Jak twój pogląd na władzę odbija się na twoim życiu?
1. W jakiej mierze na twoje życie wywierają wpływ twe poglądy na władzę? W jaki sposób można ocenić te poglądy?
POGLĄDY, jakie żywisz na temat władzy, wywierają niemały wpływ na większość twych stosunków z innymi ludźmi oraz decydują o tym, czy z nich jesteś zadowolony. Obcujesz z bliźnimi w życiu rodzinnym, masz określone powiązania religijne i świeckie, toteż stosunki międzyludzkie dają ci znać o sobie codziennie i niemal w każdej chwili. Należy przy tym pamiętać, że tutaj nie tyle chodzi o to, czy uznajesz istnienie władzy, ile o to, jak się na nią zapatrujesz. Czy ją traktujesz jako czynnik niezbędny, a w wielu wypadkach nawet jako postanowiony z miłości dla twojego dobra? Czy przeciwnie, uważasz ją za zawadę, którą spokojnie można ominąć, gdy się staje niewygodna lub przeszkadza w postępowaniu według własnego życzenia? Krótki przegląd różnych dziedzin życia, na które twój pogląd wywiera wpływ, oraz rozpatrzenie sytuacji, jakie w wyniku tego mogą powstać, pomoże ci ocenić twój punkt widzenia. Z grubsza biorąc powiązania, o których była mowa, można podzielić na dwie grupy: na kontakty istniejące w obrębie zboru chrześcijańskiego i na stosunki z ludźmi postronnymi. Rozpatrzymy je po kolei.
WŁADZA PAŃSTWOWA
2. (a) W czym przejawia się postawa wobec władzy państwowej? (b) Jaki jest właściwy pogląd na tę władzę?
2 Postawa danego człowieka wobec władzy państwowej zazwyczaj ujawnia się w jego stosunku do wykonawców tej władzy w miejscu jego zamieszkania. Osobiście stykasz się na ogół z takimi przedstawicielami władz, jak: milicjanci, sędziowie, urzędnicy państwowi, poborcy podatków czy nauczyciele. W stosunkach z takimi władzami spoza zboru chrześcijańskiego o właściwym poglądzie świadczyć będzie uznawanie i przestrzeganie zasady warunkowego podporządkowania. Szeroko rozpowszechniona jest skłonność do traktowania władzy jako czegoś z gruntu złego, za czym idzie brak jakiegokolwiek szacunku dla niej. Brak ten przejawia się częstokroć w nieprzestrzeganiu zarządzeń, które się wydają niepotrzebne lub niczym nie uzasadnione, jak na przykład pewne przepisy ruchu drogowego; wyrazem jego bywa też „drobna” niesumienność wobec przepisów celnych lub podatkowych. Niekiedy ta lekceważąca postawa wyraża się w stosowaniu uwłaczających nazw, używanych w środowiskach przestępczych na określenie policjantów czy innych przedstawicieli władzy. W związku z tym ostatnim zwyczajem warto zwrócić uwagę na radę Salomona, daną Żydom żyjącym w królestwie Izraela: „W myślach nawet swoich nie złorzecz królowi” (Koh. 10:20; Dzieje 23:5). A apostoł Piotr wyjaśnił, że chrześcijanie powinni stosować tę zasadę również do współczesnych władców świeckich: „Szanujcie ludzi wszelkiego rodzaju, (...) króla miejcie w poszanowaniu”. — 1 Piotra 2:17, NW.
3. Dlaczego już dziś należy w sobie kształtować właściwy pogląd na władze zwierzchnie?
3 Dlaczego jest to tak ważne, skoro owe władze należą do przemijającego systemu rzeczy? Otóż zachowanie nasze wyrabia i utrwala pogląd, czyli zapatrywanie na władzę, i to nie tylko u nas samych, ale także u naszych dzieci i innych osób, z którymi obcujemy. Istniejące władze zwierzchnie działają teraz „na służbie u Boga, tobie ku dobremu”, i tak je trzeba traktować, bez względu na to, jak niedoskonali byliby poszczególni urzędnicy. Kto występuje przeciw nim, choćby w małej skali, ten „przeciwstawia się Bożemu porządkowi” przewidzianemu na nasze dni (Rzym. 13:2, 4, NP). W nowym porządku Jehowy potrzebny nam będzie właściwy pogląd na władzę, jaką rząd Królestwa sprawować wtedy będzie niewątpliwie za pośrednictwem ziemskich administratorów. Z pewnością będą oni musieli załatwiać wiele spraw, które obecnie zaliczylibyśmy do kategorii zajęć świeckich. Oczywiście nie byłoby rzeczą rozsądną przenosić tam postawę świadczącą o braku szacunku dla ludzi, którzy zostaną wyznaczeni do kierowania tymi sprawami pod zwierzchnictwem rządu Bożego.
4. Podaj przykład zachowania zrównoważonego poglądu na zwierzchność świecką bez narażenia na szwank zasad chrześcijańskich.
4 Nawet tam, gdzie zdaje się występować konflikt między władzami świeckimi a władzą Bożą, należy z możliwie daleko idącym szacunkiem odnosić się do istniejących autorytetów. Załóżmy na przykład, że twoje dziecko chodzi do szkoły, której program przewiduje, by młodzież uczyła się teorii ewolucji. Czy byłoby stosowne wypowiadać się przed dzieckiem lekceważąco o nauczycielu danego przedmiotu i w ten sposób podrywać u niego szacunek dla przełożonych? Na pewno nie; możesz natomiast wytłumaczyć dziecku, że jako chrześcijanin lub chrześcijanka powinno okazywać należny respekt władzom zwierzchnim przez słuchanie tego, co mu się mówi, zdając sobie sprawę z faktu, że od nauczyciela po prostu żąda się wykładania takiego czy innego przedmiotu. Zarazem możesz też wyjaśnić, że to wcale jeszcze nie znaczy, iż trzeba wierzyć wszystkiemu, co się słyszy; tak samo zresztą fakt, że jakaś partia polityczna jest u władzy i kieruje instytucjami państwowymi, nie oznacza, jakoby każdy obywatel musiał podzielać jej poglądy (Prz. 14:15). Tym sposobem bez odstępowania od zasad chrześcijańskich zachowany zostaje właściwy, zrównoważony pogląd na autorytet nauczycieli.
5. Czy rozsądne byłoby branie udziału w wystąpieniach przeciwko istniejącym władzom świeckim? Dlaczego?
5 Nierozsądne byłoby też przyłączanie się do powszechnych w naszych czasach dążeń, żeby występować przeciw istniejącym władzom. W księdze Przysłów 24:21, 22 czytamy o ludziach, którzy byli „za zmianą” na stanowisku króla namaszczonego przez Jehowę. Podano tam następującą radę: „Z tymi (...) wcale się nie zadawaj. Klęska ich bowiem pojawi się tak nagle, że któż spostrzeże zagładę ich, tych, którzy są za zmianą?” (NW). Zasady tej niewątpliwie powinni w dobie dzisiejszej przestrzegać chrześcijanie, gdy się spotykają, z przejawami buntu przeciw władzy, który jakże często wyradza się w stosowanie przemocy. Zazwyczaj najbardziej poszkodowani są sami uczestnicy rozruchów. Chrześcijanin będzie cierpliwie czekał, aż Jehowa usunie wszelkie ludzkie niedomagania, gdy ‚kamień, którego nie dotknęła ręka’, kamień wyobrażający Jego Królestwo, bez pomocy z naszej strony „zetrze i zniweczy (...) wszystkie te królestwa”. — Dan. 2:34, 44.
W MIEJSCU PRACY ZAROBKOWEJ
6. (a) Jak niektórzy zapatrują się na zwierzchnią rolę swych pracodawców? (b) Czy taki pogląd można usprawiedliwić? Dlaczego?
6 W tym starym systemie rzeczy rozpowszechniony jest zwyczaj, by w pracy zawodowej zbytnio się nie wysilać, lecz pracować tylko tyle, żeby to jakoś uszło. Czasem nawet się słyszy, jak pracownicy się przechwalają, że im się udaje prawie nic nie robić, a „pensja leci”. Człowiek zapoznany z tym, co Biblia mówi na temat najbliższej przyszłości, może nawet tak uzasadniać swe postępowanie: Przecież ten cały interes wkrótce rozleci się w Armagedonie, więc po co miałbym ciężko pracować nad jego umacnianiem? — Tego rodzaju spekulatywnym rozumowaniem można by nawet dojść do rozgrzeszenia się ze spożytkowania niewypełnionego czasu na zajęcia całkiem nie związane z pracą zarobkową, chociażby takie, jak przygotowywanie się do przemówienia biblijnego lub głoszenie ewangelii współpracownikom w trakcie godzin, które zgodnie z umową należałoby przepracować na rzecz pracodawcy. Wypada jednak spytać samego siebie: Czy to jest uczciwe? Jak wyglądam wobec pracodawcy? Co pracodawca by odpowiedział, gdyby się go zapytać, czy mi wolno to robić? — Nie ma tu znaczenia okoliczność, czy pracodawca ze swej strony jest rzetelny i postępuje uczciwie. Wykonywanie w uzgodnionych godzinach pracy jakiejkolwiek czynności nie objętej umową stawiałoby pod znakiem zapytania twój pogląd na nadrzędną rolę pracodawcy i jego władzę nad czasem, za który ci płaci. Osoba dopuszczająca się tego na pewno nie chciałaby uchodzić za złodzieja, ale czy jej poczynania nie równają się nieuczciwemu zabieraniu czasu, za który płaci pracodawca lub zakład pracy? — Hebr. 13:18.
7. (a) Jaki wpływ wywiera na niektóre osoby zachowanie się innych pracowników? Przedstaw to na przykładzie. (b) Jak można przejawić właściwy pogląd na władzę zwierzchnią w miejscu pracy zarobkowej?
7 Warto zastanowić się także nad dalszą, ściśle z tym związaną sprawą i zapytać: Czy nie dopuszczam, by postępowanie innych pracowników wywierało wpływ na moje pojęcie o roli pracodawcy? Czy czasem nie naśladuję złych nawyków tych, którzy się spóźniają do pracy, przedwcześnie ją kończą, a w ciągu dnia po prostu „obijają boki”? — Biblijna rada dla pracowników, dotycząca ich stosunku do „panów”, czyli pracodawców, brzmi: „Niech się starają im przypodobać, (...) niczego sobie nie przywłaszczają, lecz niech okazują zawsze doskonałą wierność, ażeby [jako chrześcijanie] pod każdym względem stali się chlubą dla nauki naszego Zbawiciela” (Tyt. 2:9; Kol. 3:22, 23). Jak wykazano powyżej, pojęcie ‚przywłaszczania sobie’ czegoś może obejmować więcej niż samo tylko bezpośrednie okradanie pracodawcy z pieniędzy albo dóbr materialnych. Jeżeli ktoś bez wiedzy pracodawcy pobiera od niego zasiłki chorobowe za okres, w którym faktycznie nie był chory, to również okazuje brak szacunku tak dla zwierzchnictwa pracodawcy, jak i dla praw Jehowy regulujących kwestię kłamstwa oraz kradzieży. W takich właśnie sprawach, traktowanych na ogół przez pracowników jako „drobnostki”, można dobrze uzewnętrznić swój pogląd na władzę, a także wykazać, czy się posiada chrześcijańskie zalety, jakich Jehowa się spodziewa u wszystkich, którzy chcą żyć w Jego nowym porządku rzeczy. Właściwy swój stosunek do władzy zwierzchniej można potwierdzić przez czerpanie radości z dobrego spełnienia obowiązków oraz przez podnoszenie umiejętności i wydajności. Tym samym chrześcijanin rozwija u siebie dobre nawyki, które przydatne będą w przyszłości, gdy będziemy pracowali pod kierownictwem sprawiedliwych nadzorców ustanowionych przez Jehowę.
WŁADZA RODZICIELSKA
8. (a) Kto ponosi odpowiedzialność za to, jak dziecko zapatruje się na władzę? (b) Czy rodzice niedbali w stosowaniu karności ułatwiają sobie życie?
8 Przechodząc teraz do omawiania sytuacji wewnątrz zboru, zwróćmy na początek uwagę na stosunek dzieci do rodziców i na odwrót. Nie można liczyć na to, by dziecko samo ukształtowało u siebie właściwy pogląd na władzę rodzicielską. Z inicjatywą muszą tu wystąpić rodzice, co jest ważne zwłaszcza we wczesnym okresie rozwoju dziecka. Trzeba więc po prostu zastosować się do rady z księgi Przysłów [Przypowieści] 13:24, gdzie czytamy: „Syna swego (...) kto (...) miłuje, ustawicznie go ćwiczy” (Wk). Niezbędne skarcenie, poparte za każdym razem dobrze przemyślanym upomnieniem i radą, zazwyczaj formuje w dziecku odpowiednie poczucie respektu dla autorytetu rodziców. Wielu ojcom i matkom wydaje się jednak, że to wymaga zbyt dużego wysiłku z ich strony, gdy tymczasem woleliby trochę odpocząć po trudach, z jakimi się borykają na innych odcinkach. Niemniej dalekowzroczni rodzice dostrzegają w perspektywie czasu coś więcej niż znojną pracę, którą jest wychowanie dziecka w karności. Widzą błogosławieństwo, jakim dla całej rodziny może się stać dziecko wyposażone we właściwy pogląd na władzę. Salomon napisał: „Karć syna: kłopotów ci to zaoszczędzi i pociechą twej duszy się stanie” (Prz. 29:17). Dziecko rzeczywiście stanie się pociechą i zaoszczędzi wysiłku rodzicom, którzy we wczesnym okresie jego życia zechcą zadać sobie trud wpojenia mu głębokiego szacunku dla władzy rodzicielskiej.
9. (a) Czy dzieci okazują wdzięczność rodzicom, którzy nie robią użytku ze swej władzy? (b) Jak dalekowzrocznym przedsięwzięciem jest rozwijanie u dzieci szacunku dla władzy?
9 Rodzice, którzy pobłażają swemu dziecku, pozwalając mu postępować według własnego upodobania, zamiast użyć — gdzie trzeba — swej władzy rodzicielskiej, przekonują się wkrótce jak prawdziwe są słowa: „Kto sługę rozpuści za młodu, ten w końcu z uporem [niewdzięczności, NW] się spotka” (Prz. 29:21). Młodzi ludzie nie bardzo się poczuwają do wdzięczności wobec rodziców, którzy nie okazali im tyle zainteresowania, żeby ich nauczyć karności, lecz poprzestali na zaspokajaniu ich potrzeb materialnych. Rodzice, jesteście w znacznej mierze odpowiedzialni za pogląd waszego dziecka na istnienie władzy. Słowo Boże raczej nie odnosi się ze współczuciem do tych, którzy się tłumaczą: „Nie mogę sobie dać rady ze swoim dzieckiem!” Sposób traktowania przez młodzież władzy rodzicielskiej ciąży poważnie na poglądach, jakie ma w kwestii władzy także poza obrębem rodziny. Dlatego rodzice powinni się głęboko zastanowić, gdy następnym razem zechcą raczej sobie odpocząć zamiast zastosować niezbędną karność.
10. Jak żona chrześcijanka może umacniać u swych dzieci właściwy pogląd na istnienie władzy? Z jakim pożytkiem dla niej samej?
10 Dalszym czynnikiem silnie oddziałującym na kształtowanie się u młodzieży poglądu na władzę jest postępowanie samych rodziców, ukazujące ich stosunek do tej sprawy na konkretnym przykładzie zasady przewodnictwa w rodzinie (1 Kor. 11:3). Czy dziecku, które się zwraca z prośbą o jakieś rozstrzygnięcie, mąż twój stale mówi: Zapytaj o to matkę? — A czy ty jako żona z reguły działasz niezależnie od głosu męża, przejąwszy w swoje ręce całą władzę nad dziećmi, wskutek czego prawie ze wszystkim przychodzą do ciebie zamiast do ojca? Możesz się wtedy przekonać, że właśnie to wywołuje wyżej wspomnianą postawę męża; znowu inny mąż potrafi mieć za złe takie odbieranie mu prawowitej władzy ojcowskiej. Spróbuj odsyłać dzieci do ojca w poważniejszych sprawach. W wielu wypadkach przyniesie to potrójną korzyść: mąż odczuje zadowolenie z właściwego pełnienia swej roli głowy, ty będziesz się cieszyć, że masz męża, który naprawdę jest głową domu, a dzieci będą rosły z należytym poglądem na władzę i autorytet. Władza rodzicielska będzie w ich oczach ustabilizowanym, jednolitym frontem, z którym bezwzględnie trzeba się liczyć.
11. (a) Jaki problem może powstać w związku z okazywaniem przez żonę szacunku dla władzy męża? (b) Jak w takiej sytuacji postąpi rozsądna żona?
11 Chyba największy problem, jaki żona może napotkać w związku z porządkiem w rodzinie, wynika z sytuacji, w której zdolnościami lub charakterem góruje nad osobowością męża. Nieraz trudno jej zachować właściwy pogląd na autorytet męża, gdy on nie dorównuje temu, czego oczekiwała. Do wyboru ma wówczas dwie metody postępowania: Może wziąć na siebie jego rolę, co w zasadzie jest sprzeczne z nakazem Bożym, albo też może się trzymać prawidłowego poglądu na władzę, bez względu na to, czy sposób sprawowania tej władzy w rodzinie przez męża odpowiada jej wyobrażeniom. Żona, która obiera tę ostatnią metodę i z miłością zdaje się na decyzje męża, poczuje się o wiele szczęśliwsza niż gdyby się starała przejąć na swoje barki rolę głowy. Przez pokorne i taktowne branie pod uwagę męża może się nawet przyczynić do lepszego rozwinięcia w nim zdolności niezbędnych u zwierzchnika. Z kolei uwydatni to jeszcze bardziej te jego zalety, które kiedyś sprawiły, że go pokochała, i tak powstanie u nich szczęśliwy związek, o jakim nie mogłoby być mowy bez mądrej rady Biblii (Efez. 5:33). Jeżeli żona właściwie się zapatruje na kwestię władzy, to nawet w sytuacjach wystawiających na surową próbę jej szacunek dla męża nie wyjdzie pochopnie z założenia, iż właśnie jej wypadek stanowi wyjątek z reguły. Przede wszystkim zbada samą siebie i usilnie będzie dążyć do zastosowania w praktyce zdrowych zasad Słowa Bożego oraz sugestii sług Jehowy.
WŁADZA ZBOROWA
12. Jak niewiasty należące do zboru chrześcijańskiego powinny się zapatrywać na ustanowiony w nim porządek?
12 Podobnie jak w małżeństwie mąż sprawuje władzę nad żoną, również w zborze chrześcijańskim niewiasta w pewnej mierze podporządkowana jest mężczyźnie. Z takim stanem rzeczy czasem trudno jest się pogodzić kobiecie wyemancypowanej we współczesnym społeczeństwie. Niewiasty stanowią większość pośród ludu Jehowy, a ich uznawanie męskiej władzy świadczy wymownie o tym, jak skutecznie Słowo Jehowy potrafi oddziaływać na ludzi. Kiedy do społeczności sług Bożych przyłącza się niewiasta, która w pracy zawodowej zarządza sporą grupą ludzi, włącznie z mężczyznami, może jej nie być łatwo zachować powściągliwość wobec mężczyzny, który mniej sprawnie od niej kieruje drugimi. Jeżeli jednak trzyma się swego miejsca w organizacji Jehowy i uznaje, że taka jest Jego wola, wnosi cenny wkład do zachowania pokoju i harmonii w zborze. — 1 Tym. 2:12.
13. Jak powinna się zapatrywać na sytuację osoba, którą rażą decyzje ludzi reprezentujących władzę zborową?
13 Myśli lub czyny zmierzające do wykazania, że swymi zdolnościami i rozeznaniem przewyższamy osobę reprezentującą zwierzchność teokratyczną, mogą nas tylko wpędzić w kłopoty oraz wywołać niesnaski w zborze. Jak wobec tego należy postąpić w wypadku, gdy trudno nam jest podporządkować się określonej decyzji nadzorcy lub pogodzić się z nakreśloną przez niego metodą działania? Zamiast oddawać się ponurym rozmyślaniom na ten temat albo wykazywać drugim, jak niesłuszne czy bezpodstawne jest to zalecenie, daj dowód właściwego poglądu i przyjmij wskazówki człowieka upoważnionego do pokierowania sprawą, a więc reprezentującego władzę. Choćby nawet w tej jednej sprawie twoje rozeznanie było lepsze, to zastanów się, czy chciałbyś zająć jego miejsce także w innych wypadkach i czy jesteś do tego lepiej wykwalifikowany? A poza tym możesz przecież być w błędzie. Czasami na pozór mylnie obrany sposób działania daje w końcu dobre rezultaty, w czym istotną rolę odgrywać może kierownictwo Jehowy.
14. Co można uczynić, aby dopomóc osobom narzekającym na decyzje nadzorcy przewodniczącego zborowi?
14 A gdyby ktoś próbował wzniecać dążenie ‚do zmiany’, pomóż mu słowem i czynem do uzyskania właściwego poglądu na władzę. Wówczas nadzorca ‚nie będzie zmuszony postąpić surowo mocą tej władzy, którą ma na zbudowanie, a nie burzenie’ (2 Kor. 13:10, Kow; Hebr. 13:17). Pokój i zgoda w zborze, którego członkowie przejawiają właściwy pogląd na władzę, są o wiele ważniejsze niż choćby najsprawniejsze zorganizowanie jego działalności. Jeżeli nasuwa się nam jakiś pomysł, co do którego mamy pewność, że zasługuje na rozpatrzenie, zrobimy najlepiej, gdy poczekamy na odpowiednią chwilę, a następnie przedstawimy go we właściwy sposób temu, kto jest upoważniony do decydowania w danej sprawie, jak to w czasach starożytnych uczyniła królowa Estera. — Estery 4:11; 5:1, 2; 7:1-3.
15. Jak należy się zapatrywać na władzę i autorytet widzialnego ciała kierowniczego organizacji Jehowy?
15 Widzialne ciało kierownicze organizacji Jehowy także otrzymało od Boga władzę potrzebną do kierowania w obecnym czasie działalnością Jego wielbicieli na ziemi (Mat. 24:45-47, NW). Zbór i jego nadzorcy dają dowód właściwego poglądu na władzę, gdy chętnie przyjmują rady tego ciała kierowniczego, dostarczane na łamach wydawnictw, przez listy, jak też za pośrednictwem jego podróżujących przedstawicieli. Niekiedy spotkać się można ze skłonnością do powątpiewania o słuszności pewnych rad, na przykład dotyczących stylu ubioru czy fryzury, i do uznawania ich za nieuzasadnione wtrącanie się w czyjeś sprawy prywatne oraz za ograniczanie jego osobistej „wolności”. Jednakże ten, kto wyrobił sobie właściwy pogląd na władzę, zdaje sobie sprawę z troski organizacji Jehowy o to, w jaki sposób reprezentujemy Boga przed światem (1 Kor. 4:9). Nie będzie traktował tych wskazówek jako samowolnie wymyślonych reguł, lecz spojrzy na nie jako na dowód serdecznego zainteresowania Jehowy pomyślnością Jego wielbicieli. — Prz. 3:12.
16. Jak niektórzy zareagowali na zwiększone porcje pokarmu duchowego? Jaki pogląd jest tu właściwy?
16 Czasem zdarza się usłyszeć wypowiedź skierowaną przeciwko wyjaśnieniu pewnych nauk biblijnych, ogłoszonemu przez Towarzystwo Strażnica. Niektórym na przykład trudno było się pogodzić ze zmianą zrozumienia sprawy „władz zwierzchnich”, o których jest mowa w Liście do Rzymian 13:1 (NW). Byli i tacy, którzy potknęli się na tym, a nawet zerwali z tego powodu więź oddania łączącą ich z Jehową. Nie posiadali właściwego poglądu na władzę, jaką w tym zakresie dysponuje organizacja Jehowy, upoważniona przecież do przygotowywania duchowego „pokarmu na czas słuszny”. Zdarzyło się również u Jezusa, że części jego słuchaczy ciężko było pojąć jedno z wyłuszczonych przez niego zagadnień, i ci oświadczyli: „Trudna jest ta mowa. Któż jej może słuchać?” Wówczas „wielu uczniów Jego się wycofało i już z Nim nie chodziło”. Apostoł Piotr, właściwie się zapatrujący na władzę nauczania, jaką miał Jezus, zdał sobie sprawę z tego, że nie było innego miejsca, gdzie by można było szukać prawdy, i dlatego pozostał na drodze życia. — Jana 6:60, 66-69.
WŁADZA JEHOWY
17. Przez co możemy pokazać, że uznajemy władzę Jehowy?
17 Przez oddanie się Bogu nawiązujemy z naszym Stworzycielem stosunki, które swym znaczeniem wybijają się na pierwsze miejsce. Poglądy, jakie mamy na temat władzy, również tutaj wywierają swój wpływ. Czy zgadzamy się z tym, że Jehowa ‚bada serce’, i czy w związku z tym ‚myślimy o Nim na każdej drodze’? (Jer. 17:10; Prz. 3:6). Szacunek dla władzy Jehowy możemy w tym stanie osobistego oddania wykazywać przez posłuszeństwo, szczególnie w takich sprawach, które pozostają niedostępne dla cudzej obserwacji. Potrafimy zapanować nad samogwałtem, nad nikczemnymi i niemoralnymi myślami, jeśli właściwie się zapatrujemy na władzę Jehowy. Wyjawimy przez to, jak poważnie traktujemy nasze jedyne w swym rodzaju stosunki z Nim. Stale będziemy świadomi Jego serdecznego zainteresowania nami i poddamy się w naszym życiu przewodnictwu Jego autorytetu. Będziemy się bali łamać Jego prawa, ale nie z powodu grożącej za to kary, tylko w przekonaniu, iż On wie najlepiej, co służy naszemu dobru, a każdym odchyleniem od Jego wytycznych możemy jedynie wyrządzić sobie szkodę.
18. Przedstaw, w jaki sposób czyjś pogląd na władzę Jehowy może być poddany ciężkiej próbie. Wyjaśnij słuszne stanowisko w tej sprawie.
18 W sytuacji szczególnie trudnej może się znaleźć człowiek, który zakocha się w osobie nie oddanej Jehowie. Położenie jego jest jeszcze gorsze, gdy pośród znanych mu ludzi służących Bogu znajduje się niewiele potencjalnych kandydatów lub kandydatek do małżeństwa. Właśnie w tej sprawie, gdzie w grę wchodzą potężne uczucia, kwestia naszych poglądów na władzę Jehowy przybiera zupełnie realną postać. Pragnienie „wolności” na tym polu potrafi uruchomić cały łańcuch wydarzeń, które już niejednego odciągnęły z powrotem do starego systemu rzeczy i tam związały ze współmałżonkiem nie mającym żadnego szacunku dla autorytetu Jehowy ani dla Jego sprawiedliwych zasad. Kto sobie wyrobił właściwy pogląd, ten nie znajdzie się w takiej sytuacji, ponieważ na radę Jehowy w tych sprawach nie zapatruje się jedynie jak na nakaz władzy, lecz widzi w niej przejaw serdecznego zainteresowania tym, co jest najlepsze dla wiekuistego dobra wielbicieli Boga. Poprzestanie na oczekiwaniu, aż w słusznym czasie da się zaradzić jego położeniu w sposób zgodny z wolą Jehowy.
WŁADZA W NOWYM PORZĄDKU
19. Kiedy należy sobie przyswoić właściwy pogląd na władzę? Dlaczego?
19 Pora dzisiaj rozpocząć kształtowanie naszego sposobu myślenia na temat władz w nowym porządku rzeczy. Nie ma żadnych podstaw do przypuszczania, iż Jehowa zmieni swoją metodę postępowania z ludźmi. Niewątpliwie nadal będzie się posługiwał ziemskimi przedstawicielami do zarządzania tutaj wszelkimi sprawami. Czy obecnie masz trudności z podporządkowaniem się duchowo pojętej władzy tych przedstawicieli? Jak więc zareagujesz na ich polecenia w przyszłości, gdy skierują cię do jakichś niezbędnych prac świeckich, takich jak na przykład wywóz śmieci?
20. Dlaczego nasze zapatrywanie się na władzę będzie dla nas mieć istotne znaczenie w przyszłości? Czego dowodem są poglądy w tym zakresie?
20 Pamiętaj, że próba, której został poddany pierwszy człowiek, dotyczyła tej właśnie kwestii szacunku dla władzy. Ostateczne wypróbowanie przy końcu tysiącletniego panowania Chrystusa być może również będzie związane z zasadą poszanowania władzy. Wniosek taki uzasadnia wzmianka o ‚narodach z czterech narożników ziemi’, które mają być poprowadzone do ataku na władzę Jehowy reprezentowaną przez „obóz świętych i miasto umiłowane” (Apok. 20:8, 9). Nasz stosunek do władzy jest w rzeczywistości odbiciem naszego zrozumienia, naszego doceniania zamierzeń Jehowy we wszystkich szczegółach. Człowiek nie przejawiający tego zrozumienia staje się „jak koń, jak muł nierozumny, którego pysk trzeba kiełznać uzdą i wędzidłem” (Ps. 32:9, Szeruda). Abyśmy więc nie musieli być okiełznani dopiero w Armagedonie lub później, postarajmy się rozwijać w sobie i przejawiać na zewnątrz zrozumienie dla potrzeby istnienia władzy. Wówczas staniemy się ludźmi, jakich Jehowa pragnie mieć w swym nowym, sprawiedliwym porządku rzeczy. Tam będziemy wtedy pracowali zgodnie z Jego poleceniami przekazywanymi za pośrednictwem rządu Królestwa Chrystusowego i sprawimy, że zażywająca pokoju rajska ziemia będzie wspaniałym świadectwem dobrodziejstw, jakie wynikają z posiadania właściwego poglądu na władzę.
[Ilustracja na stronie 10]
Czy respektujesz autorytet swego pracodawcy, czy raczej pracujesz jak najmniej, byle się utrzymać na posadzie?
[Ilustracja na stronie 11]
Dziecko stanie się pociechą i zaoszczędzi wysiłku rodzicom, którzy mu wpoją głęboki szacunek dla władzy rodzicielskiej