-
Niewiasty dzielne „starające się o dom”Strażnica — 1977 | nr 17
-
-
Niewiasty dzielne „starające się o dom”
PAWEŁ, apostoł Jezusa Chrystusa, swego czasu wezwał chrześcijanki starsze wiekiem do dawania dobrego przykładu młodszym siostrom duchowym. Miało to między innymi pobudzić młodsze niewiasty do ‛starania się o dom’. — Tyt. 2:3-5, Wk.
Co należy rozumieć przez ‛staranie się o dom’? Pewna młoda chrześcijanka udzieliła następującej odpowiedzi na to pytanie: „Uważam, że w zakres ‛starania się o dom’ wchodzi wiele rzeczy. Oczywiście oznacza to utrzymywanie domu w stanie czystym i schludnym. Obejmuje też troskę o rodzinę, żeby ją zdrowo odżywiać i przyzwoicie ubierać. Krótko mówiąc, niewiasta ‛starająca się o dom’ powinna odpowiadać opisowi dobrej żony i matki z Księgi Przysłów 31:10-31”. Inna, starsza niewiasta chrześcijańska, oświadczyła, że określenie ‛starająca się o dom’ przypomina jej ten sam fragment z biblijnej Księgi Przysłów.
Znajdujemy tam „słowa Lemuela, króla”, to znaczy prawdopodobnie samego Salomona. Jego opis „niewiasty dzielnej” opierał się na tym, czego „nauczyła go matka” (Prz. 31:1). Ale myśli te nie odzwierciedlają jedynie mądrości ludzkiej, gdyż podano je w natchnieniu od Boga. Dlatego to, co tam powiedziano, zapoznaje nas z poglądem Bożym i oczywiście zasługuje na uwagę chrześcijanek, które pragną dobrze ‛starać się o dom’.
WARTOŚĆ „NIEWIASTY DZIELNEJ”
Król Lemuel omawia najpierw wartość dobrej żony. Jaką więc wartość ekonomiczną ma gospodyni domu? Zarząd ubezpieczeń społecznych w Stanach Zjednoczonych usiłował niedawno określić ją na podstawie zarobków, jakie w tym kraju osiągają kobiety za pilnowanie dzieci i gotowanie. Według danych liczbowych z roku 1972, uważanych za „bardzo skromne”, największą wartość ekonomiczną ma gospodyni w wieku od dwudziestu pięciu do dwudziestu dziewięciu lat, a obliczono ją na 6417 dolarów rocznie. Niektórzy oczywiście mogą się dziwić, jak w ogóle da się określić wartość gospodyni domu, skoro stare przysłowie mówi: „Mężczyzna pracuje od rana do nocy, ale robota kobiety nigdy się nie kończy”.
Chociażby ktoś nie zgadzał się z powyższą statystyką albo ze wspomnianym przysłowiem, to jednak musi przyznać, że dobrą żonę należy cenić wysoko. Król Lemuel oświadczył: „Niewiastę dzielną któż znajdzie? Jej wartość przewyższa perły. Serce małżonka jej ufa, na zyskach mu nie zbywa; nie czyni mu źle, ale dobrze przez wszystkie dni jego życia” (Prz. 31:10-12). Doprawdy, „niewiasta dzielna” ma większą wartość niż najkosztowniejsze ozdoby, które zręczni rzemieślnicy wykonują z barwnych korali wyławianych z mórz. Zasługuje też na zaufanie, bo wyświadcza dobro mężowi przez cały czas wspólnego życia. A jakie są jej zajęcia?
CO ROBI W DOMU
Król Lemuel opisał „niewiastę dzielną” w starożytnym Izraelu. Mimo to chrześcijanka prowadząca dom w czasach obecnych może się dużo nauczyć, gdy porówna swoje warunki z tamtym obrazem wzorowej żony. Jeżeli masz pod ręką Biblię, to dlaczego nie miałabyś od razu przeczytać Księgi Przysłów 31:10-31? Wyobraźmy więc sobie przeniesienie w czasie i przyjrzyjmy się bliżej pracy „niewiasty dzielnej”.
Przede wszystkim stwierdzamy, że interesuje się odzieżą swej rodziny. „Wyciąga ręce po kądziel, jej palce chwytają wrzeciono” (Prz. 31:19). Prawdopodobnie w lewej ręce trzyma kądziel, a więc pręt z luźno nasadzonym włóknem (pękiem lnu lub wełną). Przyczepia je do wrzeciona, którym jest krótszy pręt mający na jednym końcu zaczep do umocowania włókna, a na drugim końcu stosunkowo ciężką tarczę. Prawą ręką kobieta wprawia zwisające wrzeciono w ruch obrotowy, i w ten sposób skręca włókno. Po co to robi? Otóż ta dzielna niewiasta wykonuje własną przędzę lub nici!
„O len się stara i wełnę”, powiada Lemuel, „pracuje starannie rękami” (w. 13). Hebrajczycy wykonywali odzież przeważnie z wełny albo lnu. Prawdopodobnie „niewiasta dzielna” nabywa najlepsze materiały, jakie można dostać po rozsądnych cenach. Potem chętnie sporządza z nich piękne ubiory dla członków swej rodziny. Zajęcie to sprawia jej radość!
Domowników zaopatruje w grube, podwójne szaty na zimno i śniegi. Sama ubiera się wybornie, chociaż jej piękne suknie nie są krzykliwe ani nieskromne. (Porównaj z tym radę apostoła, że chrześcijanki „powinny mieć ubiór przyzwoity, występować skromnie i powściągliwie”. — 1 Tym. 2:9, NP). Mąż jej jest tak odziany, że może śmiało pokazać się między starszymi, a jej pracowitość nie uchodzi ich uwagi. Wyrabia nawet bieliznę i pasy, które może sprzedać kupcom i trochę w ten sposób zarobić.
Lemuel przedstawia to następująco: „Nie boi się śniegu dla swoich domowników, bo wszyscy jej domownicy mają po dwa ubrania. Sama sobie sporządza okrycia, jej szata jest z purpury i bisioru. Mąż jej jest w bramach szanowany, zasiada w radzie starszych kraju. Wyrabia spodnią bieliznę i sprzedaje ją, i pasy dostarcza kupcowi”. — Wersety 21-24, NP.
Zaradna żona z taką samą pilnością stara się dla rodziny o zdrowe wyżywienie. Jak statki handlowe zwożą z dalekich stron cenne towary, tak ta kobieta szuka wybornej żywności, nawet jeśli jej wypadnie nabyć ją daleko. „Podobnie jak okręt kupiecki żywność sprowadza z daleka”. — Werset 14.
Nie ma zwyczaju spać aż do białego dnia. Wstaje przed świtem, być może po to, aby rozpocząć wypiekanie chleba. Młode niewiasty w jej domu nie uskarżają się na brak żywności ani zajęcia. Dzielna żona dba o to, by miały co jeść i co robić. „Wstaje, gdy jeszcze jest noc, i żywność rozdziela domowi, a obowiązki — swym dziewczętom”. — Werset 15.
Mąż powierza jej też niektóre inne sprawy z dziedziny zarządzania domem. Załatwia je ona za jego zgodą i pod jego kierownictwem. Na przykład dowiaduje się o sprzedaży kawałka roli po przystępnej cenie; kupuje go, ale dopiero po dokładnym zastanowieniu. Wskutek swej pracowitości i zapobiegliwości sama nawet zgromadziła pewne fundusze, które umożliwiają zakupienie takiej parceli. Prawdopodobnie pracuje nieraz także w polu, a przynajmniej dba o to, żeby nabyta rola była właściwie wyzyskana. Czytamy: „Myśli o roli — kupuje ją: z zarobku swych rąk zasadza winnicę”. — Werset 16.
Każdy obserwujący taką kobietę spostrzega, że jest dzielna i pracowita. „Mocą przepasuje swoje biodra i rzeźko porusza ramionami” (werset 17, NP).
Ta wspaniała żona nie boi się wytężyć sił, działa energicznie. Poza tym „widzi pożytek z swej pracy”. Cokolwiek podejmuje, przynosi korzyść, ale potrafi zwracać szczególną uwagę na te zajęcia, które są najbardziej opłacalne. Jest tak pilna, że „jej lampa wśród nocy nie gaśnie” (w. 18). Oznacza to zapewne, że krząta się do późnej nocy, a potem wstaje przed świtem do dalszej pracy.
Ponieważ dobrze sobie radzi z różnymi sprawami, a jej wysiłki są owocne, więc czuje się bezpieczna i nie martwi się o przyszłość. Przeciwnie, jest pełna ufności, trzeźwo myśli i ma dość siły, by znosić trudności życiowe. Doprawdy, „dziarskość i dostojność jest jej strojem, z uśmiechem na twarzy patrzy w przyszłość”. — Werset 25, NP.
Rozumna żona pomyśli najpierw, zanim coś powie, i swych słów nie wypowiada władczo. Przypomina Abigail, o której powiedziano, że „Była to kobieta wysoce roztropna i pięknej postaci” (1 Sam. 25:3, Kruszyński). Tak, dzielna żona mówi uprzejmie, również gdy się zwraca do dzieci, sług albo innych ludzi. Będąc wierną żoną i matką, pomaga mężowi w szkoleniu dzieci, zachęca też młodzież do przestrzegania karności ojcowskiej i korzystania z jego mądrych pouczeń. Rzecz oczywista, że nie jest opieszała ani leniwa. „Otwiera usta z mądrością, na języku jej miłe nauki”, pisze król Lemuel. „Bada bieg spraw domowych, nie jada chleba lenistwa”. — Wersety 26, 27.
Ta zacna żona jest też dla osób postronnych szczodra i czyni im dobrze. „Otwiera swoją dłoń przed ubogim, a do biedaka wyciąga swoje ręce”, by mu pomóc (w. 20, NP). Nie jest samolubna, lecz dobrotliwa i wielkoduszna.
NAGRODA „NIEWIASTY DZIELNEJ”
Dzielna żona ma dużo obowiązków. Dobra jej praca jest jednak błogosławiona i bywa sowicie nagrodzona. Pilność, rozwaga, mądrość i inne zalety sprawiają, że rodzina ją lubi i ceni. „Powstają synowie, by szczęście jej uznać, i mąż, ażeby ją sławić: ‛Wiele niewiast pilnie pracuje, lecz ty przewyższasz je wszystkie!’” (Wersety 28, 29). Synowie są wdzięczni wspaniałej matce, a mąż czuje się szczęśliwy, że taka solidna kobieta jest jego żoną.
Wdzięk i uroda przemijają — wskutek choroby lub z wiekiem — ale ta niewiasta odznacza się nieprzemijającym pięknem wewnętrznym, gdyż jest oddana Bogu Jehowie i z należytą bojaźnią wystrzega się Jego niełaski. Miłość do Boga wraz z dobrymi uczynkami przynosi jej szacunek i sławę. Dlatego o jej wzorowym postępowaniu mówi się z uznaniem nawet w bramach miejskich, gdzie w dawnych czasach słuchano najświeższych wiadomości! Przypomina tym Rut, do której Booz powiedział: „Wie każdy mieszkaniec mego miasta, że jesteś dzielną kobietą”. — Rut 3:11.
Zupełnie słusznie dzielna żona zyskuje pochwałę drugich; zjednują ją dla niej „jej czyny”. Znaczy to, że zapracowała sobie na taki szacunek. Na zakończenie opisu „niewiasty dzielnej” król Lemuel dodaje więc: „Zmienny jest wdzięk i zwiewna jest uroda, lecz bogobojna żona jest godna chwały. Oddajcie jej, co się jej należy! Niech ją w bramach wysławiają jej czyny!” — Wersety 30, 31, NP.
ZRÓWNOWAŻONY TRYB ŻYCIA
Dzielna żona niewątpliwie dbała o to, aby dom był czysty i przyjemny. Wśród ludu Bożego zresztą kładziono duży nacisk na czystość. Na przykład kapłani pełniący służbę przed Jehową Bogiem musieli być czyści fizycznie i ceremonialnie (Wyjścia 30:17-21). Każdy członek rodziny ceni sobie czysty, schludny dom. Ale oczywiście wszyscy mogą się przyczyniać do tego stanu, gdy sami pilnują ładu. Z drugiej strony niewiasty troskliwie „starające się o dom” postąpią rozsądnie, jeśli się będą wystrzegać skrajności i kładzenia przesadnego nacisku na porządek, przez co mąż i dzieci nie śmieliby korzystać z różnych sprzętów zgodnie z ich przeznaczeniem.
Pracowita żona potrafiła utrzymać równowagę między różnymi swymi zadaniami. Nie poświęcała jednym zajęciom tyle czasu, żeby zaniedbać inne ważne obowiązki. Sporządzała na przykład ubiory, z których część sprzedawała dla zarobku. Chociaż się jej w tym wiodło, nie pozwalała sobie jednak wskutek tego zaniedbać innych ważnych prac, takich jak przygotowanie posiłków dla rodziny (Prz. 31:13-15, 21-24). Jakiż to piękny wzór dla chrześcijanek ‛starających się o dom’!
Większość ludzi w starożytnym Izraelu rozpoczynała pracę o świcie i kończyła ją o zmierzchu. Psalmista powiada: „Gdy słońce wzejdzie, (...) człowiek wychodzi do swojej pracy, do trudu swojego aż do wieczora” (Ps. 104:22, 23). Dla wielu jednak, włącznie z dzielną żoną, dzień pracy zaczynał się przed wschodem słońca (Prz. 31:15). Kiedy mąż wychodził z domu do swoich zajęć, mógł w każdym razie być spokojny, że jego pilna żona właściwie się zatroszczy o sprawy rodziny. Nie myślał pod wieczór, że lepiej nie wracać do domu, bo jest nieprzyjemny, zaniedbany przez leniwą żonę. Przeciwnie, jego pomocnica tak rozkładała swe czynności, żeby niczego nie zaniedbać i nie dać żadnego powodu do niezadowolenia.
Tak więc mąż chętnie wracał do swego miłego, zadbanego domu. Spędzał w nim urocze chwile ze swą kochającą, dzielną żoną i dziećmi. Żona bowiem nie pracowała bez przerwy. Zrównoważony tryb życia to również nieco odprężenia; niekiedy bywa nim miła rozmowa, ewentualnie urozmaicona od czasu do czasu humorem, jako że jest też „czas śmiechu”. — Kohel. 3:1, 4.
Ponieważ dzielna żona wykonywała w sposób zrównoważony swe liczne obowiązki, miała czas na wyświadczanie dobra cierpiącym i ubogim (Prz. 31:20). Podobnie chrześcijanki „starające się o dom” tak planują swe zajęcia, żeby jeszcze zrobić coś dobrego dla drugich, na przykład przez dzielenie się z nimi ewangelią o Królestwie Bożym. — Mat. 24:14.
Szczęście i obfite błogosławieństwa stają się udziałem chrześcijanek, które pilnie się wzorują na opisie „niewiasty dzielnej”, ułożonym pod Boskim natchnieniem przez króla Lemuela. Mają to zadowolenie, że i mężowie darzą je uznaniem (1 Kor. 7:34). Chociaż nie pracują jedynie po to, by zbierać pochwały, to jednak mają szacunek u mężów, dzieci i innych ludzi. Co najważniejsze, zaznają radości wynikającej z tego, że jako niewiasty dzielnie „starające się o dom” podobają się Bogu Jehowie.
-
-
Pytania czytelnikówStrażnica — 1977 | nr 17
-
-
Pytania czytelników
● Czy chrześcijanin, który musi w sądzie wystąpić w roli świadka powinien kłaść rękę na Biblii i przysięgać, że powie całą prawdę?
Nie ma żadnych biblijnych zastrzeżeń przeciw temu, chociaż każdy musi sam zadecydować, czy się na to zgodzić, czy prosić o zwolnienie od takiej przysięgi.
Zwyczaj składania przysięgi z jednoczesnym dotykaniem jakiegoś przedmiotu uważanego za święty był i jest szeroko rozpowszechniony. Starożytni Grecy na przykład podczas składania przysięgi podnosili rękę ku niebu lub dotykali się ołtarza. Wśród Rzymian osoba zaprzysięgana trzymała w ręce kamień i zaklinała się, że jeśli skłamie, to Jowisz powinien ją odrzucić, jak potem sama wyrzucała swój kamień.
Postępowanie takie odzwierciedlało wewnętrzną skłonność człowieka do uznawania, że istnieje jakaś boska moc, przed którą ludzie są odpowiedzialni i która nie przeocza tego, co się mówi lub czyni. Czciciele prawdziwego Boga Jehowy jasno sobie z tego zdawali sprawę. Biblia też pokazuje, że składali przysięgi jak gdyby w obecności Boga, czyli mając Go za świadka (2 Sam. 3:35; 1 Król. 2:23, 24; Rut 3:13; Jer. 38:16). Prawdziwi wielbiciele pozwalali również innym, aby ich zaprzysięgali. — Rodz. 21:22-24; Mat. 26:63.
Niekiedy składaniu przysięgi przed Jehową towarzyszyły określone gesty. Anioł przemawiający do proroka Daniela „podniósł (...) prawą i lewą rękę do nieba i przysiągł na Wiecznie Żyjącego” (Dan. 12:7; Rodz. 14:22, Poz). Nawet Bóg mówił o sobie symbolicznie, że podnosi rękę do przysięgi (Powt. Pr. 32:40; Izaj. 62:8). Innym gestem, który najwidoczniej miał potwierdzać przysięgę, było położenie ręki pod biodro lub udo drugiej osoby. — Rodz. 24:2, 3, 9; 47:29-31.
Prawdziwy chrześcijanin oczywiście nie musi składać przysięgi na poparcie
-