Świadkowie Jehowy wytrwale popierają Jego najwyższą Boskość
„Oto za szczęśliwych mamy tych, którzy wytrwali. Słyszeliście o wytrwaniu Hioba i widzieliście wynik, który dał Jehowa.” — Jak. 5:11, NW.
1, 2. (a) Dlaczego nieprzyjaźń związana z kwestią sporną co do Boskości trwa jeszcze do dziś i jak się ona objawia? (b) Co oznacza fakt, że w roku 1919 upadł Babilon Wielki? Dlaczego stało się dzięki temu możliwe przeprowadzenie dzieła wyzwalania?
JEZUS CHRYSTUS, spełniwszy w swoim czasie rolę Większego Ijoba (czyli „przedmiotu nieprzyjaźni”), dowiódł niezbicie, że zarzut Szatana podający w wątpliwość, czy istotnie Jehowa jest najwyższym Bogiem w całym wszechświecie, był wierutnym kłamstwem. Oparł się wszelkim próbom wywarcia nacisku, jakie podejmowali działacze religijni przepojeni duchem babilońskim. Jezus przetrwał je zwycięsko, a Jehowa, prawdziwy Bóg Najwyższy, zgotował mu szczęśliwe zakończenie wszystkich doświadczeń. Diabeł jednak nie poprzestał na odpowiedzi, którą tym sposobem otrzymał na swe wyzwanie rzucone Jehowie, i w następnych stuleciach kontynuował kampanię nienawiści oraz fałszywych oskarżeń przeciwko wiernym, namaszczonym duchem naśladowcom Jezusa.
2 W rzeczy samej nawet w roku 1914, gdy Chrystus Jezus został wyniesiony na tron jako Król niebiańskiego Królestwa (Dan. 7:13, 14), jeszcze zezwolono Szatanowi na wtrącenie ostatka namaszczonych na ziemi w ciężką niewolę, jakoby „niewolę babilońską”, trwającą do roku 1919.a Ustanowienie Królestwa Bożego w roku 1914 wywołało natychmiast wojnę między świeżo osadzonym na tronie Królem, Chrystusem Jezusem, zwanym też Michałem, a jego przeciwnikiem Szatanem i popierającymi go znikczemniałymi aniołami. Doprowadziło to do całkowitej porażki Szatana, wskutek czego został w roku 1918 wraz ze swymi wojskami wyparty z dziedzin niebiańskich i strącony w pobliże ziemi. (Obj. 12:7-10) Jak kiedyś królowie Dariusz i Cyrus, zdobywcy starożytnego Babilonu, tak teraz Jehowa Bóg i Chrystus Jezus, „królowie od wschodu słońca”, po zwycięstwie w niebie przystąpili do wymierzenia kary religii fałszywej — Babilonowi Wielkiemu, iście po mistrzowsku zorganizowanemu ziemskiemu narzędziu Szatana. (Obj. 16:12) Chrystus Jezus jako Większy Cyrus bez walki zdobył przewagę nad Babilonem Wielkim. Znaczy to, że Babilon Wielki został osaczony, że stracił łaskę niebiańską, której dotąd jakoby zażywał, że doznał pierwszej klęski i upadku; zaciążyła na nim ręka Chrystusa, pozbawiając go swobody działania. (Obj. 14:8; 18:2) Rozpoczął się dla niego okres surowych ograniczeń, który potrwa do wyznaczonego przez Jehowę całkowitego jego spustoszenia. (Obj. 17:15-18) W trakcie tego okresu osaczenia, łaskawie przedłużonego, bo trwającego od roku 1919 aż dotąd, Chrystus Jezus troskliwie i miłościwie wyzwolił ostatek prawdziwych chrześcijan spod władzy babilońskich ciemiężycieli. (Obj. 18:4) Wspomniany czas łaski, w którym dokonuje się wyzwolenie, trwa właściwie po dzień dzisiejszy, dzięki czemu z Babilonu Wielkiego została wyprowadzona ogromna rzesza dalszych ludzi miłujących sprawiedliwość. (Obj. 7:9, 14) Od chwili strącenia z nieba Szatan już się przekonał, że jest tylko „podnóżkiem nóg” Chrystusa, poważnie ograniczonym w swoich możliwościach „bogiem” osaczonego Babilonu Wielkiego. (Ps. 110:1, 2; 2 Kor. 4:4) Niemniej jednak Szatanowi pozwolono po roku 1919 nadal ziać żarem swej babilońskiej wrogości, wobec czego rzucał obelgi na namaszczony duchem ostatek naśladowców Chrystusa i w dodatku także na wszystkich pozostałych uchodźców z Babilonu, którzy stamtąd uciekają, aby się opowiedzieć za najwyższą Boskością Jehowy. — Obj. 12:13-17.
3. Zastosuj słowa z Przypowieści 27:11 do obecnej sytuacji.
3 A zatem tak jak starożytny Ijob (Hiob) oraz Większy Ijob, Jezus Chrystus, tak też nowożytna grupa chrześcijańskich świadków Jehowy, współczesnych odpowiedników Ijoba, musi przez wszystkie te lata mimo strącenia Szatana z nieba dostarczyć Bogu podstawy do odpowiedzi na jego zarzuty i usilnie dbać o to, aby Szatan nie mógł z ich przyczyny urągać Jehowie. Niebiański ich Ojciec, Jehowa, mówi teraz do nich: „Bądź mądrym, synu mój! a uweselaj serce moje, abym miał co odpowiedzieć temu, który by mi urągał.” — Prz. 27:11.
SPOWODOWANE WPŁYWAMI BABILONU ODSTĘPSTWO CHRZEŚCIJAŃSTWA
4, 5. (a) Kto jest dzisiaj „przedmiotem nieprzyjaźni” i dlaczego? (b) Jakimi dwoma torami posuwało się odstępstwo i skąd się wywodziło?
4 Nasze rozważanie proroczego dramatu Ijoba przesuwamy teraz z dni Jezusa do jego spełnienia w obecnym dwudziestym stuleciu. To właśnie wierni pomazańcy, namaszczeni duchem naśladowcy stóp Jezusa, stali się jako grupa nowożytnym Ijobem, zbiorowym „przedmiotem nieprzyjaźni”. Wspólnie tak jak Jezus cierpią oni prześladowania za niezłomne obstawanie przy prawdziwym Bogu Jehowie i opieranie się wszelkim przejawom religijnej nienawiści ze strony Babilonu. (Jana 15:20) Krótki przegląd dziejów namaszczonych duchem świadków Jehowy będzie z pewnością pod tym względem wielce pouczający. (Dalsze szczegóły można znaleźć w książce: Jehowah’s Witnesses in the Divine Purpose (Świadkowie Jehowy w zamierzeniu Bożym), wydanej w języku angielskim w roku 1959.)
5 Po śmierci ostatnich apostołów u progu drugiego wieku naszej ery coraz więcej wierzących zaczęło odchylać się od prawdziwej religii chrześcijańskiej, czyli popadać w odstępstwo. Szatan, odwieczny wróg, chytrze zaatakował prawdziwe wielbienie Jehowy na dwóch frontach, aby je zbeszcześcić. Po pierwsze przez wprowadzenie nieteokratycznych form zarządzania kościołem wypaczył pierwotną, właściwą strukturę organizacji świątynnej, którą ustanowił jeszcze Jezus Chrystus. (Efez. 2:19-22) Po drugie przez wprowadzenie pogańskich nauk i obchodów pogańskich świąt splamił czysty sposób publicznego wyznawania wiary, czyli „ofiarę chwały”, jaką składała klasa świątyni, namaszczeni chrześcijanie. (Hebr. 13:15, NT) Całe to odstępstwo wywodzi się zasadniczo z tego samego babilońskiego źródła, którego wpływy w wiekach poprzedzających wystąpienie Jezusa doprowadziły do rozwoju odszczepieńczego judaizmu. Szatan ponownie posłużył się zbabilonizowanym hellenizmem, aby tym razem skazić i opanować coraz liczniejsze szeregi tych, którzy się mieli za chrześcijan.
6. Wymień niektóre opaczne zwyczaje, jakie stopniowo jednak się przyjęły.
6 Stopniowo niektórzy nadzorcy i starsi zborowi dali się skłonić do mniemania, iż są władcami trzody. W ten sposób z czasem wyłoniła się klasa duchownych, panująca nad klasą laików, co było wprost przeciwne porządkowi ustanowionemu przez Jezusa: „Jeden tylko jest Nauczyciel wasz, Chrystus, a wy wszyscy jesteście braćmi.” (Mat. 23:8) Zaczęto obchodzić pogańskie święta, takie jak „Boże Narodzenie” i „Wielkanoc”. Przyjął się zwyczaj uczczenia dnia narodzin władców światowych. Mniej więcej w trzecim stuleciu usunięto Boże imię Jehowa ze wszystkich greckich kopii Pisma świętego, włącznie z Septuagintą.b Imię osobiste Jehowa zastąpiono tytułem Pan (Kyrios). Jak sobie przypominamy, po niewoli babilońskiej w VI wieku p.n.e. dokładnie to samo uczynili odstępczy Żydzi. Poszli wówczas za przykładem Babilończyków, którzy zaprzestali nazywania swego głównego boga imieniem własnym Marduk, natomiast zaczęli do niego stosować określenie Bel (pan, właściciel lub władca). Ten ogólny tytuł Bel chętniej uznawały potem i przyjmowały inne, wyczulone pod względem religijnym ludy.
7. (a) Przedstaw niektóre nauki pochodzenia babilońskiego, które się wkradły do chrześcijaństwa. (b) Co stało się z „kąkolem” i z „pszenicą”, występującymi w przypowieści Jezusa? (c) Co jest wspomnianym przez Pawła „człowiekiem bezprawia”? Opisz, jak on wystąpił na jaw.
7 Podobnie za pośrednictwem pogańskiej religii greckiej wśliznęła się z Babilonu pochodząca nauka o nieśmiertelności duszy. Tak samo doszło do tego, że zasadą wiary stała się niebiblijna, grecka (hellenistyczna) koncepcja hadesu lub piekła, w którym rzekomo dusze złych ludzi świadomie cierpią męki. Ściśle według proroctwa Jezusa pojawili się więc odstępczy, tylko nominalni chrześcijanie („kąkol”), którzy swymi naukami skażonymi wpływami babilońskimi i brzmiącymi fałszywie jak „sybolet”, (Sędz. 12:6) poczęli zagłuszać i usunęli z widowni dziejów prawdziwą „pszenicę”, czyli pomazańców, których prawdziwie chrześcijańskie nauki były poprawne jak „szybolet”. (Mat. 13:24-30) Apostoł Paweł ze swej strony potwierdza ten proroczo przepowiedziany rozwój wydarzeń, który miał doprowadzić do pojawienia się zorganizowanego odstępstwa, i dodaje, że ukaże się możny „człowiek niegodziwości” albo „człowiek bezprawia” (NW), który wystąpi jako „przeciwnik” i „nawet zasiądzie w świątyni Bożej”. (2 Tes. 2:3-8) Około roku 325 n.e., pogański Rzym pod władzą cesarza Konstantyna uznał przeniewierczych działaczy religijnych, to znaczy właśnie klasę tego „człowieka bezprawia”, za duchowych przywódców nowej rzymskiej religii państwowej, powstałej ze stopienia w jedną całość odstępczego chrystianizmu i pogańskiej ideologii rzymskiej. W ten sposób pojawił się system zwany dziś chrześcijaństwem, a z biegiem czasu stał się on dominującym składnikiem Babilonu Wielkiego, czyli ogólnoświatowego imperium religii fałszywej. Od tego czasu klasę „człowieka bezprawia” stanowiło zbiorowo pojęte duchowieństwo chrześcijaństwa, które wprawdzie rozszczepiło się na liczne odłamy, ale w całości przesiąkło duchem babilońskim i bezsprzecznie należało do Babilonu Wielkiego. Toteż w przeciągu szesnastu stuleci, jakie minęły od roku 325 n.e., duchowieństwo chrześcijaństwa przewodziło na światowej arenie religii fałszywej i jako „człowiek bezprawia” uprawiało symboliczny „kąkol”, czyli fałszywych chrześcijan.
PONOWNE POJAWIENIE SIĘ CHRZEŚCIJAN PRZYRÓWNANYCH DO PSZENICY
8. Jak pojawili się znowu chrześcijanie odpowiadający pszenicy?
8 Zgodnie z tym samym wyżej wspomnianym proroctwem Jezusa przed okresem „żniwa” przy „zakończeniu systemu rzeczy” znowu pojawiła się na widowni „pszenica”, czyli klasa prawdziwych chrześcijan, wyraźnie dająca się odróżnić od „kąkolu”, to znaczy odstępców. (Mat. 13:37-43, NW) Doszło więc do tego, że po roku 1870 zebrała się grupka szczerych pomazańców Pańskich, która z czasem założyła korporację Watch Tower Bible and Tract Society (Towarzystwo Strażnica) z prezesem Charlesem Tazem Russellem na czele. Pomazańcy ci przyjęli później nazwę „świadkowie Jehowy”; jako tacy chrześcijańscy świadkowie są po dzień dzisiejszy widziani na arenie świata.
9. Przedstaw fałszywy, a następnie właściwy pogląd na niektóre podstawowe nauki.
9 Owa grupa namaszczonych duchem chrześcijan rychło porzuciła wiele fałszywych, babilońskich wierzeń, które im były zawadą w kroczeniu naprzód drogą chrześcijańską. Do spraw, które dla tych chrześcijan stały się całkiem jasne, należało zrozumienie, że człowiek nie posiada nieśmiertelnej duszy, lecz sam jest duszą żyjącą (1 Mojż. 2:7); że Chrystus Jezus, Odkupiciel, nie był na pół człowiekiem, a na pół Bogiem, lecz w pełni człowiekiem (1 Tym. 2:5, 6; 1 Jana 4:2, 3); że przez powstanie umarłych nie należy rozumieć „zmartwychwstania ciała”, ale ponowne wzbudzenie do życia martwej „duszy”, czyli po prostu danego człowieka (Jana 5:25-28); że nie ma żadnej takiej tajemnicy jak „trójca”, lecz że Jehowa jest jedynym, najwyższym i wszechwładnym Bogiem. (1 Kor. 8:4-6) Skierowali oni jakby „strumień wody na piekło”, by ugasić ogień fałszywych, hellenistycznych nauk o hadesie czy piekle, jakoby tam źli byli żywcem męczeni i przypiekani.c (Dzieje 2:31) Z czasem na swych zebraniach zborowych i w literaturze biblijnej zaczęli znowu stosować imię Jehowa, a w angielskim wydaniu „Pisma świętego w Przekładzie Nowego Świata” przywrócono je w 7198 miejscach.d
WROGOŚĆ SEKCIARSKIEGO DUCHOWIEŃSTWA
10, 11. (a) Kto jest dziś odpowiednikiem trzech fałszywych przyjaciół Ijoba? (b) Jak niektórzy religijni autorzy wyrazili się o świadkach Jehowy?
10 Zaraz w latach osiemdziesiątych ubiegłego stulecia ta przyrównana do Ijoba grupa gromadzących się pomazańców napotkała ogień nienawiści religijnej ze strony klasy „człowieka bezprawia”, to jest duchowieństwa chrześcijaństwa, rozszczepionego teraz na liczne odłamy i sekty. Zatem ci odpowiadający Ijobowi pomazańcy natknęli się na „fałszywych przyjaciół”, występujących przeciw nim z zarzutami, podobnie jak to niegdyś było u Ijoba i jego trzech rzekomych przyjaciół oraz u Jezusa i ówczesnych wpływowych ugrupowań sekciarskich. Wskazująca na położenie nacisku liczba „trzech” trafnie podkreśla również w tym wypadku okoliczność, że duchowieństwo chrześcijaństwa, mimo rozszczepienia na różne sekty, jednomyślnie i wszelkimi siłami zwalcza nowożytnych sług Bożych, odpowiedników Ijoba. Fakty historyczne dowodzą, iż świadkowie Jehowy uchodzą w chrześcijaństwie tak samo za niepożądane, obrzydliwe „wyrzutki”, jak niegdyś miało to miejsce u Ijoba i Jezusa. — Ijoba 2:7, 8.
11 Kiedy na przykład porównuje się ich z odłamami i sektami chrześcijaństwa (które trafnie odpowiadają chwastom, czyli „kąkolowi”), nie zalicza się ich do „poważanych” albo „uznawanych” społeczności religijnych.
„Bez względu na warunki, lubiani czy nielubiani, przyjmowani czy nieprzyjmowani, kontynuują oni [świadkowie Jehowy] swe dzieło świadczenia nie tylko w Ameryce, ale także w wielu innych krajach; pracują przy tym z taką energią i wytrwałością, jakiej niestety często brak w naszym własnym i w innych Kościołach, cieszących się przecież powszechnym poważaniem i uznaniem.”e
Dobrze się mający przywódcy religijni uważają „pszenicę”, to znaczy świadków, za nieprawowiernych, za „nieortodoksyjną sektę” złożoną jedynie z ludzi ubogich i niekulturalnych.
„Świadkowie Jehowy należą do tych nieortodoksyjnych sekt (...), które się rozwijają wśród ludności obarczonej wszystkim, za wyjątkiem dóbr świeckich i kulturalnej ogłady.”f
Ci traktowani jak „wyrzutki” świadkowie Jehowy bywają również określani mianem „odszczepieńców”.
„Wielu obserwatorów doszło do wniosku, że świadkowie Jehowy są swoistymi odszczepieńcami chrześcijaństwa, gdyż ich system doktrynalny z jednej strony nawiązuje do podstawowych zasad wiary chrześcijańskiej, z drugiej zaś — je zniekształca.”g
Wreszcie duchowieństwo ma ich za ludzi „obmierzłych” i „fanatycznych”.
„Ograniczanie działalności propagandowej tej obmierzłej sekty — dopóki nie ma dowodów, iż stanowi określone zagrożenia dla społeczeństwa — mogłoby się przerodzić w atak na swobodę ogółu obywateli. W naszych oczach świadkowie Jehowy to szczególnie obmierzła i fanatyczna sekta, ale w tym wypadku nie chodzi o prawdziwość czy fałsz ich nauk, a przy tym w sprawie, w której Sąd Najwyższy ostatnio wydał orzeczenie, nie wniesiono bynajmniej oskarżenia o skłonności aspołeczne.”h
BABILOŃSKIE METODY ZANIECHANE
12. Jakie wczesnochrześcijańskie metody zostały ponownie wprowadzone po roku 1880?
12 Poza tym, co już wspomniano, pomazańcy będący nowożytnymi odpowiednikami Ijoba zaczęli już począwszy od lat osiemdziesiątych przywracać metody działania, stosowane przez pierwszych chrześcijan. Dzięki temu wszyscy mogli znowu wspólnie, ramię przy ramieniu udzielać się w służbie kaznodziejskiej, świecąc ogółowi jako „światłość świata”. (Mat. 5:14-16) Dokonało się to wskutek ponownego wprowadzenia działalności świadczenia od domu do domu i odwiedzania ludzi w ich mieszkaniach, tak jak to dawniej czynił sam Jezus, a także apostołowie. Ponadto zebrania zborowe oczyszczono z wszelkich form ceremoniału i zamiast uczuciowego czy obrzędowego nadano im charakter wychowawczy, gdyż dzięki wprowadzeniu studium Biblii pobudzone do pracy są umysły obecnych. Omawiana grupa pomazańców podjęła się też zakrojonego na wielką skalę rozpowszechniania Biblii, literatury biblijnej i ulotek; do rąk ludzi dostały się setki milionów egzemplarzy tych wydawnictw.
13. Co zapowiadano na rok 1914? Jaki zapał okazywali ci pomazańcy i jakie światło rzucała ich działalność na duchowieństwo?
13 Chrześcijanie ci w szczególności zaczęli ogłaszać, że rok 1914 będzie rokiem znamiennym ze względu na koniec „czasów pogan” (Łuk. 21:24) oraz ustanowienie Królestwa Chrystusowego w niebie. Wszystko to okazało się prawdą i zostało potwierdzone wybuchem pierwszej wojny światowej wraz z towarzyszącymi jej wydarzeniami wśród pogańskich narodów. Rozwijanie chrześcijańskiego dzieła na szeroką skalę i w wielu krajach sprawiło, że ci pomazańcy stali się dobrze znani na ogólnoświatowej arenie dziejów religii. Gorliwa ich aktywność religijna zawstydzała sekciarskie duchowieństwo — klasę „człowieka bezprawia”; zamiast karmić parafian pokarmem zatrutym naukami babilońskimi duchowni powinni byli troskliwiej się interesować pouczaniem swych trzód o Słowie Bożym. Niezłomna lojalność, jaką ta niewielka garstka pomazańców zaczęła okazywać wobec Chrystusa Jezusa i wobec Boga, rzucała niekorzystne światło na katolicki, protestancki i prawosławny kler chrześcijaństwa.
ZAJĘCI SAMOOBRONĄ
14. Opisz, do jakiego stopnia owi pomazańcy zajęli się własną obroną?
14 Podobnie jak w czasach starożytnych Ijob, ci nowożytni świadkowie byli pomawiani i oczerniani przez duchownych i innych działaczy religijnych chrześcijaństwa, zobrazowanych przez tamtych trzech towarzyszy Ijoba, którzy okazali się marnymi pocieszycielami i fałszywymi przyjaciółmi. Przyczepiano im wszelkiego rodzaju uwłaczające przezwiska, przynajmniej w zamierzeniu uwłaczające, jak na przykład: „ci, co nie wierzą w piekło”, „usypiacze dusz”, „russellici”, „rutherfordziści”, „ludzie Brzasku Tysiąclecia”, „niepatriotyczni pacyfiści”, „przekręcacze Pisma świętego”, „bezprawni kaznodzieje” itp. Służbie głoszenia Słowa Bożego, jakiej się podjęli, stawiano zarzuty, iż jest oszukańcza i zwodnicza, nie nakazana przez Boga i prowadzona pod różnymi nazwami czy firmami — takimi jak: Watch Tower Bible and Tract Society (Towarzystwo Strażnica), Międzynarodowe Stowarzyszenie Badaczy Pisma świętego oraz Stowarzyszenie kazalnic ludowych — byleby tylko zmylić ludzi i zatuszować fakt, że chodzi o „russellltów”. Uznano ich za fałszywych chrześcijan, a nawet za wcale niechrześcijańskich „fałszywych proroków”, za antychrystów, zgoła odrzuconych przez Boga. Przeciw tego rodzaju oskarżeniom, przedstawiającym ich jako nieprawowierną gromadę obłudników religijnych, członkowie ostatka namaszczonego duchem Jehowy musieli się tak samo bronić jak niegdyś Ijob, aby dowieść, że istotnie są prawdziwymi, niezłomnymi chrześcijanami, pozostającymi w jedności z Bogiem i w harmonii z Jego Słowem, że doznają łaski Bożej i że są prawymi kaznodziejami chrześcijańskimi, wyznaczonymi przez Boga, choć nie przez kler jakiejkolwiek społeczności religijnej. Toteż między duchowieństwem a namaszczonym, ordynowanym ostatkiem Bożym wywiązał się wielki spór, podobnie jak kiedyś pomiędzy Ijobem a Elifazem, Sofarem i Bildadem. Okazało się przy tym, że jak wtedy Ijob, tak i teraz członkowie namaszczonego duchem ostatka zajęli się przede wszystkim sobą i swoim własnym stanowiskiem wobec Boga. Zaniedbali oddawania należytej czci Imieniu Bożemu Jehowa i nie zdali sobie sprawy z tego, że głównie chodzi o oczyszczenie z zarzutów tegoż Imienia oraz zwierzchnictwa Boga Najwyższego nad całym wszechświatem, wobec czego powinni wystąpić jako Jego świadkowie w tej naczelnej kwestii spornej. Sprawa ich wstąpienia do nieba nie była najważniejszą.
SŁUSZNY OSĄD ELIHU
15, 16. (a) Co jest teraz odpowiednikiem Elihu i dlaczego? (b) Jak „Strażnica” dopomaga do wyrobienia sobie właściwego sądu?
15 A któż to w końcu słusznie ocenił te zasadnicze sprawy i zwrócił uwagę pomazańcom, aby sprostować ich poglądy? (Izaj. 1:18; 2 Tym. 3:16, NW) Jak wówczas w starożytności młody Elihu poprawnie osądził starszego od siebie Ijoba, tak samo i nowożytny Elihu skarcił 1900 lat liczącą klasę pomazańców, dającą się przyrównać do Ijoba. Elihu „przeciw Ijobowi się rozpalił gniewem, iż usprawiedliwiał duszę swoją więcej niż Boga”. (Ijoba 32:2) Nowożytny Elihu trafnie chyba odpowiada duchowemu gronu kierowniczemu pomazanego ostatka ciała Chrystusowego, które stale pozostaje ściśle związane z zarządem Towarzystwa Strażnica (Watch Tower Bible and Tract Society of Pensylvania).i To grono zarządzające, złożone z pomazańców, zabrało się do pracy około roku 1870, wobec czego jest z historycznego punktu widzenia jeszcze stosunkowo młode w porównaniu z 1900 lat sobie liczącym „niewolnikiem wiernym i rozumnym”, czyli klasą wiernych chrześcijan pomazanych albo namaszczonych duchem, których pewna liczba stale znajdowała się na ziemi. (Mat. 24:45, 46, NW) Grono kierownicze, odpowiadające Elihu, jest od roku 1879 odpowiedzialne za publikowanie czasopisma Strażnica.
16 Kiedy dzisiejszy Elihu właściwie zrozumiał stan rzeczy, posłużył się czasopismem Strażnica w celu stopniowego udzielania rad pomazańcom. Właśnie Strażnica pierwsza wykazała, że oczyszczenie z zarzutów wszechświatowego zwierzchnictwa Jehowy jest ważniejsze od usprawiedliwienia jakiegokolwiek człowieka. Na wzór młodego Elihu z czasów Ijoba owa historycznie młoda grupa kierownicza wykazała przez swoje rady, że polega na wskazaniach ducha Bożego, a nie wiekowej mądrości i filozofii ludzkiej, jak duchowni. Dlatego też nowożytny Elihu mógł za pośrednictwem Strażnicy przystąpić z kolei do zdemaskowania liczącej sobie 1600 lat klasy „człowieka bezprawia”, czyli duchowieństwa poszczególnych sekt. Od roku 1919 Strażnica ze śmiałością cechującą prawdziwych chrześcijan nieodmiennie publikowała słuszną ocenę, że kler chrześcijaństwa ‚potępiał Boga’, to znaczy przedstawiał Go w złym świetle, głosząc przez całe stulecia poglądy oparte na naukach babilońskich, skierowanych przeciw Jehowie. (Ijoba 32:3, BT) W taki to sposób stało się możliwe, żeby stopniowo, przy pomocy Strażnicy, wszyscy miłujący sprawiedliwość ludzie zdołali właściwie ocenić i osądzić rozwój religii.
WYPRÓBOWANIE NA WZÓR IJOBA
17. Opisz, co przeżyli pomazańcy w latach od 1914 do 1919 na podobieństwo niewoli babilońskiej?
17 W okresie od jesieni roku 1914 do wiosny roku 1919 nastało dla kilkutysięcznej rzeszy pomazańców wypróbowanie, wiernie odpowiadające doświadczeniom Ijoba. Siłą narzucono im na pewien czas jakby niewolę babilońską. Duchowieństwo już przedtem miotało na nich szyderstwa i obelgi. Podczas pierwszej wojny światowej posunęło się tak daleko, że ich obwołało jako „niebezpiecznych dla państwa”. Spowodowało to, że w Kanadzie, Stanach Zjednoczonych i w innych krajach wystąpiły przeciw nim władze rządowe. Pisma ich obłożono zakazem. Osoby pełniące wśród nich rolę kierowniczą aresztowano. Wreszcie latem roku 1918 ich zorganizowane, publiczne dzieło świadczenia zostało sparaliżowane. Ośrodek wydawniczy w Brooklynie (stan Nowy Jork) trzeba było zamknąć, a biura przeniesiono tymczasowo z powrotem do Pittsburgha (stan Pensylwania). Niejedne ich zebrania religijne zostały przerwane przez policję, a miejsca zgromadzeń — zapieczętowano. Tak, ci wierni pomazańcy popadli w stan duchowy, w którym poczuli się ogołoceni i opuszczeni. Zapytywali siebie, co to wszystko znaczy i dlaczego Jehowa dopuszcza całą tę jawną wrogość. Czyż do 1914 roku nie przeprowadzali wśród narodów już od trzydziestu kilku lat wielkiego, publicznego dzieła świadczenia w imieniu Boga i Chrystusa? Czyż nie było faktów przemawiających za tym, że Jehowa popiera to dzieło, czy przed rokiem 1914 nie udzielał mu stale wzrostu? Przyrównani do Ijoba pomazańcy zastanawiali się, dlaczego muszą znosić wszystkie te przeciwności i całą tę nienawiść. — Mat. 24:9, 10.
18. Co było odpowiednikiem utracenia przez Ijoba dzieci oraz jego choroby?
18 Wielu spośród tych, którzy na podobieństwo duchowych dzieci dotąd polegali na ich duchowym przewodnictwie i pomocy, teraz odłączyło się od nich. Ogólnie rzecz biorąc, byli w tym czasie ograbieni z „duchowych dzieci” oraz środków potrzebnych do prowadzenia służby Bożej. Sekciarskie duchowieństwo uważało tych pomazańców za wyrzutki, za duchowo chorych, których należy ze wstrętem unikać, a im samym pozostało aż do roku 1918 tylko przemyśliwać swój smutny stan duchowy i ewentualną przyszłość. (Obj. 11:7-10) Szatan i jego ziemscy przedstawiciele wtrącili ich więc w sytuację, w której czuli się duchowo bardzo nieszczęśliwi. Na podobieństwo Ijoba wciąż tylko pytali się w modlitwach: Dlaczego, ach, dlaczego Jehowa to wszystko dopuszcza?
19. Opisz dzisiejsze postępowanie tych, których zobrazowali trzej przyjaciele Ijoba.
19 Podczas gdy pomazańcy cierpieli w takim poniżeniu, ciągle jeszcze wzmagała się skierowana przeciw nim zacięta wrogość nowożytnych ‚trzech fałszywych przyjaciół’, zbiorowo wziętego duchowieństwa chrześcijaństwa. Przywódcy religijni nie mieli dla nich miłości w sercu ani w myślach, lecz bezwzględnie stosowali całą znaną sobie taktykę babilońską i atakowali pomazańców coraz to innymi argumentami. Twierdzili, że wielbią Boga biblijnego, lecz w rzeczywistości „potępili Boga”. (Ijoba 32:3, BT) Jehowa Bóg orzekł w końcu, że ich argumentacje i napaści z ich strony nie polegają na prawdzie, natomiast pomazańcy zostali uznani za szczerych i prawdomównych. (Ijoba 42:7, 8, BT) Doktryny i tradycje duchowieństwa nie wywodzą się z Biblii, lecz przed wiekami powstały w Babilonie. Od roku 325 n.e. działacze religijni chrześcijaństwa są najpotężniejszym i najbardziej wpływowym czynnikiem w obrębie Babilonu Wielkiego. Od dawna i aż do chwili obecnej należą do najbardziej zawziętych prześladowców prawdziwych chrześcijan. Ci nowożytni ‚trzej fałszywi pocieszyciele’ niewątpliwie będą nadal trwać w nieprzyjaznym usposobieniu i do samego ostatecznego spustoszenia Babilonu Wielkiego będą się starali nękać świadków Jehowy.
WYZWOLENIE I DUCHOWA POMYŚLNOŚĆ
20. Co odzyskali pomazańcy? Odkąd to miało miejsce?
20 Tak jak Ijob doczekał się szczęśliwego zakończenia swoich przeżyć i przywrócenia mu dawnej pomyślności, tak i nowożytni pomazańcy zaczęli od roku 1919 odzyskiwać rajski stan duchowy. Tym samym rozpoczął się dla nich okres wielkiego dobrobytu duchowego i szczęścia w służbie Królestwa Jehowy. Co jeszcze wzmogło ich radość, to napływ wielkiej rzeszy ludzi o usposobieniu owiec, którzy usłuchali wezwania do ucieczki z Babilonu Wielkiego i przyłączyli się do pomazańców zaznających łaski Bożej. Właściwie już w roku 1934 „drugie owce” otrzymały pouczenie, żeby się oddawały Bogu i następnie poddały ochrzczeniu, tym samym stając się szczęśliwymi duchowymi dziećmi namaszczonego ostatka. Dopiero jednak począwszy od roku 1942 rozpoczęło się wyłanianie na wielką skalę dziesięciorga nowych dzieci Ijoba. Od tego czasu pozaobrazowe „dziesięcioro dzieci” setkami tysięcy stawały u boku nowożytnego Ijoba, czyli pomazanego ostatka, aby mu służyć pomocą. — Izaj. 2:2, 3; Zach. 8:23.
DAWNI DUCHOWNI — DZIŚ ŚWIADKAMI
21, 22. (a) Jak spełniają się dziś słowa z księgi Ijoba 42:8, 9? (b) Co uczyniły takie przejęte skruchą osoby, jak na to wskazują przykłady z ostatnich czasów?
21 Kiedy Ijobowi została przywrócona dawna świetność, Elifaz, Sofar i Bildad usłuchali rady Jehowy i żałowali swoich poglądów skażonych wpływami religii fałszywej oraz przyjęli z uznaniem służbę kapłańską Ijoba, wobec czego dawniejsza „głupota nie była [im] poczytana”. (Ijoba 42:8, 9, Wk) Tak samo gdy Jezus zmartwychwstał i został wyniesiony do nieba, skuteczne jego usługi kapłańskie spotkały się z uznaniem, gdyż nawet „znaczna liczba kapłanów przyjmowała wiarę”. (Dzieje 6:7) Czy i w obecnych „dniach ostatecznych” daje się zaobserwować podobne zjawisko? Oczywiście! W minionych od roku 1919 dziesiątkach lat niejedni szczerze usposobieni kaznodzieje wielu ugrupowań religijnych w różnych stronach świata przyjęli ze skruchą usługi kapłańskie ostatka pomazańców, odpowiedników Ijoba, dali się ponownie ochrzcić i zostali powołani na prawdziwych sług Jehowy.j Nawrócili się nawet duchowni na czołowych stanowiskach, między innymi również były biskup grecko-prawosławny. Nie szukając już sławy w tym świecie, tacy przejęci skruchą słudzy Boży gorliwie głoszą teraz dobrą nowinę o Królestwie w tych samych miejscowościach, gdzie przedtem urzędowali jako sekciarscy duchowni. Zamiast z kazalnicy w budynku kościelnym korzystają obecnie z progów u drzwi domów i z tych miejsc wygłaszają kazania biblijne.
22 Z czym spotkali się tacy byli duchowni w związku ze swoim słusznym postępowaniem, nacechowanym pokorą? Dawniejsi ich „przyjaciele” spośród kleru, nadal ulegający wpływom babilońskim, odnieśli się do nich wrogo i obrzucili ich różnymi obelgami, lecz oni mężnie stawili temu czoło i wytrwali w wierności. Natomiast Bóg Najwyższy, Jehowa, okazuje im dobrą wolę, ponieważ godnie noszą Jego Imię i chodzą od domu do domu z obwieszczaniem Jego wszechwładnej Boskości, tak jak kiedyś Jezus Chrystus. Niektórzy z owych byłych duchownych po szeregu lat udzielania się we właściwym dziele kaznodziejskim zostali nawet mianowani kaznodziejami przewodniczącymi lokalnym zborom świadków Jehowy, a z kolei dostąpili przywileju uczestniczenia w którejś ze Szkół Służby Królestwa, jakie prowadzi Towarzystwo Strażnica; tam mogli się wyszkolić na jeszcze lepszych kaznodziejów. Widzimy tu jedną z przyczyn, dla których Jehowa w swym miłosierdziu jeszcze pozwala Babilonowi Wielkiemu trochę istnieć: aby jeszcze więcej takich pokornych, szczerych jednostek za przykładem tamtych swoich byłych kolegów zdążyło zerwać krępujące ich więzy i opuścić Babilon Wielki, dopóki ‚głupota nie będzie poczytana’ tym wszystkim, którzy w nim pozostaną.
NIEPRZYJAŹŃ DUCHOWIEŃSTWA NIE USTAJE
23, 24. Dlaczego wrogość duchowieństwa trwa nadal? Wyjaśnij to na podstawie: (a) wydarzeń w Egipcie za czasów Józefa i (b) przypowieści Jezusa.
23 Dlaczego jednak nowożytny Ijob spotyka się z coraz bardziej zawziętą nieprzyjaźnią ze strony nieokazującego skruchy, zbabilonizowanego duchowieństwa, skoro przecież żyjemy w okresie odrodzenia i rozkwitu pomazańców? Sprawa ta ma się podobnie jak ze spełnieniem obrazowych siedmiu lat głodu i siedmiu lat obfitości, które przeżył Egipt pod zarządem Józefa.k (1 Mojż. 41:29-32) W obecnym zastosowaniu obydwa pozaobrazowe siedmiolecia biegną równocześnie. W kraju lub na terenie chrześcijaństwa panoszy się wielki głód duchowy, głód słuchania Słowa Bożego. (Amosa 8:11) Natomiast wierni pomazańcy w swoim kraju, otoczeniu czy aktualnym stanie zażywają wielkiej duchowej obfitości.
24 Takie równoległe spełnienie znajduje potwierdzenie także w przypowieści o bogaczu i Łazarzu. (Łuk. 16:19-31) W tym wypadku stan klasy duchowieństwa, zobrazowanej przez „bogacza”, można od 1919 roku obserwować jednocześnie ze stanem ostatka pomazańców odpowiednika Łazarza. Znane fakty dostatecznie poświadczają, że namaszczeni duchem świadkowie Jehowy w swej działalności kaznodziejskiej zaznają od roku 1919 duchowej pomyślności, gdy tymczasem kler napotyka coraz to nowe rozczarowania i niepowodzenia. Wszystko to są oznaki jego „męki”. Ponadto w niniejszym artykule wykazano już poprzednio, że choć w roku 1919 Babilon Wielki został osaczony przez Jezusa Chrystusa, wolno mu jeszcze istnieć mimo całego jego skażenia i wrogiego usposobienia, aż ukończone będzie wyprowadzenie z niego więźniów i nadejdzie moment jego ostatecznej zagłady. — Obj. 18:4; 17:15-18.
25. (a) Z jakiej dalszej przyczyny Jehowa toleruje dziś jeszcze babilońską nieprzyjaźń? (b) Czego można się spodziewać w następnym artykule?
25 Jehowa w swej mądrości jeszcze z innej przyczyny toleruje niesłabnącą wrogość babilońską. Cóż to za przyczyna? Otóż dzięki tej tolerancji również „wielka rzesza” „drugich owiec” otrzymała sposobność do poparcia pomazańców w udzielaniu odpowiedzi na wyzwanie rzucone przez Szatana, którym urągał Jehowie i Jego najwyższej Boskości. Znając teraz tak dokładnie tło tych spraw, możemy z kolei przystąpić do rozważenia namacalnych dowodów tej wielkiej polemiki religijnej, która się toczy między pomazańcami szermującymi w obronie Boskości Jehowy, a skażonym wpływami Babilonu duchowieństwem chrześcijaństwa. Jakże uderzająco podobne są argumenty powtarzane dziś na szeroką skalę w formie drukowanej, aby dać wyraz nienawiści wobec nowożytnych świadków Jehowy, do argumentów wysuwanych w swoim czasie przeciw Ijobowi i później przeciw Jezusowi!
[Przypisy]
a Zobacz książkę: „Jehowah’s Witnesses in the Divine Purpose” (Świadkowie Jehowy w zamierzeniu Bożym), strony 74-90.
b Zobacz angielski „Przekład Nowego Świata chrześcijańskich Pism Greckich”, stronę 18.
c „Jehovah’s Witnesses in the Divine Purpose”, str. 42.
d „Let Your Name Be Sanctified” („Święć się imię Twoje”), str. 26.
e Czasopismo „The Christian Century” z 2 lutego 1944 r., str. 140.
f Artykuł redakcyjny w piśmie „The Christian Century” z 5 lipca 1939 r., str. 843.
g George D. McKinney: „The Theology of the Jehovah’s Witnesses”.
h „The Christian Century” z 24 czerwca 1942 r., str. 798.
i „Strażnica” z roku 1958, z artykułem do studium pt. „Wytrwać w czasie końca jak Ijob”.
j „Strażnica z roku 1951, str. 650.
k Zobacz książkę „You May Survive Armageddon into God’s New World” (I ty możesz przeżyć Armagedon, aby się dostać do nowego świata Bożego), wydaną w roku 1955, str. 327-330.