Smutne następstwa negatywnej postawy
1-3. Na jakie niebezpieczeństwo naraża się ten, kto przybiera negatywną postawę, zwłaszcza wobec spraw Bożych?
NEGATYWNA postawa prawie zawsze bywa niebezpieczna w skutkach, ale szczególnie groźne jest to wtedy, gdy dotyczy ustosunkowania się do spraw Bożych. Kto przejawia negatywne usposobienie, ten łatwo może popaść w zawziętość, a stąd już tylko krok do podłości.
2 Człowiek taki zwykle jest też gnuśny i bardzo trudno mu cokolwiek osiągnąć. Chcąc się uchylić od pracy, osoba ospała, negatywnie usposobiona, gotowa jest chwytać się różnych wykrętów, aby usprawiedliwić swoje postępowanie. „Leniwy mówi: Lew jest w podwórzu, mogę być rozszarpany na środku ulicy”. — Prz. 22:13, NP.
3 Jaki los spotyka takiego człowieka, o tym Biblia podaje: „Szedłem około roli próżniaka i koło winnicy głupiego: a oto wszystko zarosło pokrzywą, ciernie całą ziemię pokryły, kamienny mur rozwalony. Skierowałem uwagę, spojrzałem, zobaczyłem i wysnułem naukę: Trochę snu i trochę drzemania, trochę złożenia rąk, aby zasnąć, a przyjdzie na ciebie nędza jak włóczęga i niedostatek jak człowiek z orężem”. — Prz. 24:30-34, BT, wyd. 1965.
4. Dlaczego rady z Księgi Przysłów, przytoczone w drugim i trzecim paragrafie, znajdują zastosowanie w sensie duchowym?
4 Powyższe opisy z Księgi Przysłów znajdują zastosowanie zarówno w sensie duchowym, jak i literalnym. Osoby, o których tam mowa, mogły początkowo przejawiać właściwego ducha i pozytywny sposób myślenia, dopiero z czasem rozwinęły w sobie negatywny stosunek do sprawiedliwego postępowania. Jeżeli więc nie chcemy, aby u nas pojawiło się takie godne ubolewania usposobienie, musimy pilnie nad sobą czuwać. — Prz. 4:23.
NIEWDZIĘCZNY SŁUGA
5. Czy pan z przypowieści postawił trzeciego sługę w gorszej sytuacji albo pozbawił go możliwości działania przez to, że dał mu tylko jeden talent, podczas gdy inni otrzymali więcej?
5 Takiego człowieka negatywnie nastrojonego pod względem duchowym, a raczej klasę takich ludzi, opisano w przypowieści Jezusa o „talentach”. W poprzednich wydaniach niniejszego czasopisma omawialiśmy zachowanie się dwóch wiernych sług, wspomnianych w tej przypowieści, z których jeden otrzymał pięć talentów, a drugi dwa talenty. Trzeci sługa otrzymał jeden talent (była to jednostka płatnicza w srebrze). Ponieważ pan dał „każdemu według jego zdolności”, więc ów trzeci sługa bynajmniej nie był pokrzywdzony. Tamci dwaj pod nieobecność swojego pana tak obracali powierzonymi im pieniędzmi, że w rezultacie uzyskali dochód sięgający stu procent. Sługa, który otrzymał jeden talent, mógł uczynić podobnie i tym zaskarbić sobie uznanie pana; nie musiał przecież zdobyć pięciu, ani nawet dwóch talentów.
6. Dlaczego sługa, który otrzymał jeden talent, postąpił tak, jak opisano? Czym się tłumaczył?
6 Cóż jednak uczynił? W przypowieści czytamy: „Ten zaś, który otrzymał jeden, poszedł i rozkopawszy ziemię ukrył pieniądze swego pana” (Mat. 25:18). Sam ponosił winę za to, że nie pomnożył majętności pana; nie chciało mu się wysilać, jak tamtym sługom. A jak się tłumaczył, gdy pan wrócił, aby się z nimi rozliczyć? Otóż zaczął narzekać: „Panie! Wiedziałem o tobie, żeś człowiek twardy, że żniesz, gdzieś nie siał, i zbierasz, gdzieś nie rozsypywał. Bojąc się tedy, odszedłem i ukryłem talent twój w ziemi; oto masz, co twoje”. — Mat. 25:24, 25, NP.
7. Jak ten sługa próbował zrzucić z siebie odpowiedzialność?
7 Kiedy trzeba się było rozliczyć, ów sługa przepojony negatywnymi myślami próbował się usprawiedliwić. Usiłował swemu panu zarzucić złe postępowanie. Oskarżył pana, iż zbiera plony nie tylko z własnych pól, ale także z ziemi, której nie uprawiał, oraz że zagarnia ziarno, którego sam nie odwiewał. Mylnie rozumował, że ten pan wskutek jego zachowania nie poniósł żadnej straty — oddał mu przecież cały talent. Niemniej jednak sługa ten był niesumienny, bo gdy przyjmował pieniądze, zdawał sobie sprawę z tego, że powinny przynieść zysk. Bez wątpienia też korzystał z wszelkich dobrodziejstw wynikających z faktu, iż pozostawał sługą swego pana, ale nie miłował pana ani nie dbał o jego majętność. W gruncie rzeczy więc przyprawił swego pana o straty.
8. W jaki sposób pan potępił tego sługę, powołując się na jego własne słowa?
8 Pan owego sługi pobił go jego własną bronią; zdemaskował go, posłużywszy się jego zmyślonym usprawiedliwieniem: „Odrzekł mu pan jego: ‚Sługo zły i gnuśny! Wiedziałeś, że chcę żąć tam, gdzie nie posiałem, i zbierać tam, gdziem nie rozsypał. Powinieneś więc był oddać moje pieniądze bankierom, a ja po powrocie byłbym z zyskiem odebrał swoją własność’”. — Mat. 25:26, 27.
WSPÓŁCZESNY GNUŚNY SŁUGA
9. Kogo przedstawiał zły sługa?
9 W poprzednio opublikowanych artykułach doszliśmy do wniosku, że dwaj sumienni słudzy reprezentują wiernych, zrodzonych z ducha braci Pana Jezusa Chrystusa. Zatem zły sługa powinien przedstawiać tych, którzy również będąc zrodzonymi z ducha, namaszczonymi chrześcijanami, w rzeczywistości nie starają się o „majątek” powierzony „sługom” przez ich Pana.
10. Czy kościoły chrześcijaństwa uprawiały rolę świata na rzecz Pana, którego rzekomo naśladują?
10 Członkowie rozlicznych kościołów nominalnego chrześcijaństwa bezpodstawnie oświadczali, iż pozostają w służbie Pańskiej. Nie okazali przecież absolutnie żadnego zainteresowania „majątkiem” Pana po zakończeniu pierwszej wojny światowej, w której zresztą brali udział, a po której zaistniała możliwość głoszenia dobrej nowiny o Królestwie po całym świecie. A co zamiast tego uczynili? Otóż udzielili poparcia Lidze Narodów, organizacji powołanej do życia przez ludzi, którą Federalna Rada Kościołów Chrystusowych w Ameryce nazwała „politycznym wyrazem Królestwa Bożego na ziemi”. Teraz kierują uwagę ludzi ku Organizacji Narodów Zjednoczonych, traktując ją jako jedyną nadzieję na zapewnienie pokoju światowego, oraz wzywają do jej popierania. Wykazali, że nie został im powierzony żaden „majątek” Pana, ponieważ nie uprawiali roli, którą jest świat, i nie doprowadzili do wyłonienia się prawdziwych zwolenników ustanowionego Królestwa Mesjańskiego. — Izaj. 9:5, 6.
11, 12. Kto istotnie odpowiada obrazowi złego i gnuśnego sługi? Dlaczego?
11 Jednakże pośród osób zrodzonych z ducha, a mających łączność z klasą „wiernych sług”, znalazła się klasa ludzi, którzy zgnuśnieli i przestali robić postępy. Do roku 1931, kiedy ostatek faktycznie zajmujących się ogłaszaniem ustanowionego Królestwa Bożego przyjął nazwę „świadkowie Jehowy”, tamci negatywnie nastrojeni osobnicy zdążyli utworzyć cały szereg ugrupowań o różnych nazwach. Nie ogłaszali śmiało Królestwa ani nie występowali w obronie imienia wszechmocnego Boga Jehowy. Co więcej, nawet sprzeciwiali się tym, którzy to czynili. Nie mieli udziału w strasznych cierpieniach, jakie świadkowie Jehowy przechodzili w obozach koncentracyjnych, ani nie zaznali mozołu prześladowań w innych okolicach globu ziemskiego. Całkowicie więc odpowiadają swemu pierwowzorowi!
12 Niewierna ta klasa nie ma czym udowodnić, że jej członkowie pomnożyli „majątek” Pana przez rozprzestrzenianie wieści o Królestwie. Nie doznali błogosławieństw niebywałego wzrostu. Natomiast w latach od 1968 do 1972 ochrzczono 680 871 osób, które przyłączyły się do świadków Jehowy w ogłaszaniu Królestwa innym ludziom. Stanowi to więc dowód, komu Jehowa Bóg udziela swoich błogosławieństw. Wierni słudzy nie zakładają, iż Jezus Chrystus — jak go oskarżał zły „sługa” — bezprawnie zbiera tam, gdzie sam nie zasiał, gdy przebywał na ziemi.
OBRACHUNEK
13, 14. Jaką karę wymierzył pan niesumiennemu słudze?
13 Zwróćmy uwagę na karę, jaką zły i gnuśny „sługa” otrzymał z rąk swego pana za negatywną postawę, bojaźń i lenistwo oraz próbę usprawiedliwienia swego niewłaściwego postępowania. Pan jego powiedział: „Dlatego odbierzcie mu ten talent, a dajcie temu, który ma dziesięć talentów. Każdemu bowiem, kto ma, będzie dodane, tak że nadmiar mieć będzie. Temu zaś, kto nie ma, zabiorą nawet to, co ma. A sługę nieużytecznego wyrzućcie na zewnątrz w ciemności; tam będzie płacz i zgrzytanie zębów”. — Mat. 25:28-30.
14 Najwyraźniej pan rozliczał się ze swymi sługami w porze nocnej. Zamiast uczestniczenia w ‚radości swego pana’, zły sługa został wyrzucony na zewnątrz. Powierzony mu majątek pana, którego nie docenił ani nie uszanował, został mu odebrany i oddany słudze, który pozyskał pięć talentów, aby pomnożył jeszcze i te pieniądze.
15. Co spotyka w końcu klasę złego „sługi”, czyli pomazańców, którzy nie dochowali wierności, oraz innych, którzy bezpodstawnie podają się za sług Pańskich?
15 W okresie spełnienia omawianej przypowieści ma to służyć za przestrogę dla wszystkich namaszczonych „sług” Chrystusa. Członkowie klasy złego „sługi” nie ‚wchodzą do radości’ swego osadzonego na tronie Pana, to znaczy nie są dopuszczeni do dalszej służby u Króla w charakterze ziemskich przedstawicieli już ustanowionego Królestwa. Gnuśnemu słudze nie powierzono więcej żadnych zadań w dziele pomnażania zwolenników tego Królestwa. Kiedy ludzkość ogarną śmiercionośne mroki „wielkiego ucisku”, członkowie tej klasy będą razem z innymi obłudnikami religijnymi płakać i zgrzytać zębami, by w końcu zginąć. — Mat. 24:21.
16. Jaki duch budzi się w klasie wiernych „sług”, którego nie ma klasa „sługi” złego i gnuśnego?
16 Wierni „słudzy” mają w sobie coś, czego pozbawiony jest „sługa zły i gnuśny”. Powierzenie im drogocennego „majątku” panującego Króla i sposobność pomnażania tego „majątku” wzbudza w nich gorliwość i oddanie dla spraw jego Królestwa. Wierzą, że ich niebiański Pan godzien jest tego, aby odebrać swój majątek w stanie pomnożonym dzięki działalności pozyskiwania uczniów. Są odważni i kierując się miłością czynią uczniami ludzi ze wszystkich narodów, a nie tylko z członków narodu żydowskiego, wśród którego działał Chrystus, dopóki przebywał na ziemi.
NIEBEZPIECZEŃSTWO ZAGRAŻAJĄCE WSZYSTKIM NEGATYWNIE USPOSOBIONYM
17. W jaki sposób można powyższe rozważania zastosować do „wielkiej rzeszy”, aby i ona zaczerpnęła z nich naukę?
17 Nawet członkowie „wielkiej rzeszy”, mający nadzieję uzyskania życia na ziemi w zdrowiu i szczęściu pod rządami Królestwa, przejawiają tę samą postawę co wierni, namaszczeni duchem „słudzy” Pana Jezusa Chrystusa, do których się przyłączają. Wspomagając klasę wiernych pomazańców słowem i czynem, przejawiają serdeczną życzliwość, docenianie, odwagę i gorliwość. Zdają sobie sprawę z tego, że negatywna postawa, brak postępów, zgorzkniałość i szukanie wykrętów dla usprawiedliwienia samych siebie doprowadziłoby ich do stanu, w jakim się znalazł „sługa zły i gnuśny”. Taka postawa uniemożliwiłaby im przeżycie na ziemi „wielkiego ucisku”. A ponadto kto by dziś zmarł jako niewierny, nie miałby szans zmartwychwstania do życia w raju, jaki będzie wprowadzony na ziemi pod władzą Królestwa. — Apok. 7:9-17, NW; Sof. 2:3.
18. Co spotka w końcu każdego, kto się upiera przy negatywnym stosunku do spraw Jehowy?
18 Zrozumieliśmy więc, jakie niebezpieczeństwo niesie ze sobą negatywne ustosunkowanie się do spraw Pańskich. W obecnym okresie sądu nie dopuści on do tego, aby osoby zgnuśniałe, tylko doszukujące się u innych błędu, pozostawały bez końca w łączności z jego wiernym ludem. Okaże się bowiem, że znajdują się w stanie podobnym do opisanego przez pisarza Księgi Przysłów — wszystko porozwalane, zarosłe chwastami — wskutek czego pozbawieni są sposobności pracy w zborach Pana, toteż „nędza” przypadnie na nich nagle „jak włóczęga i niedostatek jak człowiek z orężem”. Szczęśliwi są wszyscy, którzy przejawiają pozytywne usposobienie, którzy z wiarą i oddaniem przestrzegają dzisiaj nakazów Jehowy, ogłaszanych im przez Chrystusa!
(TK-23)