-
W służbie żołnierza ChrystusaStrażnica — 1969 | nr 17
-
-
zmuszone do tego, aby z powodu gwałtownego rozwoju nowych metod prowadzenia wojny organizować specjalne kursy, na których studiuje się strategię i współpracę rozmaitych jednostek bojowych. Armia Jehowy nie pozostała w tyle i jestem szczęśliwy, że w roku 1964 mogłem w wieku siedemdziesięciu jeden lat skorzystać w Brooklynie z zaawansowanego przeszkolenia teokratycznego w Galaad — Biblijnej Szkole Strażnicy. Modlę się o to, aby „Jehowa, Bóg zastępów”, i przez Niego zamianowany Wódz Naczelny, Chrystus Jezus, nadal dodawali sił swym duchowym bojownikom, umożliwiając im wierne toczenie walki aż do ostatecznego zwycięstwa. — Jer. 38:17, NW.
-
-
Pytania czytelnikówStrażnica — 1969 | nr 17
-
-
Pytania czytelników
● Co ma ulec zagładzie „jako ostatni nieprzyjaciel”? Czy ma nim być śmierć, jak czytamy w Liście 1 do Koryntian 15:26, czy może raczej Szatan, który po tysiącletnim panowaniu Chrystusa będzie wrzucony w „jezioro ognia”? — G. S.
Apostoł Paweł pisze w Liście 1 do Koryntian 15:25, 26: „On [Chrystus] musi panować, póki [Bóg] nie położy wszystkich nieprzyjaciół pod nogi jego. A jako ostatni nieprzyjaciel będzie zniszczona śmierć.” (NT) Ale o jakiej śmierci mówi tu apostoł?
Przede wszystkim trzeba zaznaczyć, że nieprzyjacielem tym nie może być „powtórna śmierć”, którą kilkakrotnie wspominano w księdze Objawienia. (2:11; 20:6, 14; 21:8, NW) Dlaczego? Ponieważ nigdzie nie czytamy o tym, żeby miała być usunięta. Jakże by to się w ogóle miało dokonać, skoro oznacza ona wieczne unicestwienie, skazanie na wieczystą zagładę? Śmierć ta będzie zawsze istniała, nawet z dwóch punktów widzenia. Po pierwsze nigdy nie zostanie usunięta w tym sensie, że nigdy nie wyda umarłych, których pochłonęła. Po drugie będzie istniała po wszystkie wieki, bo gdyby kiedykolwiek w ciągu wieczności ktoś znowu się zbuntował przeciw Jehowie (chociaż to jest wysoce nieprawdopodobne), zostałby niewątpliwie wtrącony w „jezioro ognia”, czyli właśnie w „powtórną śmierć”. Tak więc „powtórna śmierć” nigdy nie wyda tych, którzy się w niej znajdują, ani nie będzie bezsilna wobec tych, którzy by kiedyś w trakcie wieczności zasłużyli na poddanie takiej karze.
Ponadto o „powtórnej śmierci” nawet trudno by było mówić jako o nieprzyjacielu całej ludzkości. Będzie ona raczej przyjacielem ludzi, gdyż będzie oczyszczać ziemię ze wszystkich niegodnych życia, którzy by zatruwali życie drugim. Ponieważ jest narzędziem w ręku Boga, więc nie zagarnia nikogo niewinnego, ale tylko tych, co zasłużyli na zagładę.
Natomiast śmierć za grzech Adama jest nieprzyjacielem całego rodu ludzkiego. (Rzym. 5:12) Rzecz charakterystyczna, że miejsce, dokąd się dostali chłopcy z Betlejem i jego okolic w wieku do lat dwóch, których pomordowali żołnierze Heroda, Jehowa nazwał „ziemią nieprzyjacielską”, „ziemią” śmierci Adamowej. (Jer. 31:15-17; Mat. 2:16-18) Śmierć zawiniona przez Adama naprawdę była i jest wielkim nieprzyjacielem ludzkości. Ciągle zabiera ludzi, nawet sprawiedliwych i szlachetnych; sprowadziła na ludzkość niewypowiedziane troski i cierpienia. Jakąż radością napełnia nas świadomość, że zostanie zniweczona, gdy spełnią się następujące słowa: „Śmierć i Hades zostały wrzucone w jezioro ognia. To oznacza powtórną śmierć: jezioro ognia”! — Obj. 20:14, NW.
Unicestwienie śmierci Adamowej będzie się w pewnym sensie odbywać stopniowo, jakby krok po kroku. Z jednej strony w nowym porządku poarmagedonowym ludzie już nie będą umierali z powodu grzechu Adama. Umierać będą wtedy tylko niepoprawni grzesznicy. A w porównaniu z życiem wiecznym, jakie przypadłoby im w udziale, gdyby pozostali wierni — umrą jako dzieci, choćby mieli i sto lat. (Izaj. 65:20) Z drugiej strony w wyniku procesu zmartwychwzbudzania nadejdzie czas, gdy nie będzie już nikogo w Szeolu, czyli Hadesie, dokąd szli ludzie z powodu grzechu i śmierci odziedziczonej po Adamie. Ale pochodząca od Adama śmierć nie będzie w pełni unicestwiona, dopóki wszyscy żyjący nie zostaną uwolnieni od wszelkich choćby śladów grzechu Adamowego i nie osiągną doskonałości. Tekst zacytowanego Listu 1 do Koryntian 15:24-26 wskazuje, że dojdzie do tego, kiedy już Chrystus „zniszczy wszelką [przeciwną mu] zwierzchność, i wszelką władzę i moc”, ale jeszcze przed końcem jego tysiącletniego panowania. (NT) Nastąpi to więc, zanim „odda królestwo Bogu i Ojcu”.
Wszakże według Objawienia 20:7-10 Szatan Diabeł zostanie po upływie tysiąca lat panowania Chrystusa uwolniony z przepaści, aby podjąć próbę zwiedzenia mieszkańców ziemi, spośród których wszyscy już wtedy będą doskonali. Każdy, kto wówczas ulegnie wpływowi Szatana, zostanie zgładzony, będąc razem z nim wrzucony w jezioro ognia, czyli w „powtórną śmierć”. Powyższy opis wydarzeń wydaje się sprzeczny ze słowami Pawła. Czyżby apostoł był w błędzie? Czy jako ostatni nieprzyjaciel usunięta będzie śmierć, czy zginie Szatan?
Natchniony apostoł Paweł się nie omylił. W Liście 1 do Koryntian 15:24-26 wykazał on, że śmierć Adamowa zostanie unicestwiona po zniszczeniu wszystkich zwierzchności, władz i potęg przeciwstawnych Królestwa Chrystusa. Tak też będzie naprawdę. Kiedy śmierć ulegnie zagładzie, nie będą nigdzie panowały żadne przeciwne zwierzchności, władze ani moce. Będzie ona ostatnim z tych nieprzyjaciół. Apostoł jednak nie omawiał w tym miejscu, co nastąpi po tysiącletnim królowaniu Chrystusa. Nie zajmował się tu faktem, że wtedy Szatan zostanie wypuszczony ze swego więzienia. Rozpatrywał sprawy tak, jak będą wyglądały przy unicestwieniu śmierci. Omawiał wydarzenia mieszczące się w ramach millennium, a nie te, które nastąpią, gdy Chrystus z upływem tego okresu przekaże Królestwo swemu Ojcu. (Obj. 20:5, 7) A więc po rozpatrzeniu kwestii z właściwego punktu widzenia okazuje się, że słowa apostoła Pawła nie są sprzeczne z wypowiedzią apostoła Jana, zanotowaną w Objawieniu.
● Czy dziewczyna, która tańczyła na urodzinach Heroda i poprosiła o głowę Jana Chrzciciela, miała na imię Salome? — J. A.
Tak, prawdopodobnie w ten sposób ją nazywano, choć Biblia nie podaje jej imienia. Sprawozdanie z Ewangelii według Mateusza 14:6-8 brzmi: „A gdy był obchód urodzin Heroda, tańczyła córka Herodiady przed gośćmi i spodobała się Herodowi. Dlatego pod przysięgą obiecał jej dać, czegokolwiek by zażądała. A ona, za namową matki swej, rzekła: Daj mi tu na misie głowę Jana Chrzciciela.”
Według żydowskiego historyka z pierwszego stulecia, Józefa Flawiusza, Herodiada wyszła była za mąż za swego stryja Filipa (ale nie tego, który występuje jako tetrarcha u Łukasza 3:1). Z małżeństwa tego urodziła się córka imieniem Salome. Później zdarzyło się, że Herod Antypas odwiedził swego przyrodniego brata i zakochał się w Herodiadzie. Rozwiódłszy się z żoną, poślubił Herodiadę, swoją bratanicę. — „Dawne dzieje Izraela”, księga XVIII, rozdział 5, paragraf 4.
Jan Chrzciciel otwarcie potępił owo cudzołożne małżeństwo i za tę śmiałość został wtrącony do więzienia. (Mat. 14:3, 4; Łuk. 3:19, 20) Herodiadzie to jednak nie wystarczyło, gdyż „żywiła do niego [do Jana] urazę i chciała go zabić”. W czasie przyjęcia u Heroda nadarzyła się jej wymarzona sposobność. Córka jej, która według Józefa Flawiusza miała na imię Salome, wystąpiła z popisem tanecznym, a następnie poprosiła o głowę Jana. — Marka 6:19.
Tej Salome, współwinnej zbrodni, nie należy mylić z Salome wymienioną wśród naśladowców Jezusa. (Marka 15:40; 16:1) Salome wspomniana w Biblii była żoną Zebedeusza oraz matką apostołów Jakuba i Jana. — Mat. 27:56.
-