-
Czy trzęsienia ziemi są od Boga?Strażnica — 1984 | nr 1
-
-
Czy trzęsienia ziemi są od Boga?
„Twardy grunt zaczyna się zachowywać pod twoimi nogami jak galareta. Robisz trzy, cztery kroki do przodu, a nagle przesuwasz się do tyłu, jak gdyby ktoś siłą wyciągał spod ciebie dywan. Przewracasz się i trudno ci się podnieść, bo coś szarpie cię we wszystkie strony. Drzewa chwieją się tak bardzo, że wierzchołkami dotykają ziemi, raz z jednej strony, raz z drugiej. Niektóre się łamią. Próbujesz uciekać drogą; odnosisz wrażenie, że wije się ona przed tobą jak wąż. Dookoła widzisz, jak na ziemi powstają szczeliny, które się z powrotem zamykają. Ogarnia cię paniczny strach. Nigdzie nie ma bezpiecznego miejsca. Przeszywa cię myśl: ‛Jest koniec świata!’” (Sarah Burn Plunkett, która w roku 1964 przeżyła trzęsienie ziemi na Alasce).
CZY odczuwałeś już kiedyś, czytelniku, wstrząsy gruntu pod swoimi nogami? Choćbyś nawet nie miał w tym zakresie osobistych doświadczeń, trzęsienia ziemi wywierają wpływ na twoje życie. W jaki sposób? Otóż co najmniej z dwóch względów. Z jednej strony pokazują ci, że niezależnie od tego, gdzie mieszkasz, powierzchnia ziemi jest w ciągłym ruchu; z drugiej zaś strony — a jest to znacznie ważniejsze — obecne trzęsienia ziemi są oznaką „końca” teraźniejszego ogólnoświatowego „systemu rzeczy”. Pewne znane proroctwo informuje nas w związku z tym: „Będą wielkie trzęsienia ziemi” (Łuk. 21:9-11; Mat. 24:3-8). W Piśmie Świętym przepowiedziano, że literalne trzęsienia ziemi będą należały do „znaku” wskazującego na czas, gdy niebiańskie Królestwo Boże będzie miało położyć kres złu i ustanowić na ziemi pokojowy Raj (Ps. 37:10, 11; Mat. 6:10). Niektórym może co do tego nasunąć się zapytanie: Czy za trzęsienia ziemi odpowiedzialny jest Bóg?
TRZĘSIENIA ZIEMI W CZASACH BIBLIJNYCH
Czy Bóg powoduje wszystkie trzęsienia ziemi? Mówiąc krótko — nie! Są one na naszej planecie procesem naturalnym, tak jak wiatr albo deszcz. Wstrząsy skorupy ziemskiej datują się od niepamiętnych wieków. Następują przeciętnie co 30 sekund.
W kilku szczególnych wypadkach trzęsienia ziemi zdarzyły się za przyczyną Jehowy Boga. Z jakiego powodu? Służyły określonemu celowi i dokonały zniszczeń ściśle zaplanowanych, a nie przypadkowych. Rozpatrzmy przykłady tego:
Trzy tysiące czterysta lat temu, z okazji zawarcia przymierza z Bogiem, lud izraelski zgromadził się u stóp góry Synaj i wtedy „cała góra bardzo się trzęsła”. Jehowa posłużył się tam trzęsieniem ziemi, aby zamanifestować swą niezrównaną moc, a przez to jeszcze lepiej uwypuklić ważność tego przymierza. Drżenie góry miało też ułatwić Izraelitom utrwalenie sobie w pamięci całego wydarzenia. Trudniej było im zapomnieć o danym przyrzeczeniu, skoro Jehowa sprawił, żeby tej ważnej umowie towarzyszyły napawające grozą przeżycia, między innymi trzęsienie ziemi (Wyjścia 19:7-19, Biblia Tysiąclecia).
Inne trzęsienie ziemi zdarzyło się niewiele później. Wśród domowników Datana, Abirama i Koracha powstał bunt przeciw wodzowi wyznaczonemu przez Jehowę. Po udzieleniu im wyraźnej rady, którą zlekceważyli, Jehowa za pomocą trzęsienia ziemi usunął tych buntowników ze swego ludu. „Rozstąpiła się ziemia pod nimi. Ziemia otworzyła swą paszczę i pochłonęła ich razem z ich rodzinami, jak również ludzi, którzy połączyli się z Korachem, wraz z całym ich majątkiem” (Liczb 16:31, 32, BT).
Bóg jednak nie wywołuje współczesnych trzęsień ziemi. Dlaczego więc według Biblii wchodzą w skład znaku „końca”? I czy naprawdę żyjemy w okresie „zakończenia systemu rzeczy”?
-
-
Czy trzęsienia ziemi są znakiem końca?Strażnica — 1984 | nr 1
-
-
Czy trzęsienia ziemi są znakiem końca?
CZTEREJ mężczyźni znaleźli się z Jezusem na osobności. Wspięli się akurat na wysokie wzgórze i przystanęli w otoczeniu sękatych drzew oliwnych, spoglądając z góry na miasto Jeruzalem. Byli zaintrygowani; tego dnia nieco wcześniej słyszeli, jak ich Wódz, Jezus Chrystus, przepowiedział, że Jeruzalem razem ze świątynią zostanie zburzona, tak iż ‛nie pozostanie w nim kamień na kamieniu’. Dziwiąc się temu, zapytali: „Kiedy się to stanie”? Odpowiedź Jezusa żywo ich interesowała; ale dla nas obecnie ma właściwie jeszcze większe znaczenie (Mat. 24:1-3).
Uwagę apostołów przykuła przede wszystkim zbliżająca się zagłada Jeruzalem. W ciekawości swej nie poprzestali jednak na tej jednej kwestii. Chcieli też wiedzieć, kiedy się rozpocznie przyszła obecność Jezusa w chwale Królestwa i na kiedy się można spodziewać końca złego porządku rzeczy. Pytali więc: „Co będzie znakiem twej obecności i zakończenia systemu rzeczy?” Odpowiedź, jakiej Jezus udzielił, zadowoliła jego ówczesnych uczniów. Ta informacja w sprawie „znaku” może dawać satysfakcję także dzisiejszym jego naśladowcom, którzy wyczekują końca niegodziwości, ponieważ spełnianie się wspomnianego znaku przypada na nasze czasy.
Łatwe do rozpoznania szczegóły znaku podanego przez Jezusa można dziś wszędzie bez trudu zauważyć. Nie są zagadkowe ani oderwane od rzeczywistości. Zwróć uwagę, czytelniku, na taki fragment wypowiedzi Jezusa z Ewangelii według Mateusza 24:7: „Powstanie bowiem naród przeciw narodowi i królestwo przeciw królestwu, i będą braki żywności i trzęsienia ziemi w jednym miejscu po drugim”. Kiedy toczą się wojny, narody muszą to zauważyć. Kiedy ludzie nie dojadają, przymierają głodem, sami o tym dobrze wiedzą. A gdy ziemia na skutek trzęsienia wibruje pod twoimi nogami, nie możesz tego nie zauważyć, ponieważ chodzi tu o jedno z najgroźniejszych zjawisk natury, jakie występują na świecie. Wszystkie te oraz inne wyraźnie dostrzegalne objawy, nękające ludzi w ciągu jednego pokolenia, wspólnie tworzą wspomniany „znak” (Mat. 24:3, 34). Rozpatrzmy teraz szczegółowiej jeden składnik tego „znaku” — trzęsienia ziemi.
CO MIAŁ NA MYŚLI JEZUS, MÓWIĄC O TRZĘSIENIACH ZIEMI
Jezus nie zasłynął jako sejsmolog. Był raczej głosicielem i nauczycielem, a także prorokiem. „Pełen ducha świętego” — a jednocześnie pod kierownictwem tej niewidzialnej, czynnej mocy Jehowy — wygłosił proroctwo o trzęsieniach ziemi i innych szczegółach „znaku” (Łuk. 4:1; Jana 8:28).
Czy słowa Jezusa spełniły się w pierwszym stuleciu? Owszem, historia zarówno biblijna, jak i świecka, zanotowały dużą liczbę trzęsień ziemi między rokiem 33 n.e., w którym oznajmił swe proroctwo, a zburzeniem Jeruzalem w roku 70 n.e. Dwukrotnie wstrząsy nawiedziły Jeruzalem zaledwie w ciągu kilku dni od chwili, gdy padła jego zapowiedź (Mat. 27:51; 28:2). Siedemnaście lat później trzęsienie ziemi wystąpiło w mieście Filippi, jak o tym doniósł pisarz biblijny Łukasz (Dzieje 16:26). Ponadto dziejopisarze świeccy nadmieniają co najmniej o sześciu większych trzęsieniach ziemi, jakie się wtedy zdarzyły w tej części świata. (Zobacz tabelę I).
Zatem z jakiej racji trzęsienia ziemi w pierwszym wieku miały szczególne znaczenie? Czy wiadomości o nich były dla ówczesnych chrześcijan zaskakującymi nowinami? Odpowiedzi na te pytania pomogą nam zrozumieć znaczenie obecnych trzęsień ziemi.
Ponieważ obszar Morza Śródziemnego, gdzie również położone było Jeruzalem, należy do strefy umiarkowanej aktywności sejsmicznej, skutkiem czego skorupa ziemska jest tam niezupełnie stabilna, więc trzęsienia ziemi nie były dla mieszkańców tych terenów w pierwszym stuleciu niczym niezwykłym. Na przykład w rowie tektonicznym doliny Jordanu i Morza Martwego oraz w poprzecznym do niego zapadlisku tworzącym dolinę Ezdrelon (Jezreel) między Galileą i Samarią trzęsienia ziemi dawały o sobie znać także przed omawianym okresem (Am. 1:1; Zach. 14:5).
W tej sytuacji same trzęsienia ziemi nie nadawały żadnego szczególnego znaczenia proroczemu „znakowi” Jezusa, zapowiadającemu zbliżanie się końca Jeruzalem, tak jak wysoka gorączka nie jest wskaźnikiem określonej choroby, jeśli nie ma innych jej objawów. Przepowiedzianym trzęsieniom ziemi dodaje wagi dopiero okoliczność, że występują w połączeniu z różnymi innymi szczegółami „znaku”. Wszystkie te wydarzenia razem wzięte stanowiły złożony „znak”, który na własne oczy oglądali chrześcijanie z pierwszego stulecia i na który odpowiednio zareagowali.
TRZĘSIENIA ZIEMI W DOBIE OBECNEJ
Czy proroctwo Jezusa o trzęsieniach ziemi spełnia się w XX wieku? Innymi słowy, czy zdarzają się tak wielkie trzęsienia ziemi, żeby stanowiły potwierdzenie, iż żyjemy w okresie „zakończenia systemu rzeczy”? Fakty mówią same za siebie; obecne stulecie istotnie nękają liczne trzęsienia ziemi. Co roku występuje na ziemi ponad 1 000 000 wstrząsów, z których 1000 pociąga za sobą tragiczne skutki.
Niektórzy sejsmolodzy uważają, że ziemia przechodzi teraz epokę wzmożonej aktywności sejsmicznej. Na przykład według profesora Keiiti Aki z wydziału wiedzy o ziemi i planetach w Instytucie Technologii Massachusetts obserwujemy „wyraźne nasilenie stopnia intensywności i częstotliwości dużych trzęsień ziemi w ciągu ostatnich stu lat”, chociaż jednocześnie zaznaczył, że okres od 1500 do 1700 roku odznaczał się podobną aktywnością.
Geo Malagoli napisał we włoskim czasopiśmie Il Piccolo z 8 października 1978 roku:
„Nasze pokolenie, jak wykazują statystyki, żyje w niebezpiecznym okresie wysokiej aktywności sejsmicznej. Z wiarogodnych źródeł wynika, że w ciągu 1059 lat (od roku 856 do 1914) nastąpiły tylko 24 większe trzęsienia ziemi, które pociągnęły za sobą 1 973 000 ofiar śmiertelnych. Tymczasem w ostatnich katastrofach, jakie się wydarzyły od 1915 do 1978 roku, czyli w ciągu zaledwie 63 lat, zginęło podczas 43 trzęsień ziemi 1 600 000 ludzi. Ten dramatyczny wzrost jeszcze bardziej uwydatnia znaną skądinąd prawdę, że nasze pokolenie pod wieloma względami jest pechowe”.
Jezus prorokował, że „zakończeniu systemu rzeczy” będą towarzyszyć „trzęsienia ziemi w jednym miejscu po drugim”, a według sprawozdania Łukasza miały to być „wielkie trzęsienia ziemi” (Mat. 24:3, 7; Łuk. 21:11). Czy pokolenie, które żyło w roku 1914 i z którego wiele jednostek jest do tej pory przy życiu, było świadkiem takich rzeczy? Odpowiedź oparta na faktach jest twierdząca! (Zobacz tabelę II). A kolejne trzęsienia ziemi widzą nie tylko pozostali z tamtego pokolenia, lecz masy ludzkie tak liczne jak nigdy dotąd w dziejach (Mat. 24:34). Obecnie też szerzej znane niż w którymkolwiek w przeszłych stuleci stają się trzęsienia na całym świecie oraz ich skutki.
A co decyduje o tym, że jakieś trzęsienie ziemi uważa się za „wielkie”? Czy jego intensywność bądź magnituda, mierzone odpowiednio w skali Mercallego albo Richtera? Czy może zdobyty rozgłos i wielkość spowodowanych zniszczeń? Według załączonej tabeli III od 1914 roku drastycznie wzrasta liczba śmiertelnych ofiar trzęsień ziemi. Wprawdzie niektóre z nich o największym nasileniu wystąpiły w głębi oceanów i znane są tylko nielicznym, gdyż nie pociągnęły za sobą większych strat w mieniu i ludziach. Niemniej jednak dla ustalenia, czy w czasach obecnych spełnia się proroctwo Jezusa, nie powinniśmy skupiać uwagi tylko na magnitudzie określanej skalą Richtera lub innych podobnych skalach, ale na rozmiarach szkód w postaci ofiar ludzkich oraz zniszczeń.
NIEWĄTPLIWIE CZĘŚCIĄ „ZNAKU”
W czasopiśmie Europe na lipiec i sierpień 1980 roku podano: „W bieżącym stuleciu trzęsienia ziemi zabrały życie około 1 600 000 ludzi, z czego 120 000 zginęło w samej Europie”. Analizując więc sytuację na świecie i porównując ją ze słowami Jezusa, trzeba przyznać, że istotnie pojawiają się „trzęsienia ziemi w jednym miejscu po drugim”, a nawet „wielkie trzęsienia ziemi”. Czy w przeszłości którekolwiek pokolenie doznało tak groźnych zniszczeń wskutek trzęsień ziemi, jak to ma miejsce od roku 1914? Statystyki dają odpowiedź przeczącą.
Niektórzy mogą tutaj wtrącić: Dzieje się tak dlatego, że na ziemi żyje teraz więcej ludzi. Owszem, mieszkańców przybyło, ale ta okoliczność nie przekreśla proroctwa Jezusa. Przeciwnie, jeszcze zwiększa jego wymowę, toteż tym bardziej powinniśmy wszyscy brać je pod uwagę. Dlaczego? Otóż około dwóch miliardów osób, czyli mniej więcej połowa ludności świata, żyje na obszarach zagrożonych trzęsieniami ziemi. A ponadto dzięki szybkiej łączności i precyzyjnym sejsmografom jesteśmy jak nigdy przedtem informowani na bieżąco o takich katastrofach. Wiedzą o nich nawet ci, którzy osobiście nigdy nie przeżyli żadnych wstrząsów. Z tego więc powodu wywierają one wpływ na więcej ludzi i dowiaduje się o nich większa ich liczba niż w przeszłości. Oglądanie na własne oczy, jak za jednego pokolenia spełniają się również inne szczegóły „znaku”, powinno ich pobudzić do działania. Czy więc mógłby ktoś uchodzić za usprawiedliwionego, gdy nie zwróci uwagi na ‛znak obecności Jezusa i zakończenia systemu rzeczy’?
Czy zrozumiałeś, czytelniku, że od roku 1914 trzęsienia ziemi znacznie bardziej odbijają się na życiu ludzkim? I czy w związku z tym dostrzegasz inne składniki „znaku”, takie jak: wojny, głód i wzrost bezprawia? Jeżeli tak, to niewątpliwie zechcesz dowiedzieć się więcej o tym, co Jezus przepowiedział na najbliższą przyszłość. Świadkowie Jehowy chętnie ci pomogą zapoznać się z tymi ważnymi sprawami.
-