-
Dlaczego się radować mimo osobistych niedogodności?Strażnica — 1974 | nr 7
-
-
Towarzystwa Biblijnego oddaje to miejsce w następujący sposób: „Przyciągnie na ten lud nieprzyjaciel, aby go przez wojnę wygładził”. Dla ludu, czyli wojska przeciwnego Bogu „dzień utrapienia” będzie oznaczał zagładę.
20. (a) Jakie warunki zawsze pociąga za sobą wojna? Zwłaszcza dla kogo? (b) Jaką sytuację ekonomiczną opisuje Habakuk? Czy rozważa ją tylko jako możliwą, czy raczej jako prawdopodobną?
20 Wojna zawsze sprowadza uciążliwe warunki na objętych nią ludzi, a zwłaszcza na napadniętych. Słusznie można się spodziewać, że również „wojna wielkiego dnia Boga Wszechmocnego” w Har-Magedonie odbije się w przykry sposób na tych, których zaatakują zjednoczone siły nieprzyjaciół wielbienia Jehowy. Prorok Habakuk nie dla samych tylko teoretycznych rozważań nadmienia o zaistnieniu takich niedogodności, powiadając: „Nawet choćby drzewo figowe nie zakwitło i by nie było plonu na winoroślach, praca oliwki by się skończyła niepowodzeniem i terasy pól by nie wydały pożywienia, trzoda by była wyprowadzona z obory i nie byłoby bydła w zagrodach — to jednak co do mnie, ja chcę radować się w Jehowie; chcę się weselić w Bogu mojego zbawienia” (Hab. 3:17, 18, NW). Habakuk mówi o tym jako o wielce prawdopodobnym rozwoju sytuacji.
21. Czyje krańcowo niedogodne warunki ekonomiczne widział Habakuk? Co było ich powodem?
21 Habakuk w proroczej wizji oglądał krańcowo uciążliwe położenie ekonomiczne „pomazańca” Bożego, spowodowane międzynarodową próbą wygubienia wielbicieli Jehowy. Wyglądało, jak gdyby im nie pozostały już żadne środki utrzymania. Wątpliwe stało się ich przeżycie!
22. (a) Z czym Jehowa zgodnie ze swymi proroctwami wystąpi przeciw nieprzyjaciołom podczas „wielkiego ucisku”? (b) Dlaczego Jego wielbiciele nie mogą oczekiwać potraktowania ich na wyjątkowych warunkach i uwolnienia od ogólnoświatowych niewygód?
22 Nawet obecnie, gdy jeszcze żyjemy w „czasie końca”, klęski głodu, epidemie, trzęsienia ziemi i wojny międzynarodowe zbierają obfite żniwo ofiar spośród mieszkańców ziemi. Chociaż stoimy dopiero przed wybuchem „wielkiego ucisku”, gospodarcze i inne warunki życia wszędzie kładą się ciężkim brzemieniem na barki coraz większej liczby ludzi. Podczas samego „wielkiego ucisku” Jehowa Bóg zgodnie z proroctwami także wystąpi przeciw swym ziemskim nieprzyjaciołom z zarazą, trzęsieniem ziemi i innymi klęskami żywiołowymi, przed którymi ci nieprzyjaciele nie zdołają się obronić bombami nuklearnymi ani swymi programami ratowania sytuacji ekonomicznej lub zdrowotnej. Kto może się postarać, by nie odczuć tego choćby w najmniejszej mierze? Prawda, że jak niegdyś Jezus, tak i namaszczony ostatek duchowych Izraelitów oraz towarzysząca mu „wielka rzesza” nie są „cząstką tego świata”, ale mimo wszystko są „na świecie” i siłą rzeczy odbijają się na nich skutki okoliczności zaistniałych na świecie. Ponadto będąc „w nienawiści u wszystkich narodów”, nie mogą się spodziewać, że będą im okazywane specjalne względy i oszczędzi im się niedogodności trapiących cały świat. — Jana 15:18; 17:11, NW.
23. Czym staną się władze poprzednio w ręku Boga służące ku dobremu? Jak się to odbije na świadkach Jehowy?
23 A co się stanie, gdy narody wywarłszy zemstę na Babilonie Wielkim zespolą siły do totalnej wojny z pozostałymi przy życiu wielbicielami Jehowy, aby ich rozproszyć i wygubić? Sytuacja wymknie się z rąk „władzom sprawującym rządy” w tym świecie i przestaną być „narzędziem Boga”, mogącym służyć dla dobra chrześcijańskich świadków Jehowy (Rzym. 13:1-4). Podległe im służby publiczne w ogólności się załamią, czyli zostanie przerwana ich działalność. Nie tylko jednak odmówią posłuszeństwa jako „narzędzia Boga” pod tym względem, ale nawet zaczną walczyć z Jehową Bogiem, wspólnie przypuszczając szturm na Jego lud i rozpętując w ten sposób walkę Har-Magedonu. Rzecz zrozumiała, że położenie ekonomiczne i warunki życia chrześcijańskich świadków Jehowy mogą opaść do bardzo niskiego poziomu bytowania, a ich osobiste swobody ulec zredukowaniu do minimum. Zajrzy im w oczy wyniszczenie! A więc trudności nie na żarty!
24. Jakie nasuwają się pytania co do postawy świadków Jehowy w tym okresie? Jak jednak odpowiada za nich proroczo Habakuk?
24 Czy ze strachu dadzą się ogarnąć panice? Czy poddadzą się napastującym nieprzyjaciołom i wyrzekną się swej wiary? Czy odżegnają się od tego, żeby być chrześcijańskimi świadkami Jehowy? A może stracą wszelką nadzieję i popadną w przygnębienie, równoznaczne ze śmiercią duchową? Nie! — proroczo odpowiada za nich Habakuk. Pomimo wszelkiego rodzaju uciążliwości przypadających im w udziale za wierność względem żywego i prawdziwego Boga chrześcijańscy świadkowie Jehowy będą wołać: „Jednak co do mnie, ja chcę radować się w Jehowie; chcę się weselić w Bogu mojego zbawienia”. — Hab. 3:18, NW.
25. Jak wtedy Jehowa usprawiedliwi swoje miano ich Zbawcy? Kto na ziemi będzie naocznym świadkiem potwierdzenia się Jego zwierzchniej władzy?
25 Ich Bóg, Jehowa, jest Bogiem zbawienia, toteż faktycznie ich ocali. Jehowa usprawiedliwi swoje miano ich Zbawcy i Wyzwoliciela. Kiedy będzie wyglądało, że już są w krańcowo ciężkim położeniu i że zagraża im pewne wyniszczenie, wtedy ich prześladowców i napastników zagarnie „dzień utrapienia”. Szybko spadnie on na nich niczym najeźdźca, bo wówczas Jehowa wystąpi ze swymi niebiańskimi aniołami pod wodzą Jezusa Chrystusa i uratuje swych wiernych świadków na ziemi. Staną się oni świadkami Jehowy pod jeszcze jednym względem, gdy zobaczą Go rozbijającego wszystkich nieprzyjaciół na ziemi i ugruntowującego swe zwierzchnictwo nad całym wszechświatem.
26. (a) Na co dzisiaj nie pora u świadków Jehowy z uwagi na końcowe słowa Habakuka? (b) Jak się zachowują, otrzymawszy od Jehowy jak gdyby nogi jelenie?
26 Dla chrześcijańskich świadków Jehowy nie czas na osłabnięcie, gdy stwierdzają, że kształtują się i nadciągają uciążliwe warunki związane z Har-Magedonem. Przeciwnie, niechaj ich głosy rozbrzmiewają triumfalnymi słowami końcowymi proroka Habakuka: „Jahwe Pan [Jehowa, suwerenny Pan, NW] — moja siła; uczyni nogi moje podobne jelenim, wprowadzi mnie na wyżyny” (Hab. 3:19). Mając wzmocnione duchowe kończyny radosnym uniesieniem i weselem w Jehowie Bogu, potrafią wbiec na bezpieczne wyżyny niezłomnej prawości wobec suwerennego Pana, Jehowy. Pewną nogą będą tam chodzić jako naśladowcy Króla dzierżącego pełnię władzy, Jezusa Chrystusa. Jak zwinne jelenie rzucą się ku błogosławieństwom nowego, sprawiedliwego porządku Bożego, przeżywszy wszelkie niedogodności i uciążliwości Har-Magedonu.
-
-
Wierność, a nie męczeństwoStrażnica — 1974 | nr 7
-
-
Wierność, a nie męczeństwo
Od czasu do czasu można w gazetach, zwłaszcza na Zachodzie, napotkać artykuł donoszący o tym, że ktoś ze świadków Jehowy odmówił przyjęcia transfuzji krwi, mimo iż zdaniem lekarzy zagrożone było jego (lub jej) życie. Niektórzy ludzie być może się zastanawiają, czy czasem świadkowie Jehowy nie zachowują się tak dlatego, że chcą uchodzić za męczenników podziwianych przez otoczenie.
Czasopismo lekarskie „The American Journal of Surgery” (rocznik 116, lipiec 1968) zamieściło na ten temat następujący komentarz: „Świadkowie Jehowy jako jednostki potrafią okazać więcej rozsądku niż się na ogół im przypisuje. Przeciwstawiają się naciskowi, gdyż w żadnym wypadku nie uznają stosowania siły. Nie stawiają sobie jednak za cel zaliczenia w poczet świętych i nie uchylają się od transfuzji z chęci złożenia siebie w ofierze.”
Istotnie, świadkowie Jehowy nie starają się być męczennikami. Odmawiają przyjęcia transfuzji krwi ze względu na sumienie, chociaż chętnie godzą się na inne sposoby leczenia, gdyż sama Biblia orzeka, że chrześcijanie muszą się powstrzymywać od krwi. — Dzieje 15:19, 20, 29.
-