problemy. Nie zachowywał się niemądrze ani jak człowiek słabego ducha, lecz szanował ich przekonania, chociaż wiedział, że są opaczne. Sam pochodził z religii żydowskiej i nie drwił z Żydów, których starał się zbawić, nie traktował ich pogardliwie ani nie był wobec nich nietolerancyjny. Wiedział, że tylko doprowadziwszy ich do zrozumienia lepszej drogi może mieć nadzieję, że ocali im życie. Tak samo mężowie zrobią dobrze, jeśli nie będą drwić ani nie będą nietolerancyjni; w przeciwnym razie spowodują tylko, że żony się jeszcze bardziej od nich oddalą. Niech mąż zada sobie pytanie: „Jak sam chciałbym być traktowany, gdybym się znalazł w takiej sytuacji?” Po ustaleniu tego niech się do niej odnosi w taki właśnie sposób. Musi tu być miłość wprowadzona w czyn. Paweł oświadczył: „Miłość jest cierpliwa i uprzejma (...) nie daje się sprowokować. (...) Wszystko znosi, wszystkiemu wierzy, wszystkiego się spodziewa, wszystko przetrzymuje. Miłość nigdy nie zawodzi.” — 1 Kor. 13:4-8, NW.
22. Wobec jakich problemów stają słudzy Boży i co muszą robić?
22 Nikt nie chciałby zawieść w miłości do swej rodziny, ale bywają tacy bracia, którzy są sługami w zborach i tak są zajęci działalnością zborową, zebraniami komitetu oraz służbą polową, że nie mogą już ani chwili spędzić z rodziną. Może wmawiają sobie beztrosko: „Rozumiem, że trzeba się bardzo troszczyć o zapewnienie zbawienia swojej rodzinie. Miłuję żonę i dzieci; chciałbym, żeby byli zbawieni, tak samo jak inni moi bliźni, lecz jestem tak zajęty obowiązkami kaznodziejskimi, że trudno mi znaleźć czas dla rodziny. Ale są przecież w prawdzie i nie uskarżają się na to, że nie mogę być z nimi.” Czy jednak nie sprowadza się to w rzeczywistości po prostu do tego, żeby zrównoważyć wszystko, co wymaga od nas czasu? Na tej wadze powinno się przyznawać właściwy ciężar sprawom własnej rodziny. Jehowa Bóg na pewno nie oczekuje od człowieka, żeby poświęcał cały czas działalności zborowej i pomagał swoim braciom oraz bliźnim w uzyskaniu zbawienia, a przy tym zaniedbywał zbawienie własnych domowników. Małżonek jest przede wszystkim odpowiedzialny za żonę i dzieci, jak to wynika ze słów apostoła Pawła: ‚Jeśli ktoś nie dba o swoich domowników, ten jest gorszy od niewierzącego.’ — 1 Tym. 5:8, NW.
23. O co brat przede wszystkim musi się troszczyć i do czego powinien dążyć?
23 A zatem jest o wiele, wiele lepiej, jeśli brat stara się przede wszystkim o zbawienie swoich domowników. Samo dostarczanie środków materialnych nie wystarcza. Chcąc faktycznie czynić zadość ich potrzebom, musimy się najpierw troszczyć o dobrobyt duchowy, który doprowadzi do ich zbawienia. Wszyscy pragniemy żyć w Bożym nowym świecie. Zadbajmy więc o to, by nastąpiło jeszcze większe zbliżenie się w rodzinie. Wszyscy członkowie grona rodzinnego muszą w bojaźni wobec Jehowy nawzajem sobie pomagać w trwaniu po właściwej stronie. Wielka bitwa Armagedonu jest coraz bliższa. Dążmy do tego, żeby ją przeżyły całe rodziny! Wtedy błogosławionym udziałem naszych domowników będzie wielkie szczęście i pokój.
[Ilustracja na str. 5]
Obowiązki kaznodziejskie
Obowiązki rodzinne