-
Wytrwałość opłaca sięStrażnica — 1963 | nr 9
-
-
oddanych Bogu braci. Trzech z nich było pionierami wakacyjnymi, a wśród nich znalazł się również mój były zainteresowany. Okazał gotowość, pomimo że ma uszkodzony organizm po przebytym paraliżu dziecięcym.
Niedawno temu powiedział on do mnie: „Dzięki niezasłużonej dobroci Jehowy oraz wytrwałości jego sług nie tylko wiem, że On egzystuje i Jest Najwyższym, lecz też rozumiem dlaczego żyję oraz czego On ode mnie żąda. Posiadani wiarę, a co ważniejsze, wiem dlaczego wierzę. Znam prawdę.”
Jehowa błogosławi naszą wytrwałość, jeśli pełnimy służbę dla Niego w miłości.
-
-
Pytania czytelnikówStrażnica — 1963 | nr 9
-
-
Pytania czytelników
● Jak powinien się zachować świadek Jehowy, gdy w jego obecności odmawia modlitwę ktoś, kto nie uznaje Jehowy lub nie jest mu oddany, na przykład duchowny podczas pogrzebu, wesela, lub uroczystości zakończenia roku szkolnego?
Z Biblii wynika, że słudzy Boży nigdy nie brali udziału w praktykach religijnych ludzi, którzy czcili innych bogów. (5 Mojż. 7:1-6, 16, 25, 26) Jezus Chrystus kilkakrotnie wskazał na to, że prawdziwe wielbienie wyklucza każdą inną formę wielbienia: „Kto nie jest po mojej stronie, jest przeciw mnie, a kto nie zbiera ze mną, rozprasza.” „Nikt nie przychodzi do Ojca, chyba że przeze mnie.” Do ludzi, którzy miłują sprawiedliwość lecz znajdują się w organizacjach, które wielbią obcych bogów, a nie prawdziwego Boga Jehowę, skierowane zostało wezwanie: „Wyjdźcie z niego, mój ludu, jeśli nie chcecie uczestniczyć z nim w jago grzechach i jeśli nie chcecie mieć udziału w jego plagach.” — Mat. 12:30; Jana 14:6; Obj. 18:4, NW.
A zatem sługa Jehowy nigdy nie mógł się łączyć w modlitwie z kimś, kto nie służy Jehowie Bogu, gdyż modlitwa jest formą wielbienia. Co wobec tego powinien zrobić, gdy na przykład jakiś duchowny odmawia modlitwę podczas wesela, pogrzebu, lub uroczystości zakończenia roku szkolnego?
Gdy wszyscy powstają do modlitwy, wówczas dana osoba sama zadecyduje, czy chce powstać, czy nie, gdyż samo to nie jest aktem wielbienia. Podobnie ma się rzecz ze skłonieniem głowy. Choć sługa Jehowy zachowuje się cicho, może nie zechcieć skłonić głowy tak jak inni, aby dać przez to do zrozumienia, że nie przyłącza się do odmawianej modlitwy i że modlący się jego nie reprezentuje. Ale może też skłonić głowę i modlić się po cichu dla siebie. W tym wypadku jednak nie powinien po zakończeniu ogólnej modlitwy powiedzieć głośno „Amen”, jakby był z nią zgodny. Każdemu pozostawia się do rozstrzygnięcia, co w takiej sytuacji uważa za lepsze. Nie powinno się też w tym wypadku nikogo krytykować z powodu jego sposobu postępowania.
Ta sama zasada obowiązuje, gdy zaproszono świadka Jehowy na posiłek. Gdyby gospodarz domu, mając na uwadze jego zapatrywania, poprosił go o odmówienie modlitwy przed jedzeniem, wówczas może to zrobić zgodnie ze wskazówkami biblijnymi. Gdyby jednak gospodarz, który jest innowiercą, sam prosił o błogosławieństwo, wtedy świadek nie mógłby się łączyć z nim w modlitwie. W tym wypadku mógłby dziękować Bogu, modląc się po cichu dla siebie. W niektórych rodzinach panuje zwyczaj, że do modlitwy wszyscy wokół stołu podają sobie ręce i wtedy się wspólnie modlą. W takiej modlitwie chrześcijanin nie mógłby wziąć udziału, gdyby ją odmawiał ktoś, kto nie jest wielbicielem Jehowy Boga. Chcąc, aby Bóg wysłuchał jakąś modlitwę, trzeba ją zanosić w taki sposób jak On to nakazał.
● Zdaniem historyków światowych, Amman — dzisiaj kwitnące miasto — ma być zbudowana na ruinach starego miasta Rabbat Ammon. Jak należy więc rozumieć Sofoniasza 2:9: „Moab stanie się jako Sodoma, a synowie Ammonowi jako Gomora, miejscem pokrzyw i jamą solną i pustynią aż na wieki”?
Proroctwo o zniszczeniu Moabu i Ammonu spełniło się rzeczywiście. Potwierdza to także historia. Moabici i Ammonici jako narody już nie istnieją. Mieszkańcy miasta Amman, która dzisiaj się znajduje tam, gdzie dawniej było miasto Rabbat Ammon, nie są Ammonitami, czyli potomkami narodu, przeciw któremu skierowane były proroctwa. Oni pochodzą z nabatejskich Arabów, wśród których mniej więcej w I wieku [po Chr.] wynarodowili się Ammonici.
Amman jest stolicą dzisiejszego królestwa Jordanii. Jego arabska ludność nie jest ammonickiego pochodzenia i jej król nie uchodzi za króla Ammonitów. Stara stolica Rabbat Ammon jest jeszcze tylko ruiną znajdującą się poza nowożytnym arabskim Ammanem. W ten sposób rzeczywiście spełniło się proroctwo, że Moab i dzieci Ammonu mieli się stać podobni Sodomie i Gomorze; oni już nie istnieją.
● Jak należy rozumieć słowa 1 Mojżeszowej 7:11 i 8:2? Czy te wersety oddają te same myśli, czy też one oznaczają, że w czasie potopu woda spadała z nieba w postaci deszczu i że wielkie masy wody wytryskały z ziemi?
Wersety 1 Mojżeszowej 7:11 i 8:2 według ks. J. Kruszyńskiego brzmią następująco: „W roku sześćsetnym życia Noego, w miesiącu drugim siedemnastego dnia miesiąca, w dniu tym wybuchnęły wszystkie źródła przepaści wielkiej i upusty niebieskie się otworzyły.” „I zamknęły się źródła przepaści i upusty niebieskie, i przestał padać deszcz z nieba.”
Wyrażenie „przepaść wielka” i „upusty niebieskie” w 1 Mojż. 7:11 odnoszą się do wielkiego dachu wodnego, który unosił się nad ziemią i który wymieniono w 1 Mojż. 1:6, 7 jako „wody (...) nad rozpostarciem”. Jeżeli powiedziano, że „wybuchnęły źródła” i otworzyły się śluzy, to oznacza, że za sprawą Bożą zostały pokonane siły podtrzymujące wielki dach wodny, który unosił się nad ziemią i dlatego woda spływała strumieniami na ziemię, ale nie w postaci ulewy opadającej na całą ziemię, lecz jak gdyby była kierowana częściowo przez śluzy do określonych kanałów, szczególnie na biegunach, a częściowo spadała w postaci deszczu, który trwał czterdzieści dni.
Nie chodzi tu więc o źródła wody wewnątrz ziemi, które by się otworzyły i przebiły skorupa ziemską, aby potem zalać ziemię od dołu. Egzegeci, którzy przez opisany w 1 Mojż. 7:11 potop rozumieją wytryśnięcie wód z ziemi, nie uznają, że wielka przepaść była dachem wodnym unoszącym się w kosmosie, o którym czytamy w 1 Mojż. 1:6, 7, gdzie opisano oddzielenie wód pod atmosferycznym rozpostarciem od wód nad rozpostarciem. A zatem w tekstach w 1 Mojż. 7:11 oraz 8:2 chodzi o te same myśli.
Podczas gdy w 1 Mojż. 7:11 rozpoczęcie potopu opisane jest jako wytryśnięcie źródeł z wielkiej przepaści i otwarcie upustów nieba, 1 Mojż. 8:2 mówi o tym, że przy końcu potopu znowu zamknęły się owe źródła wielkiej przepaści upusty nieba. Innymi słowy zawartość dachu wodnego została wyczerpana. Nie oznaczało to jednak, że na ziemię już nigdy więcej nie miał padać deszcz, gdyż woda, która przez parowanie tworzyła chmury, miała znowu opadać w postaci deszczu. Natomiast nigdy już nie unosił się nad ziemią żaden wielki rezerwuar wodny, żadna wielka przepaść, żaden wielki dach pary wodnej.
-