-
Czy dotrzymujesz słowa?Strażnica — 1962 | nr 10
-
-
zaręczyn, to taki człowiek nie dotrzymuje swego słowa. On nie jest słowny i dlatego nie zasługuje na powierzenie mu odpowiedzialnego stanowiska.
Bóg wymaga od człowieka dotrzymania słowa. „Gdy co Bogu poślubisz, nie omieszkiwaj tego oddać, boć się mu głupi nie podobają; cokolwiek poślubisz, oddaj.” (Kazn. 5:3) Może to być ślubowanie oddania się na spełnianie woli Bożej, przyrzeczenie małżeństwa albo jakaś inna obietnica złożona wobec Boga. Zawierając związek małżeński, obaj partnerzy ślubują nie tylko przyjąć siebie za męża i żonę, lecz także zgodnie z Prawem Bożym, nakreślonym w Piśmie Świętym, przyrzekają sobie wzajemnie miłość i otaczać troskliwą opieką. Czy dotrzymujesz słowa? Ogromna ilość procesów rozwodowych i separacji, częste wypadki złośliwego porzucania rodziny i łamania obietnic aż nadto dowodzą, że wiele ludzi nie dotrzymuje swego słowa.
Często miejscowy zwyczaj jest temu winien, że ludzie nie dotrzymują swego słowa. Na przykład niedawno ksiądz, pan młody i goście czekali na ślub. Wprawdzie, jak ustalono ślub miał się odbyć o godzinie trzeciej, ale panna młoda pojawiła się dopiero o godzinie piątej. Ona mogła być gotowa o trzeciej, ale zwyczaj nakazywał, żeby się spóźnić. Jednak potem, gdy jej małżonek nie z własnej winy zjawił się kilka minut później niż się z nią umówił, zastał ją w złym humorze. Mając na uwadze przyjemne stosunki wzajemne, powinniśmy dotrzymywać słowa.
Są ludzie, którzy mają zwyczaj zapraszać kogoś na obiad, lecz nie traktują tego zaproszenia poważnie. Oczekują od gościa, że uprzejmie odmówi. Ktoś nie zapoznany z tym zwyczajem może jednak przyjąć to zaproszenie i wprawić wszystkich obecnych w zakłopotanie. Okazywana w ten sposób „gościnność” nie jest niczym innym, tylko obłudą. To nie jest ani uczciwe ani rzetelne.
Mów tylko wtedy, gdy mówisz szczerze. Niechże wasze słowo Tak oznacza Tak; wasze Nie, Nie. „Nie zapraszaj nikogo do siebie na posiłek, jeżeli nie masz w domu nic do jedzenia. Nie zapraszaj nikogo na nocleg, jeżeli nie traktujesz tego poważnie. Dotrzymuj słowa. Zwyczaje mogą być bardzo ładne, ale jeżeli robią z ciebie kłamcę, to czas je zmienić.
Chcemy, żeby dzieci wypowiadały się szczerze, czy jednak rodzice to robią, gdy z nimi rozmawiają? Czy zapowiadasz, że dostaną lanie a potem togo nie zrobisz? Czy mówisz coś, lecz nie czynisz tego, podobnie jak uczeni w Piśmie i Faryzeusze, o których mówi Jezus? Czy twoje Tak oznacza dla twego dziecka Tak, a twe Nie — Nie? A może jesteś raczej podobny do ojca, który powiedział synowi: „Dziś na pewno nie pójdziesz do kina i na tym koniec — chyba żeby ci mama pozwoliła”? Dotrzymuj słowa, jeżeli chcesz, aby dzieci ciebie szanowały! — Mat. 23:3.
Nie próbuj naśladować swego otoczenia światowego, gdyż ono jest wyszkolone w sztuce wynajdywania wymówek i wykrętów. Dotrzymuj słowa. Jeżeli spostrzegasz, że z przyczyn od ciebie niezależnych nie możesz dotrzymać słowa, to zaraz uprzedź odnośne osoby i podaj przyczynę. Niech twoje słowa będą szczere. W każdym wypadku dotrzymuj słowa. — 2 Kor. 6:4-7.
-
-
Pytania czytelnikówStrażnica — 1962 | nr 10
-
-
Pytania czytelników
● W jednej ze „Strażnic”, (...) napisano: „W tym właśnie dniu, w którym potop zaczął spadać z odległych niebios, Noe i jego siedmiu domowników udali się do arki, dokąd wprowadzili już wybrane ptaki i inne zwierzęta.” Jak to jest możliwe, jeśli z 1 Mojż. 7:10 dowiadujemy się, że „wody potopu przyszły na ziemię” „po siedmiu dniach” od chwili wejścia Noego i jego rodziny do arki?
Jehowa nakazał Noemu, aby zabrał do arki swą rodzinę i po siedmioro z czystych oraz po dwoje z nieczystych zwierząt, a potem go pouczył: „Albowiem jeszcze po siedmiu dniach spuszczę deszcz na ziemię, przez czterdzieści dni i czterdzieści nocy.” (1 Mojż. 7:1-4) Załadowanie do arki setek zwierząt odpowiednich gatunków zabrało wiele czasu. Potrzebne zwierzęta zebrano niewątpliwie z pomocą Jehowy i teraz nadeszła stosowna pora do załadowania arki oraz dokonania ostatnich przygotowań. Jehowa zarezerwował na to siedem dni. Noe spełnił nakaz, a „po siedmiu dniach” od czasu, gdy zaczął ładować arkę, „wody potopu przyszły na ziemię”. — 1 Mojż. 7:6-10.
Potem czytamy: „W sześćsetnym roku życia Noego, w drugim miesiącu siedemnastego dnia tego miesiąca, tego dnia przerwały się wszystkie źródła wielkiego baldachimu wodnego i otworzyły się zastawy niebios. I ulewny deszcz padał na ziemię przez czterdzieści dni i czterdzieści nocy. W tym właśnie dniu wszedł Noe i Sem, i Cham, i Jafet, synowie Noego, i żona Noego oraz trzy żony jego synów z nim do arki.” W ostatnim z tych siedmiu dni prace załadunkowe zostały zakończone, a Noe oraz siedmiu dalszych ludzi weszło razem z nim do arki i pozostawało w niej aż do przyjścia wód potopu i do ich opadnięcia. „Potem Jehowa zamknął za nim drzwi.” (NW) Na siedem dni przed potopem Jehowa dał Noemu i jego rodzinie nakaz wejścia do arki, by mieli czas na jej załadowanie. Gdy wszystko zostało załatwione, a Noe i jego rodzina weszli tam siódmego dnia po raz ostatni, Jehowa zamknął drzwi na krótko przed opadem wody. — 1 Mojż. 7:11-13, 16.
„Strażnica” jest więc zgodna z Biblią, gdy podaje, że Noe i jego domownicy weszli do arki „w tym właśnie dniu, w którym potop zaczął spadać z odległych niebios”. To co w sprawozdaniu w pierwszej chwili wydaje się sprzecznością w rzeczywistości wspiera Biblię. To jest nie do pomyślenia, aby podczas opowiadania pewnej historii ktoś po kilku zdaniach do tego stopnia sam sobie przeczył, że mówiłby najpierw o tym wydarzeniu, iż nastąpiło siedem dni przed innym, a potem twierdził, że obydwa te wydarzenia nastąpiły w tym samym dniu. Taką sprzeczność szybko by spostrzeżono. Jeśli natomiast dwie wypowiedzi można łatwo ze sobą uzgodnić i wtedy rzeczywista treść staje się zrozumiała, to z tego jasno wynika, że pisarz nie starał się o umyślne ułożenie pozornie sprzecznej historii.
Jezus wyjaśnił tę sprawę, mówiąc: „Jedli (...) aż do owego dnia, kiedy Noe wszedł do arki, i potop przyszedł i zniszczył wszystkich.” — Łuk. 17:27; zobacz także Mateusza 24:38, 39.
-