-
Prawdziwe powodzenie pochodzi od BogaStrażnica — 1965 | nr 9
-
-
ZADZIWIAJĄCY POSTĘP
Nowożytna historia świadków Jehowy dostarcza jeszcze więcej zaskakujących cyfr. W roku 1918 liczba świadków Jehowy uczestniczących co miesiąc w głoszeniu dobrej nowiny za pomocą „Wykładów Pisma świętego” wynosiła około 7000. Dziesięć lat później liczba głosicieli zwiększyła się do 44 080. Dwadzieścia lat później było ich 59 047, a po trzydziestu latach 260 756. Po czterdziestu latach, w roku 1958, liczba ta wzrosła do 798 326. W ubiegłym roku liczba ta osiągnęła zadziwiający szczyt: 1 064 387 głosicieli. Podczas dziesięciolecia 1942-52 liczba świadków Jehowy w Ameryce Północnej podwoiła się, a w Azji pomnożyła się pięciokrotnie, na wyspach Oceanu Spokojnego więcej niż sześciokrotnie, prawie siedmiokrotnie w Europie i Afryce, ponad dwunastokrotnie na wyspach Oceanu Atlantyckiego i prawie piętnastokrotnie w Ameryce Południowej. W następnych dziesięciu latach liczba godzin spędzonych na głoszeniu na całym świecie wzrosła ponad dwukrotnie. Do jedynego w roku 1900 biura oddziału poza Stanami Zjednoczonymi doszło dotąd 91 dalszych biur oddziałów na całym świecie. Biuro główne Towarzystwa Brooklynie w Nowym Jorku kieruje obecnie dziełem głoszenia w 194 krajach, a literatura wydawana jest w 162 językach. Ponieważ to wszystko wiąże się z niesamolubnym dziełem rozgłaszania dobrej nowiny o Królestwie Bożym, więc możemy bez wahania powiedzieć, że to jest prawdziwe powodzenie.
Żaden człowiek ani żadna organizacja ludzka nie może uznawać za swą zasługę tego zdumiewającego, rekordowego rozwoju osiągniętego mimo przeszkód drugiej wojny światowej oraz mimo prześladowań ze strony faszystów i ateistów. Nawet obecnie w trzynastu krajach, w których świadkowie Jehowy zmuszeni są do działalności nieoficjalnej i spotykają się z krańcowymi trudnościami, jest ponad 101 400 kaznodziejów, którzy wiernie i wytrwale wykonują nakaz Boży. Co jest więc tajemnicą tego całego zastanawiającego powodzenia pomimo lokalnej i międzynarodowej opozycji? Nic innego, tylko duch Jehowy Boga. On obiecał: „Żadne narzędzie, które jest utworzone przeciw tobie, nie nada się, a każdy język, który ci się sprzeciwi na sądzie, osądzisz. To jest dziedzictwo sług Pańskich i sprawiedliwość ich u mnie.” (Izaj. 54:17, Wk) Duchowe powodzenie zapewnia ludowi Jehowy wielki pokój i szczęście.
Usiłowanie zahamowania dzieła i pokrzyżowanie zamysłu Wszechmocnego Boga jest trudem nie tylko bezowocnym, ale też prowadzi do utraty życia. A prześladowanie jego kaznodziejów jest igraniem z niebezpieczeństwem. Gamaliel, nauczyciel prawa, który żył w pierwszym stuleciu radził: „Mężowie Izraelscy! miejcie się na baczności względem tych ludzi, jak macie postąpić. (...) Odstąpcie od tych ludzi i dajcie im pokój; albowiem jeżeli z ludzi jest ta rada albo ta sprawa, wniwecz się obróci; ale jeżeli z Boga jest, nie możecie tego rozerwać, byście czasem i za walczących z Bogiem poczytani nie byli.” (Dzieje 5:35-39, NT) Bezowocne wysiłki podejmowane przez ludzi i rządy w celu położenia tamy głoszeniu o Królestwie Bożym stanowią jedynie dodatkowy dowód, że powodzenie tego dzieła pochodzi od Boga. „Rada moja ostoi się”, mówi On, „i wszystką wolę moją uczynię.” — Izaj. 46:10.
-
-
Strzeż jedności przez mówienie prawdyStrażnica — 1965 | nr 9
-
-
Strzeż jedności przez mówienie prawdy
DO DNIA dzisiejszego pokój i jedność świata jest tylko marzeniem. Pomimo usilnych prób, ludzi dzielą nie tylko różnice religijne i uprzedzenia rasowe, ale również ideologie polityczne. Nic w tym dziwnego, skoro serca tych „królów”, czyli władców światowych, są skłonne „jeden drugiemu szkodzić (...) a przy jednymże stole kłamstwo mówić”. — Dan. 11:27.
Nie można przeczyć faktom: kłamstwa rozdzielają. Szatan Diabeł, „bóg tego systemu rzeczy”, zaślepił ludzi, aby nie poznali prawdy, czyniąc ich samolubnymi, zazdrosnymi, gwałtownymi i pełnymi pożądliwości. Stąd wniosek, że dopiero wtedy gdy Szatan i jego demony zostaną po Armagedonie wrzuceni do przepaści, ludzie będą mogli mieć nadzieję na pokój i jedność wśród całej ludzkości. — 2 Kor. 4:4; Obj. 20:1-3.
Pokój i jedność zapanowały już wśród prawdziwych chrześcijan, bo oni zwracają uwagę na dobrą radę Pisma świętego: „Otóż ponieważ odłożyliście fałsz, mówcie prawdę, każdy ze swym bliźnim (...) Lecz mówiąc prawdę, przez miłość wzrastajmy we wszystkim w tego, który jest głową, w Chrystusie. Z niego całe ciało — będąc harmonijnie połączone i przystosowane do współdziałania przez każdy staw, który wykonuje co potrzeba — według funkcjonowania każdego poszczególnego członka w należnej mierze przyczynia się do wzrostu ciała, do zbudowania siebie w miłości.” — Efez. 4:25, 15, 16, NW.a
Oczywiście mówienie prawdy oznacza mówienie zgodnie ze Słowem Bożym, Biblią. Jezus powiedział: „Słowo twoje jest prawdą.” Geologia i archeologia udowadniały wielokrotnie prawdę historyczną Biblii; doświadczenie ludzkie codziennie potwierdza mądrość zasad biblijnych; historia współczesna poświadcza dokładność proroctw Biblii, a fakty wskazują na uderzającą zgodność Biblii z udowodnionymi twierdzeniami naukowymi. — Jana 17:17.
Oto jeden z przykładów. W starożytności istniało wiele mitów na temat czegoś, co podtrzymuje ziemię; wśród nich najbardziej znany był mit, według którego ziemia opiera się na barkach olbrzyma Atlasa. Ale trzy tysiące pięćset lat temu pewien pisarz Biblii podał zgodnie z naukowymi faktami, że ziemi nie podtrzymuje nic widzialnego, bo Bóg „ziemię zawiesił na niczym”. — Ijoba 26:7.
Dlaczego mówienie prawd biblijnych prowadzi do jedności? Ponieważ ono skłania dobre serce do mówienia prawdy. Jezus powiedział: „Z obfitości serca mówią usta”. Prawda musi być na pierwszym miejscu w sercu ludzkim i jeśli ona tam jest, to wyzwoli danego człowieka właśnie jak na to wskazał Jezus. Wyzwoli od czego? Od religii fałszywej, od uciążliwych tradycji, od niezdrowych idei politycznych i od filozofii, od bojaźni i nienawiści wobec obcych i bliźnich. Mówienie prawdy uwolni miłośników prawdy od zawziętości, szykanowania innych i od zazdrości. — Łuk. 6:45; Jana 8:32.
Przyjęcie prawdy do serca skłania do myślenia w sposób Boży, do zastanowienia się jak pomagać innym. Bóg jest miłością, uosobieniem niesamolubstwa. Przyjęcie jego prawdy do serca czyni każdego niesamolubnym, a niesamolubstwo jednoczy, bo ma na względzie dobro innych, zamiast troszczenie się tylko o własne sprawy. — 1 Kor. 13:5; 1 Jana 4:8.
Gdy przyjmiesz prawdę do swego serca, wówczas zaczniesz o niej mówić. Jeżeli jesteś głową rodziny, to czynienie tego jest twoim specjalnym obowiązkiem. To znaczy, że w gronie najbliższych musisz przeprowadzać o ustalonej porze studium biblijne, które zacieśni więzy rodzinne i spowoduje, że twoja rodzina będzie żyć wspólnie w jedności. A takie zgromadzanie się zjednoczonych rodzin zgodnie z nakazem ‚aby zachęcać się wzajemnie, a to tym więcej, gdy widzicie zbliżanie się owego dnia’, przyczynia się do jedności w zborach. — Hebr. 10:24, 25, NW.
Chociaż to prawda, że z obfitości serca usta mówią, to jednak nieraz coś może także mówienie ograniczać, na przykład wygodnictwo, bojaźń przed człowiekiem lub zbyt wielkie zainteresowanie się sprawami materialnymi. Tych sideł należy unikać, bo każdy jest obowiązany głosić prawdę. Wszyscy muszą uczyć innych tego, czego się sami nauczyli. Usłyszawszy zaproszenie „Przyjdź!”
-