Powrót jeszcze możliwy
„Wróćcie się do mnie, a wrócę się do was, mówi Pan [Jehowa, NW] zastępów.” — Mal. 3:7, Wk.
1. Z jakich dwóch względów zwracamy dziś szczególną uwagę na Słowo Boże?
MAMY wszelkie podstawy do tego, by wierzyć, że Biblia jest rzeczywiście Słowem Bożym, natchnionym przez Niego doniesieniem pouczającym nas o zamierzeniu i osobowości prawdziwego Boga, Jehowy. Mamy też wszelkie podstawy do tego, by wierzyć, że została ona spisana głównie z uwagi na nasze dni. A dlaczego? Ponieważ na podstawie Pisma świętego można dowieść, że żyjemy w „dniach ostatnich” obecnego systemu rzeczy, w których nastały „czasy krytyczne, trudne do zniesienia”. Jest to zarazem okres sądu, o którym Jezus wypowiedział swe wielkie proroctwo zanotowane w 24 rozdziale ewangelii według Mateusza, a wygłoszone w odpowiedzi na pytanie: „Co będzie znakiem twej obecności i zakończenia systemu rzeczy?” Z tych dwóch względów jesteśmy żywo zainteresowani tym, żeby się upewniać, co Biblia ma do powiedzenia o dobie obecnej, oraz żeby te wypowiedzi traktować z jak największym szacunkiem. — 2 Tym. 3:1; Mat. 24:3, NW.
2. (a) Co dowodzi, że Biblia została napisana głównie dla „dni ostatnich”? (b) Jak Jezus zobrazował dzieło sądzenia wszczęte po jego powrocie?
2 Skoro Biblia wyjawia, że Bóg przewidział te krytyczne czasy, to słusznie można się spodziewać, że również udzieli specjalnego objaśnienia na ich temat, częściowo ze względu na liczne niebezpieczeństwa i trudności charakterystyczne dla obecnych dni, a także ze względu na ogromne świadectwo, jakie ma być wydane, czyli dzieło przewidziane do wykonania przed ostatecznym końcem. (Mat. 24:14) Nie jesteśmy jednak w tej sprawie zdani na domysły. Apostoł Paweł wyjaśnia, że to, „co niegdyś zostało napisane, zostało napisane i dla naszego pouczenia”, oraz że „zapisano je [te zdarzenia] dla ostrzeżenia nas, na których przyszły końce systemów rzeczy”. Znamy też obietnicę, że „ścieżka sprawiedliwych [będzie] jako światłość jasna, która im dalej, tym bardziej świeci, aż do dnia doskonałego”. Poza tym gdy Jezus podał swe wielkie proroctwo, to uzupełnił je trzema proroczymi przypowieściami, z których każda dotyczyła dzieła sądzenia, jakie miał wszcząć i jakim miał kierować w czasie swego powrotu. Mówił, jak postąpi w roli oblubieńca z drużkami, które powinny w całej gotowości oczekiwać jego przybycia na ucztę weselną. Mówił też, jak w roli gospodarza rozliczy się po powrocie z tymi, którym powierzył talenty, aby nimi handlowali podczas jego nieobecności. W końcu mówił o tym, że będąc już Królem na tronie przeprowadzi rozdział ludzi ze wszystkich narodów, „jak pasterz rozdziela owce od kozłów”, wymierzając każdej z tych klas należną nagrodę czy też odpłatę. — Rzym. 15:4, BT; 1 Kor. 10:11, NW; Przyp. 4:18; Mat. 25:1-46, BT.
3. Jakie dalsze porównania mają szczególne znaczenie za naszych dni?
3 Istnieją jeszcze dalsze prorocze porównania, które spełniają się za naszych dni, „przy zakończeniu systemu rzeczy”, jak to określił Jezus, wyjaśniając obraz o oddzielaniu chwastu od pszenicy w czasie żniwa. Jest też przypowieść o człowieku szlachetnego rodu, wyobrażającym Chrystusa Jezusa, który wyjeżdża do dalekiego kraju, aby otrzymać władzę królewską, a potem wraca i osądza sług, którym powierzył srebrne monety (miny), oraz obywateli, co nie chcieli, aby był królem nad nimi. — Mat. 13:36-43, NW; Łuk. 19:12-27.
4. (a) Jaką wspólną cechę mają wszystkie te porównania? (b) Czy los każdego z nas został już przesądzony i jaki problem wyłania się w związku z tym?
4 Wszystkie te porównania spełniają się w „dniach ostatnich” i wszystkie mają jedną wspólną cechę: w każdym przypadku występują dwie klasy ludzi, jedna godna pochwały i druga niegodna. Bez wątpienia daleko się już posunęliśmy w tych „dniach ostatnich”. (2 Tym. 3:1, BT) W samej rzeczy trwa to dłużej niż się spodziewaliśmy pierwotnie. Nie wynika stąd jednak, że los każdego z nas poszczególnych został już ostatecznie przesądzony, czy to na naszą korzyść, czy też niekorzyść. Dla tych, którzy są świadomi swych potrzeb duchowych, wciąż jeszcze możliwy jest powrót. Oczywiście dobrze by było, gdyby zgodnie ze słowami Jezusa wszyscy byli zawsze „świadomi swego niedostatku duchowego”, zdając sobie sprawę z zależności od Jehowy i Jego postanowień. (Mat. 5:3, NW) Niezależnie jednak od tego stale jeszcze istnieje możliwość, że człowiek jak gdyby oprzytomnieje, nawet w tych tak późnych dniach, i uświadomi sobie konieczność przeprowadzenia radykalnej zmiany swego trybu życia oraz będzie się zastanawiał nad tym, czy dla niego istnieje jakaś nadzieja. Pamiętając o tym, poszukajmy w Piśmie świętym dalszego wyjaśnienia i wskazówek.
NADZIEJA POWROTU
5. Jakie potrójne zastosowanie lub spełnienie znajduje wiele proroctw, włącznie z proroctwem Malachiasza?
5 Jeżeli zajrzymy do proroctwa Malachiasza, to w rozdziale trzecim i czwartym znajdziemy teksty, które trzeba zaliczyć do najdobitniejszych wypowiedzi o „dniach ostatnich”. Proroctwo Malachiasza, podobnie zresztą jak i inne proroctwa, zawiera poselstwo do narodu izraelskiego; w okresie, kiedy je wygłoszono, było ono dla tego narodu nader aktualne. W pewnej mierze spełniło się również w czasie, gdy na ziemi przebywał Jezus, czego dowodzi przytaczanie go w Chrześcijańskich Pismach Greckich. (Zobacz Malachiasza 3:1; 4:5, 6 oraz Mateusza 11:10, 14; 17:10-13; Łukasza 1:76) Tak samo jednak jak w wypadku innych proroctw, spełnia się ono głównie w tym najkrytyczniejszym ze wszystkich okresów, jak na to wskazuje wzmianka o ‚przyjściu dnia Pańskiego, wielkiego a strasznego’, niosącego z sobą groźbę ‚skarania ziemi wytraceniem’ przez Jehowę. — Mal. 4:5, 6, Wk.
6. Dlaczego zapowiedź sądu, ogłaszana przez Malachiasza, była tak stanowcza? Do jakich pytań ona skłania?
6 Słowa tego poselstwa, tego orędzia, są proste i stanowcze. Nie ma w nim żadnych zbędnych ozdobników. Jehowa zapowiada: „Przystąpię do was w sądzie, a będę świadkiem prędkim” przeciwko różnorakim wymienionym tam niegodziwcom, którzy „nie bali się mnie”. (Mal. 3:5, Wk) Zasadnicza treść tej księgi Malachiasza usprawiedliwia stosowanie tak dobitnych słów, gdyż wyjawia wielki upadek duchowy Żydów, a szczególnie kapłanów, którzy w znacznym stopniu popadli w zobojętnienie i obłudę. Czyż dla nikogo nie było już nadziei? Czy Bóg uznał, że jakiekolwiek dalsze wezwanie byłoby bezcelowe? Spójrzmy, co następuje bezpośrednio po ostrzeżeniu ze strony Jehowy:
7. (a) Jak tekst Malachiasza 3:6 potwierdza stałość Jehowy? (b) Jakie następstwa pociągało za sobą należenie do wybranego ludu Bożego?
7 „Ja Pan [w tekście hebr.: Jehowa] i nie odmieniam się, a wy synowie Jakubowi, nie jesteście wyniszczeni.” (Mal. 3:6, Wk) Jehowa jest konsekwentny. Ponieważ ten lud to dzieci przodków przez Niego umiłowanych, więc nie odrzucił ich popędliwie, chociaż na to zasługiwali. Właściwie zasługiwali na to już od dawna, jak o tym następnie Jehowa im przypomina mówiąc: „Od dni ojców waszych odstąpiliście od praw moich, a nie strzegliście ich.” (Mal. 3:7, Wk) Chociaż należenie do wybranego ludu Bożego było zaszczytnym przywilejem, to jednak pociągało też za sobą pewną odpowiedzialność, jak im Bóg wyjaśnił słowami: „Jedynie was znałem ze wszystkich narodów na ziemi, dlatego was nawiedzę karą za wszystkie wasze winy.” (Amosa 3:2, BT) Z wagi na tak znaczne odchylenie ku złemu za dni Malachiasza pytamy ponownie: Czy istniała jeszcze jakaś nadzieja powrotu, czyli uleczenia? Co Jehowa mówi dalej?
8. Jakie wezwanie kierował Jehowa do Izraela? Na czym ono się opierało?
8 „Wróćcie się do mnie, a wrócę się do was, mówi Pan [Jehowa] zastępów.” (Mal. 3:7, Wk) Jakież miłosierdzie wyraża to wezwanie! Chociaż naród i jego przywódcy ‚odstąpili’ i popadli w niegodziwe praktyki, to jednak każdemu, kto się opamiętał, słowa te przypominały, że Jehowa ze swej strony zaprasza ich, po prostu oczekuje od nich powrotu. Zwróćmy uwagę na okoliczność, że to wezwanie nie zostało skierowane do ludzi, którzy nigdy nie znali Boga, ale do tych, którzy byli z Nim związani przymierzem, lecz niegodnie nadużyli swych przywilejów i, folgując grzechowi, zeszli na manowce. Jehowa w związku z tym powiedział do nich: „Codziennie wyciągałem ręce do ludu buntowniczego i niesfornego, który postępował drogą zła, za swoimi zachciankami.” — Izaj. 65:2, BT.
9. (a) Komu Jehowa gotów jest okazać pomoc i w jaki sposób? (b) Dlaczego tak czyni oraz dlaczego powinno nas to interesować?
9 Skoro postępowali drogą złą, ludzie ci musieli oczywiście pierwsi podjąć ze swej strony kroki zmierzające do powrotu ku Bogu. Tak samo jest też dzisiaj. Bóg nie okaże łaskawego oblicza nikomu, kto uporczywie od Niego odstępuje. Ci jednak, którzy są dość uczciwi i pokorni, aby uznać swój opłakany stan i postąpić we właściwym kierunku, przekonają się, że Bóg zgotował dla nich pomoc; doda im to bodźca do dalszych kroków powrotnych, aż w pełni odzyskają łaskę Bożą i pojednają się z Nim. Właśnie okazanie takiej miłościwej pomocy dowodzi, że Jehowa czyni swoją część w tym zwróceniu się ku sobie jednej i drugiej strony, dzięki czemu następuje obopólne zbliżenie. (Mal. 3:7) W przeciwnym razie zachodziłaby obawa, że niewielu osiągnie ten cel. Owo miłościwe zrządzenie dotyczy wszystkich nas; dlatego też jesteśmy żywo zainteresowani poznaniem go, abyśmy mogli sami z niego skorzystać i pomóc do tego innym. Potrzebne wyjaśnienie znajdujemy w pozostałej części proroctwa Malachiasza, którą teraz pokrótce rozpatrzymy.
POBUDKA DO POWROTU KU JEHOWIE
10. (a) Co szczególnego uwydatnia się w końcowej części proroctwa Malachiasza? (b) Jakie zarzuty oraz zaproszenie i obietnica zawarte są w księdze Malachiasza 3:8-12?
10 Przeglądając fragment Pisma świętego zawarty w proroctwie Malachiasza, między rozdziałem 3:7, a 4:6, dostrzegamy szereg krótkich, lecz dosadnych orzeczeń o winie; z każdym łączy się jednak dobrotliwa obietnica i słowo zachęty, co w nas wzbudza przemożne pragnienie skorzystania z przepowiedzianych dóbr i staje się bodźcem do działania. Najpierw powiedziano tamtym ludziom, jak ograbiali Boga i Jemu złorzeczyli. Następnie zostają zaproszeni, żeby przynieśli wszystkie należności, czyli dziesięciny, do spichlerza Bożego i otrzymują obietnicę, iż wówczas dostąpią nader obfitego błogosławieństwa, „tak że go nie będziecie mieli gdzie podziać”. Tym, którzy usłuchają tego zaproszenia, dodatkowo obiecano, że cieszyć się będą niezawodnym urodzajem oraz że wszystkie narody sławić ich będą jako lud szczęśliwy, żyjący w nadzwyczaj korzystnych warunkach. — Mal. 3:8-12.
11. Jakie przeciwstawienie i jaka wspaniała obietnica występuje w proroctwie Malachiasza 3:13-18?
11 Następnie Jehowa zwraca się do tych, którzy krnąbrnie występują przeciwko Niemu. Dla przeciwstawienia nagana ta uzupełniona jest wzmianką o tym, z jak troskliwej opieki korzystają „ludzie bojący się Boga” i ‚czczący Jego imię’. W wielkiej swej łaskawości przygotował dla ich dobra ‚Księgę Wspomnień’. Daje im też wspaniałą obietnicę: „Będą moją własnością (...) w dniu, w którym będę działał.” Bóg okaże im łaskawość, „jak jest litościwy ojciec dla syna, który jest mu posłuszny”. Ci, którzy służą Bogu, zostają wyraźnie przeciwstawieni nieprawym, którzy się wzbraniają Jemu służyć; to znaczy dla jednej klasy znajduje się niedwuznaczne uznanie, a druga jest zganiona. — Mal. 3:13-18, BT.
12. Jaki wyrok i jakie dobrodziejstwa zapowiada Malachiasza 4:1-3?
12 Potem następuje żywy opis tego, co czeka zarozumiałych i niegodziwych. Ci jednak, którzy się boją imienia Jehowy, doznają dobrodziejstw blasku Jego łaski, działającej jak uzdrawiające promienie słoneczne, oraz wyróżniać się będą jako lud duchowo silny i cieszący się powodzeniem, triumfujący nad swymi wrogami. — Mal. 4:1-3.
13. Jak możemy na podstawie powyższej treści zreasumować, co Jehowa uczyni dla tych, którzy naprawdę się Jego boją?
13 Rozpatrywane tu wersety w sumie pozwalają nam ułożyć w umyśle jasny i pociągający obraz ludu pozostającego w ścisłej jedności z Jehową oraz cieszącego się Jego łaską, jak synowie szczęśliwi w służbie u swego ojca. Jehowa sprawia, że członkowie Jego ludu odróżniają się od wszystkich innych, w pewnym sensie mieszkając w swoim własnym kraju, gdzie wiodą życie w pokoju, szczęściu i pomyślności. Jakaż to wspaniała podnieta do powrotu ku Jehowie!
14. (a) Kto dziś odpowiada tym założeniom i pod jakim względem? (b) Do czego Jehowa Bóg używa swoich świadków w obecnym dniu sądu?
14 Czy w dobie obecnej, kiedy omawiane przez nas proroctwo spełni się w wielkiej skali, znajduje się gdzieś taki lud? Oczywiście. Na całej ziemi istnieje tylko jedno grono ludzi, którzy naprawdę się ‚boją Boga’ i ‚czczą Jego imię’. (Mal. 3:16, BT) Uważają to nawet za największy przywilej i zaszczyt, że mogą na sobie nosić Jego imię Jehowa i występować w roli Jego świadków zgodnie ze słowami Izajasza 43:10-12. W duchu miłości i całkowitego oddania się Jehowie wnoszą do Jego spichlerza, to znaczy do Jego organizacji i wykonywanej w niej służby kaznodziejskiej, swój wkład na poparcie Jego wielbienia. W wyniku tego cieszą się wszystkimi dobrodziejstwami, poruszonymi w powyższych rozważaniach. Nie wynika to jednak z samolubstwa. Odróżniają się od nominalnego chrześcijaństwa i całego pozostałego świata, mimo że nie odcinają się od niego w poczuciu własnej wyższości. Podejmują misję głoszenia poselstwa o Królestwie Bożym po całej ziemi, „publicznie i od domu do domu”, do czego należy też zapraszanie do powrotu ku Jehowie wszystkich tych, którzy się gdzieś oddalili. (Dzieje 20:20, NW) Świadkowie Jehowy reprezentują pod tym względem Tego, który mówi: „Wróćcie się do mnie, a wrócę się do was.” (Mal. 3:7, Wk) Za ich pośrednictwem Bóg ze swej strony spełnia, co w sprawie obustronnego zawrócenia z drogi obiecał w interesie tych, którzy by się opamiętali i sobie uświadomili potrzebę powrotu do Niego. Można do tego dodać, że okoliczność, iż Jehowa w dniu nawiedzenia jest „świadkiem prędkim”, wskazuje na konieczność ich szybkiego powrotu, dopóki nie będzie za późno. Zaproszenie do nawrotu ku Jehowie na razie wciąż jeszcze jest aktualne. — Mal. 3:5, 7.
15. W jakiej formie Słowo Boże stanowczo wzywa do powrotu, w jakim celu oraz jak wiąże się to z Jego imieniem?
15 Można słusznie powiedzieć, że Słowo Boże zawiera wiele stanowczych wezwań do powrotu, zarówno w formie bezpośrednio słownej, jak też proroczych dramatów czy porównań, przedstawionych — jak zobaczymy — w sposób naprawdę trafiający głęboko do serca. Wezwania te dostatecznie potwierdzają podany niedwuznacznie przez samego Stwórcę wykład znaczenia Jego imienia, czego przykładem może być Jego oświadczenie złożone wobec Mojżesza: „Jehowa, Jehowa, Bóg miłosierny i łaskawy, nieskory do gniewu, a obfitujący w miłościwą dobroć i prawdę, zachowujący miłościwą dobroć dla tysięcy, przebaczający błąd i wykroczenie i grzech, lecz [gdy potrzeba] żadną miarą nie pominie on ukarania.” (2 Mojż. 34:6, 7, NW) Wezwania te zapisane są w Biblii nie tylko jako wyjaśnienie i wskazówka dla tych, którzy się starają służyć Bogu w sposób znajdujący Jego uznanie, ale też w celu zwrócenia uwagi tym, którzy zeszli z tej drogi, dla których jednak istnieje jeszcze nadzieja powrotu.
16, 17. (a) Dlaczego można powiedzieć, że Słowo Boże zwraca się do każdego osobiście, i dlaczego jest to tak ważne? (b) Jaka modlitwa jest stosowna i jaka może tu powstać trudność?
16 W związku z tym warto uwypuklić jeszcze jeden szczegół: Chociaż Pismo święte często traktuje lud Boży zbiorowo, jako całość narodową, i też w proroczych obrazach przedstawia pewne klasy czy grupy ludzi, to jednak wezwania swe zawsze kieruje do indywidualnego czytelnika. Trzeba o tym koniecznie pamiętać, bo mimo iż na przykład za dni Malachiasza niekorzystnie osądzony został lud uporczywie trwający na złej drodze, nie przekreślało to dla jednostek możliwości opamiętania się i zwrócenia swego serca ku Bogu. W tym celu dana osoba musi też zmienić swe postępowanie i kroczyć odtąd we właściwym kierunku, po „drodze życia”. Słusznie mogła by się modlić za Dawidem: „Racz nie pamiętać grzechów młodości mojej i przestępstw moich (...) Przez wzgląd na imię swoje, Panie, odpuść winę moją, bo jest wielka! Któryż to człowiek, co się boi Pana? Uczy go, jaką wybrać drogę.” — Ps. 16:11; 25:7, 11, 12, Sz.
17 Być może uważasz, że niełatwo jest modlić się w takich okolicznościach, gdyż nie jesteś pewien, czy twoja modlitwa zostanie wysłuchana, skoro tak daleko zabrnąłeś na złą drogę. Aby cię zachęcić, zapraszamy cię do rozpatrzenia ważnego rozrządzenia, które teraz omówimy, a które akurat dotyczy takich potrzeb.
ZOBRAZOWANIE ROZRZĄDZENIA CO DO MODLITWY
18. O co Salomon modlił się do Jehowy w czasie uroczystości otwarcia świątyni?
18 Po ukończeniu budowy świątyni i umieszczeniu w Miejscu Najświętszym arki Przymierza, wyobrażającej obecność Jehowy, król Salomon wypowiedział modlitwę inauguracyjną. Wymienił przy tym różne okoliczności, w jakich ktoś mógłby się modlić zwrócony ku tej świątyni, i prosił, aby Jehowa wysłuchał takie modlitwy i na nie odpowiedział. Włączył tu modlitwy całego ludu i poszczególnych osób, a nawet wspomniał „cudzoziemca”, o którym powiedział: „Gdy przyjdzie i będzie się modlić w tej świątyni, Ty w niebiosach (...) wysłuchaj i uczyń to wszystko, o co ten cudzoziemiec będzie do Ciebie wołać.” — 3 Król. 6:1; 8:11, 22, 30, 38, 41-43, BT; w BG: 1 Królewska.
19. Jak Izraelici pojmani w niewolę mieli się modlić do Jehowy? Jaką z tego czerpiemy naukę?
19 Salomon wspomniał również — co wiąże się z naszym dociekaniem — okoliczność, gdyby na skutek złego i występnego postępowania ludu Jehowa był zagniewany i oddał ich w niewolę wrogów. Modlił się na ten wypadek: „Jeśli (...) nawrócą się do Ciebie z całego swego serca (...) i będą się modlić do Ciebie w stronę (...) świątyni, którą zbudowałem ku czci Twego imienia, to wtedy racz wysłuchać (...) ich modlitwę oraz błagania i dopomóż im za ich prawość.” Miało to utorować im drogę powrotu do własnego kraju. (3 Król. 8:46-53, BT) Jakże pięknie pokazano tu, co ma uczynić osoba, która zabrnęła daleko w pobłażaniu sobie i czuje się opuszczona przez Boga! Jeśli w tym utrapieniu pozna swój opłakany stan i uświadomi sobie swe potrzeby, bez wahania powinna wzywać Jehowę.
20. Jaki warunek musieli spełnić i jakie otrzymali zapewnienie wysłuchania modlitw?
20 Podobnie jednak jak starożytni Izraelici, dana osoba musi uznawać kanał łączności, którym się Jehowa posługuje do wysłuchiwania takich modlitw. Izraelici nie mogli się zwracać do jakiejkolwiek świątyni. Przeciwnie, istniała tylko jedna świątynia zbudowana ku chwale imienia Jehowy, w wybranym przez Niego mieście, to jest w Jeruzalem. A kiedy już ktoś spełnił to wymaganie, wtedy jaką mógł mieć pewność, że jego modlitwa zostanie wysłuchana i doczeka się odpowiedzi? Posłuchajmy, co Jehowa oznajmił Salomonowi: „Wysłuchałem twoją modlitwę i twoje błaganie (...) o łaskę. Uświęciłem tę świątynię, którą zbudowałeś na ustanowienie w niej na wieki czci mego imienia. Zaprawdę po wszystkie dni będą na nią skierowane moje oczy i moje serce.” — 3 Król. 9:3, BT.
21. Co obecnie odpowiada starożytnej świątyni Izraela?
21 Jakie zastosowanie znajduje to w dobie obecnej? Nie ma przecież żadnego gmachu religijnego, ani w Jeruzalem, ani gdziekolwiek indziej, który by był zbudowany dla imienia Jehowy albo używany przez Niego w roli widzialnego ogniwa łączącego Go z tymi, którzy pragną się do Niego zbliżyć. A jednak istnieje dziś pewna widzialna świątynia, aczkolwiek nie jest ona umiejscowiona w żadnym wybranym punkcie na ziemi. Według apostoła Pawła tę świątynię stanowi zbór chrześcijański, co wynika choćby z jego słów pisanych do lokalnego zboru w Efezie: „Zostaliście zbudowani na fundamencie apostołów i proroków, podczas gdy fundamentalnym kamieniem węgielnym jest sam Chrystus Jezus. W jedności z nim cała budowla (...) wyrasta na świętą świątynię dla Jehowy (...) aby być miejscem, gdzie Bóg zamieszka przez ducha.” — Efez. 2:20-22, NW; zobacz też 1 Piotra 2:4, 5.
22. Kto stanowi teraz klasę świątynną? Jak posługuje się nimi Jehowa?
22 Kanałem łączności jest oczywiście przede wszystkim Chrystus Jezus, który sam rzekł: „Nikt nie może przyjść do Ojca, jak tylko przeze mnie.” On też o sobie powiedział, że każda prośba musi być do Ojca kierowana „w imię moje”. (Jana 14:6; 16:23, 24, BT) W praktyce jednak do dawania odpowiedzi na takie modlitwy i pomagania tym, którzy pragną wrócić i odzyskać Jego łaskę oraz Jemu służyć, Jehowa posługuje się dziś tą samą klasą świątynną, którą opisywał apostoł Paweł. Ciągle jeszcze jest na ziemi ostatek tej klasy, tworzący trzon społeczności świadków Jehowy. Ściśle złączona jest z nim teraz „wielka rzesza” ludzi, którzy dostąpili łaski Bożej i słusznie są opisani jako pełniący dla Boga „świętą służbę dniem i nocą w jego świątyni”. (Obj. 7:9, 15, NW) Wszyscy ci musieli przebyć drogę powrotu do Boga. Jeżeli odczuwasz podobną potrzebę, również możesz się włączyć w ich szeregi. Nie stanowią oni grupy ograniczonej liczebnie, lecz niezliczoną, wielką rzeszę.
23. Jaką uprzywilejowaną i uszczęśliwiającą pozycję ma ta klasa świątyni?
23 Ta klasa świątyni odpowiada ludowi wspomnianemu w proroctwie Malachiasza, który znosi Bogu „całą dziesięcinę” swego poparcia dla Jego organizacji, kierując się w tym oddaniem wobec Niego i czcią dla Jego imienia. Czy o klasie tej można powiedzieć to samo, co Jehowa orzekł o domu zbudowanym przez Salomona: „Po wszystkie dni będą na nią skierowane moje oczy i moje serce”? (3 Król. 9:3, BT) Oczywiście. Jehowa mówi o tym ludzie: „Ponieważ drogi jesteś w moich oczach, nabrałeś wartości i Ja cię miłuję.” Jahwe [inaczej: Jehowa], Bóg twój (...) pośród ciebie, (...) rozweseli się nad tobą radością.” — Izaj. 43:4; Sof. 3:17, BT.
24, 25. (a) Jaką cechę przejawia teraz Jehowa jeszcze dobitniej niż dotąd? (b) Jaka zachęta dotyczy indywidualnie każdego i co przy tym jest brane pod uwagę? (c) Z jakiego źródła możemy oczekiwać dalszych wyjaśnień?
24 Jak już wspomniano, Słowo Boże kieruje stanowcze wezwanie do poszczególnych jednostek. Podobnie też jest faktem, że w obecnym najpoważniejszym z okresów nawiedzenia, Jehowa dobitniej niż kiedykolwiek w przeszłości objawia się jako wielka Osobistość, która z serca apeluje do naszych serc, do naszej miłości i najgłębszego oddania. Jest On jak najbardziej godny naszej miłości. Nie jest bynajmniej nieprzystępny. Apostoł Paweł oświadczył Ateńczykom, że Bóg określił ludziom „granice ich zamieszkania, aby szukali Boga, czy nie znajdą Go niejako po omacku. Bo w rzeczywistości jest On niedaleko od każdego z nas.” Do Żydów przebywających na wygnaniu w Babilonie rzekł Bóg: „Gdy mnie wzywać będziecie i zaczniecie się modlić do mnie, wysłucham was. Gdy mnie szukać będziecie, znajdziecie mnie; gdy mnie szukać będziecie z całego serca waszego, dam się wam znaleźć (...) i przywrócę was.” W końcu przypomnijmy wspaniałe słowa zachęty, zawierające niezrównane wezwanie do każdego z osobna: „Zamieszkuję miejsce wzniesione i święte, lecz jestem z człowiekiem skruszonym i pokornym, aby ożywić ducha pokornych i tchnąć życie w serca skruszone.” Zauważmy, że w każdym wypadku jest brane pod uwagę serce; musi nastąpić zmiana o wiele głębsza niż jedynie rozumowe uznanie przez kogoś potrzeby powrotu. O tych, którzy szczerze szukają Jehowy i pragną do Niego powrócić, z pewnością można powiedzieć, że On ze swej strony zwróci się ku nim. Dla takich powrót jest jeszcze możliwy. — Dzieje 17:26, 27; Jer. 29:12-14; Izaj. 57:15, BT.
25 Istnieją jeszcze dalsze interesujące szczegóły dotyczące tej sprawy, które warto rozważyć. Z Biblii wiele możemy się nauczyć dla naszej zachęty i pokierowania naszymi krokami. Dlatego przyjrzymy się jednej z przypowieści Jezusa. Pasuje ona nadzwyczaj trafnie do właśnie omawianego tematu i sama w sobie także stanowi szczególne wezwanie. Mamy na myśli dobrze znaną ilustrację słowną lub przypowieść o synu marnotrawnym.