-
Dlaczego jest brak kapłanówStrażnica — 1963 | nr 1
-
-
gotowych do głoszenia aniżeli trzy lata przedtem.” Ich gorliwość jest przytłumiona, ich entuzjazm ulotnił się. Oni umierają duchowo. Ich pragnienie żyć dla Chrystusa zanikło. I kto jest temu winien?
Kiedy zwolennictwo zajmie miejsce członkostwa kościoła, kiedy umacnianie wiary, nadziei, miłości postawi w cień budowę budynków kościelnych; kiedy utrzymanie życia człowieka stanie się ważniejsze niż utrzymanie tradycji i formalności; gdy służenie Bogu będzie ważniejsze niż zaspokajanie siebie, wtedy znajdzie się więcej ludzi, którzy gotowi są głosić Słowo Boże, nie jako kapłani, albo głosiciele jakiejś organizacji religijnej, która nie uczy Słowa Bożego, lecz jako prawdziwi słudzy Boży. W społeczeństwie Nowego Świata świadków Jehowy w latach 1957 do 1960 liczba głosicieli nie zmniejszyła się. W tych latach 277 866 dalszych osób zostało takimi ordynowanymi głosicielami, oddanymi Bogu, publicznymi nauczycielami Słowa Bożego.
Jezus sam powiedział: „Żniwo wprawdzie wielkie, ale robotników mało.” Nie dlatego więc brakuje szczerych kaznodziejów, że zainteresowanie religią dzisiaj nie jest tak duże, lecz dlatego, że dzisiaj ważniejsze niż kiedykolwiek jest głoszenie Słowa Bożego. Ludzkość stoi tuż przed Bożą Wojną, przed Armagedonem. Królestwo Boże musi być ogłoszone na świadectwo wszystkim narodom, zanim rozpocznie się ta wojna. Dlatego dzisiaj tak pilnie potrzebni są ludzie, którzy gotowi są służyć Bogu. Czy chciałbyś zostać sługą Bożym? — Mat. 9:37, 38; Jana 4:23, 24; Zach. 2:3; Obj. 16:16; Mat. 24:14; 1 Tym. 4:16.
-
-
Pytania czytelnikówStrażnica — 1963 | nr 1
-
-
Pytania czytelników
● Jakiej odpowiedzi można udzielić ludziom, którzy wskazują na to, że pewne daty podane przez egiptologów są sprzeczne z chronologią opublikowaną w „Strażnicy”?
Jest faktem, że przy podawaniu dat dla różnych dynastii egipskich egiptolodzy mają więcej pewności siebie niż dowodów. Potwierdza to następujący cytat wyjęty z książki pt. „Archeology of Palestine”, str. 219, 220, pióra W.F. Albrighta, czołowego archeologa palestyńskiego w Stanach Zjednoczonych:
„Często słyszy się zdanie, że religijne wierzenia uczonych, którzy prowadzili prace wykopaliskowe w Ziemi Świętej, wpływają bardzo ujemnie na wartość archeologii palestyńskiej. To prawda, że kilku archeologów udało się do Palestyny z powodu ich zainteresowań biblijnych i że niektórzy z nich byli z wykształcenia przede wszystkim biblistami. Autor zna wielu takich uczonych, ale trudno mu przypomnieć sobie jakikolwiek wypadek, w którym ich religijne poglądy wpłynęłyby w poważnym stopniu na wyniki ich prac. Niektórzy z tych uczonych to krytycy radykalni; inni byli raczej krytykami konserwatywnymi (...) jeszcze inni byli na wskroś konserwatystami. A jednak ich wnioski archeologiczne były niemal z reguły niezależne od ich krytycznych poglądów.
Zdarzyło się kilka nielicznych wypadków, ale gwałt zadany naukowej bezstronności przez kilku z tych badaczy, którzy podjęli prace wykopaliskowe w Palestynie, jest w rzeczywistości nieznaczny w porównaniu ze szkodą, jaką poniosła egiptologia, przez masową grabież, której dopuścili się Balconi i Passalacqua, albo przez całkowite zmonopolizowanie tej dziedziny przez Mariette’a jak również w wyniku bezlitosnego eksploatowania grobów królewskich przez Amelieuau. Nie powinniśmy również zapominać, że kilku z tych najwybitniejszych naukowców kierujących wykopaliskami, jak na przykład Petrie i Reisner, zdobyło najwspanialsze laury w Palestynie. Chcąc unaocznić oględność, jaką stosowali czołowi archeolodzy w Palestynie, warto przypomnieć o tym, że Petrie i Bliss, MacAlister i Watzinger, a także wszyscy inni, którzy po nich nastąpili, prawie zawsze ustalili swe daty za nisko, podczas gdy na ogół daty w Egipcie były ustalone stanowczo za wysoko. Mamy tu osobliwe zjawisko chronologii archeologicznej, której liczby w odniesieniu do Palestyny muszą być ciągle podwyższane, a w odniesieniu do Egiptu stale zniżane.”
Z powyższego chrześcijanin może wyciągnąć różne wnioski. Pierwszy i najważniejszy z nich, mianowicie fakt, że chronologia egiptologów nie zgadza się z Biblią, nie powinien wywoływać niepokoju czy nawet trwogi. Takiej niezgodności nie należy brać poważnie. Po drugie wydaje się, że egiptolodzy prawdopodobnie nie byli tacy skrupulatni, jak archeolodzy w Palestynie. Z drugiej strony archeolodzy w Palestynie byli tak sumienni, że nadmiernie wystrzegali się podania wyższego wieku niż to było bezwzględnie konieczne.
● Czy „drugie owce”, które przeżyją Armagedon, będą wiedzieć, czy ich należący do ostatka towarzysze byli wierni aż do śmierci i zostali nagrodzeni nieśmiertelnością, czy nie?
Tak, należy przypuszczać, że „drugim owcom”, które będą żyć po Armagedonie w Nowym Świecie, będzie ogólnie wiadome, kto należy do 144 000 członków ciała. Chrystusowego. W związku z tym w Psalmie 87:5, 6 czytamy: „Także i o Syjonie mówić będą: Ten i ów urodził się w nim; a sam Najwyższy ugruntuje go. Pan [Jehowa, NW] policzy narody, gdy je popisywać będzie, mówiąc: Ten się tu narodził.”
Należy bez zastrzeżeń przypuszczać, że to wtedy będzie znane. Dzięki sprawozdaniu biblijnemu wiemy obecnie, że w dawnych czasach żyli ludzie cieszący się uznaniem Jehowy i to dodaje nam odwagi. Tak samo wiadomość, kto okazał wierność aż do śmierci i został nagrodzony nieśmiertelnością będzie dla ludzi żyjących po Armagedonie zachętą do wierności. Oni będą wtedy wspominać wierne oddanie tych, których znali i to jest zgodne z zasadą, którą znajdujemy w liście do Hebrajczyków 13:7 (NT): „Wspomnijcie o przewodnikach swoich, którzy opowiadali wam Słowo Boże, a patrząc na koniec ich życia, wiarę ich naśladujcie.”
● Czy Jezus jadł chleb i pił wino, gdy ustanawiał uroczystość na pamiątkę swej śmierci i przymierza co do Królestwa ze swymi naśladowcami?
Jezus powiedział odnośnie do tych symboli: „Bierzcie, jedzcie. To oznacza moje ciało.” „Pijcie z niego wszyscy.” A zatem przypuszczenie, że Jezus jadł chleb, który oznaczał jego własne ciało, albo że pił wino, które oznaczało jego własną krew, wydaje się nierozsądne. I chociaż nie ma żadnego tekstu biblijnego, który by nam definitywnie wyjaśniał tę sprawę, to jednak wysuwanie takiego właśnie wniosku jest rozumne i logiczne. — Mat. 26:26, 27, NW.
-