-
Chcesz się ustrzec hańby? Wystrzegaj się zarozumiałości!Strażnica — 1966 | nr 18
-
-
21 Dzieje te powinny być ostrzeżeniem dla wszystkich, którzy się mają za sług Bożych, i nauczyć ich, że mają być ostrożni i nie naśladować ślepo swych przywódców, gdy ci w jakimkolwiek sensie postępują zarozumiale, opierając się na ludzkich tradycjach sprzecznych ze Słowem Bożym albo podważających mniej lub bardziej bezpośrednio wiarę w Słowo Boże. Wszystko to powinno nas także przekonać, że wprost samobójstwem byłoby poleganie na chełpliwych twierdzeniach ludzi — czy to będą filozofowie, naukowcy, czy duchowni — opowiadających, czego to człowiek jeszcze zdoła dokonać dla uratowania obecnego podłego systemu rzeczy, opanowanego przez Babilon Wielki, to znaczy ogólnoświatowe imperium religii fałszywej. Doceniamy słuszność spostrzeżenia mądrego pisarza księgi Przypowieści: „Za pychą [zarozumiałością, NW] przychodzi hańba; ale przy pokornych jest mądrość.” — Przyp. 11:2. (B-26)
-
-
Wsławiajcie Jehowę pieśniamiStrażnica — 1966 | nr 18
-
-
Wsławiajcie Jehowę pieśniami
Jak przyjemnie jest słyszeć liczne radosne głosy, łączące się w melodyjną pieśń! A dla oddanych Bogu chrześcijan stanowi szczególną przyjemność, gdy takie głosy wznoszą się na chwałę Jehowy, ich Stwórcy. Doprawdy najzacniejszy użytek, jakiemu może służyć głos ludzki, to wysławianie Jehowy Boga, który jest Twórcą głosu i możności śpiewu oraz który obdarzył stworzenia ludzkie zdolnością komponowania muzyki.
U starożytnych Izraelitów chóralny śpiew jak najbardziej słusznie stanowił część składową przepisowej formy wielbienia w świątyni. Chóry zajmowały zgoła niepoślednie miejsce w służbie świątynnej, co poświadczają chociażby księgi Ezdrasza i Nehemiasza, gdzie o nich wspomniano ponad dwadzieścia razy. W księdze Psalmów, będącej w gruncie rzeczy zbiorem pieśni, znajdujemy około 130 wzmianek o śpiewaniu i pieśniach; mniej więcej drugie tyle w pozostałej treści Pisma świętego. A czyż Psalmy nie są największą spośród sześćdziesięciu sześciu Ksiąg Biblii?
Kiedy nadszedł czas, aby wielbienie Jehowy według reguł Prawa zostało zastąpione przez chrystianizm, nadal czyniono wzmianki o muzyce. Tak na przykład czytamy, że gdy Jezus i apostołowie zakończyli obchodzenie pierwszej Wieczerzy Pańskiej, zaśpiewali pieśni pochwalne, po czym wyszli do ogrodu Getsemane. — Mat. 26:30.
Apostoł Paweł doceniał wartość i znaczenie śpiewu dla chrześcijan. Wynika to nawet ze wskazówek, jakie udzielił chrześcijanom w Kolosach: „Słowo Chrystusowe niech mieszka w was obficie we wszelkiej mądrości; nauczajcie i napominajcie się wzajemnie przez psalmy i hymny, i pieśni duchowe, wdzięcznie śpiewajcie w sercach swoich Panu.” Na głos wypowiadając w śpiewie piękne uczucia wyrażone w takich pieśniach — przy czym pieśni śpiewane na zebraniach świadków Jehowy zawierają nie tylko umiejętnie dobrane słowa, ale także liczne biblijne przykłady wysławiania i różne ważne napomnienia — będziemy ‚napominać się wzajemnie’, a nie tylko siebie samych. — Kol. 3:16, NT.
Nie ulega wątpliwości, że śpiew w zborach stanowi pożyteczną cząstkę czystego wielbienia Jehowy przez Jego chrześcijańskich świadków. Nie jest to czczy formalizm. Każdy obecny powinien całym sercem przyłączać się do śpiewu. Taki śpiew często przecież stanowi dla wielu jedyną dostępną formę czynnego udziału w spotkaniach ludu Bożego, zwłaszcza gdy jest to większe zgromadzenie, gdzie zaledwie może jeden na stu ma sposobność do udzielania napomnień z mównicy lub w inny sposób czynnie uczestniczy w wielbieniu.
Skoro śpiew jest pewną formą wielbienia Jehowy i jednym ze środków, z których pomocą możemy napominać innych, tak jak i samych siebie, to chrześcijanie powinni zważać, aby nie zaniedbywać śpiewu ani stawać się wobec niego obojętnymi. Rzecz ma się podobnie jak z modlitwą. Gdy na zebraniu sług Jehowy ktoś modli się publicznie, nie zajmujemy umysłu ani rąk czym innym, lecz stoimy w milczeniu i skupieniu, aby wniknąć w ducha modlitwy. A gdy w zborze śpiewa się nasze pieśni, również skupiamy na tym swą uwagę, w tym wypadku całym sercem przykładając się do śpiewu.
Niechże więc wszyscy chrześcijanie z serca podejmą śpiewanie pieśni Królestwa, gdy w celu wielbienia znajdą się na zgromadzeniach, wielkich czy małych. Jest nie do pomyślenia, żeby Jehowa Bóg nie miał w tym upodobania, gdy słyszy swoich ziemskich sług wysławiających Go pieśniami, a z pewnością nigdy nie oddamy Jemu zbyt wiele chwały za to wszystko, co dla nas uczynił. Nie zaniedbujmy więc tej formy wychwalania i dziękczynienia. Nie można też pominąć okoliczności, że udział we wspólnym śpiewie jest błogosławieństwem. Przyłączając się do śpiewu pieśni pochwalnych, chrześcijanie mogą tylko odnieść korzyść. A nawet gdyby w danej chwili nie byli w nastroju odpowiednim do śpiewania, być może z powodu zmęczenia — skoro przyłączą się do śpiewu według owych możliwości, niewątpliwie przyczyni się to im do ożywienia tak fizycznego, jak i duchowego.
Dobrze też jest pamiętać, że nie odgrywa tu roli wielkość zgromadzenia ani naturalna czy nabyta umiejętność śpiewania, lecz ważne jest przyłączenie się do śpiewu z serca oraz z umysłem skupionym nad treścią pieśni, tak jak to ma miejsce przy modlitwie. Taki śpiew przynosi chwałę Jehowie, jak również błogosławieństwa tym, którzy w nim uczestniczą.
Znaczną pomocą w śpiewie może się okazać akompaniament instrumentu. Jednakże nie musi to koniecznie być fortepian. Skrzypce, gitara, a nawet ustna harmonijka całkiem dobrze spełni swoje zadanie i w wielu miejscach właśnie takie instrumenty są w użyciu.
Zatem wysławiajmy Jehowę pieśniami, czyniąc to w sposób, który przysporzy Jemu czci i błogosławieństw śpiewającym!
-