-
Nadciągająca zawierucha ArmagedonuStrażnica — 1960 | nr 19
-
-
Armagedonu, ten — tak jak w wypadku huraganu — podejmie kroki zapewniające bezpieczeństwo i przeżycie, gdyż ta pustosząca zawierucha wkrótce niechybnie nastąpi. „Czekaj na Pana i strzeż drogi jego, a wywyższy cię i da ci ziemia w dziedzictwo; i pokaże ci upadek grzeszników.” — Ps. 36:34, Staffa; w Gd Ps. 37.
-
-
„Pismo święte ma rację także i w najmniejszych szczegółach”Strażnica — 1960 | nr 19
-
-
„Pismo święte ma rację także i w najmniejszych szczegółach”
Werner Keller w książce „A jednak Pismo święte ma rację” przytacza przykład, który — jak mówi sam autor — „potwierdza, jak dalece Pismo święte ma rację także i w najmniejszych szczegółach i jak prawdziwe są podane przez nie daty i relacje”. Keller cytuje z książki brytyjskiego majora Viviana Gilberta pt. „The Romance of the last Crusade” następujące słowa: „‚Podczas pierwszej wojny światowej pewien oficer angielski z armii generała Allenby w Palestynie przy świetle świecy szukał w swej Biblii pewnej miejscowości. Brygada jego otrzymała rozkaz, aby zająć wieś Michmas, która leżała po drugiej stronie głębokiej doliny na skalistym szczycie. Nazwa ta była mu już znana. W końcu znalazł ją w trzynastym rozdziale Pierwszej Księgi Królewskiej. Przeczytał tam: „A Saul i Jonata, syn jego, i lud, który się znalazł z nimi, byli w Gabaa Beniamina, a Filistyni położyli się byli w Machinas”. (1 Król. 13,16 [w Gd 1 Sam. 13:16]). Dalej napisane było, że Jonata wraz ze swym giermkiem poszli w nocy „do straży filistyńskiej”, a były tam „z obu stron wysokie skały i kamienie urwiste na kształt zębów, stąd i zowąd, imię jednej Boses, a drugiej imię Sene” (1 Król. 14,4). Wdrapali się więc po zboczu i pokonali straż „na połowie staja, które zwykła para wołów na dzień zorać” (1 Król. 14,14). Zaalarmowany zgiełkiem wojennym nieprzyjaciel sądził, że został otoczony przez oddziały Saula. „A oto moc porażonych, i tam i sam uciekających” (1 Król. 14,16).
Wtedy dopiero uderzył Saul wszystkimi swymi siłami i odniósł zwycięstwo. (...) Oficer zastanowił się i doszedł do wniosku, że przecież te skały i kamienie urwiste oraz „staje” jeszcze muszą istnieć. Obudził więc dowódcę i przeczytał z nim jeszcze raz to miejsce. Wysłano patrole, które napotkały bardzo słabo obsadzoną przez Turków przełęcz biegnącą pomiędzy dwoma szczytami skalnymi — były to oczywiście Boses i Sene. Wysoko zaś w górze koło Michmas rozpościerała się w świetle księżyca mała równina. Dowódca zmienił plan ataku. Zamiast całej brygady posłał w nocy tylko jedną kompanię na przełęcz. Niewielu Turków, na których się natknęła, pokonano bez hałasu, następnie wdrapano się po zboczu i jeszcze przed świtem kompania stanęła „na połowie staja”.
Turcy zbudziwszy się uciekali na łeb na szyję, ponieważ myśleli, że armia generała Allenby otoczyła ich.’ (...)
‚I tak oto po tysiącach lat — kończy major Gilbert — armia brytyjska naśladowała skutecznie taktykę Saula i Jonaty.’” — „A jednak Pismo święte ma rację”, str. 147.
-
-
Pytania czytelnikówStrażnica — 1960 | nr 19
-
-
Pytania czytelników
● W proroctwie Zachariasza 11:12, 13 mówi Jehowa o ‚trzydziestu srebrnikach’, że „zacnaż to zapłata, którąm jest od nich tak drogo oszacowany”. W Mateusza 27:9, 10 to proroctwo zastosowane jest do wynagrodzenia, które otrzymał Judasz za wydanie Jezusa. Czy to oznacza, że Jehowa i Jezus są tą samą osobą, jak o tym uczą obrońcy trójcy?
W żadnym wypadku! Gdy rozpatrujemy znaczenie wybranego tekstu biblijnego, nie wolno nam zamknąć oczu i uszu na wszelkie inne prawdy, których naucza Biblia. Gdy według czyjegoś mniemania między jednym a drugim tekstem natchnionego Słowa Bożego zachodzi sprzeczność, to najpewniej błędny musi być pogląd danego człowieka.
Pismo Święte dostatecznie jasno dowodzi, że Jehowa i Jezus nie są jedną i tą samą osobą. W 5 Mojżeszowej 6:4 znajdujemy wskazówkę, którą Jehowa polecił Mojżeszowi przekazać Izraelitom, a która brzmi następująco: „Słuchajże Izraelu: Pan [Jehowa, NW], Bóg nasz, Pan jeden jest.” Jest to więc jeden Bóg; nie stanowi On cząstki jakiegoś dwoistego czy potrójnego bóstwa. Sam Jezus też oświadczył wyraźnie: „Ojciec mój większy jest niż ja.” (Jana 14:28) Do Marii Magdaleny powiedział Jezus, mając na myśli ją samą i innych swoich uczniów: „Wstępuje do Ojca mego i Ojca waszego, i do Boga mego i do Boga waszego.” (Jana 20:17) Jehowa jest tak samo Bogiem i Ojcem owych uczniów Jezusa, jak jest Bogiem i Ojcem Jezusa. A Jezus tak samo nie jest tą osobą, co Ojciec, jak nie są z Nim jedną osobą uczniowie.
Nie wolno nam zapominać, że Zachariasz wprawdzie wypowiedział w tym miejscu (Zach. 11:12, 13) też proroctwo, ale właściwie mówił o swojej osobie. Prorokował on wśród niewiernego narodu izraelskiego, a gdy poprosił o zapłatę, odważono mu trzydzieści sykli srebra. Jehowa uznał tę zapłatę za bardzo niską i oświadczył, że to Jego, Jehowę, oceniono godnym tak małej zapłaty. Pieniądze te wręczono Zachariaszowi, lecz Jehowa uważał, że Jego tak oszacowano, ponieważ — jak wskazano w wierszu 11 (AS) — Zachariasz głosił „słowo Jehowy”.
To nie dowodzi, żeby Zachariasz i Jehowa byli tą samą osobą, a więc również zastosowanie tego proroctwa do Jezusa nie udowadnia, iż Jezus i Jehowa jest jedną i tą samą osobą. Jezus wypowiadał słowa Jehowy. Rzekł przecież: „Nie mówiłem we własnym imieniu, lecz Ojciec, który mnie posłał, nakazał mi, co mam mówić i głosić.” (Jana 12:48, 49, Kow) Co spotykało Jezusa, spotykało Jehowę, którego Jezus był przedstawicielem. Co uczyniono Jezusowi, uczyniono też jego Ojcu, Jehowie Bogu.
-