Nie bądź skory do gniewu
„W gniewie człowiek nie czyni tego, co w oczach Bożych jest sprawiedliwe.” — Jak. 1:20, Kow.
1. Dlaczego gniew Boży nie pociąga za sobą niesprawiedliwości i jaki przykład daje Jehowa?
GNIEW sam w sobie nie jest niczym złym. Gniew Jehowy jest słuszną reakcją doskonale sprawiedliwego Boga na grzech, zło i wszelkie formy niesprawiedliwości. „Albowiem dla tych rzeczy przychodzi gniew Boży na synów upornych.” U Boga gniew w pełni pozostaje pod kontrolą Jego przymiotów: sprawiedliwości, mądrości, miłości i mocy. „Pan [jest] nierychły do gniewu” — to potwierdzają prorocy Nahum, Joel i Jonasz. A psalmista mówi: „Dobrotliwy i miłosierny jest Pan [Jehowa, NW], nierychły do gniewu.” Jehowa sam podaje w 2 Mojżeszowej 34:6 następujący opis: „Jehowa szedł, przechodząc przed jego [tj. Mojżesza] twarzą i oznajmiając: ‚Jehowa, Jehowa Bóg miłosierny i łaskawy, powolny do gniewu i obfitujący w miłościwą dobroć i prawdę.’” (NW) A zatem Jehowa sam daje nam przykład, że nie trzeba być skorym do gniewu. — Efez. 5:6; Nah. 1:3; Joela 2:13; Jon. 4:2; Ps. 145:8.
2. Dlaczego jest ważne, żeby niedoskonali ludzie nie byli skorzy do gniewu?
2 Zupełnie słusznie więc Bóg oczekuje też od nas, że nie będziemy skorzy do gniewu. Natchniony pisarz Jakub wyjaśnia, dlaczego powolność do gniewu jest szczególnie ważna u niedoskonałych ludzi: „Bo w gniewie człowiek nie czyni tego, co w oczach Bożych jest sprawiedliwe.” Istnieją do tego różne powody: Często ktoś wpada w gniew, chociaż nie było dostatecznej przyczyny. Nieraz gniew jest większy niżby to usprawiedliwiała przyczyna, jeśli taka rzeczywiście zaistniała. W gniewie człowiek jest skłonny działać bez zwracania należytej uwagi na następstwa i stąd wynikają różne szkody albo krzywdy. Gniew czasem doprowadza człowieka do utraty panowania nad sobą, do furii, do burzliwych i gwałtownych napadów złości, a to wszystko zalicza się do tego, co nie jest sprawiedliwe i o czym Biblia mówi: „Kto dopuszcza się tych rzeczy, nie dostąpi Królestwa Bożego.” Zatem gniew rzeczywiście nie pomaga człowiekowi żyć według sprawiedliwych mierników, jakie ustanowił Bóg. — Jak. 1:20; Gal. 5:20, 21, Kow.
3. Co wynika z popędliwości?
3 Chrześcijańskiemu świadkowi Jehowy bardzo więc zależy na tym, żeby nie być skorym do gniewu i móc wskutek tego zdobyć uznanie sprawiedliwego Boga. „Sprawiedliwy jest Pan [Jehowa, NW] we wszystkich drogach swoich”, a kiedy wyraża swój gniew, wówczas też jest to gniew sprawiedliwy. Ale gdy człowiek działa w gniewie, wtedy zwykle nie czyni tego, co w oczach Bożych jest sprawiedliwe, najczęściej popełnia coś takiego, czego sam później żałuje. W ten sposób sprawdza się boska reguła: „Głupi wpada w złość i staje się pewny siebie. Kto jest skory do gniewu, ten popełni głupstwo.” Na pewno nie uszło to naszej uwagi, że kiedy mężczyźni czy niewiasty są porywczymi do gniewu, zwykle robią z siebie głupców. Ten fakt powinien nas głęboko zastanowić. I nie tylko sam człowiek, który szybko unosi się gniewem, niebawem staje się w oczach innych głupcem, ale prócz tego wynikiem jego czynów również będzie wiele głupstw. Popędliwy często rani drugich czy to słowem, czy literalnymi ciosami. Gniew skłania więc człowieka do tego, żeby się okazał samolubem i krzywdzicielem. — Ps. 145:17; Przyp. 14:16, 17, NW.
4. (a) Czym jest oburzenie i kto dał przykład właściwego zastosowania go? (b) Dlaczego jest rzeczą mądrą nie być pochopnym nawet w okazywaniu oburzenia?
4 Niesamolubny, uzasadniony gniew można by określić jako oburzenie. Gdy ktoś ma sumienie wyszkolone według sprawiedliwych praw Bożych, to samorzutnie zareaguje ono na wszystko, co w oczach Bożych jest niewłaściwe lub po prostu złe. Oburzenie spowodowało Jezusa do pewnych słów i czynów, które były wyrazem sprawiedliwości Bożej. (Marka 3:5; Jana 2:14-17) Chrystus Jezus zawsze panował nad swym sprawiedliwym gniewem, który nieodmiennie opierał się na podstawach prawdy i sprawiedliwości. Jednakże oburzenie niedoskonałych ludzi może prowadzić do niesprawiedliwości, jeśli wynikło z nieporozumień i mylnych wniosków. Kiedy Jezus znalazł się w Betanii, pewna niewiasta wylała na jego głowę wonny olejek. „Niektórzy oburzyli się z tego powodu i mówili między sobą: ‚Na co było marnować ten olejek? Można było sprzedać go drożej niż za trzysta denarów i pieniądze rozdać ubogim! I szemrali na niewiastę. Lecz Jezus rzekł: ‚Zostawcie ją w spokoju! Czemu jej dokuczacie? Spełniła dobry uczynek wobec mnie.’” Następnie Jezus wyjaśnił, dlaczego ich oburzenie było w tym wypadku niesłuszne. A zatem nawet wtedy, gdy kogoś ogarnia oburzenie, jest rzeczą mądrą nie uzewnętrzniać tego pochopnie, lecz zaczekać na możliwość zrozumienia wszystkich faktów i okoliczności danej sprawy. — Marka 14:3-9, Kow.
5. Jakiej zmiany trzeba dokonać po zapoznaniu się z prawdą Bożą?
5 Zanim człowiek pozna wolę Bożą, często wpada szybko w gniew i może nawet pozwala do tego stopnia ponieść się wybuchom nieokiełznanego temperamentu, że to doprowadza go do miotania brudnych słów i popełniania gwałtownych czynów. „Wszyscy (...) dawniej wiedliśmy żywot oddany cielesnym pożądliwościom, gdy robiliśmy to, czego pożądały ciało i zmysły.” Jednak po zapoznaniu się ze sprawiedliwą wolą Jehowy trzeba się zmienić. Słowo Boże nakazuje chrześcijanom: „Teraz wyrzućcie precz to wszystko: gniew, niechęci, złość, bluźnierstwo, a sprośne mowy niech nie kalają ust waszych.” Zwróćcie uwagę, jakiego rodzaju niesprawiedliwość pozostaje w ścisłym związku z gniewem i złością: niechęć, bluźnierstwo i sprośne mowy. Jakże bezwzględnie konieczne jest, żeby się zmienić i — zamiast być skorym do gniewu — być w tym wypadku powolnym! — Efez. 2:3; Kol. 3:8, Kow.
NAŁOŻENIE NOWEJ OSOBOWOŚCI
6 (a) Do jakiej podstawowej a koniecznej przemiany należy powolność do gniewu? (b) Dlaczego nie można powiedzieć, że nowa osobowość jest wynikiem czysto zewnętrznego kształcenia charakteru?
6 Przez samo to, że ktoś nie jest skory do gniewu, już po części utożsamia się z tym, co Biblia nazywa „nową osobowością”. Opisując zmianę, której muszą dokonać na sobie ludzie szukający uznania Bożego, apostoł powiada: „Powinniście odłożyć starą osobowość, która odpowiada waszemu poprzedniemu sposobowi prowadzenia się i która jest zepsuta z powodu swych zwodniczych pragnień, ale (...) powinniście się stać nowymi w sile pobudzającej wasz umysł i przybrać nową osobowość, stworzoną według woli Bożej.” A wiec dokonanie tej zmiany jest objęte wolą Bożą. Duch Boży jest siłą, dzięki której możliwe jest przeobrażenie umysłu i która ma ten umysł pobudzać. W spowodowaniu tej przemiany niepoślednią rolę odgrywa również dokładna znajomość woli Bożej. „Zrzućcie starą osobowość z jej praktykami, a przyodziejcie się nową osobowością, która dzięki dokładnej wiedzy odnawia się według obrazu tego, kto ją stworzył.” „Nowa osobowość” nie jest po prostu ładną maską, którą by się nakładało na „starą osobowość”. „Nowa osobowość” nie jest „takim rozwijaniem charakteru”, przez które co prawda nabywałoby się zewnętrznie dobrych manier, podczas gdy wewnątrz jednak pozostałaby nadal „stara osobowość” i umysł nie byłby naprawdę odnowiony duchem Bożym według Jego woli. Z „nową osobowością” nie wiąże się fałsz czy obłuda. Jest ona na wskroś szczera. Nie jest zamaskowaną „starą osobowością”. Wydaje rzeczywiście z serca pochodzące przejawy owoców ducha Bożego. „Owocem ducha jest miłość, radość, pokój, cierpliwość, uprzejmość, dobroć, wiara, łagodność, opanowanie.” — Efez. 4:22-24; Kol. 3:9, 10; Gal. 5:22, 23 NW.
7. Jak ludzie o usposobieniu światowym zapatrują się na nową osobowość i dlaczego ich pogląd jest niesłuszny?
7 Zmiana, która ma nastąpić w nas według woli Bożej, nie przekracza granic możliwości. Są tacy, którzy zapatrują się na to sceptycznie, zwłaszcza ludzie niezwiązani ze świadkami Jehowy. Niejedni z tych, którzy pisali o świadkach Jehowy w Społeczeństwie Nowego Świata, potraktowali tę sprawę dostosowania postawy swego umysłu do woli Bożej jedynie jako piękną teorię. Nie pojmują oni duchowego sensu ‚siły pobudzającej umysł’. Nie rozumieją, jaką potęgę stanowi dokładna wiedza, duch Boży oraz oddanie się Bogu na spełnianie Jego woli. Jeżeli chodzi o „nową osobowość”, to można zgodnie z prawdą powiedzieć, że nie jest to po prostu czyjaś teoria; nie powstaje ona w ogóle z woli ludzkiej. „Nowa osobowość”, jak powiedział apostoł Paweł, jest ‚stworzona według woli Bożej’. — Efez. 4:24, NW.
8. Dlaczego przemiana w nową osobowość nie jest niemożliwa i czy Bóg robi wyjątek dla osób, które odziedziczyły temperament porywczy do gniewu?
8 Ponadto Słowo Boże nie zostało napisane z tą myślą, że zmiany nie da się przeprowadzić. Przeciwnie, napisano je z myślą, że przemiana może, a nawet musi nastąpić. Bóg nie uznaje usprawiedliwienia rzekomego chrześcijanina, który by sobie mówił: „Zawsze byłem w gorącej wodzie kąpany i takie już mam usposobienie; ja się nie mogę zmienić. W liście do Efezjan 4:31 apostoł wyjaśnia, co jest wolą Bożą, i nie robi przy tym żadnych wyjątków dla ludzi, których temperament szybko ponosi ich do gniewu. Wola Boga brzmi wyraźnie: „Wszelka gorycz i zapalczywość i gniew i wrzask i bluźnierstwo niech będą odjęte od was, wraz ze wszelką złością.” (NT) Rozpowszechniony pogląd, że gwałtowny, porywczy temperament jest cechą odziedziczoną i nie może być okiełznany ani zmieniony, jest niesłuszny. Istnieje mnóstwo dowodów na to, że zmiana jest możliwa. Tysiące świadków Jehowy w Społeczeństwie Nowego Świata, było kiedyś ludźmi popędliwymi, a obecnie są ‚nieskorzy do gniewu’. Naprawdę szczerze nałożyli „nową osobowość”, bo wiedzą, że Biblia nie zastała napisana z myślą, że nie możemy się zmienić, tylko że faktycznie zmienić się możemy!
9. Jak należy się zabierać do przemiany w nową osobowość?
9 Co trzeba zrobić, żeby się zmienić? Trzeba dążyć do dokładnego poznania Słowa Bożego. To wymaga osobistego studiowania Biblii. Wymaga też przebywania w społeczności tych, którzy spełniają wolę Bożą i którzy nałożyli „nową osobowość”. Kto przychodzi na zebrania zborowe świadków Jehowy, ten stale buduje się duchowo i potrafi wciąż czynić postępy w przybieraniu „nowej osobowości”. Prawda, że stanie się nową osobowością wymaga czasu, ale kto kieruje swój umysł na to, żeby dokonywać koniecznych zmian, ten zdobywa uznanie u Boga i zapewnia sobie Jego pomoc. Proś o ducha Bożego, aby pobudzał twój umysł do tego.
10. Jak popędliwość wpływa na pokój i jedność oraz dlaczego ludzie przyłączający się do Społeczeństwa Nowego Świata muszą tak koniecznie przybrać nową osobowość?
10 Pamiętaj też o tym, że „mąż gniewliwy wszczyna swary”. Z drugiej strony „nierychły do gniewu uśmierza zwady.” (Przyp. 15:18) Ponieważ w organizacji Jehowy musi panować pokój i jedność, więc nie ma w niej miejsca dla ludzi, którzy pozwalają sobie w swej popędliwości wzniecać wśród ludu Bożego niepokoje i spory. Jeżeli ktoś związany ze Społeczeństwem Nowego Śwista stale dopuszcza do tego, aby jego nieopanowany temperament wywoływał spory, to przeciw takiemu, gorszycielowi wystąpią aniołowie Jehowy i usuną go z organizacji Bożej. Opieranie się woli Bożej i duchowi Bożemu przez wzbranianie się od nałożenia „nowej osobowości” jest sprawą poważną.
GNIEW CZŁOWIEKA WYDAJE NIESPRAWIEDLIWOŚĆ
11, 12. Dlaczego Słowo Boże zabrania popędliwości i jak przykłady z samej Biblii oraz z gazet potwierdzają mądrość prawa Bożego?
11 Słowo Boże nakazuje, żeby nie być skorym do gniewu, i przez to podważa zasadniczą przyczynę wielu krzywd. Kto choćby tylko przypadkiem rzuci okiem na gazetę, ten widzi, jak łatwo gniew człowieka łączy się z życzeniem szkodzenia innym lub zadawania im bólu. Jakże potworne gwałty mogą wyniknąć z popędliwości, tym bardziej że zwykle powoduje ona utratę panowania nad sobą! W gazetach często spotyka się notatki o kłótniach i zabójstwach, których przyczyny należy szukać właśnie w popędliwości. Pewne czasopismo donosiło niedawno o chłopcu, który „w napadzie złości” zabił własną matkę, ponieważ odmówiła mu użycia telefonu. Ileż morderstw popełniono już podczas wybuchów gniewu! Nie da się ich w ogóle zliczyć. Z prasy wynika, że często mężowie zabijają żony albo żony mężów, ponieważ w porywie złości tracą panowanie nad sobą. Biblia też donosi o tym, jak to „rozgniewał się Kain bardzo” i w rezultacie zamordował swego brata. Król Saul rzucił włócznią w swego własnego syna, Jonatana. „Zapalił się gniewem Saul na Jonatana (...) I cisnął Saul włócznią na niego, aby go przebił.” Nic więc dziwnego, że Biblia zakazuje porywczego usposobienia i „napadów złości” oraz poleca chrześcijanom odłożyć wszelki gniew i wszelką złość wraz ze wszystkim, co wyrządza szkodę. — 1 Mojż. 4:5; 1 Sam. 20:30, 33.
12 Światowi prawodawcy wydają zakazy mordowania, ale nie wydają dekretów przeciw „napadom złości”. Nie wydają również żadnych przepisów prawnych przeciw popędliwości. Natomiast prawo Boże zabrania i tego. Tym samym prawo Boże trafia w sedno rzeczy, w zasadniczą przyczynę wielu szkód i krzywd.
13. W czym prawo sformułowane przez Chrystusa Jezusa sięga dalej niż prawo Mojżeszowe i jakie niebezpieczeństwo powstaje, gdy ktoś trwa w gniewie na swego brata?
13 Już prawo Mojżeszowe potępiało mord, ale prawo sformułowane przez Jezusa sięga znacznie dalej. „Słyszeliście, że powiedziano starożytnym: ‚Nie wolno ci mordować; a ktokolwiek popełni morderstwo, będzie odpowiedzialny wobec trybunału sądowego.’ Jednak ja wam powiadam, że odpowiedzialny wobec trybunału sądowego będzie każdy, kto trwa w gniewie na swego brata.” (Mat. 5:21, 22, NW) Choćby ktoś miał słuszny powód do urazy, to jeśli trwa w gniewie na swego brata, grzeszy tym, bo zbyt długo chowany gniew może się przerodzić w żądzę zemsty. Dlatego też Słowo Boże nakazuje: „‚Gdy się gniewacie, nie grzeszcie!’ Niech słońce nie zachodzi nad gniewem waszym; nie stwarzajcie dla diabła dogodnej sposobności.” Jeżeli idziemy spać w gniewie, to utrzymujemy go i podsycamy, a to daje Diabłu dogodną okazję do wtrącenia się w sprawę; sami działamy na jego korzyść, gdyż „w gniewie człowiek nie czyni tego, co w oczach Bożych jest sprawiedliwe”. Tak więc niesprawiedliwość popełnia nie tylko popędliwy w gniewie, ale i ten, kto długo podsyca swój gniew i pozwala mu się zamienić w chęć odwetu i mściwość. „Nikomu złem za złe nie odpłacajcie”, mówi Słowo Boże. „Nie wymierzajcie sami sobie sprawiedliwości, najmilsi, lecz pozostawcie to pomście Bożej.” — Efez. 4:26, 27; Jak. 1:20; Rzym. 12:17, 19, Kow.
MYLNE POGLĄDY
14. Jak niektórzy błędnie zapatrują się na gwałtowny temperament i dlaczego taki pogląd jest mylny?
14 Istnieje wiele mylnych poglądów na gniew ludzki. Niekiedy na przykład, uważa się wybuch gniewu za dowód czyjejś siły. W następstwie tego mógłby ktoś mniemać, że dowodem siły jest też w ogóle usposobienie wybuchowe. Jaki niemądry to wniosek! O tym, kto daje się porwać złości mówimy, że traci równowagę. Rzeczywiście przestaje on nad sobą panować. Jakże może być naprawdę silny, jeśli nie może zapanować nad sobą samym? Oczywiście występuje tu siła, ale niszczycielska, pustosząca, śmiercionośna! Potężny zdobywca może zająć miasto, ale gdy nie panuje nad sobą, może też w jednym szalonym porywie gniewu zgładzić to miasto. Co więc jest prawdziwą siłą i potęgą? Słowo Boże podaje: „Lepszy jest nierychły do gniewu, niżeli mocarz; a kto panuje sercu swemu [nad swym duchem, NW], lepszy jest niżeli ten, co dobył miasta.” A więc powolność do gniewu oznacza siłę, i to większą niż u potężnego wojownika! Silny jest ten, kto panuje nad swym duchem, a nie ten, kto traci panowanie nad sobą. Napady gniewu nie tylko odpędzają rozsądek i opanowanie, ale po prostu wyrzucają je za drzwi, które zostają następnie zaryglowane przed nimi. Wybuchów gniewu i napadów złości nie można uważać za oznaki siły ani za słuszne oburzenie. — Przyp. 16:32.
15. Kiedy oburzanie jest słuszne i czy można powiedzieć, że człowieka popędliwego ogarnia większe oburzenie niż tego, kto nie jest skory do gniewu?
15 Oczywiście istnieją powody do słusznego oburzenia i do podjęcia na jego podstawie zdecydowanych czynów, tak jak Jezus postąpił z ludźmi wymieniającymi pieniądze w świątyni. (Jana 2:13-17) Są chwile, kiedy brak jakiegokolwiek oburzenia byłby rzeczą opaczną, gdyż oznaczałby sympatyzowanie z bezprawiem albo obezwładniający strach przed następstwami, które może za sobą pociągnąć przeciwstawienie się temu bezprawiu. Jednakże fakt, że ktoś w uniesieniu traci wszelką miarę, wcale nie znaczy, iż ogarnęło go większe oburzenie niż tego, kto nie jest skory do gniewu. Człowiek opanowany może odczuwać dwukrotnie silniej, lecz potrafi tak kierować swymi uczuciami, że na podobieństwo wybuchów ujarzmionych w cylindrze silnika spalinowego dają tylko pożądane wyniki.
16. Dlaczego nadzorcy nią mogą być skrzy do gniewu?
16 Ponieważ gniew człowieka nie rodzi owoców godnych przyjęcia u Boga, więc nadzorcy ludu Bożego muszą pod tym względem dawać właściwy przykład. Nie mogą być skorzy do gniewu, skorzy do brania czegoś za złe. Popędliwość jest oznaką słabości. Należy ona do tych słabości, które czynią człowieka nieprzydatnym do piastowania przywileju nadzorcy w zborze Bożym. Trudno byłoby powierzyć nadzorowanie stada Bożego komuś, kto się nie nauczył opanowywać swego temperamentu. „Nadzorcą musi być wolny od zarzutów zawiadowca Boży, nie samowolny, nie skłonny do gniewu (...), ale (...) opanowany.” (Tyt. 1:7, 8, NW) Skłonny do gniewu nadzorca mógłby wnieść do zboru niepokój i rozdwojenie, a nawet zrujnować go. Dlatego ludzi skorych do gniewu Słowo Boże uznaje za niezdatnych do tej służby; są oni za słabi na to, żeby być nadzorcami.
17, 18. Jaki pogląd na usposobienie wybuchowe można niekiedy usłyszeć i dlaczego jest on mylny zarówno z duchowego, jak i z cielesnego punktu widzenia?
17 Niekiedy można się spotkać z poglądem, że dobrze jest uwolnić się od złego samopoczucia przez dopuszczenie do swobodnego wyładowania się gniewu, ponieważ dzięki temu człowiek rzekomo wygodnie pozbywa się spiętrzonych uczyć i napięć wewnętrznych. Jest to pogląd błędny. Cóż nam z tego, jeśli światowi psychiatrzy uważają to za dobry sposób ulżenia sobie? Chrześcijanie powinni w swym zachowaniu kierować się Słowem Bożym, a nie teoriami ludzkimi. Słowo Jehowy nie mówi nic dobrego o tych, którzy dają upust swojej złości, ani nie twierdzi, że z tego wynika coś dobrego.
18 Nawet z punktu widzenia cielesnego nie wynika z napadów złości nic dobrego. Stwórca człowieka oświadcza: „Serce wesołe oczerstwia jako lekarstwo, ale duch sfrasowany wysusza kości.” (Przyp. 17:22) Człowiek kipiący gniewem i złością oraz dyszący żądzą zemsty tylko szkodzi sobie samemu. Lekarze przekonują się coraz bardziej, że to jest szkodliwe. W książce „Twoje ciało i twój duch” (Your Body and Your Mind) dr Frank G. Slaughter pisze: „Badania przeprowadzone przez lekarzy B. Mittelmana i H.G. Wolfa wykazały, że u pacjentów cierpiących na chorobę wrzodową, zmartwienie i gniew powodowały obfitsze wydzielanie silnie zakwaszonego soku żołądkowego, znaczne zwiększenie skurczów żołądka i ogólne obfitsze przekrwienie śluzówki żołądka i dwunastnicy (...) Ponieważ tym zjawiskom towarzyszy zwykle nasilenie objawów choroby wrzodowej, zmartwienie istotnie wywoływało silne bóle (...) Śluzówka żołądka jest delikatna i łatwo ulega skaleczeniu. W normalnych warunkach jest ona pokryta ochronną warstwą śluzową, zapobiegającą strawieniu ścian żołądka przez kwas solny, który je stale zwilża. Podczas badań nad normalnym żołądkiem zauważono, że gdy wskutek podrażnienia uczuć następowało zwiększone wydzielanie kwasu, w znacznej mierze zmywało to warstwę śluzu. Zdarzały się też często mniejsze krwawienia oraz istotne rysy w śluzówce żołądka i dwunastnicy. Występują tu więc wszystkie czynniki mogące wywołać wrzody i gdy to się dość często powtarza, wtedy bezsprzecznie doprowadza do ich powstania.”
19. Jak specjaliści od chorób serca potwierdzili mądrość zawartą w nakazie biblijnym, aby ‚zaprzestać gniewu i zaniechać popędliwości’?
19 Skutki gniewu i złości mogą jednak być jeszcze o wiele poważniejsze od tego, co mogłoby szkodzić żołądkowi. „Spokojne serce jest życiem cielesnego organizmu”, powiada Biblia. (Przyp. 14:30, NW) Niedawno siedmiu specjalistów od chorób serca podało rady, jak można się ustrzec nagłych udarów. Doradzali odprężenie i spokój serca, unikanie gniewu i złości, według gazety New York Times jeden z tych lekarzy, dr Harry Gold, profesor farmakologii klinicznej wydziału medycznego na tzw. Cornell-University, powiedział: „Musimy przekonać naszych pacjentów o tym, że gdy w porywie gniewu czy złości, gotowi są zabić innych, robią w rzeczywistości coś wręcz odwrotnego: zabijają siebie samych.” Ci specjaliści od chorób serca, ostrzegając przed gniewem i złością, pamiętali być może o wypadku słynnego szkockiego chirurga Johna Huntera. Dostał on ataku serca, który o mało nie skończył się jego śmiercią. Będąc lekarzem wiedział, jaką rolę odgrywają uczucia, które odbijają się także na sercu. Po powrocie do zdrowia powiedział: „Życie moje jest w ręku pierwszego lepszego nikczemnika, który znajdzie w tym przyjemność, żeby mnie napastować i wydrwić.” Nie potrafił jednak opanować swego temperamentu i gdy pewnego dnia drugi lekarz mu się sprzeciwił, wpadłszy w pasję zupełnie stracił równowagę oraz dostał ataku serca, wskutek którego zmarł. Jakże rozsądnie postępuje więc człowiek, jeśli słucha rady Stwórcy: „Przestań gniewu, a zaniechaj popędliwości; nie zapalaj się gniewem, abyś miał źle czynić.” — Ps. 37:8.
20. Jak Słowo Boże opisuje człowieka, który daje upust swemu gniewowi i jakie niebezpieczeństwo tkwi w obcowaniu z takimi ludźmi?
20 Jakaż to głupia myśl, że utrata panowania nad sobą podczas napadu złości jest dogodnym sposobem rozładowania spiętrzonych uczuć! „Mąż, który nie ma mocy nad duchem swoim, jest jako miasto rozwalone bez muru.” (Przyp. 25:28) Słowo Boże nie podziela więc poglądu, jakoby czyjaś popędliwość niekiedy była dowodem siły albo jakoby dobrze było przez wybuch gniewu dać upust wzbierającemu, lecz hamowanemu uniesieniu. Usposobienie wybuchowe nie sprzyja oczyszczeniu atmosfery; raczej ją zatruwa. Trucizna ta może także zarazić innych i dlatego Jehowa podaje następujące ostrzeżenie: „Nie bądź przyjacielem gniewliwemu, a z mężem popędliwym nie obcuj, byś snać nie przywykł ścieżkom jego, a nie włożył sidła na duszę swoją.” — Przyp. 22:24, 25.
21. Co powinno dla chrześcijanina stanowię główny powód do tego, aby nie być skorym do gniewu i jak Pismo Święte wskazuje na mądrość kryjącą się w takim postępowaniu?
21 Chrześcijanin będzie się wystrzegał pochopnego wybuchania gniewem nie tylko dlatego, żeby nie narażać swojego zdrowia, bo przede wszystkim zależy mu przecież na tym, aby spełniać wolę Bożą i żyć według sprawiedliwych zasad wyłuszczonych w Piśmie Świętym. Chociaż są może ludzie, którzy się nie wstydzą swego porywczego usposobienia, ale nawet się nim szczycą, to jednak prawdziwy chrześcijanin woli obrać drogę mądrości i postara się nie być skorym do gniewu. „Człowiek mający rozeznanie jest chłodnego ducha.” „Całemu duchowi swemu daje upust głupi, lecz kto jest mądry, utrzymuje go w spokoju do ostatka.” „Nierychły do gniewu jest bogaty w rozum; ale porywczy pokazuje głupstwo.” — Przyp. 17:27; 29:11, NW; Przyp. 14:29.
22, 23. (a) Przed jaką skłonnością można się ustrzec, gdy się nie jest skorym do gniewu? (b) Co jest potrzebne do uzdrowienia popędliwego temperamentu?
22 Kto nie jest skory do gniewu, ten też nie może szybko brać czegoś za złe. To chroni go przed zbytnią obraźliwością, przed przesadną wrażliwością na drobiazgi, przed odczuwaniem z powodu jakichś głupstw, przykrości daleko większej niż to, co one w rzeczywistości są warte. Nowej osobowości nie może ożywiać, i też nie ożywia duch przewrażliwienia, u którego każde urojone czy rzeczywiste dotknięcie szybko wywołuje wzburzenie. Nowa osobowość, stworzona według woli Bożej, nie obraża się tak łatwo: „Nie spiesz się w swym duchu, aby się obrazić, bo właśnie obrażanie się spoczywa w zanadrzu głupich.” (Kazn. 7:9, NW) Jeżelibyśmy się nawet rzeczywiście spotkali z nieuprzejmością, to mimo wszystko jeszcze nie mielibyśmy w oczach Bożych racji, gdybyśmy szybko chcieli się obrażać i zaraz wybuchali gniewem. „Wnikliwość człowieka na pewno pohamuje jego gniew i pięknie jest z jego strony pomijać wykroczenie.” — Przyp. 19:11, NW.
23 Jak można się wyleczyć z popędliwego usposobienia? Tym samym środkiem, który stosujemy do ucha, jeśli nie jest skore do słuchania, i do języka, jeśli jest zbyt skory do mówienia, a mianowicie stanowczym pragnieniem spełniania woli Bożej i pozyskania Jego uznania. Człowiek o tak postanowieniu nałoży nową osobowość i uczyni ‚wszystko, co może, aby być w końcu znalezionym bez plamy, bez skazy i w pokoju’. — 2 Piotra 3:14, NW.