Jak wspólny język zjednoczy ludzkość
1, 2. Jak przedstawia się wśród narodów sprawa jedności? Co między innymi uważa się za istotną przeszkodę na drodze do jedności?
W DOBIE OBECNEJ panuje między narodami duża rywalizacja i nieufność. Turystom dobrze znane są męczące formalności przy sprawdzaniu paszportów i wiz oraz przy odprawach celnych. Ograniczenia w handlu i opłaty prohibicyjne wpływają ujemnie na rozdział żywności lub innych potrzebnych artykułów, co poważnie odbija się na gospodarce i dobrobycie każdego kraju.
2 Do czynników hamujących współpracę międzynarodową zalicza się także barierę językową. Niektórzy nawet widzą we wspólnym języku „lekarstwo” na wiele trudności. Prawda, że dzięki jednej wspólnej mowie uzyskanoby możliwość lepszych wzajemnych kontaktów, a to już byłoby dużo. Przyczyniłoby się to zarówno do wyjaśnienia pewnych nieporozumień, jak i do wyeliminowania licznych opóźnień i zastojów.
3-6. (a) Czy samo wprowadzenie jednej wspólnej mowy rozwiązałoby problem? (b) Dlaczego Bóg narzucił ludziom rozmaite języki?
3 Ale czy samo wprowadzenie wspólnej mowy całkowicie rozwiązałoby problem? Nie, potrzeba czegoś więcej. Sam Bóg bowiem ustanowił różnice językowe, gdy jeszcze ludzie mówili jednym językiem. A uczynił to dla dobra rodzaju ludzkiego. Jak to rozumieć?
4 Stało się tak dlatego, że po powszechnym potopie za dni Noego ludzie znowu się zbuntowali. Bóg polecił ludziom, żeby się rozproszyli i w miarę zaludniania ziemi rozprzestrzeniali prawdziwe wielbienie po całym naszym globie. Jedna mowa, jaką się posługiwali, mogła być czynnikiem bardzo korzystnym, mogła być siłą jednoczącą. — Rodz. 9:1.
5 Jednakże prawnuk Noego imieniem Nemrod, w przeciwieństwie do Noego postanowił nie uznawać zwierzchniej władzy Boga. Zapragnął podporządkować sobie całą ówczesną ludność ziemi i uznał, że skupienie ludzi na jednym obszarze najlepiej posłuży jego planom. Podsycał więc u pobratymców buntownicze usposobienie i zachęcał ich do zbudowania ogromnej wieży dla celów religijnych, chcąc w ten sposób ściśle podporządkować sobie ludzi i zapanować nad nimi. — Rodz. 11:1-6.
6 Ingerencja Boża, polegająca na pomieszaniu języka, uchroniła ludzkość przed żelazną ręką władczej dyktatury. Jehowa powiedział na ten temat: „Są oni jednym ludem i mają wszyscy jedną mowę, i to jest przyczyną, że zaczęli budować. A zatem na przyszłość nic nie będzie dla nich niemożliwe, cokolwiek zamierzą uczynić.” Bóg więc przez cud spowodował, że zaczęli mówić różnymi językami. — Rodz. 11:5-8.
7. Jaką korzyść dała ludzkości ingerencja Boża, której wyrazem było pomieszanie języka?
7 Bariera językowa, jaką wzniósł Bóg, utrzymuje się już od około czterech tysięcy lat. Stanowiła ona przeszkodę uniemożliwiającą zaprowadzenie surowej dyscypliny na wielką skalę — opanowanie wszystkich przez jedną fałszywą religię, która powstała w Babilonie. Wspólny język ułatwiłby złym ludziom wspólne realizowanie niegodziwych zamysłów.
8. Co jest o wiele ważniejszym czynnikiem jedności niż wspólna mowa?
8 Powinniśmy tu jednak zwrócić uwagę na jeszcze jeden ważny szczegół. Z tego, co się wówczas stało, widać wyraźnie, że gdy ludzie istotnie mówili wspólnym językiem, sama ta okoliczność nie gwarantowała im pokojowego współżycia. Podobnie i dziś nie wszyscy mówiący tym samym językiem żyją ze sobą w zgodzie. Toteż choć jedna mowa może sprzyjać harmonijnemu działaniu, niekoniecznie zapewnia jedność umysłów i serc, a tym samym nie zapewnia szczęścia. Zanim wspólny język mógłby być zastosowany z pełnym pożytkiem, wszyscy ludzie musieliby najpierw być zjednoczeni we wspólnej religii, w czystym wielbieniu jednego prawdziwego Boga sposobem wyłuszczonym przez Niego w Jego Słowie. Czy to jest możliwe? Czy dojdzie do tego?
NAJPIERW JEDNOLITE WIELBIENIE
9-11. Czym jest „czysta mowa” wspomniana w Księdze Sofoniasza 3:8, 9? Dlaczego nie chodzi tu o żaden literalny język?
9 Jedno czyste wielbienie, podyktowane przez jedynego prawdziwego Boga, może zapanować i też zapanuje na ziemi. Nawiązując do obecnych czasów, tuż przed wywarciem swego gniewu na królestwa świata, Bóg powiada: „Wtedy bowiem dokonam wśród ludów zmiany na czystą mowę, aby wszystkie wzywały imienia Jehowy, aby służyły mu ramię przy ramieniu”. — Sof. 3:8, 9, NW.
10 Wspomniana tu „czysta mowa” nie może się odnosić do literalnego języka, takiego jak angielski, hiszpański, rosyjski, francuski czy jeszcze inny. Nie możemy przecież twierdzić, jakoby którykolwiek z tych języków musiał być usunięty dlatego, że jest nieczysty. Pierwotny język dany Adamowi był dobry (Rodz. 1:31). Późniejsze języki, którymi Bóg w cudowny sposób obdarzył ludzi w Babel, również nie były nieczystymi językami, nie były same w sobie złe. Pochodziły od Boga, którego dary zawsze są dobre, i służyły pożytecznemu celowi. — Jak. 1:17.
11 Zatem żadna nowa odmiana mowy ludzkiej nie może być tą „czystą mową”, na którą powołuje się prorok. „Czysta mowa” to prawda o Bogu, zawarta w Biblii. Czystym językiem tym można już teraz mówić i stosować go w życiu, bez względu na to, jakim się człowiek posługuje literalnym językiem. Wymaga on zmiany nie tylko słów, ale i tego, o czym się myśli i rozmawia. Mowa człowieka, który używa tego języka, oczyszcza się, staje się budująca i zapewnia lepsze stosunki z bliźnimi.
RZĄD, KTÓRY POPIERA PRAWDĘ
12. Dlaczego Królestwo sprawi, by na ziemi mówiono „czystą mową” prawdy?
12 Podczas nadchodzącego tysiąca lat panowania Królestwa Bożego cały świat — ba, nawet cały wszechświat — będzie się posługiwał tą „czystą mową”. W owym rządzie sprawującym władzę z nieba będzie zasiadał Jezus Chrystus, Naczelny Król i Arcykapłan, oraz 144 000 królów jemu towarzyszących i podkapłanów. Wszyscy oni za swego pobytu na ziemi władali „czystą mową” prawdy. Sam Chrystus przyszedł na ziemię po to, „aby dać świadectwo prawdzie” (Jana 18:37). A o towarzyszących mu 144 000 współkrólów napisano: „W ustach ich kłamstwa nie znaleziono” (Apok. 14:5; Efez. 4:25). Podczas swego tysiącletniego panowania zadbają, żeby mieszkańcy ziemi zachowali tę „czystą mowę”. Psalmista słusznie prorokował o tym okresie: „Prawda z ziemi wyrośnie, a sprawiedliwość z nieba wyjrzy.” — Ps. 85:12, Gd; 2 Piotra 3:13.
13, 14. (a) Czy niebiańscy królowie będą nadal mówić swymi poprzednimi ojczystymi językami? (b) Czy zapomną mowy, jaką się posługiwali na ziemi?
13 Niebiańscy ci królowie „spośród ludzi zostali wykupieni”; pochodzą ze wszystkich narodów (Apok. 14:4; Mat. 28:19). Czy w niebie będą mówili swymi poprzednimi ojczystymi językami? Taki pogląd nie byłby chyba rozsądny. Nie ulega wątpliwości, że wszyscy oni mówić będą w niebie jednym wspólnym językiem, jaki otrzymują w darze wraz z nowym duchowym organizmem przy zmartwychwstaniu. Apostoł Paweł nadmienił o ‚językach ludzi i aniołów’; czytamy także o rozmowach prowadzonych między Bogiem a aniołami. — 1 Kor. 13:1; 1 Król. 22:19-22; Joba 1:6-12; 2:1-6.
14 Nie oznacza to jednak, że poprzedni, ziemski język zostanie wymazany z ich pamięci. Między innymi właśnie dzięki dawnemu językowi będą w stanie poznać siebie i stwierdzić, że są tymi samymi osobami. Jednakże po niebiańskim zmartwychwstaniu nie będą potrzebowali tłumaczy, by między sobą się porozumieć. Będą mówili językiem Pana Jezusa Chrystusa, a on używa mowy swego niebiańskiego Ojca, Boga Jehowy.
15, 16. Czy rozsądny byłby pogląd, że ludzie na ziemi będą w przyszłości nadal mówić różnymi językami, dzielącymi ich dziś na poszczególne grupy językowe?
15 A jakim językiem będą się posługiwali mieszkańcy ziemi podczas panowania tego niebiańskiego Królestwa? I czy na przykład ci, których mową ojczystą jest język grecki, będą podlegali panowaniu niebiańskich królów, którzy na ziemi też używali tego języka, a obszar, gdzie mówi się po rosyjsku, czy będzie podlegał dziedzicom Królestwa mówiącym kiedyś po rosyjsku, zaś inny — znającym chiński i tak dalej, w zależności od poszczególnych grup językowych? Czy należy się tego spodziewać, skoro języki stanowią przeszkodę we wzajemnym porozumieniu i osiągnięciu całkowitej jedności?
16 Trzeba w tym miejscu zaznaczyć, że Biblia nie wskazuje, jakie królewskie obowiązki powierzy Jezus Chrystus podlegającym mu 144 000 królów, ale nielogiczny byłby wniosek, że Królestwo pozostawi przeszkodę w porozumiewaniu się ludzi w sprawiedliwym nowym porządku Bożym — zaporę, którą Bóg ongiś wzniósł ze względu na buntowników, aby dla ich własnego dobra utrudniała im osiągnięcie całkowitej jedności w niegodziwych poczynaniach.
JEDEN RÓD, JEDNA MOWA
17. Dlaczego Bóg wyposażył Adama w dar mowy?
17 Kiedy wnikniemy w pierwotny zamiar Boży dotyczący języka ludzkiego, wówczas stanie się dla nas jasne, że podczas tysiącletniego panowania Chrystusa będzie w użyciu tylko jedna mowa. Bóg chciał, żeby ludzie się między sobą porozumiewali. Sam przemawiał do Adama, zatroszczył się też o to, aby Adam mógł z Nim mówić (Rodz. 2:15-23). Bóg zresztą dał człowiekowi język jako niezbędne narzędzie do formułowania myśli. Ponadto Adam mógł rozbudowywać język w miarę rozszerzania zakresu swych wiadomości i powstawania potrzeby zwiększenia zasobu słów. Adam umiał korzystać ze swych duchowych zdolności, jakimi go Bóg obdarzył, ucząc się o Bogu i dając w pełni wyraz swym poglądom.
18, 19. Jaki język Bóg pierwotnie dał człowiekowi? Dlaczego tak odpowiadasz?
18 A jakim językiem mówiono pierwotnie? Był nim niewątpliwie język nazwany później hebrajskim. Na jakiej podstawie możemy tak twierdzić? Otóż pomieszanie języka przy wieży Babel nie dotknęło wszystkich. Noe przecież nie był wśród buntowników. Uznawał suwerenną władzę Boga i nie wynosił się na króla, jak Nemrod. Syn Noego, Sem, którego Noe proroczo pobłogosławił, najpewniej trwał przy Noem i przy prawdziwym wielbieniu (Rodz. 9:26, 27). Ze sprawozdania biblijnego wynika, że prawdziwe wielbienie utrzymało się właśnie między Semitami i zostało nam przekazane zwłaszcza przez wybitnego męża wiary, jakim był Abraham. A Abrahama (Abrama) nazywano Hebrajczykiem. — Rodz. 14:13.
19 Później Mojżesz, potomek Abrahama, napisał swe sprawozdanie (od Księgi Rodzaju do Księgi Powtórzonego Prawa) w języku zwanym hebrajskim. Język Mojżesza mógł się niewiele różnić od pierwotnej mowy, jaką się posługiwał Adam. Dlaczego? Ponieważ ludzie byli wówczas długowieczni i często oglądali za swego życia piąte lub nawet szóste pokolenie. Język mógł więc być przekazany zaledwie przez pięć ogniw łączących Adama z Mojżeszem, mianowicie przez Matuszelacha [Matuzalema], Sema, Izaaka, Lewiego i Amrama (Rodz. 5:3-32; 11:10-32; 21:5; 25:26; 29:34; Wyjścia 6:16, 18, 20). Oczywiście od uprowadzenia Izraelitów do niewoli babilońskiej w roku 607 p.n.e. do naszych czasów język hebrajski ulegał wpływom różnych innych języków. Co więcej, w dobie obecnej, nie znamy ściśle nawet brzmienia imienia Bożego; nie wiemy, jak je wymawiano po hebrajsku za czasów Mojżesza. Bóg jednak może łatwo przywrócić temu językowi czystość, aby żyjący w nowym porządku mogli się nim swobodnie i płynnie posługiwać.
20. Do czego doprowadzi mieszkańców ziemi posługiwanie się jednym wspólnym językiem?
20 Przywrócenie jednego literalnego języka będzie końcowym, jakże pięknym akcentem jedności osiągniętej dzięki „czystej mowie” prawdy. Wszelkie bariery — religijne, narodowe, społeczne i rasowe — będą sprawą przeszłości, a ponadto wspólne słownictwo sprawi, że wszyscy będą mogli jasno wyrażać swe myśli i być dokładnie rozumiani. Pomyśl też o tym, że wszystko, co pisali prorocy hebrajscy, będziesz w stanie osobiście przeczytać w ich własnym języku! Wielu wzbudzonych z martwych, którzy poprzednio nie znali Boga, stwierdzi, że natchnione, święte pisma podają dokładne sprawozdanie z dziejów ludzkich do czasów Malachiasza. Wtedy też wszyscy szczerze usposobieni będą mogli powiedzieć za apostołem Pawłem: „Niech się stanie oczywistym, że Bóg mówi zawsze prawdę, chociażby ludzie kłamali.” — Rzym. 3:4, Kow.
UCZ SIĘ TERAZ „CZYSTEJ MOWY” PRAWDY
21, 22. Wykaż, że każdy, kto tylko pragnie, może już dziś nauczyć się „czystej mowy” prawdy.
21 Życie w takim świecie istotnie będzie niekłamaną przyjemnością. Przedsmak tego możesz jednak odczuć już teraz, bowiem już teraz można sprostać najważniejszemu wymaganiu, które polega na nauczeniu się „czystej mowy” prawdy biblijnej. Owa „czysta mowa” zaciera wszelkie różnice społeczne, rasowe i narodowe. „Mowy” tej nauczyło się dziś już setki tysięcy ludzi, wśród których zapanowała jedność, tak jak w natchnieniu przepowiedział prorok Izajasz:
22 „Stanie się na końcu czasów, że góra świątyni Jahwe [Jego prawdziwe wielbienie] stanie mocno na wierzchu gór i wystrzeli ponad pagórki. Wszystkie narody do niej popłyną, mnogie ludy pójdą i rzekną: ‚Chodźcie, wstąpmy na Górę Jahwe, do świątyni Boga Jakuba! Niech nas nauczy dróg swoich, byśmy kroczyli Jego ścieżkami’. (...) Wtedy swe miecze przekują na lemiesze, a swoje włócznie na sierpy. Naród przeciw narodowi nie podniesie miecza, nie będą się więcej zaprawiać do wojny.” — Izaj. 2:2-4.
23-28. Jak Bóg zatroszczył się o to, by ludzie mogli się nauczyć tej „czystej mowy”? Czy osiągnięto w tym jakieś sukcesy?
23 Rząd Królestwa zadba o to, by podczas tysiącletniego panowania Chrystusa na całej ziemi ludzie posługiwali się jednym językiem, ale już teraz możliwe jest nauczenie się „czystej mowy”. Świadkowie Jehowy nie przychodzą do ciebie w celu propagowania własnych poglądów, ale jako ambasadorzy i posłowie pełnomocni rządu Królestwa Bożego. Wyraźnie dziś widać, że Bóg rzeczywiście popiera ich pracę oraz że „czysta mowa” zaczerpnięta z Biblii ma wielką moc oddziaływania. Dlaczego tak mówimy?
24 Świadczy o tym zmienione, czyste życie i szczęśliwa jedność około dwóch milionów ludzi ze wszystkich grup językowych. Panująca wśród nich jedność, pokojowe usposobienie i wzajemna miłość wprawiają postronnych obserwatorów w zdumienie. To, co osiągnęli dzięki zastosowaniu się do metod postępowania nakreślonych w Biblii, zostało trafnie ukazane w komentarzu zamieszczonym w gazecie Detroit News z 21 czerwca roku 1973, gdzie o zgromadzeniu świadków Jehowy na „Tiger Stadium” w Detroit powiedziano:
25 „Jest to (...) zgromadzenie, na którym policjanci nie mają co robić, czują się niepotrzebni i odchodzą, aby się zająć pilniejszymi sprawami”.
26 A o kongresie, jaki się odbył w Düsseldorfie (Niemcy Zachodnie), na którym zebrali się delegaci z wielu krajów, gazeta Süddeutsche Zeitung z 28 lipca 1973 roku podała, co następuje:
27 „Od środy zebrało się tu prawie 60 000 ludzi — jest to największy zjazd, jaki dotąd oglądało targowe miasto Düsseldorf. Olbrzymie to zgromadzenie kieruje się własnymi prawami. Nigdy nie widzieliśmy tyle ludzi zebranych na jednym miejscu, którzy by tak przestrzegali porządku, odznaczali się tak czystymi obyczajami i byli tak zdyscyplinowani.”
28 Świadkowie Jehowy nie ograniczają swej życzliwości tylko do własnego grona. Chętnie pomagają wszystkim pragnącym żyć pod sprawiedliwym panowaniem mesjańskiego Królestwa Bożego, gdzie zostaną usunięte wszelkie bariery stojące na drodze do jedności. Skoro tylko pragniesz, to i ty, drogi czytelniku, możesz przy ich pomocy nauczyć się „czystej mowy”. — Apok. 22:17.
(TK-6)