-
Pytania czytelnikówStrażnica — 1982 | nr 6
-
-
uprawiających takie gry patrzy się z góry, nawet jeśli są ustawowo zalegalizowane. Sporo chrześcijan uznaje to za dodatkowy powód, by bezwzględnie wystrzegać się wszelkich form hazardu; pragną „mieć właściwe świadectwo od ludzi postronnych” i nie chcą ich zrazić do „dobrej nowiny o królestwie” (1 Tym. 3:7, 10; Mat. 24:14; 1 Kor. 9:11-23; 2 Kor. 6:3).
Starszym, którzy służą jako ‛pasterze dla trzody’, zależy na tym, by pomagać współchrześcijanom w unikaniu wszystkiego, co mogłoby mieć niekorzystny wpływ na ich usposobienie duchowe. Jeżeli więc ktoś zaczyna się wciągać w hazard i wykazuje niewątpliwą skłonność do chciwości albo wydaje złe owoce związane z hazardem, starsi zechcą go poratować. Widząc takie niebezpieczne oznaki popadania w zachłanność, mogą udzielić rady na osobności lub publicznie (1 Piotra 5:2, 3; Gal. 6:1). A jeśli ktoś nie przejawia skruchy i dalej podąża w obranym kierunku, może nawet zajść potrzeba wykluczenia go ze zboru, zgodnie ze wskazaniami Słowa Bożego, które mówi: „Usuńcie spośród siebie niegodziwca”. Paweł dodaje jeszcze: „Czyż nie wiecie, że niesprawiedliwi nie odziedziczą królestwa Bożego? Nie dajcie się zwodzić: Ani rozpustnicy, ani bałwochwalcy, ani cudzołożnicy, ani utrzymywani do celów przeciwnych naturze, ani tacy, którzy się kładą z mężczyznami, ani złodzieje, ani chciwcy, ani pijacy, ani lżyciele, ani zdziercy nie odziedziczą królestwa Bożego” (1 Kor. 5:11-13; 6:9, 10).
Ale rzadko kiedy sprawy zachodzą tak daleko, ponieważ prawdziwi chrześcijanie pilnie wystrzegają się wszelkich form hazardu. Chcą wydawać owoce ducha i nie biorą udziału w niczym, co by rozbudzało chciwość i prowadziło do uczynków ciała (Gal. 5:19-23). Wiedzą, jaką wartość ma zarobienie na utrzymanie uczciwą pracą. Apostoł Paweł napominał również: „Starajcie się zachować spokój, wypełniać wasze obowiązki i pracować własnymi rękami zgodnie z naszymi uprzednimi zaleceniami. Zachowujcie się też godnie wobec tych, co nie należą do społeczności chrześcijańskiej, i nie bądźcie dla nikogo ciężarem” (1 Tes. 4:11, 12, Romaniuk).
Chrześcijanie wszystko, co mają — łącznie z życiem, pieniędzmi i dobrami materialnymi — traktują jako oddane Bogu. Poczuwają się do odpowiedzialności przed Nim za sposób, w jaki korzystają z tych środków. Dlatego zamiast trwonić czas i mienie w ryzykownych przedsięwzięciach, które mogą wzbudzić w nich chciwość i zaszkodzić innym, spożytkowują czas i zasoby tak, aby to przynosiło cześć Jehowie (Prz. 3:9). Dzięki temu istotnie ‛pracują nad tym, co dobre, są bogaci we właściwe uczynki, skorzy do dzielenia się’. I jak napisał Paweł, zaskarbiają sobie „właściwą postawę na przyszłość, aby uchwycić mocno rzeczywiste życie” (1 Tym. 6:17-19).
-
-
Nawet ptaki ‛znają swój czas’Strażnica — 1982 | nr 6
-
-
Nawet ptaki ‛znają swój czas’
SMUTNA była sytuacja panująca wśród Izraelitów za dni Jeremiasza. Niekorzystnie wypadało nawet porównanie ich postępowania z zachowaniem się wędrownych ptaków. Czytamy: „Bocian w przestworzach zna swój czas, synogarlica, jaskółka i żuraw przestrzegają pory swojego przylotu, lecz mój lud nie chce znać prawa Pana” (Jer. 8:7, Nowy Przekład).
Ptaki wędrowne, takie jak bocian, turkawka, jaskółka bądź żuraw, trzymają się pory swego przylotu i odlotu, natomiast Izraelici nie zważali na wyroki Jehowy. Odloty i przyloty wędrownego ptactwa to czynniki decydujące o ich życiu. Podobnie dobrobyt i pomyślność Izraelitów zależały od tego, czy będą się stosowali do orzeczeń Jehowy. Niestety zawiedli pod tym względem, a więc nie wykazali nawet tej miary praktycznej mądrości, która charakteryzuje nierozumne ptaki, spostrzegające przecież, kiedy nadchodzi okres ich wędrówki.
-