Doprowadzeni do jedności w celu służenia Bogu
„To jest według Jego [Bożego] upodobania, które On powziął w samym sobie na rzecz zarządzania przy pełnej granicy wyznaczonych czasów, mianowicie, aby znowu zgromadzić wszystkie rzeczy w Chrystusie, rzeczy w niebiosach i rzeczy na ziemi ... abyśmy służyli [albo: byli] do wysławiania jego chwały.” — Efez. 1:9-12, NW, Sym.a
1. Pod jakim względem człowiek współczesny działa w swych zamierzeniach sam przeciwko sobie?
TRUDNE i skomplikowane jest położenie człowieka współczesnego. W swoich zamierzeniach działa on sam przeciwko sobie. Z jednej strony bowiem w ciągu ostatnich pięćdziesięciu lat nauczył się korzystać z sił tkwiących w bożym dziele stworzenia, i to w taki sposób i w takim zakresie, o jakim poprzednie pokolenia nawet nie marzyły ani nie miały o tym żadnego pojęcia. Ogromne postępy, których człowiek dokonał w dziedzinie rozwoju środków łączności i komunikacji, w dziedzinie mechaniki, medycyny i w innych dziedzinach nauki, otworzyły przed nim cudowne możliwości. Z drugiej strony te same osiągnięcia otworzyły zatrważające możliwości przed ludźmi ambitnymi i pozbawionymi skrupułów. Jak nigdy dotąd człowiek może działać na swą korzyść, ale rozporządza też środkami umożliwiającymi zniszczenie ziemi i jej mieszkańców. Ludzie są dumni ze swych osiągnięć, ale jednocześnie — jak to przepowiedziano — ‚mdleją ze strachu i w oczekiwaniu tego, co przyjdzie na zamieszkaną ziemię’. Nawet ludzie zarozumiali i uparci muszą przyznać, że nastały „czasy krytyczne, trudne do zniesienia”. Jest to doprawdy wielka sprzeczność! — Łuk. 21:26; 2 Tym. 3:1-5, NW.
2, 3. Co w przeciwieństwie do tego widzimy u „Starowiecznego”?
2 Jeśli natomiast zwrócimy uwagę na „Starowiecznego”, to znaczy na Stwórcę, widzimy coś wręcz przeciwnego. W 7 rozdziale proroctwa Daniela opisano w wierszach 9 do 14, jak On zasiada w Sądzie na tronie, a wiele tysięcy stoi przed Nim i Mu służy.
3 W kontekście tego samego proroctwa jest mowa o dzikich bestiach wyobrażających królestwa ziemskie, z których każde dąży do zdobycia przewagi nad innymi i stara się zademonstrować swą rosnącą potęgę. Ostatnie słowo należy jednak do „Starowiecznego”, do Najwyższego. Jego wyrok jest korzystny dla tego, którego nazwano „synem człowieczym”. „I dał mu władzę i cześć i królestwo, i wszystkie narody (...) służyć mu będą; władza jego władza wieczna, która nie będzie odjęta, a królestwo jego, które nie zaginie.” Poza tym dowiadujemy się z tego proroctwa następujących szczegółów: „Sąd [został dany] świętym Wysokiego; (...) A królestwo i władzę i wielkość królestwa, która jest pod wszystkim niebem, (...) dano ludowi świętych Najwyższego.” — Dan. 7:13, 14, 22, 27, Wk.
4, 5. Z kim utożsamiono w Objawieniu (a) zasiadającego na tronie, (b) godnego wziąć zwój i (c) świętych, którzy mają panować razem z Chrystusem?
4 Utożsamienie postaci występujących w tym proroctwie nie budzi niepewności. W ostatniej księdze Biblii podjęto ten sam temat i omówiono go jeszcze bardziej szczegółowo. W 4 rozdziale księgi Objawienia znajdujemy wspaniały opis tronu niebiańskiego i Tego, który na nim zasiada. Opis ten wzbudza lęk, ale nie przeraża. Zasiadający na tronie jest dwukrotnie wymieniony po imieniu: „Święty, święty, święty, jest Jehowa Bóg Wszechmocny (...) Godzien jesteś Jehowo, Boże nasz, odbierać chwałę i cześć, i moc, ponieważ ty stworzyłeś wszystkie rzeczy i ponieważ z twojej woli one istnieją i zostały stworzone.” — Obj. 4:8, 11, NW.
5 W rozdziale 5 utożsamiono tego, który ma wyłączne prawo zbliżyć się do tronu i który jest „godzien wziąć zwój i otworzyć jego pieczęcie”, ze „Lwem z pokolenia Judy, korzeniem Dawida”, to znaczy z Chrystusem Jezusem. Razem z nim wymieniono także świętych, którzy zostali wybawieni, czyli odkupieni krwią Baranka, i którzy zostali uczynieni „królestwem i kapłanami Bogu naszemu i będą panować nad ziemią jako królowie”. Oni to stanowią prawdziwy kościół, zbór chrześcijański, który ma „udział w pierwszym zmartwychwstaniu”, i oni będą „kapłanami Boga i Chrystusa i będą panować z nim jako królowie przez tysiąc lat”. — Obj. 5:5, 9, 10; 20:6, NW.
6. Jakie uprawnienia posiada Jehowa jako Najwyższy?
6 Te wyjątki ze Słowa Bożego wskazują dobitnie na nieograniczone, suwerenne prawo i nienaruszalne stanowisko Najwyższego, Jehowy. U niego wszystko jest harmonijne i niezawodne. Nic sobie nie przeczy, jak to niestety ma miejsce w przedsięwzięciach współczesnych ludzi. Jehowa ma w swych rękach środek zaradczy na wszelkie problemy i konflikty ludzkie w postaci panowania i władzy królewskiej udzielonej Barankowi Chrystusowi Jezusowi, który okazał się tego godny. Fakt, że w tym panowaniu i w tej władzy królewskiej może mieć również udział pewna ograniczona liczba grzesznych ludzi, jest jeszcze jednym cudownym dowodem bogactwa niezasłużonej dobroci Jehowy.
7. W jaki sposób we wstępie listu do Efezjan podkreślone zostało szczególne znaczenie niezasłużonej dobroci Jehowy?
7 Właśnie to musiał mieć na myśli apostoł Paweł, pisząc do chrześcijan, „do świętych, którzy są w Efezie”. On modli się za nimi: „Niezasłużona dobroć i pokój niech wam będzie od Boga, naszego Ojca, i Pana Jezusa Chrystusa.” Następnie wyjaśnia, że przyjęcie ich za synów Bożych przez Jezusa Chrystusa było „ku sławie jego [Boga] chwalebnej dobroci niezasłużonej” i że ‚wybaczenie ich przekroczeń’, oparte na okupie udostępnionym przez przelanie krwi Jezusa, było również „według bogactwa jego [Bożej] niezasłużonej dobroci”. — Efez. 1:1-7, NW.
8, 9. (a) Jak powinniśmy się ustosunkować do tego, że żyjemy? (b) Jak Paweł wyjawia prawdę dotyczącą woli Bożej i Jego zamysłu?
8 Ciągnąc rzecz dalej, apostoł omawia potem wspomniany już wzniosły temat: wolę i zamysł Boga Najwyższego i wynikającą z tego pozycję wszystkich Jego stworzeń. Pod tym względem nie ma wyjątków ani ulg. Niekiedy słyszy się takie zdanie: „Przecież to nie moja wina, że się urodziłem”. To brzmi tak, jak gdyby ktoś chciał się w ten sposób wymigać od wszelkiej odpowiedzialności w życiu. Ale tak nie można. Nasze istnienie nie jest dziełem przypadku. Jehowa jest Najwyższym i na początku całe Jego stworzenie, włącznie z pierwszą rodziną ludzką było doskonałe oraz posiadało zdumiewającą zdolność rozmnażania się. Z szacunku dla Stwórcy i z wdzięczności dla Niego powinniśmy mówić, że istniejemy z Jego woli. — Obj. 4:11, NDb.
9 Z takim nastawieniem posłuchajmy, co ma do powiedzenia Paweł. Wyjaśnia on, że Bóg okazał nam obfitość swej niezasłużonej dobroci, objawiając nam „świętą tajemnicę swej woli”, po czym ciągnie dalej: „To jest według Jego upodobania, które on powziął w samym sobie na rzecz zarządzania przy pełnej granicy wyznaczonych czasów, mianowicie, aby znowu zgromadzić wszystkie rzeczy w Chrystusie, rzeczy w niebiosach i rzeczy na ziemi.” — Efez. 1:9, 10, NW.
10, 11. Co należy rozumieć (a) przez „świętą tajemnicę” i (b) przez „zarządzanie”?
10 Już samym doborem słów apostoł uwypukla znaczenie fundamentalnej woli i zamysłu Jehowy. Przez długi okres czasu wola ta była „świętą tajemnicą”. Co za trafne określenie! Jakże się cieszymy, gdy ktoś nam powierza jakąś tajemnicę! Nawet dzieci, a zwłaszcza dziewczynki, lubią mieć tajemnicę i w odpowiedniej chwil wyszeptać ją na ucho swej najlepszej przyjaciółce, przy czym bardzo uważają, żeby tego nie usłyszało żadne inne dziecko. Dla nas, dorosłych, ich tajemnica może nie mieć większego znaczenia, natomiast tajemnica Jehowy jest święta. Obejmuje ona cały Jego zamysł i jest sprawą najważniejszą zarówno dla Niego, jak i dla nas. Ignorowanie jej lub gorszenie się nią — jak to wielu zrobiło — oznacza utratę wszystkiego.
11 Zwróćmy też uwagę na wyraz „zarządzanie”. On także wskazuje na coś bardzo ważnego, bo z reguły używa się go w związku z kierowaniem sprawami rządowymi i państwowymi. Wielu czytelników Strażnicy, obecnych na jakimś wielkim kongresie, z radością zwiedza różne działy, aby sobie wszystko obejrzeć. Ale gdy tylko natkną się na drzwi z napisem „Administracja” bądź „Zarząd”, idą dalej. Nie, tego rodzaju odpowiedzialnością wolą się nie obarczać.
WSPANIAŁE ZARZĄDZANIE WYKONYWANE PRZEZ JEHOWĘ
12, 13. Co można wywnioskować ze słów zapisanych w Efezjan 1:10 w odniesieniu do zarządzania przez Boga?
12 Na czym polega to doniosłe zarządzanie przez Jehowę, które przez tak długi czas było utrzymywane w tajemnicy? Apostoł daje odpowiedź: „To jest według jego [Jehowy] upodobania (...) przy pełnej granicy wyznaczonych czasów, (...) żeby znowu zgromadzić wszystkie rzeczy w Chrystusie, rzeczy w niebiosach i rzeczy na ziemi.” (Efez. 1:10, NW) Z tych słów można wyciągnąć kilka ważnych wniosków.
13 (1) Istnieje tylko jedno zgromadzanie podporządkowane jednemu zarządowi. Człowiek, choćby najszczerszy, nie może utworzyć własnej organizacji religijnej i twierdzić, że jest ona mile widziana przez Boga. (2) Kto chce być doprowadzony do jedności z Chrystusem, musi się chętnie podporządkować jemu jako Pomazańcowi Bożemu oraz musi z radością współpracować w duchu jedności z wszystkimi innymi zgromadzonymi w ten sposób. (3) Jak to wynika z dalszych wywodów, tym, którzy zostają zgromadzeni, Bóg powierza pewną służbę. (4) Fakt, iż Jehowa postanowił „znowu zgromadzić wszystkie rzeczy”, nasuwa wniosek, że już kiedyś istniała taka szczęśliwa jedność, która jednak z pewnych powodów nie została zachowana i teraz ma być przywrócona. (5) Ważny jest również czynnik czasu. To wielkie dzieło ma być przeprowadzone „przy pełnej granicy wyznaczonych czasów”. A zatem musimy najpierw wiedzieć, kiedy zostaje osiągnięta pełna granica i kiedy to zarządzanie miało być w pełni wprowadzone w życie?b
14. Kiedy nastąpiła „pełna granica wyznaczonych czasów” i jakie wydarzenia ją znamionowały?
14 „Pełna granica wyznaczonych czasów” została osiągnięta wtedy, gdy zgodnie z wielkim proroctwem Jezusa ‚wypełniły się wyznaczone czasy narodów’. (Łuk. 21:24, NW) Ten doniosły punkt zwrotny w rozwoju zamysłu Jehowy i dziejów ludzkości został osiągnięty w roku 1914. Potwierdziły to dostatecznie wydarzenia światowe będące wypełnieniem proroctwa biblijnego. Właśnie w owym roku — jak to opisano w 7 rozdziale proroctwa Daniela — w niebie zostało przekazane panowanie Chrystusowi Jezusowi pomimo opozycji przyrównanych do dzikiego zwierzęcia królestw ziemskich. Psalmista przedstawił proroczo, że narody oraz ich władcy „naradzają się wspólnie przeciw Panu [Jehowie, NW] i Jego Pomazańcowi”, ale Jehowa śmieje się z nich i szydzi i oświadcza: „To ja ustanowiłem króla Mego na Syjonie, Mojej górze świętej.” Gdy namaszczony przez Jehowę król, Chrystus Jezus, został wprowadzony na urząd, czyli osadzony na tronie, wtedy zostało też ustanowione zarządzanie. Nie nastąpiło to na Syjonie, czyli w Jerozolimie znajdującej się w Palestynie, lecz ‚na górze Syjon i w mieście Boga żywego, Jeruzalem niebiańskim’. — Psalm 2:2-6, Szr; Hebr. 12:22, NW.
15, 16. (a) Kiedy i jak zaczęło się zgromadzanie do jedności z Chrystusem? (b) Jakie wydarzenie znamionuje pełne ustanowienie zarządzania przez Boga?
15 Ktoś mógłby jednak utrzymywać, że zgodnie z wywodami Pawła podanymi w jego liście do Efezjan, zgromadzanie do jedności z Chrystusem musiało się rozpocząć jeszcze za jego czasów. To prawda, wtedy bowiem zostały podjęte w tej sprawie pierwsze kroki, mianowicie w dniu Pięćdziesiątnicy 33 r. po Chr., kiedy na pierwszych członków zboru chrześcijańskiego został wylany duch święty. (Dzieje 2:1-4) Ci chrześcijanie nie otrzymali jednak pełnej nagrody, ani w czasie pełnienia swej służby, ani w chwili śmierci. Paweł napisał do Tymoteusza: „Od tej pory jest mi zachowana korona sprawiedliwości, którą Pan, sędzia sprawiedliwy, da mi jako nagrodę w owym dniu.” (2 Tym. 4:8, NW) Wspaniałe zarządzanie przez Jehowę rozpoczęło się w pełni, gdy w roku 1914 dobiegły końca Czasy Pogan.
16 Cóż widzimy po nadejściu „owego dnia”? Słowami zaczerpniętymi z symbolicznej wizji, opisanej przez Jana, możemy teraz powiedzieć z wiarą: „I spojrzałem, a oto baranek stojący na górze Syjon, a wraz z nim sto czterdzieści i cztery tysiące tych, którzy mają imię jego i imię Ojca jego wypisane na swoich czołach.” Po roku 1914 sprawujące zarząd „nowe niebiosa” pozostające pod kierownictwem osadzonego na tronie Jezusa Chrystusa, Zarządcy Bożego, zrzuciły na ziemię Szatana Diabła i jego demonów i — jak na to wskazuje nowożytna historia świadków Jehowy rozpoczęły potem, w szczególności od roku 1919, dzieło jednoczenia. (Obj. 14:1, NDb; 12:1-13) W ten sposób dzieło zarządzania coraz bardziej się rozszerza, urzeczywistniając w całej pełni wolę Najwyższego, który sprawił, że dawno temu wyrażono ją takimi słowami: „W imieniu Jezusa powinno się zginać każde kolano tych w niebie i tych na ziemi, i tych pod ziemią, a każdy język powinien otwarcie wyznawać, że Jezus Chrystus jest Panem ku chwale Boga Ojca.” — Filip. 2:10, 11, NW.
17. Na co musimy teraz szczególnie zważać?
17 Ponieważ żyjemy w tym wielkim dniu, powinniśmy pilnie zważać na wskazówki dotyczące konieczności wyrobienia sobie właściwego obrazu organizacji teokratycznej oraz uświadomienia sobie celu, dla którego jesteśmy zgromadzani do jedności pod jej kierownictwem, i którym jest służenie Bogu. Ponadto uwypukla to potrzebę istnienia ducha uległości i współpracy. Zarysuje się to jeszcze wyraźniej, gdy dokładnie rozpatrzymy dalsze słowa Pawła na ten temat.
WŁAŚCIWY DUCH DO URZECZYWISTNIANIA WŁAŚCIWEGO ZAMYSŁU
18. Jak i dlaczego skończył się na ziemi pierwotny stan jedności?
18 Konieczność posiadania właściwego ducha uzmysłowimy sobie najlepiej, gdy spojrzymy w przeszłość, aby ustalić, dlaczego się nie utrzymał stan szczęśliwej jedności, który niegdyś panował na ziemi. Gdy matka Ewa wysłuchała tego, co na temat zakazanego owocu miał jej do powiedzenia wąż, wówczas nie tylko jej posłuszeństwo, ale również jej pokora zostały wystawione na próbę. Zwiedziona słowami węża zaczęła spoglądać na ten owoc z nowego punktu widzenia. Sądziła, że on jej zapewni nieznaną dotąd niezależność, i ta myśl jej się spodobała. Wynika to z faktu, że nawet nie zaczekała, aby się zapytać swego męża, tylko zaczęła działać na własną rękę. Możemy sobie wyobrazić, jak mówiła do siebie: ‚Dlaczego nie miałabym tego zrobić? Mam swój rozum czy nie? Mój mąż co prawda nigdy jeszcze nie jadł tego owocu, ale już ja się o to postaram, żeby go jadł.’ I postarała się! — 1 Mojż. 3:1-6; 1 Tym. 2:14.
19. Jak się przejawia duch tego świata w dobie dzisiejszej, i dokąd on prowadzi?
19 Wprawdzie nie słyszeliśmy w ogrodzie Eden tego monologu matki Ewy, ale nierzadko słyszy się podobne wypowiedzi z ust którejś z jej córek. Czy nie taki jest duch obecnego świata? Czyż tak nie myślą zarówno całe narody, jak i pojedyncze osoby? Nawet najmniejsze narody domagają się swych suwerennych praw i niezależności. Takiego samego ducha spotyka się również u poszczególnych jednostek, które w gruncie rzeczy mawiają: „Mam prawo żyć tak, jak mi się podoba.” W tym tkwi zasadnicza przyczyna, dla której wiele ludzi nie przyjmuje poselstwa przekazywanego im przez świadków Jehowy. Oni wiedzą, że to ograniczałoby ich niezależność. Oni sami a także ich władcy — podobnie jak niegdyś Ewa — wolą słuchać chełpliwych, przyrównanych do żab „nieczystych inspirowanych wypowiedzi”, inspirowanych przez kłamliwych demonów. Tego rodzaju propaganda rozwija w nich ducha dumy i niezależności oraz sprawia, że są ‚zgromadzani na wojnę wielkiego dnia Boga Wszechmocnego’. — Obj. 16:13, 14, NW.
20. Wobec jakiego wyboru stajemy obecnie?
20 Nic więc dziwnego, że obecnie ludzkość jest całkowicie bezradna! Trzeba się zatem koniecznie wyzbyć tego ducha niezależności, choćby mu się jak najbardziej ulegało w przeszłości. Żyjemy w dniu, w którym Bóg „znowu zgromadza wszystkie rzeczy w Chrystusie”. Najpierw zjednoczył z Jezusem Chrystusem w niebie wiernych chrześcijan, którzy spali w śmierci, wskrzeszając ich z martwych. (Efez. 1:10, NW; 1 Tes. 4:13-18) Jeśli nie chcemy być zgromadzeni pod tym sprawiedliwym zarządzaniem w duchu uległości i lojalnego oddania, to pewnego dnia znajdziemy się — świadomie czy nieświadomie — po stronie zgromadzonych wrogich sił, maszerujących pod kierownictwem Szatana do Armagedonu, do walki z Bogiem Wszechmocnym. Jezus powiedział wyraźnie: „Kto nie jest ze mną, przeciwko mnie jest.” — Mat. 12:30.
21. W świetle przypowieści Jezusa (a) jedynie kto jest zgromadzany do niego, i (b) na czym Jezus opiera swój wyrok?
21 Na podstawie przypowieści Jezusa stwierdzamy, że zgromadzani do niego są tylko ludzie o usposobieniu owiec, najpierw „małe stadko”, zbór chrześcijański, który stanowi „nowe niebiosa”, a od roku 1931 także „drugie owce”, które z utęsknieniem oczekują błogosławieństw „nowej ziemi”. „Drugie owce” nie są traktowane odrębnie. Wspólnie z małym stadkiem będą „jednym stadem pod jednym pasterzem, czyli zarządcą. Na podstawie innej przypowieści Jezusa, która się spełnia w obecnych czasach, kiedy on zasiada na tronie jako Król, widzimy, że „drugimi owcami” Jezus nazywa ludzi, którzy popierają nawet ‚najmniejszego z tych jego braci’, czyli naśladowców, i współdziałają z nimi. Wszystkich innych osądza jako kozły, obstają oni bowiem uparcie przy swej niezależności i nie chcą z nim w ten sposób współdziałać. — Mat. 25:31-46; Łuk. 12:32; Jana 10:16, NW.
22. Na jakie wezwanie podane w Słowie Bożym powinniśmy teraz odpowiedzieć?
22 Obecnie, kiedy zbliża się chwila, w której Jehowa ‚potrze i jako naczynie zduńskie pokruszy’ wszystkich, którzy się przeciwstawiają Jemu i namaszczonemu przez Niego królowi, chwila, w której Bóg ‚położy kres wojnom aż po krańce ziemi’ powinniśmy postępować mądrze, odpowiadając we właściwym duchu na wezwania podane w tych samych urywkach Biblii, gdzie Jehowa mówi: „Przestańcie i poznajcie, że Ja Bóg.” „Służcie Panu [Jehowie, NW] w bojaźni (...) Pocałujcie syna [Chrystusa Jezusa], by się snadź nie rozgniewał (...) Błogosławieni [szczęśliwi, Sz] wszyscy, którzy w nim ufają.” — Ps. 2:9-12; 46:10, 11, Sz.
23, 24. Co przewiduje zamysł Boży dla tych, którzy zostają zgromadzeni do jedności z Chrystusem, i czy sami mogą o tym decydować?
23 A co przewiduje zamysł Boży dla tych z nas, którzy odpowiadają na to wezwanie i zostają zgromadzeni pod zarządem Chrystusa? Czy tylko my sami mamy dostąpić błogosławieństwa i zbawienia? Czy my sami możemy o tym decydować? Byłoby to nadzwyczaj nielogiczne, choć niektórzy popełnili ten błąd i wypadli z szeregów. Nie dzieje się to bowiem według naszych myśli, lecz — jak to Paweł mówi o postanowionych z góry 144 000 — „według zamysłu tego [Boga], który sprawia wszystko według rady swej woli”. A jaki jest zamysł Boży? Odpowiedź brzmi: „Abyśmy służyli [literalnie: byli] do wysławiania jego chwały.” Słowa, które zaraz potem następują, wyjaśniają nam, jak można służyć zamysłowi Bożemu w sposób godny przyjęcia. Powiedziawszy o sobie i o innych, którzy „najpierw pokładali nadzieję w Chrystusie”, Paweł stwierdza, że „i wy [w Efezie] pokładaliście w nim nadzieję”.
24 Jak do tego doszło? Paweł odpowiada: „Gdy usłyszeliście słowo prawdy, dobrą nowinę o waszym zbawieniu.” To precyzuje nam wyraźnie wolę Najwyższego w odniesieniu do tych, którzy są zgromadzani. Nie wolno nam zatrzymywać dobrej nowiny dla siebie, lecz musimy dać możliwość usłyszenia jej innym, żeby i oni mogli żywić tę wspaniałą nadzieję i cieszyć się nią. Właśnie w ten sposób możemy „być” do chwalebnego wysławiania Jehowy i temu zamysłowi Bożemu musimy służyć pod kierownictwem jednego zarządu. — Efez. 1:11-13, NW.
25. Jaki pogląd powinien mieć chrześcijanin na samego siebie i na dobro dzieła?
25 W dalszych swoich wywodach Paweł rozpatruje to zagadnienie z jeszcze innego punktu widzenia, występując ponownie na rzecz zwierzchnictwa Bożego oraz przeciw duchowi niezależności. Apostoł przypomina nam, że nie możemy przypisywać sobie zasługi za to, iż zostaliśmy chrześcijanami. Nie mamy żadnego powodu do chełpienia się, ponieważ jako chrześcijanie „dziełem jego [tj. Boga] jesteśmy”. Jesteśmy co prawda „zbawieni przez wiarę”, nie możemy jednak popaść w bezczynność ani nie możemy sami decydować o tym, jak mamy urzeczywistniać swoje zbawienie. Jesteśmy — jak mówi Paweł — zgromadzeni w jedności z Chrystusem Jezusem „na dobre uczynki, które Bóg przedtem przygotował, byśmy je pełnili.” — Efez. 2:8-10, NDb.
26, 27. (a) Jak się przejawia właściwy duch do urzeczywistnienia właściwego zamysłu? (b) Jakie wyjaśnienie podał w tej sprawie Jezus?
26 Z tekstów biblijnych omówionych pod tym podtytułem, wynika więc wyraźnie, na czym rzecz polega: Musimy mieć właściwego ducha do urzeczywistnienia właściwego zamysłu, ducha bezinteresowności i oddania się całym sercem Jehowie, abyśmy się cieszyli powodzeniem we właściwych dziełach, które On dla nas przygotował. Nie wolno nam zadowolić się tym, że sami zostaliśmy zgromadzeni do jedności z Chrystusem, lecz pod jego kierownictwem musimy brać udział w zgromadzaniu innych, dając im możność usłyszenia dobrej nowiny.
27 Jezus powiedział: „Kto nie zbiera ze mną, rozprasza.” To wyjaśnia sprawę. Kto się nie podporządkowuje jego zarządzaniu, czyli nie pozostaje jemu poddany, ten daje świadectwo o tym, że nie ma właściwego ducha i nie pragnie służyć właściwemu zamysłowi. Kto zbiera w oderwaniu od zarządu sprawowanego przez Chrystusa, ten jest przeciw niemu, choćby jego czyny i jego pobudki mogły się wydawać jak najlepsze. Zanim Jezus wyrzekł powyższe słowa, został posądzony o wypędzanie demonów mocą Belzebuba i w związku tym powiedział: „Każde królestwo, rozdwojone samo w sobie, pustoszeje. (...) jeśli szatan szatana wygania, sam z sobą w rozdwojeniu jest; jakże więc ostoi się królestwo jego?” To wyjaśnia, dlaczego człowiek współczesny działa w swych zamierzeniach sam przeciwko sobie, wbrew wysiłkom zmierzającym do zaprowadzenia jedności. Pobudką do tego jest bowiem głównie samolubstwo, a ono nie może stanowić podstawy prawdziwej, trwałej jedności. Nie dajmy się zaślepić i zwieść do popierania niewłaściwego zarządzania. — Mat. 12:24-30, NT.
28. Pod jakim względem widać, jak zbór chrześcijański przybiera realne kształty?
28 W dalszych wywodach na ten sam temat apostoł wskazuje na jeszcze inny proces rozwojowy odbywający się pod zarządem Chrystusa. Jego wyjaśnienia są bardzo pouczające i ukazują nam to zarządzanie z jeszcze bardziej wzniosłej strony. Wyjaśnia nam bowiem, że ci, którzy są zgromadzani, nie gromadzą się po prostu wokół jakiegoś wspólnego ośrodka. Raczej widać, jak przybierają realne, określone kształty na podobieństwo budowli, w której „kamieniem węgielnym jest sam Chrystus Jezus”. Apostołowie i prorocy tworzą pozostałą część fundamentu, na którym „cała budowla będąc harmonijnie powiązana, rośnie w świętą świątynię dla Jehowy (...) aby być miejscem, którym Bóg ma zamieszkać przez ducha”. (Efez. 2:20-22, NW) Jakaż to wzniosła koncepcja! Będąc na zebraniu świadków Jehowy w ich sali Królestwa lub na większym zgromadzeniu, możemy być wystawieni na pokusę spoglądania na to z czysto ludzkiego punktu widzenia, dostrzegając jedynie ich formę zewnętrzną. Jednakże my powinniśmy to tak widzieć i oceniać, jak to widzi i ocenia Jehowa. Inne wersety biblijne, które również przedstawiają zbór jako świątynię Bożą, kładą nacisk na ten sam punkt, mianowicie, że powinniśmy spoglądać na te rzeczy z duchowego punktu widzenia oraz że ci, którzy należą do świątyni Bożej, powinni się wystrzegać ‚wprzęgania się w nierówne jarzmo z niewiernymi’. — 1 Kor. 3:16, 17; 2 Kor. 6:14 do 7:1, NW.
29. Jaką rolę odgrywa wielka rzesza „drugich owiec” w tym obrazie świątyni?
29 Cały zbór chrześcijański złożony ze 144 000 członków stanowi wraz z Jezusem Chrystusem świątynię duchową, zbudowaną z „żywych kamieni”. (1 Piotra 2:4, 5; Jana 2:19-22) Może powiesz, że rozumiesz tę sprawę, ale ciebie to nie dotyczy, bo nie żywisz nadziei na życie w niebie, jak ją żywią członkowie „małego stadka”, tylko spodziewasz się pozostać na ziemi. Wielu czytelników Strażnicy może tak myśleć, ale nie popełniajmy tego błędu! Jeśli miłujesz Jehowę i podporządkowałeś się Jemu w akcie oddania się usymbolizowanym zanurzeniem w wodzie, to słowa te dotyczą również ciebie. Aby cię zachęcić, przypominamy ci, że Jan po opisaniu struktury Izraela duchowego, czyli klasy świątyni bądź przybytku, miał wizję wielkiej rzeszy „drugich owiec”, o których powiedziano, że „pełnią dla niego [Boga] świętą służbę dniem i nocą w jego świątyni”. Czy potrafilibyśmy wyobrazić sobie piękniejszy przykład jedności i harmonii? — Obj. 7:15, NW.
30. Dlaczego dzieło zgromadzania jest obecnie wykonywane w znacznie szerszym zakresie, i co jest w związku z tym szczególnie potrzebne?
30 Zgodnie z tym czytamy, iż Bóg chce, „żeby ludzie wszelkiego rodzaju byli zbawieni i doszli do dokładnej znajomości prawdy.” (1 Tym. 2:4, NW) Obecnie ludzie wszelkiego rodzaju przyjmują dobrą nowinę, postępują zgodnie z nią i zostają zgromadzeni jako „jedna owczarnia” pod nadzorem „jednego pasterza”. W Biblii ukazano wyraźnie, że ci wszyscy ludzie mają swym postępowaniem służyć na rzecz wysławiania Jego chwały, i oni mogą to zrobić, biorąc jednomyślnie udział w dziele, które musi być wykonywane przed całkowitym końcem obecnego systemu rzeczy. Począwszy od czasów apostolskich odbywało się przede wszystkim zgromadzanie 144 000 współdziedziców należących do zboru chrześcijańskiego, ale obecnie „przy pełnej granicy wyznaczonych czasów”, wykonuje się to dzieło — szczególnie od roku 1931 — w znacznie szerszym zakresie, przy czym z uwagi na krótki czas, czynienie tego jest teraz sprawą bardziej pilną niż kiedykolwiek. Potrzebujemy wszelkiej możliwej pomocy i zachęty. Dobrze więc będzie przypatrzyć się nieco bliżej naszej działalności wewnątrz i na zewnątrz organizacji Bożej.
[Przypisy]
a Listy św. Pawła apostoła, w przekł. arcyb. Fr. A. Symona, wyd. 1915.
b Zobacz wydanie „Strażnicy” nr 15/1960 z art. „Praktyczna mądrość w wieku podróży kosmicznych”, strony 4, 5, par. 15-23.
[Ilustracja na str. 3]
Przyrównane do żab „nieczyste inspirowane wypowiedzi” gromadzą władców ziemi do walki z Bogiem
[Ilustracja na str. 4]
W służbie Bożej pod zarządem Chrystusa