-
Wykonanie wyroku Bożego na fałszywej religiiStrażnica — 1964 | nr 18
-
-
niezmiernie i gotuje sobie straszną niespodziankę.
60. Opisz zgubny koniec nierządnicy.
60 Bóg wszechmocny rozerwie samolubny związek wszetecznicy z dzikim, dziesięciorożnym zwierzęciem. Tę miłość dla zysku obróci we wzgardę i wrogość, a bestii i dziesięciu rogom stawi przed oczy powody do znienawidzenia niesionej na grzbiecie nierządnicy. Dadzą sobie upust wściekłej nienawiści do niej. Jej religijny błogostan ustąpi miejsca spustoszeniu. Zedrą z niej purpurę i szkarłat, jej złote ozdoby, jej drogie kamienie i perły, wytrącą z ręki złoty kielich pełen obrzydliwości. Zostanie całkiem obnażona jako religijne oszustwo. Ciało jej utraci powab, a „dzikie zwierzę” z dziesięcioma rogami, zamiast jak dotąd pieścić się z nią i niemoralnie łączyć, rzuci się na nią i iście po bestialsku pożre jej ciało. Kości jej będą spalone ogniem i pozostanie z nich tylko popiół. W ten sposób imperium religii babilońskiej, ogólnoświatowa dziedzina jej panowania, rozsypie się w proch i pył, który zostanie zdeptany stopami tych, co ją przeżyją, to znaczy wielbicieli prawdziwego Boga Jehowy — wiernych naśladowców Jego rządzącego Syna, Jezusa Chrystusa. — Mal. 4:3.
61. Kto się postara, żeby szkarłatna bestia poszła na zniszczenie?
61 Potem przyjdzie kolej na szkarłatne „dzikie zwierzę” i jego dziesięć rogów; nie powrócą do przepaści, lecz spotka ich całkowite zniszczenie na zawsze. Dopilnuje tego zwycięski Baranek, przeciw któremu wystąpiły.
62. Jaką radę otrzymują wszyscy, którzy by nie chcieli podzielić losu Babilonu?
62 Co powinniśmy teraz uczynić, wiedząc z góry jaki wyrok zostanie wkrótce wykonany na fałszywej religii? Wszetecznica babilońska rozsiadła się „nad wodami wielkimi”, licznymi ludami, tłumami ludzi, narodami i językami. Czy może siedzi ona jeszcze i na kimś z nas? Skoro tak, to dla uniknięcia zniszczenia wraz z nią podczas wykonania na niej wyroku Bożego jedno trzeba uczynić bezzwłocznie: uchodzić stamtąd — dla miłości do jedynej prawdziwej religii. Nierządnica Babilon Wielki jest skazana na zagładę! Z wyroku Jehowy Boga doznała już upadku w roku 1919. Od owego czasu ponad milion mężczyzn, niewiast i dzieci opuściło ją, aby skorzystać z wolności religijnej jako chrześcijańscy świadkowie Jehowy. Egzystując tak w upadłym stanie, zbliża się ona teraz do swej okropnej ostatecznej zagłady. Dlatego mówimy wszystkim szukającym Boga, którzy jeszcze są pod jej religijnym wpływem: Opuśćcie Babilon Wielki!
63, 64. Do kogo nie przyłączają się ci, którzy pragną uniknąć losu Babilonu? Po czyjej stronie stają w imię swego wiecznotrwałego zbawienia?
63 Nie oznacza to, żeby się przyłączyć do „dzikiego zwierzęcia” i jego „dziesięciu rogów”, kiedy przemocą spustoszą ogólnoświatową dziedzinę panowania religii babilońskiej. Przez to gwałtowne wystąpienie „dzikie zwierzę” i „dziesięć rogów” nie zapewnią zbawienia ani sobie, ani komukolwiek innemu, kto by się do tego przyłączył. Niech ci rozczarowani władcy polityczni wywiążą się z roli widzialnych narzędzi Boga do wykonania Jego wyroku na fałszywej religii. Ale to nie jest nasze zadanie!
64 Naszym zbawieniem jest jedyna prawdziwa religia, gdyż przez nią wielbimy jedynie prawdziwego, żywego Boga, który ofiaruje nam zbawienie przez swego Syna Jezusa, Mesjasza, czyli Chrystusa. Pamiętajmy, co powiedział Jezus, w modlitwie do Jehowy Boga: „Słowo twoje jest prawdą.” (Jana 17:17) Ta prawda wyswobadza nas z Babilonu Wielkiego. Wejdźmy do chwalebnej wolności religijnej, przyswajając sobie słowo Boże zawarte w Biblii i postępujmy potem śladami zwycięskiego Baranka Bożego. On pokona politycznych zalotników Babilonu Wielkiego i wprowadzi nas do pełnej wolności pod władzą triumfującego Królestwa Bożego. Niech mesjańskie Królestwo Boże panuje po wszystkie czasy!
-
-
Pytania czytelnikówStrażnica — 1964 | nr 18
-
-
Pytania czytelników
● Czy trzęsień ziemi, o których wspomniał Jezus Chrystus według Ewangelii Mateusza 24:7, nie należałoby rozumieć symbolicznie? Czy nie może to dotyczyć przewrotów politycznych, rewolucji itp.?
W proroctwie o dniach ostatnich Jezus powiedział według brzmienia Ewangelii Mateusza 24:7: „Albowiem powstanie naród przeciwko narodowi, i królestwo przeciwko królestwu, i będą głody i mory [zarazy], i trzęsienia ziemi miejscami.” Niektórzy objaśniali te trzęsienia ziemi symbolicznie, mówiąc, że chodzi tu o rewolucje, przewroty polityczne lub ustrojowe, które spowodowały tyle trudności wśród ludzi. Czy jednak ich wnioskowanie pozostaje słuszne, kiedy się rozpatrzy proroctwo Jezusa w całości? Nie, gdybyśmy bowiem trzęsienia ziemi pojmowali symbolicznie, czyli obrazowo, a więc jako przewroty polityczne lub społeczne, to również głody musielibyśmy pojmować w takim znaczeniu. Ponadto zarazy (według „Przekładu Nowego Świata” jedynie Łukasz wspomina o nich w swym sprawozdaniu o proroctwie Jezusa na temat czasu końca — Łuk. 21:11) tak samo należałoby wtedy rozumieć symbolicznie. A przepowiedziane wojny? Czy miały one być symboliczne? Musielibyśmy tak przypuszczać, gdyby wspomniane w proroctwie Jezusa trzęsienia ziemi należało pojmować symbolicznie.
Jednak wojny, które przeżyło nasze pokolenie, żadną miarą nie były symboliczne. Pochłonęły przecież miliony ofiar śmiertelnych, a skutki tych wojen odczuły na sobie dalsze miliony. Za naszych dni ludzkość nawiedziły też całkiem dosłowne kieski głodu i pustoszące epidemie. Jakże niezwykle poważny staje się dziś problem wyżywienia wobec wzrostu liczebności mieszkańców ziemi! W myśl wypowiedzi Normana W. Desrosiera, profesora katedry aprowizacji przy uniwersytecie Purdue, mogłoby dojść do tego, że „wyścig zbrojeń i współzawodnictwo o zdobycie kosmosu staną się problemami wyłącznie teoretycznymi”, jeżeli ludzkość nie wygra wyścigu o zaspokojenie „podstawowych potrzeb ludzi głodujących na świecie”. Wojny, klęski głodu i epidemie są zatem literalnymi faktami, tak samo jak trzęsienie ziemi.
W artykule pt. „Ziemia się trzęsie” William L. Laurence pisał w gazecie „New York Times”: „Każdego roku wstrząsa ziemią co najmniej dziesięć większych trzęsień. Przy najlżejszym z tych trzęsień wyzwala się tysiąckrotnie więcej energii niż przy wybuchu bomby atomowej takiego typu, jaki zastosowano do zniszczenia Hiroszimy i Nagasaki. (...) Wprawdzie pustoszące trzęsienia ziemi na ogół zdarzają się rzadko, ale mniejsze występują bardzo często. Szacuje się, że każdego roku dochodzi mniej więcej do łącznej liczby miliona trzęsień ziemi.” W innym sprawozdaniu czytamy: „W ciągu 2000 lat, odkąd prowadzono zapiski, zginęło na skutek trzęsień ziemi około 10 000 000 ludzi.” (Również z „New York Times”) Zatem przeciętnie przypada 5000 ofiar śmiertelnych na rok. Jednak w latach od 1915 do 1949 straciło życie od trzęsienia ziemi 848 450 osób. Oznacza to, że na przestrzeni tych trzydziestu pięciu lat nie ginęło rocznie tylko 5000 ofiar, ale 24 241! Jasne więc, że wspomniane w Mateusza 24:7 trzęsienia ziemi należy rozumieć tak samo dosłownie jak inne szczegóły złożonego znaku czasu końca tego świata. Nie są one symbolem trudności politycznych, rewolucji czy innych przewrotów w łonie społeczeństwa ludzkiego.
-