-
„Nie opuścimy domu Boga naszego”Strażnica — 1966 | nr 13
-
-
świętą służbę dniem i nocą w jego świątyni; a zasiadający na tronie rozpostrze nad nimi swój namiot.” — NW.
31. (a) W jakim okresie wychodzi „wielka rzesza”? (b) Jak ludzie ci zapatrują się na Jehowę Boga i jakim miernikom się już nie podporządkowują?
31 Czy ty, czytelniku, dostrzegasz siebie w tej „wielkiej rzeszy”? Jeśli tak, to wiesz, że wspomniany powyżej „wielki ucisk” trwa od „początku boleści” w latach 1914-1918, przepowiedzianych przez Jezusa Chrystusa — „Baranka”, który przelał swą krew w ofierze złożonej Bogu na zmazanie „grzechu świata”. (Mat. 24:8; Jana 1:29) Koniec „boleści” ucisku jakie ogarnęły narody, należy jeszcze do przyszłości, gdyż będzie on oznaczał zupełne unicestwienie obecnego systemu rzeczy. Niemniej jednak „wielka rzesza” nie czeka na koniec owego „wielkiego ucisku”, aby dopiero wtedy pomyśleć o podjęciu służby Bożej. Ludzie ci wychodzą już od czasów „początku boleści”, szukając zbawienia u zasiadającego na tronie Boga nieba i ziemi, za pośrednictwem raz ofiarowanego „Baranka”, Jezusa Chrystusa. Uznają Jehowę Boga są prawowitego Władcę aniołów w niebie i ludzi na ziemi. Nie podporządkowują się już dłużej moralnym czy religijnym miernikom systemu rzeczy tego świata. Jak ukazano w Objawieniu 7:9-15, wyznają, że są grzeszni, i starają się pozbyć swego dotychczasowego nieczystego wyglądu.
32. Jak wybielają oni swe szaty we krwi „Baranka”?
32 Zatem obmywają swe szaty w przelanej krwi „Baranka”, aby usunąć szpetne plamy grzechu. Czynią to przez uznanie Jezusa Chrystusa za Arcykapłana Bożego i przejawianie wiary w ofiarę za grzechy, którą złożył ten Arcykapłan, oraz przez zupełne oddanie się Bogu, aby odtąd już nie należeć do siebie ani do świata, czy też do Szatana Diabła, ale do Jehowy Boga, ponieważ Ten ich sobie nabył.
33. Dlaczego gromadzą się oni do duchowego domu Bożego? Jak ustosunkowują się do służby w porze nocnej?
33 Nic więc dziwnego, że zajmują obecnie uznane stanowisko przed Bogiem, którego radośnie witają jakby gałązkami palm. Nic dziwnego, że się gromadzą do duchowego domu Bożego, którego fundamentem i „kamieniem węgielnym” jest Jezus Chrystus, aby tam dniem i nocą pełnić świętą służbę dla Jehowy. Do „duchowego kapłaństwa” w domu Bożym mówią: „Błogosławcież Jehowę, wszyscy słudzy Jehowy, którzy stoicie w domu Jehowy w ciągu licznych nocy. Wznoście ręce wasze w świętości i błogosławcie Jehowę.” A duchowe kapłaństwo odpowiada im słowami: „Obyż Jehowa błogosławił ci z Syjonu — On, Twórca nieba i ziemi.” — Ps. 134:1-3, NW.
34. Co pilnie starają się robić w świątyni Bożej? W jakich porach doby?
34 A zatem „wielka rzesza”, gromadząca się nadal w domu Bożym, nie tylko przychodzi na zebrania do Jego świątyni, ale czyni jeszcze coś więcej. Bierze również aktywny udział w świętej służbie Bożej. Czy to w nocy, czy za dnia, współpracuje z pozostałymi jeszcze na tej ziemi „żywymi kamieniami” duchowej świątyni Bożej. Nikt spośród niej nie chce się stać podobnym do Żydów z czasów namiestnika Nehemiasza, którzy opuszczali „dom Boga naszego” przez zaniedbanie składania danin przeznaczonych na wspieranie prawdziwego wielbienia, zmuszając w ten sposób lewickich sług świątynnych do porzucania świątyni, aby powróciwszy do domów pracą na roli zarabiać na swe utrzymanie. (Neh. 13:10, 11) Dlatego też ludzie ci, zdając sobie sprawę z tego, że na zawsze dłużni są Bogu wdzięczność za zbawienie przez Jego „Baranka”, Jezusa, pilnie czuwają nad tym, aby dniem i nocą służyć Bogu w Jego świątyni.
35. Z czego widać, że proroczy obraz z Objawienia 7:9-15 nie został ukazany na próżno? (b) Jakiego postanowienia trzyma się „wielka rzesza” i ostatek duchowego kapłaństwa, oraz z jakim skutkiem?
35 Nie na próżno ukazany został proroczy obraz, opisany w Objawieniu 7:9-15. Dzisiaj stał się on na naszych oczach rzeczywistością. Stanowi obecnie wzór, do którego ma się stosować „wielka rzesza” wybawionych mieszkańców ziemi. Faktycznie stosują się do niego teraz, zanim koniec „boleści” „wielkiego ucisku” sprowadzi zagładę na wszystkie religie fałszywe i ich rękami ludzkimi wzniesione świątynie. „Wielka rzesza” i ostatek duchowego kapłaństwa wspólnie świadczą świętą służbę jedynemu żywemu i prawdziwemu Bogu w Jego duchowej świątyni. Dniem i nocą spełniają swe niezmienne postanowienie: „Nie opuścimy domu Boga naszego.” Radosnym skutkiem tego jest fakt, że wielbienie Jehowy Boga zachowuje żywotność i odnosi zwycięstwa, ku coraz większej chwale Tego, który jest źródłem życia wiecznego i błogosławieństw przewidzianych dla wszystkich posłusznych.
-
-
Wojna pośród bogówStrażnica — 1966 | nr 13
-
-
Wojna pośród bogów
WARTO zwrócić uwagę na fakt, że u wielu pogańskich ludów starożytności, a zwłaszcza u Babilończyków, utrzymywało się przekonanie, iż każde miasto ma swoje własne bóstwo opiekuńcze, któremu nie tylko poświęcona była miejscowa świątynia, ale także szczególnie oddana była cała ludność.a Stąd wojnę uważano nie tyle za walkę odnośnych armii, ile przede wszystkim za walkę pośród bogów. Wierzono, że bóg zwycięskiej armii pokonał boga pobitej armii czy miasta. Bogowie tych narodów byli właściwie nic nie znaczącymi bałwanami, nie mogącymi w rzeczywistości nic uczynić. Składając tym bożkom ofiary, narody ofiarowały faktycznie niewidzialnym demonom, złym duchom poddanym władzy Szatana Diabła, „boga tego systemu rzeczy”. Za pośrednictwem owych bogów Szatanowi udawało się trzymać ludzi w niewoli, z dala od wielbienia prawdziwego Boga. — Ps. 96:5; 1 Kor. 10:20; 2 Kor. 4:4, NW.
2 Prorok Boży Izajasz zapowiedział swemu ludowi, czyli Żydom, że Jehowa postanowił ukarać ich krnąbrność i podłość, wobec czego zezwoli na uprowadzenie ich w niewolę do Babilonii, który to kraj wprost roił się od bożków. Izajasz przepowiedział również, że po pewnym okresie karcenia zostaną stamtąd wyzwoleni. Przy zbliżaniu się chwili, kiedy Jehowa zamierzał oswobodzić swój lud, demony miały podnieść sprzeciw, a walka, która by się wówczas wywiązała w interesie uwolnienia ludu Bożego, miała być traktowana jako walka pomiędzy prawdziwym Bogiem Jehową, Bogiem Izraela, a bogami Babilonu, spośród których na czoło wysuwał się Bel, którego imię znaczy „Pan”. Był to ten sam bóg co Merodach, czyli Marduk, a przynajmniej bywał utożsamiany z Mardukiem.
3 Kiedy Cyrus podbijał Babilon, nie wiedział nic o proroctwie Izajasza, gdzie nawet występowało jego imię wraz z przepowiednią, że Jehowa użyje go za narzędzie do obalenia Babilonu. Cyrus wyznawał religię Zoroastra, ale przy tym był zabobonny i pragnął przypodobać się bóstwom różnych podbitych przez siebie narodów. Ponieważ nic nie wiedział o proroctwie Izajasza, które wskazywało na właściwego Sprawcę jego zwycięstw, mógł
-