-
Czy ludzie zdołają uzdrowić sytuację przez rokowania?Strażnica — 1985 | nr 11
-
-
na całym świecie uznałby wojny za sprzeczne z prawem, ani żadnej organizacji, która by stała na straży pokoju. Dlatego przywódcy światowi zaczęli dążyć do zawarcia układów międzynarodowych, które by służyły temu celowi i zabezpieczały pokój.
W Pakcie Ligi Narodów zawarta była obietnica, że państwa członkowskie będą się wzajemnie popierać i ochraniać oraz że nie uciekną się do wojny, chyba że musiałyby stanąć w obronie własnej i to dopiero po przedłożeniu sporu do załatwienia Radzie Ligi i odczekaniu trzymiesięcznego „okresu ochładzania”. Pakt ten wszedł w życie w roku 1920. Układy Lokarneńskie, wprowadzone w roku 1926, nazwano publicznie „zwycięstwem pokoju i bezpieczeństwa” wśród państw Europy. Podpisany w Paryżu pakt Brianda-Kellogga, zapowiadał „wyrzeczenie się wojny”. Miał być układem wielostronnym, do którego mogły przystąpić wszystkie państwa. Oficjalnie proklamowano go w roku 1929, a podpisały go ostatecznie 63 państwa, które zgodziły się rozstrzygać swoje spory wyłącznie za pomocą „środków pokojowych”. W okresie tym zawarto cały szereg innych traktatów. Toteż wielu było zdania, że wojna należy do przeszłości. Niestety, niedługo potem większość tych państw uwikłała się w drugą wojnę światową.
Czy wobec tego ludzie są w stanie zabezpieczyć pokój poprzez rokowania? Biorąc pod uwagę historię oraz obecne wydarzenia światowe trzeba odpowiedzieć: NIE! Wspomniany Laurence W. Beilenson podsumowuje swoje wywody następująco: „Po zniszczeniach pierwszej wojny światowej mężowie stanu wznieśli najbezpieczniejszą z dotąd wymyślonych papierowych budowli na rzecz pokoju. Niestety nie zapobiegło to tak cynicznemu lekceważeniu traktatów, jak jeszcze nigdy na przestrzeni dziejów, ani ogromowi zniszczeń spowodowanych przez drugą wojnę światową czy innym pomniejszym wojnom stoczonym od tego czasu. Pomimo istnienia Karty Narodów Zjednoczonych nie ma jedności wśród narodów”.
Ponieważ ludzie są dziś „nieprzejednani”, jak to zresztą przepowiedziano w Biblii, nie ma żadnego powszechnego traktatu pokojowego i świat żyje w atmosferze strachu. Czy to znaczy, że z uwagi na dzisiejsze krytyczne czasy trzeba się pożegnać z wszelką nadzieją? A jeśli jest jakaś szansa uzdrowienia sytuacji, to na czym ona polega?
-
-
Niezawodny środek zaradczy — Królestwo BożeStrażnica — 1985 | nr 11
-
-
Niezawodny środek zaradczy — Królestwo Boże
„CZŁOWIEK panuje nad człowiekiem ku jego szkodzie”. Słuszność tej wypowiedzi, zapisanej w biblijnej Księdze Kaznodziei 8:9, potwierdza się od zarania dziejów po dzień dzisiejszy. Dlaczego tak jest? Dlaczego w obecnych krytycznych czasach człowiek nie jest w stanie doprowadzić do polepszenia stosunków?
Jerzy Waszyngton napisał w 1778 roku: „Wystarczy choćby niewielka znajomość ludzkiej natury, by dojść do przekonania, że dla olbrzymiej większości nadrzędną zasadą jest pilnowanie swoich interesów i że prawie każdy w mniejszym lub większym stopniu temu podlega. (...) Niewielu potrafi dla dobra ogółu ciągle ponosić ofiary pod względem swoich pragnień i korzyści. Na nic się tu zdadzą ubolewania nad zepsuciem natury ludzkiej; takie są fakty, a dowodzą tego doświadczenia każdej epoki i każdego narodu. Chcąc cokolwiek
-