-
Chrzest konieczny dla chrześcijanStrażnica — 1964 | nr 7
-
-
20. Jakie nasuwają się pytania do dalszego omówienia?
20 Jak najeży zapatrywać się na swój stosunek do Jehowy, Jego organizacji i swych chrześcijańskich braci po tym bezwzględnie koniecznym kroku, którym jest chrzest? Co można uczynić dla wiernego i radosnego spełnienia swych ślubów oddania? Jak można rozwijać duchowe usposobienie swego umysłu i ograniczać zainteresowanie materialnymi sprawami życia? Jakie kroki trzeba poczynić, aby osiągnąć większą dojrzałość, która pomoże wytrwać i chodzić nienagannie przed Bogiem w tych przełomowych dniach? Odpowiedź na te pytania odłożymy do następnego artykułu.
-
-
Ochoczo poszerzaj zakres swojej służby bożejStrażnica — 1964 | nr 7
-
-
Ochoczo poszerzaj zakres swojej służby bożej
1. Czego się ludzie obecnie boją?
ROZEJRZYJ się dziś wokół siebie; co zauważyłeś? Co opanowało ten świat i jego ludność? Strach! Tak, bez względu na to, czy spojrzysz na całe narody, poszczególne grupy, na rodziny czy jednostki — wszędzie panoszy się strach. A czego ludzie się boją? Boją się wojny. Boją się niepewności. Boją się głodu. Boją się choroby. Boją się bliźnich. Boją się rządów. Boją się wiedzy. Boją się śmierci.
2. Jak niektórzy uwolnili się od bojaźni panującej w tym świecie? Co doprowadza do tego uwolnienia?
2 A ile ludzi jeszcze boi się Boga? Ilu obawia się Jego niezadowolenia, które w tych krytycznych dniach pozbawiłoby ich Jego upodobania, błogosławieństwa i ochrony? Powiesz, że jest ich niewielu, że takich rzadko się spotyka. Masz pod tym względem rację. A jednak w rzeczywistości setki tysięcy mężczyzn, niewiast i dzieci uwolniło się od bojaźni panującej w tym świecie i teraz mają w swym życiu wytknięty rozumny, dodający otuchy cel. Jak to może być? Jest tak dlatego, że ci ludzie miłują Boga, a doskonała miłość odrzuca bojaźń. (1 Jana 4:18) Dzięki czemu ta grupa ludzi jest tak odmienna, jest szczęśliwa i wolna? Sprawia to ich oddanie się Bogu Najwyższemu, Jehowie, i poddanie się ochrzczeniu dla publicznego usymbolizowania tego oddania.
3. Czy Jehowie podobało się oddanie i chrzest Jego Syna? Dlaczego tak odpowiadasz?
3 Jak wykazano w poprzednim artykule, chrzest jest istotnie konieczny, gdyż jest publicznym dopełnieniem wewnętrznego oddania swego życia służeniu Stwórcy, Jehowie Bogu. Chrztu dokonuje się po to, żeby się podobać Bogu, a nie człowiekowi. Czy Ojcu Jehowie podobał się chrzest Jego Syna, Jezusa Chrystusa? Niech na to odpowie boskie doniesienie: „Bezpośrednio po chrzcie Jezus wyszedł z wody. Wtedy otworzyły się przed nim niebiosa i ujrzał Ducha Bożego zstępującego w postaci gołębicy i spływającego nań. A głos z nieba odezwał się: ‚Ten jest Syn mój miły, którego upodobałem sobie.’” — Mat. 3:16, 17, Kow.
4. (a) Co Jezus czynił po chrzcie, aby nadal cieszyć się uznaniem Bożym? (b) Do jakiego wniosku musimy w związku z tym dojść jako chrześcijanie?
4 Co ten Syn Boży czynił po ochrzczeniu, aby nadal cieszyć się uznaniem Bożym? Sprawozdanie donosi o nim: „Duch Pana [Jehowy, NW] spoczął na mnie; dlatego namaścił mnie, abym niósł dobrą nowinę ubogim. Posłał mnie, bym zwiastował wolność uwięzionym, a ślepym, że przejrzą; abym uciśnionym wolność przywrócił i ogłosił rok zmiłowania Pańskiego.” (Łuk. 4:18, 19, Kow) Widzimy tu Syna Bożego udzielającego się w najszlachetniejszym ze wszystkich zajęć ludzkich, w chrześcijańskiej służbie kaznodziejskiej. Czy jego sposób ogłaszania Królestwa Bożego jako jedynej nadziei dla ludzkości wywierał wrażenie na słuchaczach? Czy ich reakcja wyrażała docenianie? Sprawozdanie stwierdza: „Wszyscy przyświadczyli mu i byli przejęci podziwem dla słów pełnych wdzięku, które płynęły z jego ust.” (Łuk. 4:22, Kow) Skoro Chrystus ustanowił wzór dla wszystkich chrześcijan, to czy nie wynika stąd bezspornie, że prawdziwi chrześcijanie powinni również być kaznodziejami, publicznymi głosicielami dobrej nowiny o Królestwie Bożym? (1 Piotra 2:21) Wniosek ten narzuca się nieodparcie, kiedy czytamy takie wskazówki biblijne, jak na przykład w Liście do Rzymian 10:10-15 i w Ewangelii Jana 21:15-17.
5. W czym chrześcijanie powinni naśladować Jezusa? Wyjaśnij, czym jest „ochocza” służba?
5 Chrześcijanie powinni nie tylko naśladować Mistrza w sposobie nauczania, ale pragnieniem ich powinno też być odzwierciedlanie jego usposobienia duchowego. Słowo Jehowy proroczo mówiło o nim: „Oto przychodzę; w zwoju księgi napisano o mnie; pragnę czynić wolę Twoją, Boże mój, zakon Twój jest we wnętrzu moim.” (Ps. 40:8, 9, Szer) Tu więc sedno sprawy. Jezus ochoczo spełniał polecenie swego Ojca. Nie wykonywał służby jak z musu ani powściągliwie, ale udzielał się szczodrze, w pełni, z całego serca. „Ochoczy” znaczy między innymi: „spragniony czego, gotowy, skory do czynu, dawania, zgody itp.; nie powolny, leniwy ani niechętny”.
6. Na jaki wielki niedostatek, panujący dziś w religii, zwrócił uwagę pewien przywódca kościelny?
6 Jakże daleki od tego opisu jest dzisiaj przeciętny człowiek, który chodzi do kościoła! Przed trzema laty w dniu 2 lipca zmarły już dr Robert J. McCracken powiedział do zgromadzonych w pewnym kościele (mianowicie w Riverside Church) w Nowym Jorku, że „kościołom potrzeba więcej serdecznej ofiarności” oraz „mężczyzn i kobiet, którzy by ciałem, duszą i umysłem oddani byli służbie Bogu i współbliźnim”. McCracken wskazał na Jezusa, aby brali z niego przykład: „Chrystus nigdy nie był dla niego szarą codziennością. Miał on tak niespokojną osobowość, że władze musiały Go zlikwidować. Istota chrystianizmu zawsze jest siłą rozsadzającą. (...) Do najbardziej godnych ubolewania spraw w religii jako całości należy dziś zanik inicjatywy, przedsiębiorczości, energii, źródeł twórczych.”
7. Jak pewne wydawnictwo kościelne w Niemczech opisuje pracę świadków Jehowy w przeciwieństwie do powszechnego stanu duchowej obojętności?
7 W przeciwstawieniu do wyżej opisanej duchowej obojętności zwróć uwagę na gorliwość oddanych Bogu chrześcijan, znanych jako świadkowie Jehowy. Na przykład niemieckie wydawnictwo kościelne pt. Gemeinschaftsgruss, ukazujące się w Bawarii, w pewnym artykule ubolewa nad brakiem współpracy ze strony członków kościoła. Wyznaje ono: „Kto nas zawstydza? Świadkowie Jehowy.” Po opisie, jak czynni są wszyscy świadkowie Jehowy, autor stawia pytanie, czy ktoś, kto się nie udziela, rzeczywiście należy do parafii? Przyznaje potem, że „według tego, co mówi Biblia, taki nie należy. (...) Musimy się więc wstydzić przed innowiercami. Ale ten wstyd to jeszcze sprawa drugorzędna. Musimy się wstydzić przed Bogiem za to, że
-