-
Naród oczekuje wyzwoleniaStrażnica — 1966 | nr 9
-
-
14 Do czego w końcu doprowadzić miał fakt, że Jehowa pobudził przeciw Babilończykom uzbrojonych w łuki Medów? Wyrok Jehowy brzmiał: „Wtedy Babilon, perła królestw, klejnot, duma Chaldejczyków, stanie się jak Sodoma i Gomora, gdy je Bóg wywrócił [to znaczy miejscem całkowicie spustoszonym, jak gdyby przez ogień i siarkę — 1 Mojż. 19:24-25]. Nie będzie nigdy więcej zamieszkany ani zaludniony z pokolenia w pokolenie. Nie rozbije tam Arab namiotu ani pasterze nie staną na postój [unikając tego miejsca jako przeklęte]. Dziki zwierz tam mieć będzie swe leże, sowy napełnią ich domy, strusie się tam zagnieżdżą i satyry będą harcować. Szakale nawoływać się będą w ich pałacach i hieny [niektóre przekłady, jak „Biblia Gdańska”, podają w tym miejscu „smoki”, ale „Przekład Nowego Świata” oddaje odnośne słowo hebrajskiego oryginału przez „wielkie węże”, gdyż nie chodzi tu o „syrrusza”, smoka przedstawiającego babilońskiego boga Marduka, tylko o literalne węże, zamieszkujące pustkowie] (...) w ich przepysznych gmachach. Godzina jego się zbliża, jego dni nie będą przedłużone.” — Izaj. 13:19-22, BT.
15 Tak opisane spustoszenie miało być wyrazem pomsty Jehowy Boga nad owym ogólnoświatowym ośrodkiem religii fałszywej, który od samego swego założenia za dni Nemroda występował jako przeciwnik Boży. Chociaż od upadku Babilonu pod ciosami Medów i Persów w roku 539 p.n.e. aż do jego zupełnego spustoszenia miały jeszcze przeminąć całe wieki, to jednak nastąpiło ono nieuchronnie.
16 Kiedy siedemdziesięcioletnia niewola Żydów zbliżała się ku końcowi, jeszcze bliższy był już upadek Babilonu. Żydzi, którzy pokładali wiarę w Jehowie Bogu i którzy pragnęli ujrzeć przywrócenie prawdziwego wielbienia, nie widzieli powodu do zmartwienia. Nie próbowali też wyprzedzać Boga przez podniesienie buntu w usiłowaniu oswobodzenia się o własnych siłach z niewoli babilońskiej. Dziś istnieje Większy Babilond i zbliża się chwila, kiedy popadnie w straszliwe spustoszenie. Ci jednak, którzy czytając Słowo Boże dowiedzieli się o spełnieniu wielu szczegółów Jego zamierzenia dokładnie w oznaczonym czasie, wiedzą, że i Babilon Wielki w bliskiej przyszłości wpadnie w podobną katastrofę całkowitej zagłady. Wiedzą też, że celem przeprowadzenia tego nie potrzebują chwytać za broń cielesną ani zwracać się do jakichkolwiek sił zbrojnych, bo uczyni to Jehowa i Jego niewidzialne zastępy niebiańskie — ku jeszcze większej Jego chwale. Babilon Wielki na zawsze pozostanie opustoszały, tak jak starożytny Babilon, który teraz nie jest niczym więcej jak bezludnym rumowiskiem. Ziemia będzie wtedy napełniona czystym wielbieniem, a panowanie Jezusa Chrystusa, Większego Cyrusa, oznaczać będzie całkowite wyzwolenie dla wszystkich, którzy radować się będą błogosławieństwami jego Królestwa. Dalsze omówienie proroctw Izajasza i Jeremiasza o Babilonie ukaże się w następnych wydaniach tego pisma. — Obj. 18:21. (B-18)
-
-
Nazwy dla Chrystusa i jego zboruStrażnica — 1966 | nr 9
-
-
Nazwy dla Chrystusa i jego zboru
NAZWY są niezbędne do utożsamienia osób lub rzeczy. Nazwa zdradza także często określone cechy lub pozwala wywnioskować określony stosunek do innych osób czy rzeczy. Dlatego w Chrześcijańskich Pismach Greckich używa się również w odniesieniu do zboru chrześcijańskiego różnych nazw i określeń, które wskazują na różne jego zadania i funkcje. O liczbie chrześcijan należących do tej wybranej grupy Jan powiedział: „I widziałem, i oto, Baranek stał na górze Syjońskiej, i z nim sto czterdzieści cztery tysiące mających imię Ojca jego napisane na czołach swoich.” — Obj. 14:1, NT.
Nie wolno nam zapominać, że nazwa lub określenie nie musi w każdym wypadku dotyczyć jednej i tej samej sprawy. Zawsze zależy to od kontekstu i od tego, co ma być w danej chwili powiedziane.
Nazwa może być zastosowana w jakimś szerszym, rozleglejszym znaczeniu albo w bardziej ścisłym, ograniczonym. Dostrzegamy to na przykład w wyrażeniu „Królestwo”. W takich zwrotach jak „królestwo niebios” to wyrażenie odnosi się zwykle do Jezusa Chrystusa i do powołanych z ziemi, którzy zostają z nim zjednoczeni w niebie to znaczy do wszystkich 144 001 członków klasy, której powierzono władzę królewską. Ale Jezus użył także tego wyrażenia w ściślejszym, ograniczonym znaczeniu, stosując je tylko do siebie, mianowicie wtedy, gdy powiedział do swych przeciwników: „Oto królestwo Boże jest wpośród was.” Przy innej okazji nazwał on „królestwem” teren, nad którym będzie panować ze swymi 144 000 współdziedziców. — Mat. 13:24-33; Łuk. 17:21; Mat. 25:34, NW.
Także określenie „nowe niebiosa” odnosi się całkiem jednoznacznie do Jezusa i członków jego ciała, czyli do całości korporacji składającej się ze 144 001 członków, którą Bóg ustanawia rządem
-