Posługiwanie się „groszem” z uczuciem wdzięczności
„Gdy przyszli ci, którzy o jedenastej godzinie byli najęci, wzięli po groszu.” — Mat. 20:9, NT.
1. Kto począwszy od roku 1919 z wdzięcznością posługiwał się „groszem”? Jakiej odpowiadało to proroczej regule?
KTO z uczuciem wdzięczności posługuje się otrzymanym wartościowym „groszem”? Ci ludzie, po których „pierwsi” — a więc wybitni przywódcy religijni chrześcijaństwa — najmniej by się tego spodziewali, traktując ich jako „ostatnich” spośród wchodzących w rachubę na ziemi! Wskazują na to niezbite fakty, jakie zaistniały od roku 1919. Chociaż stało się to wbrew powszechnemu oczekiwaniu, było jednak zupełnie zgodne z dawno temu proroczo podaną regułą: „Tak będą ostatni pierwszymi, a pierwsi ostatnimi.” — Mat. 20:16.
2. Gdzie znajdujemy pierwowzór tego, co się wydarzyło w naszych czasach? Dlaczego rozpatrzenie tamtych wypadków pomoże nam zrozumieć zastosowanie owej reguły za naszych dni?
2 Co się w tym zakresie wydarzyło za naszych czasów, to w gruncie rzeczy ściśle odpowiada wypadkom, jakie miały miejsce tysiąc dziewięćset lat temu. To, co się wtedy stało, spełniło właśnie wspomnianą regułę o zamianie pozycji pierwszych i ostatnich. Ponadto było zarazem ilustracją tego, co się miało zdarzyć w naszych czasach, stanowiąc powtórne spełnienie tej proroczej reguły. Rzecz oczywista, że jeśli sprawdzimy, jak ona się urzeczywistniła za pierwszym razem, pomoże nam to zrozumieć, co miało miejsce w chwili zastosowania jej za naszych dni, które doprawdy są okresem niezwykłych i zaskakujących wydarzeń. Dzięki temu zdołamy sobie uświadomić, kim są ci, których pozycje zgodnie z tą regułą uległy zamianie. Zajrzyjmy więc w karty historii.
3, 4. (a) Z jaką sprawą przybiegł do Jezusa bogaty możnowładca w Perei? (b) Co Jezus powiedział o dobroci i jakie przykazania radził temu młodzieńcowi przestrzegać?
3 Zbliżała się żydowska Pascha roku 33 n.e. Wielki głosiciel Królestwa Bożego, Jezus Chrystus, zmierzał do Jeruzalem na to święto, lecz aktualnie znajdował się po wschodniej stronie rzeki Jordan, w krainie zwanej Pereą. Tam przybiegł do niego pewien młodzieniec. Był to człowiek bogaty, a przy tym również dysponujący pewnym zakresem władzy wśród Żydów; należał więc do pierwszych, czyli najprzedniejszych przedstawicieli swego ludu, tym bardziej, że sumiennie zachowywał Prawo (Zakon) i przymierza Bożego zawartego z narodem izraelskim. Jaka sprawa leżała mu na sercu? Oto, co sam powiedział do Jezusa: „Nauczycielu, co dobrego mam czynić, aby osiągnąć żywot wieczny?” Odpowiadając Jezus wskazał, że to Bóg jest prawdziwym uosobieniem dobroci i szczodrobliwości. Rzekł młodemu dostojnikowi: „Czemu pytasz mnie o to, co dobre? Jeden jest tylko dobry.” A miał przy tym na myśli Jehowę Boga.
4 Po przypomnieniu bogatemu młodzieńcowi, kto jedynie jest Dobrym, Jezus mówił dalej: „A jeśli chcesz wejść do żywota, przestrzegaj przykazań.” Młody możnowładca z kolei zapytał Jezusa: „Których?” Teraz Jezus powołał się na Dziesięcioro Przykazań, jakie otrzymał naród Izraela za pośrednictwem proroka Mojżesza, i rzekł: „Tych: nie zabijaj, nie cudzołóż, nie kradnij, nie mów fałszywego świadectwa, czcij ojca i matkę, i miłuj bliźniego swego, jak siebie samego.”
5. W jaki sposób mógł ów młodzieniec według słów Jezusa osiągnąć doskonałość?
5 Ów młody i bogaty możnowładca odparł: „Tego wszystkiego przestrzegałem (...) czegóż mi jeszcze nie dostaje?” Jezus dał mu do zrozumienia, że wszystkie jego szczere wysiłki nad przestrzeganiem Prawa nie zapewniły mu ludzkiej doskonałości, bo rzekł: „Jeśli chcesz być doskonałym, idź, sprzedaj, co posiadasz, i rozdaj ubogim, a będziesz miał skarb w niebie; potem przyjdź i naśladuj mnie.” Miał więc rozdać pieniądze ubogim, którzy nie mogliby mu się za to odwdzięczyć, a potem wrócić i stać się uczniem Jezusa. Zamiast nadal pozostawać wielce szanowanym bogaczem, jednym z pierwszych pośród Żydów, zmieniłby tym sposobem swoją pozycję i stałby się materialnie niezasobnym naśladowcą powszechnie pogardzanego Jezusa.
6. Co Jezus powiedział o bogaczach w związku z reakcją tego młodzieńca?
6 Ta cena doskonałości, o której mówił Jezus, wydała mu się jednak zbyt wysoką: „A gdy młodzieniec usłyszał to słowo, odszedł zasmucony, miał bowiem wiele majętności. Jezus zaś rzekł do uczniów swoich: Zaprawdę powiadam wam, że bogacz z trudnością wejdzie do Królestwa Niebios. A nadto powiadam wam: Łatwiej wielbłądowi przejść przez ucho igielne niż bogatemu wejść do Królestwa Bożego.”
7. O co uczniowie zapytali w związku z tym i co Jezus odpowiedział im na temat możliwości dostania się do Królestwa Bożego?
7 Skoro jednak nie zdołał wejść do Królestwa Bożego człowiek sumiennie przestrzegający prawa, jak na przykład ów młody i bogaty dostojnik, jeden z pierwszych ludzi kraju, to kto w ogóle może się tam dostać, szczególnie spośród pospolitego, prostego ludu, skąd też wywodziło się dwunastu apostołów Jezusa, a między nimi były rybak Szymon Piotr? Nic więc dziwnego, że to było zaskoczeniem! „A gdy to usłyszeli uczniowie, zaniepokoili [zdumieli, BG] się bardzo i mówili: Któż tedy może być zbawiony? A Jezus spojrzał na nich i rzekł im: U ludzi to rzecz niemożliwa, ale u Boga wszystko jest możliwe.” I nie tylko dlatego, że Bóg jest wszechmocny, ale jeszcze i dlatego, że jest dobry, szczodrobliwy i miłościwy.
8. Czego — w myśl słów Jezusa — dostąpią ci, którzy opuścili wszystko, aby pójść jego śladem? Jaką regułę Jezus następnie ogłosił?
8 Bogaty dostojnik uchylił się od pozostawienia całej swej majętności, aby pójść za Jezusem w gronie jego uczniów, lecz Szymon Piotr i inni spośród dwunastu apostołów uczynili to i nawet już mieli za sobą kilka doświadczeń przeżytych razem z Jezusem. Do czego jednak to wszystko zmierzało? Szymon Piotr pilnie chciał się o tym dowiedzieć. „Wtedy odpowiadając Piotr, rzekł mu: Oto my opuściliśmy wszystko i poszliśmy za tobą; cóż za to mieć będziemy? A Jezus rzekł im: Zaprawdę, powiadam wam, że wy, którzyście poszli za mną, w odrodzeniu, gdy Syn Człowieczy zasiądzie na tronie chwały swojej, zasiądziecie i wy na dwunastu tronach i będziecie sądzić dwanaście pokoleń izraelskich. I każdy, kto by opuścił domy, albo braci, albo siostry, albo ojca, albo matkę, albo dzieci, albo rolę dla imienia mego, stokroć tyle otrzyma i odziedziczy żywot wieczny. A wielu pierwszych będzie ostatnimi, a ostatnich pierwszymi.” — Mat. 19:16-30; Marka 10:17-31; Łuk. 18:18-30.
9, 10. (a) Dlaczego ta reguła pasowała do bogatego dostojnika? (b) Jakie miała zastosowanie do uczniów Jezusa?
9 Rozumiemy teraz, z jakiego punktu widzenia zastosowana została ta prorocza reguła. Bogaty młodzieniec należał do najprzedniejszych spośród Żydów. Ponadto wiernie przecież zachowywał przykazania Boże zamieszczone w przymierzu Prawa, jakie Bóg zawarł z narodem Izraela. Był więc doprawdy obiecującym młodym człowiekiem; wiele się po nim spodziewano.
10 Niemniej jednak przestrzegając Prawa, starał się uwypuklić swoją sprawiedliwość, zjednać sobie miano sprawiedliwego Żyda. Był również materialistą. W tych warunkach łatwiej by było wielbłądowi przecisnąć się przez ucho igły do szycia niż jemu wejść do Królestwa Bożego oraz zasiąść na tronie u boku Jezusa Chrystusa, aby sądzić dwanaście pokoleń Izraela. W przeciwieństwie do tego Piotr i inni uczniowie byli ostatnimi, o których sprawiedliwy we własnym mniemaniu Żyd by pomyślał, że osiągną tron w Królestwie Bożym. A jednak właśnie uczniowie Jezusa Chrystusa, którzy należeli do ludu ziemi, do am ha-arets, jak ich nazywali przedniejsi faryzeusze żydowscy — mieli pozyskać bardzo wybitne stanowiska, określone mianem tronu w Królestwie Bożym. Miało się to urzeczywistnić w nadchodzącym porządku rzeczy. Prócz tego w bieżącym okresie mieli otrzymać stokrotnie więcej niż pozostawili, choć oczywiście wśród prześladowań. (Marka 10:29, 30; Łuk. 18:29, 30) Jakąż to wielką oznaczało zmianę!
11. Co Jezus połączył z powyższą regułą? Dlaczego w końcu ją jeszcze raz powtórzył?
11 Czy naprawdę tę właśnie okoliczność miał Jezus na myśli, gdy powiedział: „A wielu pierwszych będzie ostatnimi, i ostatnich pierwszymi”? Tak, ponieważ od razu przeszedł do zilustrowania tej reguły pewnym porównaniem, czyli przypowieścią. W dodatku połączył tę przypowieść z dopiero co wypowiedzianą regułą, rozpoczynając ją spójnikiem „albowiem”. Oświadczył: „Albowiem podobne jest królestwo niebieskie gospodarzowi, który wyszedł bardzo rano najmować robotników do winnicy swojej. A ugodziwszy się z robotnikami na grosz [grosz rzymski, zwany też denarem] dziennie, posłał ich do winnicy swojej.” (Mat. 19:30 do 20:2, NT) Jezus potwierdził później, że przypowieść ta ma zobrazować powyższą proroczą regułę, gdy na jej zakończenie dodał słowa: „Tak będą ostatni pierwszymi, a pierwsi ostatnimi.” — Mat. 20:16.
12. Dlaczego ta przypowieść miała dla uczniów aktualne znaczenie?
12 Ponieważ do podania przypowieści o winnicy skłoniły Jezusa Chrystusa bieżące okoliczności i przeżycia, więc jest rzeczą jasną, że miała się spełnić za dni dwunastu apostołów, wobec których wypowiedział i zobrazował powyższą regułę. W przeciwnym razie ani ta przypowieść nie miałaby dla nich żadnego znaczenia, ani też owa reguła nie miałaby do nich osobiście zastosowania. Zatem jak urzeczywistniła się ona w myśl przypowieści Jezusa?
„WINNICA”
13, 14. (a) Kim był „gospodarz” z przypowieści i co przedstawiała winnica? (b) Jakie proroctwo Izajasza — pozwalające rozpoznać winnicę — mógł Jezus mieć przy tym w pamięci?
13 „Gospodarzem” z przypowieści o winnicy jest Jehowa Bóg, Właściciel wielkiej symbolicznej winnicy. Winnicą natomiast jest naród Izraelski, który był wówczas związany z Jehową Bogiem ogólnonarodową umową, to znaczy przymierzem Prawa, zawartym za pośrednictwem proroka Mojżesza przy górze Synaj w roku 1513 p.n.e.
14 Mówiąc o tej symbolicznej winnicy, Jezus niewątpliwie miał w pamięci słowa z proroctwa Izajasza 5:1-4, 7, gdzie czytamy: „Niechaj zaśpiewam memu przyjacielowi [Jehowie Bogu] pieśń o jego miłości ku swojej winnicy! Przyjaciel mój miał winnicę na żyznym pagórku. Otóż okopał ją i oczyścił z kamieni, i zasadził w niej szlachetną winorośl; w pośrodku niej zbudował wieżę, także i kadź w niej wykuł. I spodziewał się, że wyda winne grona (...) Teraz więc, o mieszkańcy Jeruzalem i mężowie z Judy, rozsądźcie, proszę, między mną a między winnicą moją. Co jeszcze miałem uczynić winnicy mojej, a nie uczyniłem w niej? (...) Otóż winnicą Jahwe [albo: Jehowy] Zastępów jest dom Izraela, a ludzie z Judy szczepem Jego wybranym.” — BT.
15. (a) Gdzie Jehowa zasadził winorośl, którą przeniósł z Egiptu? (b) Wskutek czego znalazł się tam w obiegu „grosz” (denar) rzymski? Jaką miał wówczas wartość?
15 Jezus mógł również mieć na myśli Psalm 80:9-12, gdzie psalmista Asaf zwraca się do Jehowy Boga, który wybawił naród izraelski z niewoli egipskiej, i mówi: „Tyś przeniósł winorośl z Egiptu, wygnałeś pogan i zasadziłeś ją [w Palestynie]. Przygotowałeś jej miejsce, rozkrzewiła się i bujnie pokryła ziemię. Góry okryły się jej cieniem, a gałęziami jej cedry Boże. Wypuściła swe pędy aż do morza, a gałęzie swe aż do rzeki [Eufrat].” (Sz) Za czasów Jezusa naród żydowski nadal jeszcze zajmował ziemię nadaną mu przez Boga, choć podlegał wtedy imperium rzymskiemu. Stąd też w obiegu znalazł się rzymski „grosz”, czyli ściślej biorąc denar. Cena kruszcu zawartego w tym pieniądzu odpowiada mniej więcej wartości 1 współczesnego franka francuskiego. Wartość realna denara była za dni Jezusa tak duża, że wypłacano go jako zarobek za dwunastogodzinny dzień pracy. W każdym razie przy spełnieniu przypowieści Jezusa „grosz” przedstawia wartość nie do pogardzenia.
16. Jaka była dla nich przewidziana nagroda za służenie w owocnej winnicy Jehowy Boga?
16 Jehowa Bóg sprowadził robotników do pracy w winnicy przez zawarcie z nimi umowy, jaką było przymierze Prawa (Zakonu) ustanowione za pośrednictwem proroka Mojżesza, i przez wyznaczenie tym sposobem różnym osobom ich poszczególnych obowiązków. Jaka miała być zapłata lub nagroda za służenie w roli owocnej winnicy Boga Najwyższego? Jehowa ogłosił to, gdy zaproponował owo przymierze Prawa przodkom Żydów współczesnych Jezusowi; rzekł wtedy: „Jeśli pilnie słuchać będziecie głosu mego i strzec mojego przymierza, będziecie szczególną moją własnością pośród wszystkich narodów, gdyż do mnie należy cała ziemia. Lecz wy będziecie mi Królestwem kapłanów i ludem świętym.” (Wyjścia [2 Mojż.] 19:5, 6, BT) Tak więc wskutek trzymania się przymierza Prawa mieli Żydzi nie tylko zyskać życie wieczne na ziemi, ale ponadto jeszcze stać się „królestwem kapłanów”, którym Bóg zamierzał się posługiwać do błogosławienia całej pozostałej ludzkości.
17. (a) Co łączyło Jezusa z przymierzem Prawa i jak to przymierze go wyróżniło? (b) Dlaczego Jezus mógł słusznie mówić o swym niebiańskim Ojcu jako o Gospodarzu uprawiającym winorośle?
17 Jezus, pochodzący z niebios Syn Boży, urodził się w narodzie żydowskim i stąd podlegał przymierzu Prawa. Był przy tym jedynym Żydem, który potrafił doskonale je zachować. Dlatego też nie został potępiony przez Prawo tego przymierza, jak wszyscy inni Żydzi przeciwnie, Prawo (Zakon) uwypukliło fakt, że jest człowiekiem doskonałym, zupełnie wolnym od grzechu, jedynym, który nie zaprzepaścił uprawnień do życia wiecznotrwałego. Doskonale przestrzegając Prawo przymierza, zasłużył na to, żeby być tu na ziemi królem i kapłanem. Ponieważ z racji urodzenia Jezus należał do żydowskiej „winnicy” zasadzonej przez Jehowę Boga, więc całkiem słusznie mógł przyrównać swego niebiańskiego Ojca, Jehowę Boga, do rolnika uprawiającego winorośle i powiedzieć do swych apostołów: „Ja jestem prawdziwy krzew winny, a Ojciec mój jest rolnikiem. Każdą latorośl, która we mnie owocu nie przynosi, odcina; a każdą latorośl, która owoc przynosi, oczyszcza, aby jeszcze obficiej owocowała. (...) Jam jest krzew winny, a wy latorośle.” (Jana 15:1, 2, 5, Kow) Jednak w przeciwieństwie do niedoskonałych Żydów podlegających przymierzu Prawa, Jezus i jego „latorośle” są duchowym krzewom winnym, który nie zawiódł w przynoszeniu obfitego plonu wielkiemu Rolnikowi, Jehowie Bogu, a to ku Jego chwale.
18-20. (a) Czy ci, którzy zostali pierwsi najęci do „winnicy”, żyli w czasach Mojżesza? A kiedy? (b) Kto szczególnie należał do tych najętych najpierw? Jakie słowa Jezusa wykazują, iż sami uważali siebie za takich „pierwszych”?
18 Żydzi współcześni Jezusowi dostali się pod przymierze Prawa na podstawie swego pochodzenia od przodków, których Jehowa Bóg wyprowadził z Egiptu i osadził w ziemi palestyńskiej. Ponieważ jednak przypowieść Jezusa o winnicy spełniła się po raz pierwszy za dni dwunastu jego apostołów, więc nie mogła się odnosić do tych przodków, którzy osobiście zawarli przymierze Prawa poprzez Mojżesza. Dlatego też ludźmi, których wielki Gospodarz najął „bardzo rano” na dwanaście godzin do pracy w swej „winnicy”, nie mogli być ci praojcowie Żydów z szesnastego stulecia p.n.e. Robotnicy najęci o świcie, czyli około szóstej godziny rano, obrazują w takim razie Żydów żyjących w czasach apostołów.
19 Okoliczność, że pracowali przez całe dwanaście godzin dziennych, miała chyba oznaczać, iż chodzi o ludzi pełnoczasowo zajętych sprawami Bożymi — w przeciwieństwie do apostołów: Piotra, Andrzeja, Jakuba i Jana, którzy do wiosny roku 30 n.e. byli po prostu rybakami. Całodzienni robotnicy mogli więc przedstawiać religijnych przywódców narodu izraelskiego, takich jak arcykapłani Annasz i Kaifasz, a takie innych kapłanów i lewitów usługujących w świątyni, jak również urzędowych pisarzy, członków sekty faryzeuszy albo saduceuszy oraz biegłych znawców Prawa Mojżeszowego. Służba religijna w Izraelu była stałym zajęciem tych Żydów i dlatego trafnie odpowiadali tym, którzy zostali najęci w pierwszej kolejności. Uchodzili zresztą za najwybitniejszych przedstawicieli narodu, czyli obywateli pierwszej kategorii. Następujące słowa Jezusa wykazują, że naprawdę uważali się za takich.
20 „Na mównicy Mojżeszowej zasiedli uczeni w Piśmie i faryzeusze. (...) Lubią też pierwsze miejsce na ucztach i pierwsze krzesła w synagogach i pozdrowienia na rynkach i tytułowania ich przez ludzi: Rabbi.” — Mat. 23:2, 6, 7.
21, 22. (a) Kim natomiast byli częściowo zatrudniani? (b) Jak przypowieść Jezusa wskazuje, że wysokość zapłaty częściowo zatrudnionych robotników była niepewna?
21 Za pełny dzień pracy oczekiwali pełnej zapłaty i właśnie na takich warunkach zgodzili się służyć w winnicy Jehowy, w narodzie Izraela. Wszyscy inni, wprowadzeni do służby Jehowy Boga po tych pełnoczasowych lub usługujących na niższym szczeblu, mogli być zaledwie częściowo zatrudnionymi robotnikami. Stąd wypłacenie im pełnej stawki nie było pewne. Dlatego też przypowieść Jezusa na temat winnicy podaje o Gospodarzu:
22 „Wyszedłszy około godziny trzeciej, ujrzał innych, stojących na rynku bezczynnie, więc rzekł do nich: Idźcie i wy do winnicy, a ja, co się należy, wam zapłacę, i oni poszli. Znowu o szóstej i o dziewiątej godzinie wyszedł i uczynił tak samo. A wyszedłszy około jedenastej, znalazł jeszcze innych stojących i mówi do nich: Dlaczegoż tutaj bezczynnie przez cały dzień stoicie? Oni na to: Nikt nas nie najął. Mówi do nich: Idźcie i wy do winnicy.” — Mat. 20:3-7.
NAJĘCI W OSTATNIEJ GODZINIE CZYLI „OKOŁO JEDENASTEJ”
23. Kim byli robotnicy zatrudnieni o godzinie jedenastej? Dlaczego nikt nie najął ich wcześniej?
23 Ostatnimi spośród najętych robotników byli ci, którzy zostali zwerbowani o jedenastej godzinie dnia, czyli około piątej po południu (na godzinę przed zachodem słońca). Ludzi zobrazowanych przez robotników zatrudnionych o godzinie jedenastej przywódcy religijni narodu izraelskiego uważali za ostatnich, których by Bóg przyjął do swej służby. Byli to więc ci, co do których powołanie do służby Bożej było najmniej prawdopodobne. Dlatego aż do godziny jedenastej ze strony religijnych przywódców Izraela ‚nikt ich nie najął’. O pogardliwej postawie przywódców religijnych wobec prostego ludu świadczyła choćby taka ich wypowiedź: „Czy kto z przełożonych lub z faryzeuszów uwierzył w niego [w Jezusa]? Tylko ten motłoch, który nie zna zakonu, [i] jest przeklęty.” (Jana 7:48, 49) Ludzie ci chcieli pracować w służbie Bożej, lecz z winy zaślepionych przywódców religijnych nie powiedziano im, co właściwie należało czynić, ani też ich nie zatrudniono. Spędziwszy prawie cały dzień bezczynnie, wciąż jeszcze wyglądali kogoś, kto by przyszedł i zainteresował się ich przydatnością w dziele Bożym, a także przydzielił im jakąś pracę w religijnej „winnicy” Bożej.
24, 25. (a) Kiedy i jak wielki Gospodarz wezwał do służby robotników najętych o godzinie jedenastej? (b) Jak „rządca” Boży wysyłał robotników do „winnicy” i jak długo ci w niej pracowali?
24 Dzień pracy w „winnicy” Izraela na warunkach Mojżeszowego przymierza Prawa dobiegał końca, Jehowa Bóg, wielki Gospodarz i Właściciel „winnicy”, wiedział o tym; dlatego posłał do Izraela swoich przedstawicieli, aby wezwać jeszcze i tych ostatnich robotników do służby w „winnicy”. Wiosną roku 29 n.e. wystąpił Jan Chrzciciel, „aby przysposobić Panu [Jehowie, NW] lud gotowy”. (Łuk. 1:13-17, NT) Około sześciu miesięcy później wielki Gospodarz wysłał własnego Syna, Jezusa, który w odniesieniu do „winnicy” Bożej objął rolę jakby zawiadowcy, administratora, czy „rządcy”.
25 Jezus przejął uczniów zebranych przez Jana Chrzciciela, jak również sam dalej gromadził uczniów, których wysyłał do pracy w „winnicy” izraelskiej. Na przykład poza dwunastoma apostołami Jezus Chrystus skierował do „winnicy” jeszcze siedemdziesięciu dalszych głosicieli ewangelii. Wyszkolił ich wszystkich do ogłaszania niebiańskiego Królestwa Bożego przez obwieszczanie ludowi proklamacji: „Przybliżyło się do was Królestwo Boże.” (Łuk. 9:1-6; 10:1-11, BG) Nawet niewiasty towarzyszyły Jezusowi i jego uczniom w dziele głoszenia, ze swej strony przyczyniając się do jego rozwoju przez to, że „służyły im majętnościami swymi”. (Łuk. 8:1-3) Tym sposobem uczniowie ci spędzili pewien czas w służbie dla Królestwa Jehowy, dopóki jeszcze naród cielesnego, obrzezanego Izraela stanowił „winnicę” Jehowy Boga. Byli ostatnimi pracownikami „winnicy”, zatrudnionymi przez Właściciela i pracowali w Izraelu aż do śmierci Jezusa w roku 33 n e.
26. (a) Na co w myśl prawa Bożego nadszedł czas przy końcu dnia pracy? (b) Czego w każdym razie mogli się spodziewać częściowo zatrudnieni robotnicy?
26 Praca na warunkach przymierza Prawa w „winnicy” cielesnego Izraela wreszcie się skończyła, podobnie jak dobiega kresu dwunastogodzinny dzień pracy. Nadszedł więc czas wypłacania robotnikom zarobków. Ze względu na pilne potrzeby codzienne pospolitego ludu w starym Przymierzu Mojżeszowym obowiązywało prawo Boże, według którego robotnicy mieli otrzymywać zapłatę przy końcu każdego dnia pracy, a nie po tygodniu czy miesiącu. (3 Mojż. 19:13; 5 Mojż. 24:15) Ci, którzy stawili do dyspozycji cały swój czas, pracując w „winnicy” przez dwanaście godzin dnia, byli pewni, że zgodnie z umową zawartą z Gospodarzem otrzymają przyobiecany „grosz”. Czego się jednak mogli spodziewać późniejsi, tylko częściowo zatrudnieni robotnicy? Cokolwiek by otrzymali, odpowiadałoby to zapewnieniu: „co się należy, dam wam”, bo tak powiedział Gospodarz tym, których najął w trzeciej godzinie dniówki roboczej. Robotnicy zatrudnieni zaledwie w ciągu dwunastej godziny pracy mogli normalną koleją rzeczy spodziewać się tylko bardzo małego zarobku.
27. W jakim porządku otrzymali wypłatę robotnicy z przypowieści, w jakiej wysokości i jak niektórzy na to zareagowali?
27 Czas zapłaty przyniósł jednak niespodzianki, gdyż została wprowadzona w życie niezwykła reguła ogłoszona przez Jezusa. Zwróćmy na to uwagę, czytając dalszy ciąg przypowieści: „A gdy nadszedł wieczór, rzekł pan winnicy rządcy swemu: Zawołaj robotników i daj im zapłatę, począwszy od ostatnich aż do pierwszych. I gdy przyszli ci, którzy o jedenastej godzinie byli najęci, wzięli [wziął każdy z nich, BG] po groszu. Gdy zaś przyszli pierwsi, mniemali, że więcej wezmą; ale i oni wzięli po groszu. A wziąwszy, szemrali przeciwko gospodarzowi, mówiąc: Ci ostatni jedną godzinę robili, a zrównałeś ich z nami, cośmy znosili ciężar dnia i upał. A on odpowiadając rzekł jednemu z nich: Przyjacielu! nie czynię ci krzywdy; czyżeś się nie na grosz ze mną ugodził? Bierz, co twego, i idź; chcę bowiem temu ostatniemu dać, jak i tobie. Albo czyż mi się nie godzi czynić ze swoim, co chcę? Czy oko twoje złośliwe jest, iż ja jestem dobry? Tak będą ostatni pierwszymi, a pierwsi ostatnimi.” — Mat. 20:8-16, NT.a
WIECZÓR I CZAS ZAPŁATY
28. Kiedy przy pierwszym spełnieniu przypowieści nadszedł „wieczór”, zamykający dzień pracy?
28 W okresie pierwszego spełnienia tej przypowieści wieczór nadszedł i zakończył dzień pracy, kiedy w noc paschalną roku 33 n.e. Jezus został aresztowany i następnego popołudnia zmarł na palu męki, ustawionym na wzgórzu Golgota. Jezus wskazał na to proroczo, gdy około sześciu miesięcy przed śmiercią powiedział apostołom: „Dzieła Boże mają się na nim okazać. Winniśmy pełnić dzieła tego, który mnie posłał, dopóki jest dzień; nadchodzi noc i wtedy nikt już działać nie może. Póki jestem na świecie, jestem światłością świata.” (Jana 9:3-5, Kow) Kiedy Jezus przez niespełna trzy dni był martwy (14-16 Nisana 33 roku n.e.), jego praca jako człowieka zatrudnionego w izraelskiej „winnicy” Bożej ustała. (Kazn. 9:5, 10) Podobnie jedenastu wiernych apostołów nie mogło pracować, ponieważ byli rozproszeni jak owce bez pasterza. Jeżeli się nawet zbierali, to zamykali za sobą drzwi z obawy przed wrogo usposobionymi Żydami. (Jana 16:32; Mat. 26:31; Marka 14:27; Zach. 13:7; Jana 20:19, 26) Nie podjęli na nowo publicznej działalności aż do nadejścia Pięćdziesiątnicy.
29. (a) Czym przestał być cielesny Izrael w chwili śmierci Jezusa i dlaczego? (b) Co posiadał teraz wielki Właściciel „winnicy” w okresie następnych trzech i pół lat, pomimo nadal trwającej życzliwości dla Izraela?
29 Jezus Chrystus został skazany na śmierć z namowy żydowskich przywódców religijnych, to znaczy „pierwszych” ludzi w kraju. Naród izraelski przestał wtedy być „winnicą” Bożą. Bóg zresztą z góry przewidział, że śmierć Jezusa na palu położy kres przymierzu Prawa, zawartemu z narodem Izraela. Przez tę śmierć, poniesioną w charakterze ofiary okupu, „pozbawił On mocy Prawo przykazań wyrażone w zarządzeniach” i „zmazał tekst zawierający dekrety przeciw nam wymierzone”; usunął ten dokument, jak gdyby przekreślając go przez przygwożdżenie do pala męki Chrystusowej. (Efez. 2:15, BT; Kol. 2:14, NDb) Prawda, że jeszcze przez dalsze trzy i pół roku Jehowa Bóg darzył rodowitych Izraelitów szczególną łaską, dając im pierwszeństwo w dostępie do Królestwa, ale naród ten przestał już być Jego „winnicą”. Bóg założył teraz duchową „winnicę”, w której Jego własny Syn, Chrystus Jezus, był Krzewem winnym, a uczniowie tego Syna — latoroślami. (Jana 15:1-8) Zatem dwunastogodzinny dzień pracy w Bożej „winnicy” cielesnego Izraela rzeczywiście dobiegł końca z chwilą śmierci Jezusa na Golgocie.
30. Kiedy nadszedł czas zapłaty? Jak Bóg posłużył się swym „rządcą” do rozdania zapłaty?
30 Jeżeli tak było, to kiedy nadszedł czas zapłaty? Czy przy zmartwychwstaniu Jezusa trzeciego dnia po śmierci, to znaczy 16 Nisana 33 roku n.e.? Nie, chociaż Jezus ukazywał się od tego czasu przez czterdzieści dni jedynie swoim uczniom, czyniąc wyłącznie ich świadkami swego zmartwychwstania. (Dzieje 1:1-8; 10:40-42) Ci obdarzeni szczególną łaską uczniowie nie wystąpili jednak otwarcie, choć nawet upłynęło dalszych dziesięć dni od jego wniebowstąpienia. Potem nastał świąteczny dzień Pięćdziesiątnicy roku 33 n.e., a wraz z nim dzień zapłaty. Wówczas to Pan albo Właściciel „winnicy”, mianowicie Jehowa Bóg, polecił swemu zawiadowcy lub administratorowi, czyli „rządcy”, żeby dokonał wypłaty robotnikom. Bóg posłużył się wyniesionym do chwały Jezusem Chrystusem w niebie jako „rządcą”, ponieważ go użył w dniu Pięćdziesiątnicy do wylania Ducha świętego na swoich robotników. (Jana 1:32-34; 14:16, 17; 15:26; 16:7; Łuk. 24:49; Dzieje 1:4-8; 2:32, 33) Wypłacając robotnikom zarobek, Jezus Chrystus zastosował z nieba tę niezwykłą regułę, którą oznajmił, będąc jeszcze na ziemi.
31. Którzy ludzie w dniu Pięćdziesiątnicy mieli pierwsi otrzymać zapłatę? A jak byli dotychczas traktowani?
31 Kto wówczas, w dniu Pięćdziesiątnicy, miał w pierwszej kolejności otrzymać zapłatę? Ujawniło się to przy wylaniu ducha świętego na pewnych ludzi obecnych w Jeruzalem tego dnia, kiedy właśnie obchodzono święto pierwocin żniwa pszenicznego. Otóż byli nimi „ostatni” najęci do pracy w „winnicy” cielesnego Izraela, którzy tam współpracowali z „rządcą”, Jezusem Chrystusem. Byli to zarazem „ostatni” spośród tych, co do których religijni przywódcy narodu izraelskiego by się spodziewali, że od wielkiego Gospodarza i Pana „winnicy”, Jehowy Boga, otrzymają zapłatę za pełny dzień, mianowicie symboliczny „grosz”.
32. Jak został przedstawiony dowód na to, którzy spośród robotników pierwsi otrzymali zapłatę? Kto przybył, żeby to zobaczyć na własne oczy?
32 W przeciwieństwie do tego, czego się spodziewali Żydzi, najpierw otrzymało zapłatę dwunastu pogardzanych apostołów Jezusa Chrystusa i reszta członków zboru 120 uczniów, którzy zebrali się spokojnie w pewnej górnej sali, z dala od ciżby Żydów i prozelitów świętujących Pięćdziesiątnicę w świątyni jeruzalemskiej. Niemniej jednak dowód na to, kto z robotników „winnicy” Bożej otrzymał zapłatę pierwszy, został za sprawą cudu podany do publicznej wiadomości. Nastąpiło to w połączeniu z wylaniem ducha świętego na 120 uczniów. Ponad trzy tysiące Żydów i prozelitów przybyło na miejsce, żeby się stać naocznymi świadkami tego niezwykłego wydarzenia. — Dzieje 1:5; 2:1-13, 41.
33. Jak Piotr wytłumaczył im to, co się na ich oczach wydarzyło? Ilu zaczęło się starać o otrzymanie daru ducha?
33 Znaleźli się i tacy, którzy „drwiąc mówili: Młodym winem się upili”. Wobec tego apostoł Piotr powstał pierwszy i wyjaśnił, że napełnieni duchem uczniowie Chrystusa nie są pijani, ale że w ten sposób spełnia się proroctwo Joela. Wyjaśnił ponadto, iż zmartwychwstały Jezus Chrystus, wyniesiony do prawicy Bożej w niebie, otrzymał obiecanego ducha świętego i wylał go na swych ziemskich uczniów, a to właśnie jest spełnieniem proroctwa Joela 2:28, 29. Następnie już cała dwunastka apostołów zaczęła tłumaczyć, że ten obiecany dar ducha świętego jest dostępny również dla pozostałych Żydów, jeśli okażą skruchę i dadzą się ochrzcić w imię Jezusa Chrystusa oraz staną się Jego uczniami. Około trzech tysięcy obserwatorów i słuchaczy postąpiło w myśl tych rad, wobec czego weszli w skład zboru duchowego Izraela, to jest nowej „winnicy” Bożej. — Dzieje 2:37-42.
34. Czym więc był „grosz”? Kiedy i gdzie był potrzebny odbiorcom?
34 Zatem symboliczny „grosz” to nie tylko sam dar ducha świętego. Był nim raczej przywilej ściśle związany z otrzymaniem ducha świętego, mianowicie przywilej zostania członkiem duchowego Izraela upoważnionym do prorokowania w ramach spełnienia proroctwa Joela 2:28, 29, członkiem namaszczonym duchem, aby ogłaszać dobrą nowinę o mesjańskim Królestwie Bożym. W ten sposób jego odbiorcy stali się owocnymi latoroślami duchowego krzewu winnego należącego do Jehowy, odroślami Pana Jezusa Chrystusa. Zostali przyjęci do nowego przymierza, w którym Jezus Chrystus jest pośrednikiem między Jehową Bogiem a zborem tych symbolicznych latorośli winnych. (Jer. 31:31-34; 1 Tym. 2:5, 6; Hebr. 8:6 do 9:15) Pozafiguralny „grosz” to dla nich podstawa utrzymania się przy życiu, przy wiecznotrwałym życiu w nowym porządku Bożym. Był im potrzebny tutaj na ziemi, a nie w niebie.
35. Co słyszeli i widzieli ci, którzy zostali najęci „bardzo rano”? Z jakiego względu „grosz” był również dla nich dostępny?
35 Co jednak wypada powiedzieć o tych, którzy do pracy w Bożej „winnicy” cielesnego Izraela zostali najęci jako pierwsi, jak gdyby „bardzo rano”? Ci „pierwsi”, to znaczy żydowscy arcykapłani, podkapłani, lewici, pisarze i biegli znawcy Prawa Mojżeszowego, wkrótce usłyszeli i zobaczyli, że uczniowie Jezusa już otrzymali zapłatę za tak późno rozpoczętą pracę w izraelskiej „winnicy” Bożej. Widzieli, jak posługują się symbolicznym „groszem”. Zarobek przyobiecany za pełny dzień pracy był również dla nich dostępny, zwłaszcza że Jehowa Bóg jeszcze przez trzy i pół roku zajmował się w dalszym ciągu wyłącznie narodem izraelskim.
36. (a) Z czyich rąk musieliby jednak otrzymać ten „grosz”? (b) Czego dotychczas zaznawanego musieliby się wtedy zrzec?
36 Zapłatę za pełny dzień pracy, to znaczy ów „grosz”, tacy działacze religijni musieliby jednak przyjąć z rąk „rządcy” Bożego, uświetnionego Jezusa Chrystusa. A w tym celu musieliby postąpić w taki sposób, jak Pan Jezus Chrystus zalecił młodemu i bogatemu dostojnikowi. (Mat. 19:21) Oznaczałoby to rezygnację z zajmowanych zaszczytnych miejsc, ze znaczenia, władzy i materialnych dochodów w świątyni jeruzalemskiej, w synagogach czy w Sanhedrynie, rezygnację z zasiadania na „mównicy Mojżeszowej”, z noszenia tytułu Rabbi, z piastowania stanowisk, dozwolonych i uznanych przez rząd rzymski. Wszystko to było dla nich godziwą zapłatą za służbę w izraelskiej „winnicy” Bożej aż do dnia Pięćdziesiątnicy roku 33 n.e. Wprawdzie zgodnie z umową zawartą z wielkim Gospodarzem, Właścicielem „winnicy”, spodziewali się jeszcze daru ducha świętego w wyniku spełnienia proroctwa Joela 2:28, 29; ale zrezygnować teraz ze wszystkich dotychczasowych przywilejów religijnych w Izraelu, aby otrzymać ducha świętego wylanego przez Jezusa Chrystusa i w ten sposób dostąpić namaszczenia do wykonywania dzieła uczniów Jezusa Chrystusa wespół z jego apostołami, ludźmi przecież „ostatniego” rzędu, robotnikami najętymi o jedenastej godzinie — to by ich za dużo kosztowało!
37. Czy więc byli zadowoleni z proponowanego im „grosza”? Jaką postawę przejawili względem „ostatnich” robotników?
37 W ramach zapłaty od Boga chcieli czegoś więcej niż tylko ducha świętego i jego cudownych darów oraz związanych z tym przywilejów Królestwa. Żądali więcej niż symbolicznego „grosza”. Toteż ci „pierwsi” pracownicy zaczęli szemrać przeciwko Właścicielowi „winnicy” i ociągali się z przyjęciem zaledwie „grosza”, tak jak to niewątpliwie uczynił bogaty młodzieniec w przeciwieństwie do apostoła Piotra. Ich szemranie i sprzeciwy przyjęły formę prześladowania uczniów Chrystusa, „ostatnich” robotników przyjętych do pracy w „winnicy”. — Mat. 20:10-12.
38. Co ukazuje, czy wszyscy spośród „pierwszych” robotników odmówili przyjęcia „grosza”. Przy czym jednak niektórzy woleli pozostać?
38 Oczywiście byli niejedni lewici świątynni, jak Józef Barnaba z Cypru, którzy przyjęli udostępniony im „grosz”. (Dzieje 4:36, 37) A doniesienie z Dziejów Apostolskich 6:7 informuje nas, że i później, gdy już dwunastu apostołów uwięziono i przesłuchano przed Sanhedrynem jeruzalemskim z powodu posługiwania się „groszem” w dziele Bożym, „Słowo Boże rosło i poczet uczniów w Jerozolimie bardzo się pomnażał, także znaczna liczba kapłanów przyjmowała wiarę”. Nawet Saul z Tarsu, osobisty przyjaciel arcykapłana żydowskiego przyjął „grosz” chociaż do owego czasu był faryzeuszem. (Dzieje 9:1-22; Filip. 3:4-6) Niemniej jednak większość, tych „pierwszych” robotników, religijnych przywódców judaizmu, nie przestała korzystać z dotychczasowych przywilejów religijnych w cielesnym Izraelu, pobierając swoją normalną zapłatę przewidzianą w Prawie Mojżeszowym, natomiast odmawiając przyjęcia „grosza”.
39. Jak długo obstawali przy tego rodzaju służbie religijnej? Czym jednak posługiwali się uczniowie Jezusa?
39 Obstawali przy dotychczasowej służbie religijnej aż do roku 70 n.e. Wówczas świątynia w Jeruzalem została im zabrana. Utracili tam swoje zajęcia, a Rzymianie przyszli i zabrali im zarówno stanowiska, jak i cały naród — nie za uznanie Jezusa Chrystusa, lecz dlatego, że go odrzucili i się wzbraniali od przyjęcia „grosza”. (Jana 11:47, 48) Patrzeli z zawiścią na to, że Jehowa Bóg okazał uczniom Jezusa Chrystusa dobroć. Ale jeśli chodzi o tych uczniów, to aż do apostoła Jana włącznie bez względu na prześladowania posługiwali się otrzymanym „groszem” w służbie Królestwa Bożego, starając się zaskarbić sobie życie wiecznotrwałe. — Marka 10:29, 30; Obj. 1:9.
[Przypis]
a Słowa: „albowiem wielu jest wezwanych, ale mało wybranych”, które widnieją w Ewangelii Mateusza 20:16 według wyżej przytoczonego przekładu oraz niektórych innych, nie występują w pochodzącym z czwartego stulecia Manuskrypcie Synaickim ani w Manuskrypcie Watykańskim nr 1209, wobec czego w nowoczesnych przekładach biblijnych bywają opuszczane.
[Ilustracja na stronie 2]
Denar rzymski
[Ilustracja na stronie 3]
„Idźcie i wy do winnicy”
[Ilustracja na stronie 4]
„Wziął każdy z nich po groszu”