-
Budowanie na właściwym fundamencie materiałami ogniotrwałymiStrażnica — 1967 | nr 11
-
-
a Grecy szukają mądrości, my głosimy Chrystusa ukrzyżowanego, który jest zgorszeniem dla Żydów, a głupstwem dla pogan [narodów nieżydowskich], dla tych zaś, którzy są powołani, tak spośród Żydów, jak i spośród Greków, Chrystusem, mocą i mądrością Bożą. To bowiem, co jest głupstwem u Boga, przewyższa mądrością ludzi, a co jest słabe u Boga, przechodzi mocą ludzi. (...) Przez Niego bowiem jesteście w Chrystusie Jezusie, który stał się dla nas mądrością od Boga i sprawiedliwością, i uświęceniem, i odkupieniem, aby, jak to jest napisane, ‚w Panu się chlubił ten, kto się chlubi’”. — 1 Kor. 1:17, 22-25, 30, 31, BT; Jer. 9:24.
24. Kogo Paweł nie przestał głosić, przybywszy do twierdzy pogańskiej filozofii, jaką był Korynt? Dlaczego?
24 Kiedy apostoł Paweł przybył do Koryntu, by głosić tam dobrą nowinę, nie przerażała go świecka mądrość pogańskich Greków. Nie usiłował na sposób światowy popisywać się siłą intelektu, aby we współzawodnictwie z filozofią grecką okazać się bystrzejszym od pogańskich filozofów i tą drogą zdobyć zwolenników. Nie starał się łechtać uszu ludzi, którzy szukali mądrości świata, przez człowieka wysnutych teorii i filozofii. Przyszedł tam, aby z Jezusa Chrystusa założyć fundament zboru chrześcijańskiego. „Przyszedłszy do was, bracia,” pisze on w Liście 1 do Koryntian 2:1-5, „nie przybyłem, by błyszcząc słowem i mądrością, dawać wam świadectwo Boże. Postanowiłem, bowiem będąc wśród was nie znać niczego więcej, jak tylko Jezusa Chrystusa, i to ukrzyżowanego [przybitego do pala, NW]. I stanąłem przed wami w słabości i w bojaźni, i z wielkim drżeniem. A mowa moja i moje głoszenie nauki nie miały nic z uwodzących przekonywaniem słów mądrości, lecz były ukazywaniem ducha i mocy, aby wiara wasza mocna była nie mądrością ludzką, lecz mocą Bożą.” — BT.
25. Jak może się czuć chrześcijanin wykonujący pracę pionierską w sytuacji, w jakiej się znajdował Paweł, ale co jednak może uczynić?
25 Tak jak wówczas apostoł Paweł, również dzisiaj chrześcijanin wykonujący pracę pionierską może ewentualnie poczuć się słaby i zatrwożony, gdy się udaje do jakiejś twierdzy filozoficznej mądrości świata. Mimo to potrafi zademonstrować ducha i moc Bożą oraz ugruntować innych wiarę w Boga.
26. (a) Jak Pan dodał otuchy Pawłowi w Koryncie i co on wobec tego czynił? (b) Dlaczego szereg lat później nadal istniał zbór w Koryncie?
26 Nic dziwnego, że zaszła potrzeba, aby Pan dodał Pawłowi w Koryncie otuchy, o czym czytamy: „I rzekł Pan do Pawła w nocnym widzeniu: Nie bój się, lecz mów i nie milcz, bom Ja jest z tobą i nikt się nie targnie na ciebie, aby ci uczynić coś złego; mam bowiem wiele ludu w tym mieście. I przebywał tam rok i sześć miesięcy, nauczając wśród nich Słowa Bożego.” (Dzieje 18:9-11) Słowo Boże nie doznało porażki ze strony pogańskiej filozofii, opartej na mądrości świata. Zbór, który Paweł założył w Koryncie, istniał tam nadal i rozwijał się także szereg lat później, gdy Paweł pisał swój pierwszy i drugi list do korynckich chrześcijan. Został założony na właściwym fundamencie i potrafił się ostać.
-
-
Potrzeba materiałów niepalnychStrażnica — 1967 | nr 11
-
-
Potrzeba materiałów niepalnych
1. Kiedy został założony zbór chrześcijański i na jakim fundamencie? W jaki sposób fakt ten znalazł wyraz w kluczowym przemówieniu Piotra?
JEDYNYM dopuszczalnym fundamentem pod „budowlę Bożą” jest Jego Syn, Jezus Chrystus. Prawdziwy zbór chrześcijański — nie nominalne chrześcijaństwo — został założony na tym fundamencie dziewiętnaście stuleci temu, w dniu Pięćdziesiątnicy, to jest 6 Siwana 33 roku n.e. Rzecz działa się w Jeruzalem. Apostoł Piotr w służbie „współpracownika Bożego” odważnie ogłosił, jaki fundament ma budowla Boża, i kluczowe swoje przemówienie wygłoszone do zgromadzonych tam Żydów zakończył słowami: „Niech więc cały dom Izraela ma za pewne, że Bóg uczynił go zarówno Panem, jak i Chrystusem — tego Jezusa, którego wy przybiliście do pala.”
2. Na jaki fundament wskazywała rada Piotra dana Żydom gnębionym wyrzutami sumienia? Na czym opierają się elementy budowli Bożej w obecnym wieku podróży kosmicznych?
2 Kiedy następnie Żydzi poruszeni wyrzutami sumienia pytali, co mają uczynić w myśl postanowienia Bożego, Piotr nadal obstawał wiernie przy jedynym fundamencie Bożym, dając im radę: „Okażcie skruchę i niech każdy z was da się ochrzcić w imię Jezusa Chrystusa dla przebaczenia waszych grzechów, a jako dobrowolny dar otrzymacie ducha świętego.” (Dzieje 2:1-38, NW) Fundament wówczas założony oparł się zawieruchom dziejowym minionych od tamtej pory stuleci. W obecnym materialistycznym i modernistycznym wieku, w epoce atomu, kultu nauki i podróży kosmicznych, ludzie stanowiący elementy budowli Bożej nadal stoją nieporuszeni na tym samym trwałym fundamencie.
3, 4. (a) Jaką ofiarę musimy uznawać jako leżącą u podstaw naszego zbawienia i dlaczego? (b) Czy wystarczy budować na nim tylko jako na ofierze okupu? Co wykazało przemówienie Piotra w dniu Pięćdziesiątnicy?
3 Budowanie na Jezusie Chrystusie jako fundamencie oznacza więcej niż budowanie na ofierze okupu, jaką złożył za nasze grzechy. To prawda, że jego człowiecza ofiara leży u podstaw naszego zbawienia do życia wiecznego. Musimy uznawać w ścisłym znaczeniu słowa Jezusa: „Syn Człowieczy nie przyszedł, aby mu służono, lecz aby służył i oddał życie swoje na okup za wielu.” (Mat. 20:28) Musimy pojmować dokładne znaczenie słów apostoła Pawła o ‚Bogu, Zbawicielu naszym’, „który chce, aby wszyscy [wszelkiego rodzaju, NW] ludzie byli zbawieni i doszli do poznania prawdy. Albowiem jeden jest Bóg, jeden też pośrednik między Bogiem a ludźmi, człowiek Chrystus Jezus, który siebie samego złożył jako okup [odpowiedni, NW] za wszystkich.” (1 Tym. 2:3-6, NW) Ale musimy go uznawać jeszcze za coś więcej niż swego Odkupiciela.
4 Musimy pokładać wiarę i ufność w nim jako zmartwychwstałym Jezusie Chrystusie, wyniesionym do chwały w niebiosach. Takiego ogłaszał go Piotr Żydom w dniu Pięćdziesiątnicy. Przedstawił go jako Jezusa wzbudzonego z martwych, którego Bóg wyniósł do swej prawicy i uczynił Królem-Kapłanem na wzór starożytnego Melchizedeka, króla Salemu i kapłana Boga Najwyższego.
5. Do jakiego zastosowania Psalmu 110:4 skłania nas wykład wiersza 1 tego Psalmu, przedstawiony przez Piotra? Jakie stanowisko Jezusa musimy więc uznawać?
5 Tak więc Jezus wstąpił do nieba, spełniając tym zapisane przez króla Dawida słowa Psalmu 110:1. Dlatego Piotr, powiedziawszy, że Jezus został wyniesiony do prawicy Bożej, powołał się na Psalm 110:1 i rzekł: „Dawid w istocie nie wstąpił do niebios, lecz sam powiada: ‚Jehowa rzekł do mego Pana: „Siądź po prawicy mojej, aż położę twych nieprzyjaciół jako podnóżek pod stopy twoje.”’” A zatem też czwarty wiersz Psalmu 110 (NW), który brzmi: „Jehowa przysiągł (i nie poczuje żalu): ‚Ty Jesteś kapłanem aż po czas niezmierzony na sposób Melchizedeka!’” — odnosi się do Pana Jezusa Chrystusa, wyniesionego do prawicy Bożej w niebie. Fakt ten został później wielokrotnie potwierdzony w natchnionym piśmie skierowanym do nawróconych na chrystianizm Hebrajczyków. (Dzieje 2:32-35, NW; Hebr. 1:1-4, 13; 5:5-10; 6:19 do 7:22; 10:12, 13) Jako chrześcijanie musimy uznawać, że Jezus piastuje to urzędowe stanowisko.
6. (a) Jak do dziś zmieniły się okoliczności dotyczące Boga i Jego Chrystusa w porównaniu z opisanymi w przemówieniu Piotra? (b) Jak narody pogańskie potraktowały Chrystusa, ale za kogo my musimy go teraz uznawać?
6 Od czasu jednak, gdy apostoł Piotr wygłaszał swe przemówienie w dniu Pięćdziesiątnicy, okoliczności dotyczące Boga i Jego Chrystusa uległy radykalnej zmianie. Zaledwie dziesięć dni przed tamtym przemówieniem Piotra był Jezus wstąpił do nieba i zasiadł po prawicy Bożej, a do owej chwili upłynęło dopiero 638 lat „czasów pogan”, liczących w sumie 2520 lat. Natomiast obecnie „czasy pogan” już się skończyły. Kres ich znamionowała jesień roku 1914. Skończył się wtedy okres czekania Jezusa po prawicy Bożej. Bóg osadził go wtenczas na tronie w roli ukoronowanego Króla, w całej pełni upoważnionego do rozpoczęcia panowania wśród nieprzyjaciół. Bóg jak gdyby wysłał z niebiańskiego Syjonu berło swemu wprowadzonemu na urząd Królowi, Jezusowi Chrystusowi, z rozkazem, aby poskramiał swych nieprzyjaciół. Od tego czasu Król ten panuje. Został wprawdzie odrzucony przez ludzi, przez narody „pogańskie”, które wolały swoją Ligę Narodów i jej następczynię, Organizację Narodów Zjednoczonych; ale my musimy go teraz uznawać za Króla z władzą od Boga! Jeśli wierzymy w niego, w „kamień dobrany, węgielny, cenny, do fundamentów założony” na niebiańskim Syjonie, to nigdy nie popadniemy w panikę z powodu sytuacji na świecie, ani nie doznamy rozczarowania. — Izaj. 28:16, BT; 1 Piotra 2:6-8.
7. W jaki sposób chrześcijaństwo formalnie uznaje Chrystusa jako ofiarę okupu, ale jak traktuje jego obecne stanowisko?
7 Świat chrześcijański, posiadający w społecznościach katolickich, protestanckich i prawosławnych setki milionów członków, przywiązuje na pozór wielką wagę do ofiarowanego Chrystusa. Wszędzie wystawia na widok krucyfiksy, ukazujące Chrystusa przybitego do krzyża. Na szczytach wież kościelnych umieszcza krzyże, aby symbolizowały narzędzie, którym uśmiercono Chrystusa. Codziennie odprawiane są msze, co roku obchodzi się Wielki Piątek, co tydzień lub co miesiąc świętuje Wieczerzę Pańską. Chrześcijaństwo oficjalnie poważa jego ofiarę okupu, ale jego władzę królewską po prawicy Bożej już ma za kamień obrazy. Przeszło połowa ludności chrześcijaństwa bije pokłony władcy miasta Watykanu jako aktualnemu „Namiestnikowi Chrystusa”; jednocześnie cała jego ludność (961 112 000) odrzuca władzę królewską niebiańskiego Chrystusa i zamiast króla woli cesarza, to znaczy czynniki polityczne tej ziemi wraz z Organizacją Narodów Zjednoczonych, za którą obstaje nawet Watykan.
8. W jaki sposób ludzie usiłują obecnie obniżyć znaczenie Jezusa Chrystusa? Z jakiego niespodziewanego źródła pochodzi ten atak przeciw niemu?
8 W obecnej dobie modernistycznych idei ludzie usiłują pozbawić Jezusa Chrystusa nawet Jego pozycji Syna Bożego i odmawiają wartości jego ofierze okupu dla zbawienia ludzkości. Ten nowy atak na Jezusa Chrystusa pochodzi z niespodziewanej strony, od ordynowanych duchownych protestanckich, którzy kierują seminariami teologicznymi i wydziałami religii na wyższych uczelniach, a mimo to starają się wprowadzić „teologię bez Boga” i filozofię religijną, w myśl której „Bóg jest martwy”. Pewien artykuł opublikowany w wydawnictwie 1966 Edition Britannica Book of the Year (Rocznik Encyklopedii Brytyjskiej, wydanie 1966) podaje na stronie 671:
9. Jak odrzuceniu tradycyjnej wiary w Boga towarzyszy pozorne „pogłębienie” lojalności wobec postaci Chrystusa? Co według tej teologii znaczy być chrześcijaninem?
9 „Co proponują szermierze tej skrajnej teologii jako namiastkę pojęcia Boga i dlaczego jeszcze roszczą (lub chcieliby rościć) sobie pretensje do miana ‚teologów’? Choć się to wydaje paradoksem, odrzucaniu tradycyjnego teizmu towarzyszy pogłębienie lojalności wobec postaci Jezusa. Był on — według innej wypowiedzi [niemieckiego pastora] Bonhoeffera — ‚człowiekiem dla innych’, który przez swe całkowite oddanie się w służbę dla dobra bliźnich nawet aż do śmierci umożliwił im i nam obecnie umożliwia żyć z otuchą i nadzieją. Aby być chrześcijaninem, nie wystarczy recytować wyznanie wiary czy uczestniczyć w obrzędach kościelnych, ale trzeba być także ‚człowiekiem dla innych’ i poświęcić swoje życie służeniu im, w ten sposób zarówno znajdując, jak i manifestując wolność prawdziwego człowieczeństwa, jaka znalazła wyraz w życiu i śmierci Jezusa Chrystusa.”
10. Czy takiego Chrystusa kładł w swoim czasie Paweł za fundament? Jak pod tym względem Paweł przedstawił Chrystusa w Liście do Kolosan 2:2-10?
10 Taki po prostu bezbożny, humanistyczny Chrystus nie jest tym samym, którego w swoim czasie apostoł Paweł kładł za fundament. Zagadnienie: kim i jakim jest Jezus Chrystus, nie jest dziś tajemnicą dla szczerych badaczy Biblii. Kim miał być Chrystus, wprawdzie było długo świętą „tajemnicą Bożą”, ale Paweł powiada dalej o objawionym Chrystusie, że właśnie w nim „są ukryte wszystkie skarby mądrości i poznania”. „A to mówię, aby was nikt nie zwodził rzekomo słusznymi wywodami. (...) Jak więc przyjęliście Chrystusa Jezusa, Pana, tak w nim [w jedności z nim, NW] chodźcie, wkorzenieni weń i zbudowani na nim, i utwierdzeni w wierze, jak was nauczono, składając nieustannie dziękczynienie. Baczcie, aby was kto nie sprowadził na manowce filozofią i czczym urojeniem, opartym na podaniach ludzkich i na żywiołach świata, a nie na Chrystusie; gdyż w nim mieszka cieleśnie cała pełnia boskości i macie pełnię w nim; On jest głową wszelkiej nadziemskiej władzy i zwierzchności.” — Kol. 2:2-10.
11. Jacy chrześcijanie obecnie uznają za Fundament takiego biblijnego Chrystusa? Czego więc może być pewny człowiek, który przystępuje do studiowania z nimi Biblii?
11 Taki jest biblijny Chrystus, którego świadkowie Jehowy obecnie uznają za Fundament zgotowany przez Jehowę Boga. Jest to jedyny Fundament, na którym świadkowie Jehowy jako „współpracownicy Boży” mogą budować i faktycznie budują. Każdy człowiek szukający Boga, który w dobie obecnej wejdzie w styczność ze świadkami Jehowy i podejmie z nimi studium Pisma świętego, może być absolutnie pewny jednej rzeczy, a mianowicie: że nie zostanie odciągnięty od Chrystusa i wydany na łup filozofii religijnych chrześcijaństwa, ale będzie wiernie budowany duchowo na jedynym istniejącym fundamencie biblijnym, na Jezusie Chrystusie, Synu Jehowy Boga.
JAK BUDUJEMY?
12. Jakie ostrzeżenie przed ogniem podaje Paweł w Liście 1 do Koryntian 3:12, 13, chociaż mamy właściwy Fundament?
12 Jesteśmy teraz absolutnie pewni, że się opieramy na właściwym Fundamencie. Jak jednak budujemy na tym Fundamencie? Apostoł Paweł daje w tym względzie ostrzeżenie, pisząc „współpracownikom Bożym”, co następuje: „Jeśli kto na tym fundamencie buduje złoto, srebro, drogie kamienie, drwa, siano, słomę, każdego robota jawna będzie; bo to dzień pokaże, gdyż przez ogień się objawi; a jaka jest robota każdego, ogień doświadczy.” — 1 Kor. 3:12, 13, NT.
13. Jakie pytania co do budowy pociąga za sobą napomnienie do czuwania nad tym, jak człowiek buduje na właściwym Fundamencie?
13 Dlatego też Paweł oświadczył nieco wcześniej: „Każdy niechaj baczy, jak na nim buduje.” (1 Kor. 3:10, NT) Ale cóż współpracownicy Boży właściwie budują na tym fundamencie, Jezusie Chrystusie? Czy chodzi o strukturę doktrynalną, budowlę złożoną z nauk biblijnych? I czy niektóre z tych nauk można przyrównać do złota, srebra, drogich kamieni, a inne do drewna, siana lub słomy, zależnie od ich wartości albo znaczenia pod względem religijnym? Czy jest to budowla doktrynalna, którą człowiek sam buduje w swoim wnętrzu przez osobiste studiowanie Biblii i nabywanie zrozumienia nauk biblijnych, a następnie przejawianie wiary w tak poznane prawdy? Czy właśnie ten nasz gmach wzajemnie powiązanych nauk ma być wypróbowany przez ogień dla sprawdzenia wytrzymałości materiałów? Czy więc apostoł Paweł omawia kwestię osobistego
-