-
Szczęśliwi ci, których zastano na czuwaniu!Strażnica — 1985 | nr 12
-
-
Presence (Strażnica Syjońska i Zwiastun Obecności Chrystusa). Już od pierwszego roku publikowania tego periodyku wskazywano w nim — w wyniku poprawnych wyliczeń biblijnych — że rok 1914 będzie przełomowy w chronologii biblijnej. Kiedy więc w 1914 roku rozpoczęła się niewidzialna obecność Chrystusa, szczęśliwymi okazali się ci chrześcijanie, gdyż zastano ich na czuwaniu! Od przeszło stu lat to czasopismo, noszące teraz nazwę Strażnica Zwiastująca Królestwo Jehowy, pomaga ustawicznie rosnącej liczbie prawdziwych chrześcijan ‛mieć stale oczy otwarte i czuwać’ (Marka 13:33). W następnym artykule zostanie omówione, jak do tego doszło.
-
-
Bądźcie gotowi!Strażnica — 1985 | nr 12
-
-
Bądźcie gotowi!
„Bądźcie gotowi, gdyż Syn Człowieczy przyjdzie o takiej godzinie, której się nie spodziewacie” (Łuk. 12:40, Biblia warszawska).
1. Co powiedział Chrystus o potrzebie ciągłego czuwania?
JEZUS Chrystus niejednokrotnie przypominał swoim naśladowcom, żeby zachowywali czujność. Oświadczył na przykład: „Wypatrujcie więc; z góry zapowiedziałem wam wszystko. (...) A wtedy ujrzą Syna człowieczego przychodzącego w obłokach z wielką mocą i chwałą. (...) O dniu tym lub godzinie nie wie nikt: ani aniołowie w niebie, ani Syn, tylko Ojciec. Stale wypatrujcie, czuwajcie, bo nie wiecie, kiedy nadejdzie wyznaczony czas. Podobnie jest z człowiekiem, który wyruszając w daleką podróż zostawił dom i przekazał uprawnienia niewolnikom, każdemu wyznaczywszy pracę, a odźwiernemu nakazał stać na straży. Dlatego stójcie na straży, gdyż nie wiecie, kiedy przyjdzie pan domu: czy późnym wieczorem, o północy, z pianiem kogutów, czy wczesnym rankiem; aby przybywszy nagle, nie zastał was śpiących. A mówię do was to, co mówię do wszystkich: Stójcie na straży” (Marka 13:23-37).
2. Dlaczego modlitwa wzorcowa sugeruje czujność? Jak jednak kościoły rzekomo chrześcijańskie uśpiły oczekiwanie na Królestwo?
2 W poprzednich artykułach przytoczono z obiektywnych źródeł liczne dowody na potwierdzenie faktu, że kościoły nominalnie chrześcijańskie nie czuwały, nie ‛stały na straży’. Stłumiły żywotność oczekiwania na Królestwo, twierdząc według The Catholic Encyclopedia, że „Królestwo Boże oznacza (...) panowanie Boże w naszych sercach”. W sposób oczywisty pozbawiły przez to wszelkiego sensu wzorcową Modlitwę Pańską, czyli „Ojcze nasz”. Natomiast w dziele The New Encyclopaedia Britannica wyrażono opinię: „Prośby zawarte w Modlitwie Pańskiej zakładają z góry bardzo niepokojącą okoliczność, a mianowicie, że imię Boga i Jego wola są lekceważone, a Królestwo jeszcze nie nadeszło”. Owszem, z modlitwy tej wynika potrzeba czujności. Ale właściwie czego chrześcijanie mieli wypatrywać?
CZEGO ‛WYPATRYWAĆ’?
3. Dlaczego chrześcijanie nie mieli pomijać czynnika czasu?
3 Wnikliwe przebadanie proroctw biblijnych o „rzeczach ostatecznych” wyjawia dokładnie, ze względu na co chrześcijanie mieli ‛czuwać’. Po pierwsze nie mieli tracić z oczu elementu czasu, ponieważ Jezus Chrystus wspomniał o „wyznaczonym czasie”, znanym tylko jego Ojcu (Marka 13:32, 33). Prócz tego powiedział uczniom, że „Jeruzalem będzie deptane przez narody, aż się dopełnią czasy wyznaczone narodom [poganom]” (Łuk. 21:24). Oczywiście udzielił swoim naśladowcom tej informacji, aby im ułatwić rozpoznanie czasu końca, stanowi ona bowiem część jego odpowiedzi na pytanie: „Nauczycielu, kiedy się to urzeczywistni i jaki znak wskaże, że to już ma nastąpić?” (Łuk. 21:7).
4. Jakiego „znaku” mieli chrześcijanie pilnie wypatrywać?
4 Oprócz zwracania uwagi na czas chrześcijanie mieli również wypatrywać „znaku”, o który pytali, a o którym wspomniano także w Ewangelii według Mateusza 24:3 oraz według Marka 13:4. Ten wielopostaciowy znak — obejmujący wojny międzynarodowe, klęski głodu, trzęsienia ziemi, zarazy i prześladowanie prawdziwych chrześcijan — miał się związać ze spełnieniem proroctw dotyczących czasu i w ten sposób umożliwić rozpoznanie „pokolenia”, które „żadną miarą nie przeminie”, aż rzeczywiście wydarzy się to wszystko, co miało nastąpić w czasie końca (Łuk. 21:10-12, 32).
5. W jaki sposób Chrystus miał być wśród swoich prawdziwych naśladowców przez całe stulecia? Czy tylko to miał na myśli, gdy podawał znak swej „obecności”?
5 Jakie ważne zdarzenia skojarzone z „zakończeniem systemu rzeczy” miał zapowiadać ów znak? Uczniowie pytali Jezusa: „Co będzie znakiem twej obecności [po grecku: parousia]?” (Mat. 24:3). A co miała oznaczać „obecność” Chrystusa? Dużo więcej niż samo przebywanie w duchu z prawdziwymi naśladowcami, gdy się zbierają w swoim gronie lub uczestniczą w misji pozyskiwania uczniów. W ten sposób przecież zamierzał wspierać swoich naśladowców przez wszystkie minione stulecia (Mat. 18:20; 28:18-20). Nawet teolodzy chrześcijaństwa przyznają, że słowo „obecność” nabrało szczególnego znaczenia. W książce The New International Dictionary of New Testament Theology (Nowy międzynarodowy słownik teologii Nowego Testamentu) znalazło się stwierdzenie: „Pojęcie paruzji łączy się teraz z oczekiwaniem Kościoła na ukazanie się Chrystusa przy końcu wieków”. Chrześcijańskie Pisma Greckie od początku do końca zachęcają chrześcijan do życia w oczekiwaniu na obecność Chrystusa (Mat. 24:3, 27, 37, 39; Jak. 5:7, 8; 2 Piotra 3:3, 4; 1 Jana 2:28; Obj. 1:7; 22:7).
6. (a) Co obecność Chrystusa miała oznaczać dla tego ginącego systemu rzeczy? (b) Jak miała się odbić na namaszczonych chrześcijanach, którzy umarli w wierności, oraz na tych, którzy by wtedy jeszcze żyli na ziemi?
6 Obecność Chrystusa miała oznaczać ni mniej, ni więcej, tylko „zakończenie systemu rzeczy” (Mat. 24:3; Marka 13:4). Miała wskazywać na fakt, że nastał „czas końca”, czyli „dni ostatnie” doczesnego złego systemu rzeczy (Dan. 12:4, 9; 2 Tym. 3:1-5). Miała też dowodzić, że Chrystus otrzymał już od Ojca rozkaz, aby sprawował nad ziemią władzę królewską „między swoimi nieprzyjaciółmi” (Ps. 110:2; 2:6-9; Obj. 11:15-18). Przed osądzeniem całego świata Chrystus miał przeprowadzić inspekcję we własnym zborze i wzbudzić do życia namaszczonych chrześcijan, którzy niegdyś zachowali wierność aż do śmierci (1 Kor. 15:21, 23; 1 Tes. 2:19; 3:13; 4:13-17; 2 Tes. 2:1). Natomiast ci namaszczeni duchem chrześcijanie, którzy wtedy żyliby jeszcze na ziemi i wiernie działali w charakterze czujnego „niewolnika” Chrystusa, dostarczającego duchowy „pokarm na czas słuszny”, mieli być przez Mistrza ‛ustanowieni nad całą jego majętnością’, czyli nad ziemskimi sprawami jego Królestwa (Mat. 24:45-47; Łuk. 12:42-44). Ten „niewolnik wierny i rozumny” miał się zajmować ogólnoświatowym dziełem głoszenia „dobrej nowiny o królestwie” i je nadzorować, a potem „nadejdzie koniec” (Mat. 24:14).
7. Jakiego następnego znaku chrześcijanie mieli wypatrywać nawet podczas obecności Chrystusa? Dlaczego mieli się dalej modlić o ‛przyjście’ Królestwa Bożego?
7 Prawdziwi chrześcijanie mieli ‛stać na straży’, pilnie wypatrując tego wszystkiego, co by mogło świadczyć, że dożyli okresu obecności Chrystusa i „zakończenia systemu rzeczy”. Ale nawet już w „czasie końca” mieli wyglądać „znaku Syna człowieczego” i jego „przyjścia” celem wykonania wyroku na złym, szatańskim systemie rzeczy (Mat. 24:30, 44; Marka 13:26, 35; Łuk. 12:40; 21:27; 2 Tes. 1:7-10). Chociaż więc już miał być ‛obecny’, a jego Królestwo ustanowione, to jednak dopiero potem miał ze swym Królestwem „przyjść”, aby ‛zdruzgotać’ narody i królestwa szatańskiego świata oraz ‛położyć im kres’ (Dan. 2:44). Wyjaśnia to, dlaczego Chrystus po wymienieniu części składowych „znaku” swojej obecności dodał: „Ujrzawszy, że się te rzeczy dzieją, wiedzcie, iż bliskie jest królestwo Boże” (Łuk. 21:31). A więc nawet podczas obecności Chrystusa chrześcijanie mieli dalej modlić się o przyjście Królestwa Bożego, mieli też w dalszym ciągu ‛wypatrywać’ i ‛czuwać’, by rozpoznać wyznaczony czas „końca” i swojego „wyzwolenia” (Marka 13:7, 29, 32-37; Łuk. 21:9, 28).
KTO SIĘ OKAZAŁ ‛CZUJNYM’?
8. Wymień pokrótce wydarzenia, których chrześcijanie mieli oczekiwać.
8 Jak już zauważyliśmy, chrześcijanie mieli żyć w oczekiwaniu na kres „czasów wyznaczonych narodom”. Mieli wypatrywać ‛znaku obecności Chrystusa i zakończenia systemu rzeczy’. Mieli się spodziewać zmartwychwstania namaszczonych chrześcijan, którzy wcześniej zmarli w wierności, oraz wyraźnego ukształtowania się grona osób, w którym bezspornie można by było rozpoznać klasę „niewolnika wiernego i rozumnego”, przewidzianą do ustanowienia nad ziemskimi sprawami królestwa tegoż Chrystusa. Wreszcie „niewolnik” ów miał bezustannie dostarczać pokarmu duchowego i jednocześnie przewodzić w głoszeniu „tej dobrej nowiny o królestwie” po „całej zamieszkanej ziemi”, zanim „nadejdzie koniec”. A „znak Syna człowieczego” miał się uwidocznić w jego „przyjściu” celem zniesienia niegodziwego, szatańskiego systemu rzeczy.
9. Kto pilnie wypatrywał końca „czasów wyznaczonych narodom”? Jak „Strażnica Syjońska” pomagała chrześcijanom w zachowywaniu duchowej czujności?
9 Kto ‛stał na straży’ i wypatrywał tego wszystkiego? Już w roku 1876 Charles T. Russell z Pittsburgha w stanie Pensylwania (USA) czujnie wyglądał końca „czasów wyznaczonych narodom”, czyli „czasów pogan” (King James Version; Biblia gdańska). Opublikował wówczas artykuł zatytułowany: „Czasy pogan: Kiedy się skończą?”. Wykazał w nim, że „siedem czasów zakończy się w roku Pańskim 1914”. Od roku 1880 tę samą informację publikowano na łamach Strażnicy Syjońskiej. W wydaniu z marca 1880 roku napisano: „Czasy pogan potrwają do roku 1914 i dopiero wtedy Królestwo niebiańskie obejmie pełną władzę”. Co prawda badacze Pisma Świętego, którzy redagowali owe artykuły, nie pojmowali wtedy tak dokładnie biblijnego i historycznego znaczenia tego, na co wskazywał koniec „czasów wyznaczonych narodom”, jak my to rozumiemy dzisiaj.a Ważna jest jednak okoliczność, że stali „na straży” i pomagali współchrześcijanom zachowywać czujność duchową.
10. Jak zostało wyjaśnione prawdziwe znaczenie „obecności” Chrystusa?
10 Ta sama grupa osób studiujących Pismo Święte związana z Charlesem Russellem i czasopismem Strażnica Syjońska, pomogła szczerym chrześcijanom zrozumieć, że „obecność” Chrystusa miała być niewidzialna i że nie powróci on na ziemię, aby tu w ciele rządzić jako król. Stale zwracali uwagę „czeladzi” swego Pana na wydarzenia światowe kojarząc je ze „znakiem” obecności Chrystusa i „czasem końca”.
11. (a) Czego w tamtym okresie nie rozumiano dostatecznie w odniesieniu do ziemskich królestw oraz do ‛pochwycenia’ namaszczonych chrześcijan? (b) Jakie jest dzisiaj poprawniejsze zrozumienie Księgi Daniela 2:44 oraz Listu 1 do Tesaloniczan 4:15-17?
11 Istotnie sądzono wtedy, że ustanowienie Królestwa w niebie będzie oznaczać natychmiastowe usunięcie ziemskich królestw, a namaszczeni chrześcijanie zostaną „pochwyceni”, aby się połączyć ze zmarłymi pomazańcami, mającymi zmartwychwstać z nastaniem „obecności” Chrystusa (2 Tes. 2:1). Kto jednak może ich potępiać za to, że w owym czasie nie rozumieli dokładnie, iż między początkiem a końcem spełniania się proroctwa z Księgi Daniela 2:44 musi jeszcze być przeprowadzone wielkie dzieło zgromadzania oraz że ‛pochwycenie’ wspomniane w Liście 1 do Tesaloniczan 4:15-17 odnosi się do natychmiastowego zmartwychwzbudzenia pomazańców, którzy umierają po rozpoczęciu się pierwszego zmartwychwstania? (1 Kor. 15:36, 42-44; Rzym. 6:3).
12. (a) Przy jakiej pracy Chrystus spodziewał się zastać swego wiernego „niewolnika”, gdy przybył na inspekcję swojego domostwa? Kto rzeczywiście był zajęty tą pracą? (b) Co klasa wiernego „niewolnika” czyni nieprzerwanie od tamtego czasu?
12 Teraz jesteśmy świadomi tych spraw dzięki coraz jaśniejszemu światłu, jakie pada na Słowo Boże za pośrednictwem klasy „niewolnika wiernego i rozumnego” (Prz. 4:18). O tym „niewolniku” Jezus powiedział: „Kto rzeczywiście jest niewolnikiem wiernym i rozumnym, którego pan jego ustanowił nad czeladzią, aby jej dawał pokarm na czas słuszny? Szczęśliwy ten niewolnik, jeśli jego pan, przybywszy, znajdzie go tak czyniącego. Zaprawdę powiadam wam: Ustanowi go nad całą swoją majętnością” (Mat. 24:45-47). Kiedy w roku 1919 osadzony już na tronie Pan Jezus dokonał przeglądu swojego domostwa, stwierdził, że grupa chrześcijan związanych z czasopismem Strażnica lojalnie dokłada starań, żeby ‛stać na straży’, posilając się duchowym „pokarmem na czas słuszny”. Do dnia dzisiejszego ta klasa „niewolnika” wiernie dostarcza pokarmu duchowego, aby „czeladzi” Pana i jej towarzyszom łatwiej było ‛stale wypatrywać i czuwać’ (Marka 13:33).
CZUJNOŚĆ CZY OSPAŁOŚĆ?
13. Jakie pytania powinni sobie zadać krytycy Świadków Jehowy?
13 Tradycyjnym kościołom chrześcijaństwa oraz innym ludziom łatwo krytykować Świadków Jehowy za to, że niekiedy ich publikacje podawały przypuszczalne terminy pewnych wydarzeń. Czy jednak nie jest to zgodne z wezwaniem Jezusa: „Stójcie na straży”? (Marka 13:37). Czy z drugiej strony kościoły nominalnie chrześcijańskie zachęcały chrześcijan do czujności, gdy nauczały, że Królestwo to „panowanie Boże w naszych sercach”? Czy nie sprzyjały raczej ospałości duchowej, kiedy uznały oczekiwanie na „koniec” za „bez znaczenia” lub za „niewiele mówiący mit”? Czy odstępcy, którzy twierdzą, że „dni ostatnie” ciągną się od Pięćdziesiątnicy przez całą erę chrześcijańską, pobudzają kogoś do czujności? Czy nie sprzyja to raczej senności duchowej?
14. Jakie istnieją przykłady wiernych sług Jehowy z przeszłości, którzy z nadmierną gorliwością wyglądali spełnienia się zamierzeń Bożych?
14 Prawda, że pewne oczekiwane wydarzenia nie rozegrały się w spodziewanym czasie, chociaż zdawały się mieć oparcie w chronologii biblijnej. Czy jednak nie jest o wiele lepiej popełnić jakieś omyłki wskutek zbyt niecierpliwego oczekiwania na urzeczywistnienie się zamierzeń Bożych niż przespać spełnienie się proroctwa biblijnego? Czy i Mojżesz nie przeliczył się o 40 lat, gdy próbował przed czasem położyć kres udrękom Izraela? (Rodz. 15:13; Dzieje 7:6, 17, 23, 25, 30, 34). Czy apostołowie Chrystusa nie okazali się nadgorliwi w swoim dążeniu do ujrzenia ustanowionego Królestwa, nie mówiąc już o tym, że wcale nie rozumieli, czym w gruncie rzeczy jest to Królestwo (Dzieje 1:6; porównaj Łukasza 19:11 i 24:21). Czy namaszczeni duchem chrześcijanie w Tesalonice nie wyglądali z niecierpliwością „obecności naszego Pana, Jezusa Chrystusa” oraz „dnia Jehowy”? (2 Tes. 2:1, 2).
15. Jakie przykłady wskazują, że korzystanie z chronologii do ustalenia przypuszczalnego terminu spełnienia się zamierzeń Bożych nie jest niestosowne z biblijnego punktu widzenia? Jakie wołanie licznych wiernych sług Jehowy rozlegało się w przeszłości, a także słyszane jest obecnie?
15 W zasadzie uciekanie się do chronologii, aby poznać „czas wyznaczony” na spełnienie się jakiegoś zamierzenia Bożego, znajduje oparcie w Biblii (Habak. 2:3). Daniel obliczał, kiedy się skończy okres spustoszenia Jeruzalem (Dan. 9:1, 2). W pierwszym stuleciu n.e. wierny ostatek żydowski oczekiwał przyjścia Mesjasza, gdyż na podstawie proroctwa obliczono, że upływa pewien termin (Dan. 9:25; Łuk. 3:15). Pod koniec XIX i w początkach XX wieku, a więc na długo przed rokiem 1914, prawdziwi chrześcijanie mogli żyć w oczekiwaniu na rychłe panowanie Królestwa Bożego, ponieważ wyliczyli, kiedy miały się skończyć „czasy wyznaczone narodom” (Łuk. 21:24; Dan. 4:16, 17 [4:13, 14, Bw]). Jest rzeczą zrozumiałą, dlaczego starano się wykorzystać również inne biblijne wskazówki chronologiczne, żeby ustalić, kiedy długo żywione nadzieje mogą się urzeczywistnić. Wierni słudzy Boży już w dawnych czasach wołali: „Jak długo, Jehowo?” (Izaj. 6:11; Ps. 74:10; 94:3).
PO CO ‛BYĆ GOTOWYM’?
16. (a) Czy słowa z Ewangelii według Marka 13:32 trzeba tak rozumieć, że nie warto się interesować nadejściem końca? (b) Jaki „znak” jest widoczny, a jakiego innego „znaku” jeszcze wypatrujemy?
16 Jezus wyraźnie zaznaczył, że nikt nie może znać „dnia tego” ani „godziny”, kiedy Ojciec rozkaże Synowi wystąpić przeciw złemu, szatańskiemu systemowi rzeczy; w tej sytuacji niektórzy mogą pytać: Dlaczego życie w oczekiwaniu na koniec miałoby być sprawą tak pilną? Rzecz nie cierpi zwłoki, gdyż zaraz po tych słowach sam Jezus dodał: „Stale wypatrujcie, czuwajcie, (...) stójcie na straży” (Marka 13:32-35). „Znak” paruzji Chrystusa jest widoczny od 1914 roku. Teraz czekamy na „znak Syna człowieczego”, gdy „przyjdzie” w charakterze wykonawcy wyroków Jehowy.
17, 18. (a) Dlaczego chrześcijanom z pierwszego stulecia Jezus nakazał uciekać z Jeruzalem natychmiast po zauważeniu znaku zbliżania się jego zagłady? (b) Dlaczego niebezpieczne byłoby dopiero dyskutowanie nad tym, czy obecnie czas nagli?
17 Kiedy podawał znak, po którym chrześcijanie pochodzenia żydowskiego żyjący w I wieku n.e. mieli się zorientować, że nadeszła pora na ucieczkę z Jeruzalem, Jezus podkreślił potrzebę natychmiastowego działania (Łuk. 21:20-23). Po cóż był potrzebny cały ten pośpiech, skoro od pojawienia się znaku w 66 roku n.e. do rzeczywistego zburzenia Jeruzalem w 70 roku n.e. minęły prawie cztery lata? Otóż doskonale wiedział, że gdyby zaczęli się namyślać, potem już stale odkładaliby ucieczkę i w końcu zostaliby okrążeni przez wojska rzymskie.
18 Podobnie dzisiaj byłoby rzeczą wysoce niebezpieczną, gdyby powagę naszych czasów chrześcijanie chcieli dopiero poddawać pod dyskusję i trzymać swą gorliwość niejako „na małym ogniu”, przybrawszy postawę wyrażającą powątpiewanie o bliskości końca.
19. Jakie ostrzeżenia dali Piotr i Jezus?
19 Paruzja, czyli obecność Chrystusa, trwa już przeszło 70 lat, a jego „przyjście” na „dzień Jehowy” celem wykonania wyroku na szatańskim świecie szybko się przybliża. Apostoł Piotr zaznaczył, że ten dzień „nadejdzie jak złodziej”, i dodał, że powinniśmy ‛pełni oczekiwania mieć ciągle na myśli obecność dnia Jehowy’ (2 Piotra 3:10-12). Jezus także udzielił nam przestrogi: „Zwracajcie na siebie uwagę, aby nigdy wasze serca nie były obciążone objadaniem się i nadmiernym piciem, i troskami życiowymi, a nagle by was zaskoczył ten dzień jak sidło. (...) Wciąż więc czuwajcie” (Łuk. 21:34-36).
20. Za co powinniśmy być wdzięczni? Jaką ochroną będzie dla nas stosowne chrześcijańskie oczekiwanie?
20 Jakże szczęśliwi i jakże wdzięczni powinni być Świadkowie Jehowy, za to że wierna i czujna klasa „niewolnika” pobudza ich do duchowego czuwania! Stosowne chrześcijańskie oczekiwanie będzie dla nas ochroną w tych niebezpiecznych „dniach ostatnich” i będzie nas ożywiać do gorliwego uczestniczenia w głoszeniu „dobrej nowiny o królestwie”. W ten sposób będziemy pomagać drugim, by i oni mieli się na baczności oraz by przeżyli do nowego porządku rzeczy, w którym „ma mieszkać sprawiedliwość” (2 Tym. 3:1-5; Mat. 24:14; 2 Piotra 3:13).
[Przypis]
a Zobacz rozdział 14 książki „Let Your Kingdom Come” („Niech nadejdzie Twoje Królestwo”) oraz obszernie udokumentowane uzupełnienie do tego rozdziału, zamieszczone na końcu książki.
Czy sobie przypominasz?
• Dlaczego chrześcijanie nie mogą lekceważyć czynnika czasu, związanego z chronologią biblijną?
• Jakiego szczególnego znaczenia nabrało słowo „obecność”?
• Dlaczego trzeba się dalej modlić o przyjście Królestwa Bożego?
• Co byś odpowiedział ludziom, którzy krytykują Świadków Jehowy za wyliczenia chronologiczne?
• Dlaczego niebezpieczne byłoby teraz dopiero zastanawianie się nad tym, czy rzeczywiście czas nagli?
[Ramka na stronie 16]
Chrześcijanie mieli wypatrywać:
• końca „czasów wyznaczonych narodom” (Łuk. 21:24)
• „znaku” obecności Chrystusa i „zakończenia systemu rzeczy” (Mat. 24:3 do 25:46)
• wyraźnej identyfikacji klasy „niewolnika wiernego i rozumnego” (Mat. 24:45-47)
• „znaku Syna człowieczego”, ‛przychodzącego’ w celu wykonania wyroków Jehowy (Mat. 24:30)
[Ilustracja na stronie 15]
C.T. Russell i jego współpracownicy wytrwale czuwali
-
-
Żniwo głoduStrażnica — 1985 | nr 12
-
-
Żniwo głodu
Jednym ze świadectw dni ostatnich są klęski głodu. Wskazując na nasze czasy, Jezus Chrystus przepowiedział „braki żywności (...) w jednym miejscu po drugim” (Mat. 24:3, 7).
Głód grasuje teraz wśród rzesz mieszkańców Afryki, znacząc swój ślad w szerokim pasie na północ od równika ogromem nieszczęść i śmiercią milionów ludzi. Mało kto jednak wie o tym, że w latach od 1958 do 1961 w Chinach, gdzie już z reguły zbiory są niedostateczne, susza, powodzie i plagi szkodników wywołały naprawdę dotkliwy niedobór żywności. Ostatnio chińskie czynniki oficjalne po raz pierwszy przyznały, że w ciągu tego czteroletniego okresu głodu zmarło ponad dziesięć milionów osób. Jeff Bradley, korespondent agencji Associated Press, powołuje się na wypowiedź rzecznika Państwowego Biura Statystycznego, Xu Ganga, który oświadczył, iż „ponad 10 milionów ludzi” zginęło wówczas przedwczesną śmiercią „spowodowaną zarówno warunkami stworzonymi przez człowieka, jak i groźnymi klęskami żywiołowymi”.
Pomimo wysiłków podejmowanych dla zatajenia faktów nie da się ukryć żniwa śmierci głodowej, zebranego w bieżącym stuleciu. Coraz wyraźniej dowodzą one spełniania się proroctwa Jezusa o ‛znaku jego obecności i zakończenia systemu rzeczy’ (Mat. 24:3).
-