-
Odnoszenie pełnego pożytku z wizyty nadzorcy obwoduNasza Służba Królestwa — 1982 | sierpień
-
-
pomocniczym w pełnieniu ich odpowiedzialnych zadań. Mogą skuteczniej wspierać nieczynnych i innych potrzebujących zachęty. Nierzadko nadzorca obwodu odwiedza chorych i ułomnych w ich domach lub szpitalu i pokrzepia ich na duchu, co pomaga im pogodniej znosić trudności.
8 Starsi i słudzy pomocniczy mogą na specjalnym spotkaniu z bratem podróżującym omówić sprawy organizacyjne oraz różne inne zagadnienia i wątpliwości. Gdy ci odpowiedzialni bracia korzystają z jego dobrych rad, podnosi się jakość służby polowej.
9 Paweł, Tytus i Tymoteusz są wspaniałymi wzorami dla dzisiejszych nadzorców podróżujących. Jesteśmy wdzięczni za to, że podobni im wierni mężczyźni odwiedzają zbory i służą nam zachętą oraz pomocą potrzebną do parcia naprzód w naszej służbie (Filip. 2:22). Pomyśl więc zawczasu o tym, jak odnieść pełny pożytek z wizyty nadzorcy obwodu.
-
-
Jak rozwiązywać sporyNasza Służba Królestwa — 1982 | sierpień
-
-
Jak rozwiązywać spory
1 Czy jest jakiś dobry sposób na to, żeby w wypadku doznania krzywdy lub powstania nieporozumienia załatwić taką sprawę i puścić ją w niepamięć? Owszem, jest. Jeśli się dokładnie przestrzega tego sposobu postępowania, i ma się właściwe nastawienie, można — najczęściej pomyślnie — usunąć istniejące trudności. Nie będzie to jednak łatwe ani po myśli wszystkich zainteresowanych, jeśli strony nie zechcą uznać i zastosować wchodzących tu w grę zasad. Zasady te podał sam Jezus Chrystus. Zalecany przez niego sposób postępowania można podzielić na trzy etapy.
2 PIERWSZY KROK: „Jeśli twój brat popełni grzech, idź i wyłóż jego błąd między tobą a nim samym. Jeżeli cię usłucha, pozyskałeś swego brata” (Mat. 18:15). Jezus nie mówi tu o błahych nieporozumieniach, tylko o sprawach na tyle poważnych, że mogłyby doprowadzić do wykluczenia ze zboru.
3 Dlaczego w tym pierwszym etapie trzeba się starać porozmawiać osobiście, sam na sam? Skoro już chcesz wyjawić sprawę, to przede wszystkim musisz zbadać własne pobudki. Czy chcesz tylko dać upust uczuciom albo odpłacić pięknym za nadobne? Czy sprawa jest naprawdę aż tak poważna? Czy rzeczywiście bardzo cię skrzywdzono? A może to tylko nieporozumienie? Pamiętaj, na czym powinno ci zależeć: na pozyskaniu swego brata, na zjednaniu go sobie, na tym, żeby znowu pozyskać jego przychylność i pomóc mu pozostać sługą Bożym.
4 Twoje starania o zachowanie całej sprawy tylko między wami powinny się spotkać z uznaniem. Potrzeba odwagi, żeby porozmawiać w cztery oczy. O wiele łatwiej jest wyżalić się przed innymi. Ale czy nie za wcześnie na to już w pierwszym etapie? Poza tym przez wyjawienie innym szczegółów waszego sporu sam możesz się ośmieszyć i skompromitować. „Broń swej sprawy z bliźnim, a czyjejś poufnej rozmowy nie ujawniaj, żeby słuchający cię nie zawstydził i żeby twoje złe sprawozdanie nie było sprostowane” (Prz. 25:9, 10). Jak słuchający mógłby cię zawstydzić?
5 A co powiesz, gdy cię zapyta: „Czy próbowałeś zrobić pierwszy krok?” Jeżeli przyznasz, że nie, mógłby ci przypomnieć, że w każdej sprawie spornej trzeba uwzględniać co najmniej dwa punkty widzenia — twój i tej drugiej osoby. A prawda bardzo często leży pośrodku. „Pierwszy w swej sprawie sądowej jest sprawiedliwy; przychodzi jego bliźni i na pewno go wybada” (Prz. 18:17). Jezus mówił o bezspornej winie, o wyraźnym grzechu. Ale czy masz niezbite dowody i czy znasz sprawę gruntownie? Jak można się o tym lepiej przekonać, jeśli nie w osobistej rozmowie?
6 A co by było, gdyby sytuacja przedstawiała się zupełnie inaczej i gdyby druga strona była przekonana, że wyrządziłeś jej krzywdę? Czy nie warto się o tym dowiedzieć, żeby móc wszystko naprawić? Mógłbyś wtedy „szybko wyjaśnić sprawy” (Mat. 5:25). Czy nie lepiej jest tak postąpić, niż czekać, aż druga strona zacznie w rozżaleniu uskarżać się na ciebie przed innymi? A co począć, gdy ten pierwszy krok zawiedzie?
-