Zachęcanie innych
1. Dlaczego jako chrześcijanie jesteśmy obowiązani do wzajemnego zachęcania się, i na kim możemy się pod tym względem wzorować?
KAŻDEMU z nas nastręczają się sposobności do zachęcania innych. Ileż dobrego można zdziałać, gdy się należycie wyzyska takie sposobności! Jehowa daje nam pod tym względem dobry przykład. Przebacza nam nasze błędy, napełnia nas nadzieją i wzmacnia do przyszłych prób i do pracy, która nas jeszcze czeka. Również Jego Syn Jezus Chrystus był wzorem pod tym względem. Jego sposób postępowania stanowił zachętę dla ludzi przychylnie usposobionych, ponieważ on okazywał współczucie chorym i uciśnionym oraz dawał dobry przykład swoim uczniom, gdyż głosił z nimi ramię przy ramieniu dobrą nowinę, a w końcu nawet złożył za nich swoje życie. (Jana 15:13) Apostołowie również rozumieli, że chcąc się wywiązać z zadania, nie można przy przeprowadzaniu dzieła głoszenia mieć na uwadze tylko wydajności, lecz także trzeba serdecznie zachęcać swoich współpracowników, co czynili przez budujące listy, przez odwiedziny i żarliwe przemówienia w zborach. (1 Piotra 5:12; Hebr. 13:22; Dzieje 11:23; 20:2) Cóż to za wyborne przykłady dla nas! Powinniśmy je koniecznie naśladować, ponieważ Biblia wzywa nas, abyśmy się stali naśladowcami Boga i chodzili śladami Jego Syna oraz naśladowali apostołów, tak jak oni naśladowali Chrystusa. Wobec tego musimy się też wzajemnie zachęcać. — Efez. 5:1; 1 Piotra 2:21; 1 Kor. 11:1.
2. Jak wiele ludzi traktuje dzisiaj swych bliźnich i dlaczego taki sposób postępowania jest zjawiskiem powszechnym?
2 W obecnym świecie istnieje raczej skłonność do wzajemnego poniżania się i potępiania sposobu zachowania się i zwyczajów innych ludzi, byle tylko samemu być lubianym. Poniża się innych, aby im uniemożliwić wyprzedzenie się. Robotnika prawie nigdy się nie chwali, chociażby wykonywał swą pracę jak najlepiej. Gdy się jednak zdarzy, że popełni jakiś błąd, zaraz mu się to odpowiednio wytyka. Wiele gospodyń domowych zniechęca się tym, że ich mężowie uznają wszystkie starania o dom za rzecz samą przez się zrozumiałą. Przejawianie takiego nastawienia w domu, bądź w życiu handlowym pozbawia ludzi radości, którą mogliby mieć przy pracy. Oni stają się zniechęceni, zasmuceni i poczynają czuć się osamotnieni. Dlatego też, jak podają statystyki, codziennie na całym świecie ponad dziesięć tysięcy ludzi popełnia samobójstwo. Czy takie traktowanie bliźnich nie jest hańbiące, bez względu na to, czy się to czyni świadomie czy bezmyślnie? Czegoś tu braknie, ale czego? Otóż wzajemnego zachęcania się! Dlaczego? Ponieważ wzajemne zachęcanie się jest możliwe tam, gdzie jest miłość, a my żyjemy dzisiaj w świecie pozbawionym miłości. W Biblii już dawno temu przepowiedziano, że w dniach ostatecznych, w których teraz żyjemy, ludzie będą „samolubni” i w obcowaniu ze swoimi bliźnimi „niewdzięczni, bez miłującej dobroci, pozbawieni naturalnych uczuć”. — 2 Tym. 3:1-3, NW.
DBAĆ O ZACHĘCANIE INNYCH
3, 4. Jak powinniśmy się zachować, gdy inni nas nie zachęcają?
3 Fakty wskakują, że wśród ludzi, których spotykamy, mało kto nas zachęca. Niektórzy są tak bardzo zajęci sobą, że wcale nie dostrzegają nadarzającej się sposobności do okazania komuś drugiemu dobroci. Inni znów mogą swym bliźnim sprawiać zmartwienie i nie doznają z tego powodu wyrzutów sumienia. Czy mamy być również bezwzględni, jeżeli inni są tacy wobec nas? Nie, to byłoby nierozsądne! Nie mamy się wzorować na ludziach samolubnych, ale na Chrystusie, a on nie odpłacał złem za zło. Nawet gdy opuścili go uczniowie, jego współwyznawcy, których pouczał i zachęcał, on nie zganił ich i nie upadł na duchu. Wiedział, że chodziło przede wszystkim o to, aby czynić wolę niebiańskiego Ojca i dlatego powierzył się w Jego ręce.
4 Zgodnie ze słowami Jezusa powinniśmy raczej myśleć o dawaniu niż o braniu. „Szczęśliwsza to rzecz — dawać, aniżeli brać.” (Dzieje 20:35, NDą) Ta sama zasada dotyczy również zachęty. Gdy nazbyt się tym przejmujemy, że inni nas nie zachęcają, chociaż naszym zdaniem powinni to czynić, wówczas opanowuje nas zniechęcenie. Dlaczego nie mielibyśmy raczej upatrywać sposobności do udzielania im zachęty, a ich zachętę uznać po prostu za „dodatkową radość”? Zważmy również, że ci, od których spodziewamy się zachęty, często nie czynią tego, ponieważ sami są przygnębieni i sami powinni doznać zachęty. Zamiast być zniechęceni i rozgoryczeni, powinniśmy raczej mieć dla nich współczucie i starać się dodać im sił. Usłyszenie słowa zachęty z pewnością uszczęśliwia, lecz odczuwamy jeszcze więcej szczęścia, gdy sami możemy innych zachęcić.
5. Jakie mamy na przykład możliwości zachęcania innych?
5 Istnieje wiele możliwości zachęcania innych. Szczera pochwała za wykonaną pracę może znaczyć bardzo wiele. Jedno słowo wdzięczności za wyświadczoną uprzejmość lub przysługę może wzniecić w kimś pragnienie, aby kiedyś znów uczynić to samo, ale może jeszcze lepiej. Często uprzejmy uczynek mówi więcej niż mnóstwo słów i polepsza duchowe samopoczucie wszystkich, których on dotyczy. Również nasze towarzystwo może zachęcić przygnębionych i opuszczonych, a dobra wiadomość wzbudzi w nich nadzieję. Nawet życzliwy uśmiech przyczynia się do szczęścia innych. Najlepszą jednak rzeczą jaką możemy zrobić, aby wzmocnić i zachęcić innych do właściwego postępowania, jest danie im nadziei ze Słowa Bożego oraz pouczeń, których możemy udzielić słowem i czynem. Jeżeli będziemy zważać na to, aby zachęcać innych, to nadarzy nam się więcej sposobności do tego niż się spodziewamy.
W RODZINIE
6. Gdzie powinniśmy rozpocząć zachęcanie innych i dlaczego?
6 Najlepiej jest zacząć od własnego domu. Jeżeli się przyzwyczaimy do udzielania zachęty w rodzinie, to czynienie tego gdzie indziej będzie dla nas rzeczą samą przez się zrozumiałą. Do tego oczywiście potrzebna jest miłość. Miłość zespala rodzinę. Paweł napisał o miłości do Kolosan: „Przyobleczcież się tedy jako wybrani Boży, święci i umiłowani w tkliwe miłosierdzie, w dobroć, w pokorę, w cichość i w cierpliwość. Znoście jedni drugich i wybaczajcie sobie, gdyby kto miał skargę przeciw komu: jako Pan [Jehowa, NW] przebaczył wam, tak i wy. A ponad to wszystko (miejcie) miłość, która jest węzłem doskonałości [jedności, NW].” (Kol. 3:12-14, NDą) Jakże krzepiące jest przebywanie w społeczności, w której się stosuje tę Bożą radę!
7, 8. Jakie możliwości ma mąż, aby zachęcać swą żonę i dlaczego powinien to czynić?
7 To całkiem naturalne, że mąż chce się podobać swej żonie, a żona mężowi. (1 Kor. 7:33, 34) Lecz nic tak nie zniechęca jak stwierdzenie, że właśnie nie można osiągnąć tego, co by się chciało. Jeżeli żona stara się utrzymać mieszkanie w czystości, podawać na czas posiłki i w ogóle robi wszystko, aby zadowolić swego męża, a mąż przyjmuje to jako rzecz oczywistą, to ona może się zniechęcić. Może zapytasz: „Czy w ogóle potrzeba jej mówić, że dobrze wykonuje swą pracę? Ona przecież spełnia tylko swój obowiązek”! Posłuchajmy, co na to odpowiada Biblia: „Powstawszy synowie jej błogosławią jej, także i mąż jej chwali ją, mówiąc: wiele niewiast grzecznie sobie poczynały [okazały swą przydatność, NW]; ale je ty przechodzisz wszystkie.” — Przyp. 31:28, 29.
8 Kto rozdmuchuje czyjeś błędy i słabości, ten nie umacnia więzów miłości w rodzinie. Oczywiście jeżeli zajdzie potrzeba, powinno się zwrócić na takie sprawy odpowiednią uwagę, ale przede wszystkim należy zawsze uznawać dobrą pracę i wyrażać dla niej swoje docenianie. Pochwalenie kogoś za drobnostkę, którą uczynił, może go tak zachęcić i dodać mu tyle sił, że w przyszłości dołoży jeszcze więcej starań, aby wykonać swą pracę jeszcze lepiej. Dalsza sposobność do zachęcania innych nadarza się wtedy, gdy im się coś nie uda. Mąż, wiedząc, co znaczą słowa: „A tak już nie są dwoje, ale jedno ciało”, nie przygląda się bezczynnie w takim wypadku i nie mówi do żony z wyrzutem: „Ależ ty jesteś niezdara!” Ona prawdopodobnie wie o tym sama i boleje nad tym. Po cóż więc jeszcze robić jej wyrzuty? Dlaczego nie wczuć się w jej położenie? Na pewno mógłbyś ją zachęcić uprzejmym słowem i drobną pomocą. To nic wielkiego, lecz to świadczy o miłości, a miłość jest doskonałym węzłem jedności. — Mat. 19:5, 6.
9. Jakie możliwości ma chrześcijańska żona, jeśli chodzi o budujące uczucia u jej męża?
9 Pilność dobrej żony jest pokrzepieniem dla jej męża: „Serce męża jej ufa jej, a na korzyściach schodzić mu nie będzie. Dobrze mu czyni, a nie źle po wszystkie dni żywota swego. Dogląda rządu w domu swym, a chleba próżnując nie je.” (Przyp. 31:11, 12, 27) Taka żona nie stara się rywalizować ze swoim mężem, aby przejąć jego stanowisko głowy rodziny, lecz pracuje z nim wspólnie i chętnie poddaje się jego kierownictwu. Troszczy się nie tylko o teraźniejsze dobro swej rodziny, lecz także o jej dobro wieczne. Jest niewiastą „która się boi Pana [Jehowy, NW]”. (Efez. 5:22, 23; Przyp. 31:30) Dlatego dobro duchowe rodziny bardziej leży jej na sercu niż cokolwiek innego. Co się tyczy rzeczy materialnych, ona trzyma się zasady: „A mając żywność i odzienie, na tym przestawać mamy.” W ten sposób chroni rodzinę przed niebezpieczeństwami materializmu i zapobiega powstawaniu kłopotów przez przyjęcie na siebie zbyt wielkich zobowiązań finansowych, co wpłynęłoby ujemnie na służbę Bożą. (1 Tym. 6:6-8; Mat. 13:22) Ponieważ sprawy ziemskie są u niej na drugim planie, a przede wszystkim popiera sprawy duchowe, więc zachęca swego męża, aby również darzył sprawy duchowe stosowną uwagą.
10. Do czego należy zachęcić dzieci chrześcijańskie i dlaczego?
10 Zrozumienie wartości spraw duchowych jest także dla dzieci największym źródłem zachęty. Jeżeli ich się nie pouczy gruntownie o Bożych zasadach, to wskutek trosk i rozczarowań życiowych popadną w rozgoryczenie i zniechęcenie. (Kol. 3:21; Efez. 6:4) Wychowanie ich zmierzające do tego, żeby się ubiegały tylko o rzeczy materialne i koncentrowały wszystkie swe siły wokół zarabiania pieniędzy, nie zapewni im błogosławieństwa. Kto rozprasza swoje siły na zbudowanie czegoś w świecie, który Bóg zniszczy z powodu jego zła, ten dozna gorzkiego rozczarowania. Czyż nie jest lepiej i korzystniej oraz czy to nie działa bardziej zachęcająco, gdy ktoś oddaje swe życie na służbę Bogu, i jeśli to możliwe jako pełnoczasowy kaznodzieja pionierski! Psalmista powiedział do Boga: „Zaiste, lepszy jest dzień w przedsionkach Twoich, niż gdzie indziej tysiąc; wolę stać raczej na progu domu Boga mego, niż mieszkać w namiotach bezbożników.” (Ps. 84:11, Szer) Kto zachęca swe dzieci, żeby obrały sobie takie życie za cel, ten okazuje, że je kocha. Oczywiście dzieci także powinny się uczyć zachęcać innych.
11, 12. Jak dzieci mogą zachęcać swych rodziców?
11 Można je też uczyć, żeby miały na uwadze dawanie. Nie powinny sądzić, że każdy ma być do ich dyspozycji. Muszą się uczyć szanować ciężką pracę swoich rodziców i okazywać im bezwzględne posłuszeństwo. Muszą się uczyć chętnie pomagać i wykonywać pod kierownictwom rodziców pewne prace domowe. Co więcej, powinny nawet zaofiarowywać swą pomoc, gdy widzą, że jakaś praca ma być wykonana. Ich zachowanie się poza domem rodzicielskim może zapewnić błogosławieństwo im samym oraz innym. W Biblii udzielono mądrej rady: „Słuchaj ojca twego, który cię zrodził, i nie gardź matką twoją, gdy się zestarzeje (...) Raduje się bardzo ojciec sprawiedliwego; kto zrodził mądrego, weselić się będzie z niego. Niech się weseli ojciec twój i matka twoja, a niech się raduje, która cię urodziła.” — Przyp. 23:22-25, Wu; 10:1; 19:13.
12 Postępując według tej rady, będą swym rodzicom okazywać wdzięczność za ich miłość, nawet wtedy gdy ich rodzice się zestarzeją. W 1 Tymoteusza 5:4, 8 (NDą) czytamy: „Lecz jeśli która wdowa ma dzieci lub wnuki, niech je naprzód nauczy własny dom utrzymywać w pobożności i wypłacać się rodzicom, bo to miłe jest u Boga. Jeśli kto o swoich, zwłaszcza o domowników się nie troszczy, zaparł się wiary i gorszy jest od poganina.” Jakie to zachęcające jest jednak dla rodziców, gdy widzą, że pomimo ich podeszłego wieku własne dzieci nie zapomniały o nich.
ODPOWIEDZIALNOŚĆ NADZORCÓW
13. (a) Dlaczego nadzorcy są szczególnie obowiązani do zachęcania innych? (b) Na co w związku z tym nadzorca powinien między innymi zwracać uwagę?
13 Chociaż wszyscy możemy być dla swych bliźnich źródłem zachęty, to jednak nikt — poza najbliższymi przyjaciółmi i członkami rodziny — nie może się w większym stopniu przyczynić do zachęcania albo do zniechęcenia innych, jak ludzie, którzy pełnią służbę nadzorców. To oczywiście zobowiązuje ich do dostrzegania sposobności, jakie mają pod tym względem i wywiązywania się ze swego odpowiedzialnego obowiązku. Pod tym względem mogą się wiele nauczyć od wielkiego Nadzorcy, Jehowy Boga i od Jezusa Chrystusa. Przez swoje Słowo Prawdy Jehowa daje nam nadzieję i utwierdza nas. On nie wymaga od nas więcej ponad to, co możemy uczynić, lecz serdecznie nam dopomaga. Czy twoje wypowiedzi jako nadzorcy również budują tych, z którymi współpracujesz? Czy masz wzgląd na ich braki cielesne i duchowe? Czy oni się cieszą, widząc ciebie, gdy ich odwiedzasz, aby z nimi rozmawiać o ich działalności, czy też w zakłopotaniu zadają sobie pytanie, co tam znowu może być nie w porządku? Uczniowie Jezusa chętnie przebywali razem ze swym Mistrzem. Chociaż nazywali go Panem i Mistrzem, to jednak on był ich współpracownikiem. Był ich nadzorcą, ale świecił im dobrym przykładem w dziele, które trzeba było wykonywać. (1 Piotra 2:25) Wiedział, że jego uczniowie muszą się nauczyć pokory i on ich tego uczył, ale nie przez ciągłe upokarzanie ich, lecz przez pokazywanie im na przykładzie swego sposobu życia, czym jest pokora. (Jana 13:1-17) Jego współpracownicy nie mogli powiedzieć, że przemawiał do nich ostro i surowo lub że nazbyt mało czasu poświęcał na wysłuchanie ich. On był „cichy i pokornego serca”; w jego towarzystwie oni czuli się pokrzepieni na duszy. — Mat. 11:29.
14. (a) W jaki sposób nadzorca udowadnia, że jest nauczycielem i jaki to ma wpływ na jego braci? (b) Jak on traktuje swoich współpracowników, gdy na jego zainteresowanie wydajnością pracy wywiera swój wpływ miłość?
14 Nadzorca, który naśladuje Chrystusa, nie powinien więc innym tylko mówić co należy czynić, lecz jako zdolny nauczyciel, powinien pokazać, jak to się czyni, współpracując z nimi. On ma być wzorem dla swego stadka. (1 Tym. 3:2) Ponieważ nie wynosi swej osoby ponad swych chrześcijańskich braci, więc oni darzą go sympatią i ufają, że na pewno im pomoże. (Mat. 23:8) Wiedzą, że on pojmuje ważność dzieła i dlatego jest zainteresowany wydajnością pracy, ale wiedzą też, że miłość do współpracowników czyni go cierpliwym i wyrozumiałym.
15. Jak według Biblii powinien nadzorca postąpić, gdy ktoś w czymś zawini lub postępuje niewłaściwie i czego nie powinien on tracić z oczu?
15 Może się jednak zdarzyć, że ktoś w czymś zawini, lub postępuje niewłaściwie i nadzorca musi się tą sprawą zająć. Czy powinien zaraz pociągnąć winowajcę do odpowiedzialności i powiedzieć mu kilka stosownych słów? Czy to jest konieczne? Może ktoś popełnił błąd niechcąco. Zwróćmy uwagę, jak należy w takim wypadku postąpić według Biblii: „Bracia, jeśli ktoś niebacznie dopuści się wykroczenia, przyprowadźcie go do porządku w duchu łagodności, jako ludzie duchem kierowani. A uważaj na siebie samego, bo pokusa może także ciebie dosięgnąć.” (Gal. 6:1, Kow) Winowajca powinien być znowu wprowadzony na właściwą drogę, a nie bity. Wymaga to ducha łagodności, lecz właśnie dzięki temu grzesznik się opamięta.
16. W jaki sposób Elihu objawił właściwe nastawienie, gdy udzielał Ijobowi rady?
16 W związku z tym zwróćmy uwagę, jak Elihu rozpoczął swoje przemówienie, w którym udzielił Ijobowi rady: „Słuchaj tedy, Jobie słów moich, a przyjmij do uszu wszystkie mowy moje! Oto otworzyłem usta moje, niech mówi język mój w podniebieniu moim. Z szczerego serca mego mowy moje, a czyste zdania wargi moje mówić będą (...) Jeśli możesz, odpowiedz mi, i stań przeciwko twarzy mojej. Oto i mnie, jak i ciebie, Bóg uczynił, i z tej samej gliny jam też utworzony jest. Wszakże podziw nade mną [to, co we mnie strasznego, NW] niech cię nie straszy, a wymowa moja niech ci nie będzie ciężka.” Potem Elihu omówił z Ijobem jego położenie. Godny uwagi jest jednak sposób, w jaki on podszedł do tego zagadnienia. Prosił Ijoba usilnie, aby go wysłuchał. Pokazał niedwuznacznie, że w oczach Boga wcale nie jest czymś więcej niż Ijob i że on nie potrzebuje się obawiać tego, co Elihu mu powie. Jakaż to dobra metoda przy rozwiązywaniu jakiegoś problemu! — Ijoba 33:1-7, Wu.
17. Jak według rady apostoła Pawła Tymoteusz powinien był napominać innych i jak powinien był postąpić, gdy ktoś grzeszył świadomie?
17 Tę metodę polecił także Paweł Tymoteuszowi, mówiąc: „Człowieka starego nie strofuj surowo, ale proś go jak ojca, młodych jak braci, starsze niewiasty jak matki, a młodsze jak siostry z największą skromnością.” (1 Tym. 5:1, 2, NDą) Jeśli jednak winowajcy już z przyzwyczajenia dopuszczają się grzechu i nie okazują szczerego żalu, to już nie ich, lecz innych trzeba zachęcać do właściwego postępowania. W wypadku dokładnego udowodnienia danym jednostkom świadomego popełnienia grzechu rzeczą właściwą jest zastosowanie rady z 1 Tymoteusza 5:20 (NDą): „Grzeszników [osoby, które mają zwyczaj grzeszyć, NW] napominaj wobec wszystkich, aby inni się lękali.” — Hebr. 12:7-11.
KAŻDY Z NAS MOŻE ZACHĘCAĆ INNYCH
18. (a) Kto wywiera wpływ na życie innych i jak wobec tego powinno się z tego wpływu korzystać? (b) Jak powinniśmy mówić o chrześcijańskich nadzorcach oraz jak rozmawiać z braćmi, którzy chcieliby rozszerzyć swoje przywileje, jeśli mamy być źródłem zachęty i jakie przykłady wskazują, że to jest konieczne?
18 Wszyscy mają sposobności do wzajemnego budowania się i zachęcania, czy to w domu, czy poza domem; czy są nadzorcami zboru, czy nie. Każdy wywiera wpływ na tych, którzy stanowią jego otoczenie. Może budować lub też burzyć, może dodawać bodźca lub wywoływać obojętność. Czy tego chce czy nie, to jednak wywiera jakiś wpływ. Niechże to będzie wpływ ku dobremu. Możemy tego dokonać naszymi słowami, jeśli zastosujemy się do wspaniałej rady z Kolosan 3:8, 9 (Kow): „Lecz teraz wyrzućcie precz to wszystko: gniew, niechęć, złość, bluźnierstwo, a sprośne mowy niech nie kalają ust waszych. Nie okłamujcie się wzajemnie.” Jeśli przyjęliśmy do swego umysłu dobre myśli i jeśli nasze serca są napełnione właściwymi pragnieniami, to nasze słowa będą budujące, bo z obfitości serca usta mówią. (Mat. 12:34, 35) Jeżeli nasze serce jest dobre, to nie będziemy się wypowiadać bez szacunku, lub w sposób lekceważący o chrześcijańskich nadzorcach albo o radach, które otrzymujemy przez organizację Jehowy, tak jak to czynił Diotrefes. Wprost przeciwnie: tych, którzy wiernie przewodniczą zborowi Bożemu, będziemy uważać za godnych ‚podwójnej czci’. (3 Jana 9; 1 Tym. 5:17) Nie będziemy zniechęcać tych, którzy pragną rozszerzyć swe przywileje służby, na przykład przez podjęcie pełnoczasowej służby pionierskiej lub przez osiedlenie się tam, gdzie pilnie potrzeba pomocy. Nie postąpimy jak niewierni zwiadowcy, którzy tak zniechęcili Izraelitów złymi wiadomościami, że ci zapragnęli powrócić do Egiptu, ponieważ się obawiali zająć Ziemię Obiecaną. Takich braci będziemy raczej usilnie zachęcać do okazania odwagi i uzyskania dostępnych dla nich przywilejów służby, tak jak dwaj wierni słudzy Boży, Jozue i Kaleb, zachęcali Izraelitów. — 4 Mojż. 13:27 do 14:9.
19. Jakie są między innymi dalsze możliwości zachęcania innych?
19 Nasza gorliwość i wierność w służeniu Bogu może się stać dla innych źródłem siły. Gorliwością w służbie kaznodziejskiej dajemy innym dobry przykład i pobudzamy ich do naśladowania go. Gdy opowiadamy braciom nasze piękne przeżycia ze służby kaznodziejskiej, lub gdy mówimy o drogocennej wiedzy zdobytej przez studium Biblii, wówczas zachęcamy się wzajemnie, podobnie jak to czynili apostołowie, gdy odwiedzali swych chrześcijańskich braci. (Dzieje 15:3, 30, 31) Gdy zajmujemy się chorymi i przygnębionymi oraz gdy się troszczymy o tych, którzy dla sprawiedliwości znajdują się w więzieniu, to znaczy pozostajemy z nimi w łączności, a jeżeli to możliwe, odwiedzamy ich, wówczas pokrzepiamy ich serca. (2 Kor. 7:6, 7; Dzieje 28:15) Gdy wzbraniamy się iść na kompromis ze światem Szatana, pomagamy innym zachować swą pozycję, a gdy jesteśmy gotowi nie tylko znosić nieprzyjemności, lecz w razie potrzeby ryzykować życie i wolność, aby wzajemnie się budować, wówczas zachęcamy się wzajemnie do nieustraszonego głoszenia Słowa Bożego. Niech wiec wszyscy wierni świadkowie Jehowy dążą nadal do tego, aby właściwie korzystać z każdej sposobności do wzajemnego zachęcania się.
20. Jak mamy budować jedni drugich zgodnie z zaleceniem apostoła Pawła w 1 Tesaloniczan 5:11-15?
20 Zachęcając innych, chcemy uwzględniać ich potrzeby i brać przykład z naszego Niebiańskiego Ojca i Jego Syna. „Dlatego pocieszajcie się dla wzajemnego zbudowania, jak to czynicie.” Umacniajcie waszych chrześcijańskich nadzorców przez współpracę z nimi, a rozmawiając o nich, wzbudzajcie w braciach zaufanie do nich. „A prosimy was, bracia, abyście uznawali tych, którzy trudzą się wśród was, są waszymi przełożonymi w Panu i upominają was, abyście ich wielce miłowali dla ich pracy. Zachowujcie pokój między sobą.” Wy, nadzorcy, nie zniechęcajcie waszych braci, lecz dodawajcie im otuchy. „Upominajcie krnąbrnych, pocieszajcie bojaźliwych, podtrzymujcie słabych, a cierpliwi bądźcie dla wszystkich.” Bez względu na to, czy jesteśmy nadzorcami czy nie, albo czy jesteśmy w domu, w zborze lub w miejscu pracy, zawsze zachowujmy w pamięci następujące słowa: „Baczcie, aby jeden drugiemu złem za złe nie odpłacał, ale zawsze usiłujcie świadczyć sobie wzajemnie i względem wszystkich to, co dobre.” (1 Tes. 5:11-15, NDą) Tak, zachęcajcie się wzajemnie!