Jeden świat, jeden rząd pod zwierzchnictwem Boga
1. Jak można zdefiniować pojęcie zwierzchnictwa? Jak ta kwestia odbija się na naszej ziemi?
OD WIEKÓW głoszona bywa teza, że zasadniczym nosicielem zwierzchniej, suwerennej władzy określonego rządu jest ludność danego kraju.a Teoretycy nauk politycznych powiadają, że pojęcie zwierzchnictwa jest równoznaczne z „najwyższą władzą w państwie, władzą nadającą moc poczynaniom rządu”.b W ostatnich czasach coraz więcej krajów przychyla się do opinii, iż władzę zwierzchnią sprawuje lud.c Niemniej w niektórych krajach wciąż jeszcze się uznaje, że najwyższa władza w państwie spoczywa w rękach niezawisłego monarchy, a więc króla lub cesarza. Tak czy inaczej — nie ma dziś ani pojedynczego człowieka, ani grupy ludzi, którzy sprawowaliby władzę nad całą ziemią. Przeciwnie, na naszej ziemi istnieje całe mnóstwo ośrodków suwerennej władzy. Stanowi to jedną z głównych przyczyn niesnasek i konfliktów. Ziemia nie zaznaje wytchnienia ani powszechnego pokoju.
2. Dlaczego sprawa zwierzchnictwa, inaczej mówiąc suwerenności narodowej, dotyczy w pewnym sensie każdego mieszkańca ziemi? Jaką patriotyczną postawę przybierają niektórzy wobec swych rządów?
2 Każdy z nas odczuwa na sobie oddziaływanie którejś z władz zwierzchnich istniejących na ziemi. Spotyka się stosunkowo niewielu tak zwanych „ludzi bez ojczyzny”. Większość z nas należy do jakiegoś narodu, jest obywatelami jakiegoś kraju. W związku z tym oczekuje się od nas przejawiania dumy narodowej. Rozbudza się w nas wrażliwość na punkcie przynależności narodowej, abyśmy w razie zetknięcia się z jakimkolwiek zarzutem przeciw narodowi, który reprezentujemy, poczuli się dotknięci i obrażeni. Podczas sporów międzynarodowych wielu zagorzałych stronników swojego rządu staje patriotycznie na stanowisku, które trafnie wyrażają słowa: „Racja czy nie racja — ale to mój kraj!”
3. Jak dzisiejsze narody zapatrują się na swoją suwerenność wewnętrzną i zewnętrzną?
3 W dobie obecnej domaga się lojalności od swych obywateli więcej państw niż w jakimkolwiek minionym okresie dziejów ludzkich. W skład ogólnoświatowego zgromadzenia zwanego Organizacją Narodów Zjednoczonych wchodzą aktualnie sto czterdzieści cztery państwa członkowskie o najrozmaitszych ustrojach politycznych. Istnieją jeszcze dalsze narody, do dnia dzisiejszego nie należące do tej organizacji. Zarówno każde państwo członkowskie, jak i wszystkie inne, zazdrośnie strzegą swej suwerenności, przy czym rozróżnia się jej aspekt wewnętrzny i zewnętrzny.d Każde rości sobie prawo i broni tego prawa do władzy wewnętrznej, którą rząd sprawuje nad obywatelami, a także nad cudzoziemcami zamieszkującymi w granicach danego kraju, oraz nad statkami na pełnym morzu, nawet należącymi do osób prywatnych. Dla wykazania swego zwierzchnictwa na zewnątrz każde państwo przypisuje sobie wyłączne prawo do nawiązywania stosunków z obcymi państwami i na mocy tegoż prawa zawiera na przykład traktaty pokojowe albo wypowiada wojny. Z punktu widzenia dzisiejszych ludzi wszystko to wydaje się słuszne i naturalne. Wymaga tego patriotyzm!
4. Co przybrało w bieżącym stuleciu rozmiary politycznej epidemii? Jakie wyłania się pytanie na temat braterstwa między narodami i poszczególnymi jednostkami?
4 Fakty współczesnej historii wyraźnie świadczą o tym, że w obecnym XX wieku bardzo się szerzy nacjonalizm. Zjawisko to nabrało rozmachu począwszy od pierwszej wojny rozpętanej na skalę światową. Według twierdzenia strony zwycięskiej wojnę tę prowadzono po to, żeby zapewnić światu demokrację. Dążenie narodów do uzyskania niepodległego, suwerennego bytu przez utworzenie nowych państw przybrało wszędzie rozmiary epidemii. Nacjonalizm stał się plagą całej ludzkości. Zamiast zapewnić światu pokój przez zaspokojenie tęsknoty ludów do niezależności politycznej, wywołał jeszcze więcej problemów na płaszczyźnie krajowej i międzynarodowej. Dziewiętnaście lat działała nieistniejąca już Liga Narodów, a od trzydziestu lat słyszy się o wysiłkach Organizacji Narodów Zjednoczonych, ale w dalszym ciągu nie ma dziś braterstwa narodów, tak jak nie ma deklarowanego wprawdzie „braterstwa ludzi”. Czyż jednak „pod skórą” wszyscy ludzie nie są braćmi? Czy wszystkie narody nie są bratnimi narodami, skoro ich członkowie są braćmi? Dlaczego więc na całym świecie nie ma braterstwa, które by skłaniało wszystkich ludzi do postępowania wszędzie jak kochający się bracia z jednej wielkiej rodziny ludzkiej?
5. Czy na ziemi mamy „jeden świat” pod władzą „jednego rządu”? Dla kogo byłoby to pożądane?
5 Trzeba otwarcie przyznać, że ludzkość nie tworzy dziś „jednego świata” i że mimo istnienia Organizacji Narodów Zjednoczonych nie podlega władzy „jednego rządu”. A czy byśmy byli zadowoleni, gdyby wszyscy ludzie żyjący na ziemi stanowili „jeden świat” poddany „jednemu rządowi”? Jeżeli wziąć pod uwagę doświadczenia zebrane w ciągu minionych 6000 lat, nie da się zaprzeczyć, że byłoby to rozwiązanie nadzwyczaj pożądane dla wszystkich, którzy pragną zgody, pokoju, sprawiedliwości, bezpieczeństwa i współpracy między ludźmi, słowem którzy po prostu chcą się cieszyć życiem.
6, 7. (a) Dlaczego ludzie na ziemi nigdy jeszcze nie byli tak ściśle związani ze sobą i od siebie uzależnieni? (b) Ilu by ucierpiało w ewentualnej nowej wojnie światowej? Dlaczego?
6 Każdy z nas bez względu na to, gdzie mieszka, jest nieodwołalnie związany z planetą Ziemią. Wprawdzie podczas sześciu lotów kosmicznych ludzie dotarli aż na Księżyc, ale musieli powrócić na Ziemię, bo inaczej by zginęli. Bardzo się zresztą cieszyli, gdy znowu mogli postawić nogi na Ziemi. Tutaj jest miejsce dla nich odpowiednie i tylko tutaj stworzenia ludzkie mogą żyć wiecznie. Niezależnie od tego, gdzie kto mieszka na tej planecie, wszyscy ludzie są dla siebie jakby sąsiadami, ponieważ wszyscy mieszkamy na jednej Ziemi. Mamy w zasadzie te same potrzeby życiowe. A obecnie szybkie środki łączności, takie jak telefon, telegraf, radio i telewizja, oraz różne urządzenia umożliwiające wygodną podróż lądową, morską i powietrzną — zbliżają ludzi do siebie bardziej niż to było do pomyślenia w jakimkolwiek okresie przeszłości. Nigdy też narody nie były tak zależne jedne od drugich.
7 Co spotyka określoną cząstkę rodziny ludzkiej, to niby w jednym wielkim organizmie odbija się również na reszcie tej rodziny. W związku z wszechstronnym rozwojem sztuki wojennej ewentualna kolejna wojna światowa przy zastosowaniu broni nuklearnej i międzykontynentalnych pocisków balistycznych miałaby katastrofalne następstwa dla wszystkich żywych stworzeń na ziemi, tak ludzi, jak i zwierząt.
8, 9. (a) Jakie niebezpieczeństwo grozi całej ludzkości? Czego potrzeba ze strony narodów, aby zapobiec najgorszemu? (b) Jakie ostrzeżenie przed zagładą padło w roku ubiegłym z Dalekiego Wschodu? Kto został wezwany do współpracy?
8 Niebezpieczeństwo zagłady grozi więc obecnie całej ludzkości. Panuje na ogół zgodny pogląd, że takiej katastrofie światowej mógłby zapobiec jedynie wspólny wysiłek wszystkich narodów. Leży to po prostu w ich własnym, dobrze rozumianym interesie. Ale gdzież wśród dzisiejszych samolubnych ludzi szukać poczucia tej pilnej potrzeby współpracy, żeby odeprzeć najgorsze? Wezwanie do współpracy rozległo się między innymi z Dalekiego Wschodu:
9 Dnia 26 stycznia 1975 roku w dzienniku Times of Singapore ukazał się nagłówek: „Miki — Bez współpracy ludzkość skazana na zagładę”, a pod nim następująca informacja: „TOKIO, sobota. — Premier Takeo Miki ostrzegł wczoraj, że światu grozi zagłada, jeśli poszczególne narody nadal będą dbać o swoje interesy ‚w ciasno pojętym, krótkofalowym sensie’. W przemówieniu programowym wygłoszonym w parlamencie pan Miki oświadczył: ‚Świat staje się coraz mniejszy i cała ludzkość dzieli ten sam los, płynąc na jednym okręcie’. Podkreślił znaczenie współpracy międzynarodowej i wzajemną zależność narodów. (...) ‚Trzeba niestety przyznać, że świat nie osiągnął jeszcze stadium, w którym ta wzajemna zależność spotykałaby się z pełnym zrozumieniem. Jeżeli tak dalej pójdzie, to jest rzeczą jasną, że w niezbyt dalekiej przyszłości nasz los będzie przesądzony. W naszych czasach o własnych siłach nie może już dawać sobie rady żadna jednostka ani żaden pojedynczy naród. Podstawowym celem wysiłków dyplomatycznych każdego kraju jest oczywiście zabezpieczenie własnych interesów narodowych. W dążeniu do tego nie powinno się jednak układać planów zakrojonych wąsko i na krótką metę’”.
CZEGO BRAK WE WSPÓŁPRACY MIĘDZYNARODOWEJ
10. Co podważałoby siłę jednoczącą proponowanej współpracy międzynarodowej?
10 Wypowiadając powyższe ostrzeżenie, premier japoński traktował sprawę poważnie. Jest on naprawdę mocno przekonany, że ludzkości pozostaje teraz tylko wybór między ścisłą współpracą międzynarodową a zagładą! Jego zdaniem wszakże nawet w razie nawiązania takiej współpracy żadne państwo nie musi się zrzekać własnej suwerenności narodowej. Właśnie dlatego „podstawowym celem wysiłków dyplomatycznych” ma być zabezpieczenie interesów narodowych poszczególnych krajów. A zatem każdy naród miałby nadal obstawać przy swej niezawisłości. Pozwalałoby to na utrzymywanie się pychy narodowej, tak łatwo zrywającej nici wzajemnego zrozumienia. Prawdziwa, głęboka więź łącząca grupy narodowościowe byłaby podminowana. Stanowiłoby to istotną słabość wszelkiej współpracy międzynarodowej. W ten sposób nigdy by nie doszło do utworzenia „jednego rządu”! Nie byłoby też „jednego świata”!
11. Jakiego nader ważnego czynnika byłoby brak w takiej międzynarodowej współpracy?
11 Czy zatem do uratowania świata ludzkiego od zguby wystarczy współpraca między suwerennymi państwami? Najwyraźniej potrzeba tu czegoś więcej, czynnika zresztą bardzo ważnego. Nie zaspokoiła tej potrzeby nie istniejąca już Liga Narodów. Nie zaspokaja jej też działająca do tej pory Organizacja Narodów Zjednoczonych. Eksperci wielkiej polityki mogą zapytać: Czegoż to brak takim organizacjom powołanym bądź co bądź do zacieśniania współpracy międzynarodowej? Odpowiadamy: Brak im pozbawionej cech samolubstwa współpracy z kimś, komu wiele narodów rzekomo oddaje cześć. O kogo tu chodzi, można ustalić chociażby na podstawie pieśni, która w pewnym kraju północnoamerykańskim uchodziła wręcz za hymn narodowy. Tytuł jej brzmi w tłumaczeniu: „Ojczyzno moja, to o tobie”, albo po prostu: „Ameryka”. Ostatnia zwrotka tej pieśni, na której dźwięk słuchacze powstawali z miejsc, opiewa:
„Ojców naszych Boże, to Tobie,
Dawco wolności, Tobie śpiewamy.
Długo niech jaśnieje w naszym kraju
święte światło wolności.
Chroń nas mocą Twoją
Wielki Boże, Królu nasz”.
12. (a) Jak pewne narody podtrzymują twierdzenie, że ich niebiańskim Zwierzchnikiem jest Bóg? (b) Jak naród, który śpiewa taką pieśń, dowodzi, czy ma Boga za swą najwyższą zwierzchność?
12 Poza tym hymn ten śpiewano na melodię brytyjskiego hymnu narodowego, zatytułowanego „Boże, chroń naszego miłościwego króla (królową)”. Zgodnie z ostatnią zwrotką pieśni „Ameryka” federalny sąd najwyższy orzekł swego czasu, że Stany Zjednoczone są państwem chrześcijańskim. Jeżeli chodzi o Wielką Brytanię, do tej pory istnieje tam unia kościoła z państwem, a kościół anglikański jest uznawany za religię panującą. W przytoczonych cytatach jest więc mowa o Bogu opisywanym w Biblii. Wszystkie narody chrześcijaństwa twierdzą, że czczą tegoż Boga z Pisma Świętego. Amerykanie biorący z czystym sumieniem udział w śpiewaniu powyższej pieśni patriotycznej, skoro zwracają się do Boga ze słowami: „Wielki Boże, Królu nasz”, zgodnie uznają Go za Boga, za ‚Boga ich ojców’, za zwierzchność górującą nawet nad prezydentem, który w tym kraju kieruje całą władzą wykonawczą. Czy jednak ludzie śpiewający ten hymn istotnie myślą tak, jak mówią ich usta? Czy rzeczywiście zgadzają się na to, żeby suwerenny Pan wszechświata rządził również ich narodem? Jedynie uległą współpracą z Nim mogliby udowodnić, czy faktycznie mają Go za swego Zwierzchnika.
13. (a) Kogo Biblia określa najwyższym Władcą wszechświata? (b) Jedynie pod jakim warunkiem może dojść do powstania „jednego świata” podległego „jednemu rządowi”?
13 Pismo Święte wyraźnie wskazuje na zwierzchnictwo tego Boga. W Psalmie 83:19 powiedziano według brzmienia jednego z najnowszych przekładów na język polski, tak zwanej Biblii Poznańskiej: „Poznają wtedy, że Ty, którego Imię jest Jahwe, Ty jeden jesteś Najwyższy ponad całym światem!” (Szereg innych tłumaczeń, takich jak „Przekład Nowego Świata” oraz „Biblia Elberfeldzka”, podają w tym miejscu i wielu dalszych imię Boże w brzmieniu Jehowa). W ramach spełnienia modlitwy zawartej w tym psalmie wszyscy ludzie, wszyscy rozumni mieszkańcy ziemi jeszcze poznają, że Bóg, który ma na imię Jehowa, jest najwyższym Zwierzchnikiem nad wszystkim, a więc również Władcą naszej planety. Większość narodów dzisiaj nie czci Jehowy jako swego Boga, jak to rzekomo czynią narody chrześcijaństwa. Ale i te narody nominalnie chrześcijańskie, chociaż twierdzą, że wielbią Boga, którego imię według Biblii brzmi Jehowa, w istocie rzeczy wcale z Nim nie współpracują. Faktem jest więc, że żaden naród należący do Organizacji Narodów Zjednoczonych nie współdziała z Bogiem Najwyższym, Jehową. A dopiero wtedy, gdy wszyscy ludzie żyjący na ziemi będą posłusznie współpracować z tym Władcą wszechświata, powstanie „jeden świat” podporządkowany „jednemu rządowi”.
ZA CZYIM ZWIERZCHNICTWEM SIĘ OPOWIADAMY
14. Dlaczego teraz każdy z nas musi powziąć osobistą decyzję w kwestii spornej, która ma być rozstrzygnięta dla całej ziemi?
14 Czy pragniemy tego z całego serca? Państwa świata nie życzą sobie jedności na sposób Boży i odmawiają współpracy z Nim, więc każdy z nas musi osobiście zadecydować o sobie w kwestii spornej, która niebawem ma być rozstrzygnięta dla całej ziemi. Czy okażemy należny szacunek zwierzchnictwu Jehowy nad wszechświatem i czy odpowiednio do tego ułożymy swoje życie? Jedynie pod tym warunkiem dostąpimy przywileju doczekania chwili, gdy nastanie „jeden świat, jeden rząd pod zwierzchnictwem Boga”.
15. Jak to się dzieje, że plany narodów zawodzą mimo międzynarodowej współpracy?
15 Kiedy wszyscy współpracujemy ze sobą i działamy w jedności, wtedy zazwyczaj udaje się nam coś osiągnąć. Ale gdy współpracujemy z wszechwładnym Panem, Bogiem Jehową, możemy być całkiem pewni sukcesu. Fakt ten zarazem pozwala nam zrozumieć, dlaczego narodom nie wiedzie się realizacja ich międzynarodowych projektów. Prawda, że w obecnym beznadziejnym położeniu narody usiłują zjednoczyć świat pod przewodem jakiejś instytucji ogólnoświatowej. Mówi się nawet o przekazaniu zwierzchniej władzy nad światem Organizacji Narodów Zjednoczonych. Czy jednak ów „jeden świat” ludzki poddany „jednemu rządowi”, który narody chciałyby utworzyć w celu ustabilizowania pokoju i bezpieczeństwa, jest tym „jednym światem” pod panowaniem „jednego rządu”, który ma na myśli suwerenny Pan Bóg? Czy właśnie to przepowiedział w swoim nieomylnym, spisanym Słowie, w Świętej Biblii?
16, 17. (a) W jaki sposób narody przed dziewiętnastoma wiekami współpracowały w Jeruzalem w złym zamiarze? (b) Jakimi słowami zwrócili się do Boga ci, którzy wspomnieli o tej współpracy w modlitwie? O co przy tym prosili?
16 Wiadomo, że poszczególni ludzie i całe narody potrafią współdziałać zarówno w złych, jak i w dobrych przedsięwzięciach. Niepełne dwa tysiące lat temu narody zjednoczyły się w złym celu. Wprawdzie współpracowały, ale nie z najwyższym Bogiem niebios. Zwrócono na to uwagę uroczystymi słowami w mieście Jeruzalem, gdy po aresztowaniu dwóch mężczyzn za wygłoszenie kazania w tamtejszej świątyni przesłuchano ich przed najwyższym trybunałem, a potem wypuszczono po uprzednim zagrożeniu karą. W nawiązaniu do konfliktu przeciwstawnych sobie zwierzchności, do jakiego tam wówczas doszło, sprawozdanie historyczne podaje, co następuje:
17 „Uwolnieni przybyli do swoich i opowiedzieli, co do nich mówili arcykapłani i starsi. Wysłuchawszy tego, podnieśli jednomyślnie głos do Boga i mówili: ‚Wszechwładny [Suwerenny, NW] Stwórco nieba i ziemi, i morza, i wszystkiego, co w nich istnieje. Tyś przez Ducha Świętego powiedział ustami sługi Twego Dawida: Dlaczego burzą się narody i ludy knują rzeczy próżne? Powstali królowie ziemi i książęta zeszli się razem przeciw Panu i przeciw Jego Pomazańcowi. Zeszli się bowiem rzeczywiście w tym mieście przeciw świętemu Słudze Twemu, Jezusowi, którego namaściłeś, Herod i Poncjusz Piłat z poganami i pokoleniami Izraela, aby uczynić to, co ręka Twoja i myśl zamierzyły. A teraz spójrz, Panie, na ich groźby i daj sługom Twoim głosić słowo Twoje i całą odwagę’”. — Dzieje 4:23-29.
18. O jaką pomoc ci chrześcijanie prosili Boga? Co wskazuje, że ich modlitwa została wysłuchana?
18 Każdy z tych uczniów Jezusa Pomazańca osobiście się zdecydował i opowiedział po stronie powszechnego zwierzchnictwa Stwórcy nieba i ziemi. Właśnie dlatego modlili się do Niego o pomoc, żeby pomimo orzeczenia najwyższego sądu w kraju i jego gróźb nadal odważnie rozgłaszać zakazane orędzie Boże o Jego namaszczonym Słudze, Jezusie Mesjaszu. Zdemaskowali spisek polityczny króla Heroda Antypasa, który reprezentował narodowość Idumejczyków, namiestnika Poncjusza Piłata występującego z ramienia imperium rzymskiego i Tyberiusza Cezara, oraz Żydów wrogo ustosunkowanych do chrystianizmu. Modlitwa ich została wysłuchana; ci stronnicy zwierzchnictwa Pana Boga, Jehowy, kontynuowali głoszenie dobrej nowiny tak wśród Żydów, jak też później wśród pogan. Dzięki temu tysiące wierzących stanęły po stronie wszechwładnego Pana Jehowy, aby współpracować z Nim w spełnianiu Jego zamierzeń co do Mesjasza.
19. Jakiego spełnienia Psalmu 2 doczekaliśmy się w porównaniu z sytuacją sprzed dziewiętnastu stuleci? Dlaczego powinniśmy się poważnie zastanowić nad podejmowaną decyzją?
19 Obecnie osiągnęliśmy punkt szczytowy w nadzorowanym przez Boga biegu wydarzeń prowadzących do utworzenia „jednego świata” pod władzą „jednego rządu”, którego najwyższym Zwierzchnikiem jest Bóg. Prorocze słowa Dawida, jakie dziewiętnaście wieków temu uczniowie Mesjasza w Jeruzalem włączyli do swej modlitwy, spełniły się wówczas tylko w pierwotnym, małym zakresie. Objęły jedynie króla Heroda, namiestnika Poncjusza Piłata, lud żydowski i żołnierzy rzymskich, których rękoma przybito Jezusa Mesjasza do pala męki. Natomiast wydarzenia, które się rozgrywają na świecie w naszym XX wieku od wybuchu pierwszej wojny światowej w roku 1914, dowodzą, że dochodzi do ostatecznego i pełnego urzeczywistnienia się słów Dawida, zanotowanych w Psalmie 2. Nigdy dotąd rozstrzygnięcie kwestii spornej co do Boskiego zwierzchnictwa nie było jeszcze tak pilne, jak właśnie teraz. Osobista decyzja każdego z nas w tej sprawie pociągnie za sobą niezwykle poważne skutki dla niego samego.
20, 21. (a) Dokąd słusznie możemy się zwrócić, aby otrzymać pouczenia co do właściwej decyzji? (b) U kogo według Psalmu 73:24, 25, 28 szukał rady sam psalmista?
20 Potrzeba nam odpowiednich informacji, żeby powzięta przez nas decyzja umożliwiła nam dostanie się do „jednego świata” pod „jednym rządem” podporządkowanym zwierzchnictwu Boga. Czy mamy szukać tych wskazówek u narodów świata? Nie, ponieważ są one same zdezorientowane i pogrążają się w coraz większym zamieszaniu, nie znajdując drogi wyjścia z rosnących kłopotów. Na nic by się też nie zdało zwrócenie do instytucji religijnych, ponieważ rady, jakich one udzieliły władcom politycznym, właśnie wprowadziły narody w obecne położenie bez wyjścia. Tak nam potrzebnych aktualnych, realistycznych i praktycznych pouczeń, które by nam nadały właściwy kierunek, musimy szukać w spisanym Słowie dostarczonym zresztą przez Tego, kto już dawno temu przepowiedział teraźniejszą udrękę świata. Słusznie postąpił w ten sposób natchniony psalmista z czasów starożytnych. Zwracając się do Boskiego Autora tego proroczego Słowa, rzekł on:
21 „Radą swą poprowadzisz mnie, a potem przyjmiesz mnie nawet do chwały. Kogóż mam w niebiosach? Poza tobą nie cieszy mnie też nic na ziemi. (...) A co do mnie, dobrze mi jest przybliżyć się do Boga. W suwerennym Panu Jehowie znalazłem schronienie, aby obwieszczać wszystkie twe dzieła”. — Ps. 73:24, 25, 28, NW.
22. Czego według słów psalmisty możemy być pewni?
22 Jeżeli my teraz obieramy za schronienie suwerennego Pana całego wszechświata, to możemy być pewni, że również nas pokieruje On swą radą, a potem zaprowadzi do nieprzemijającej chwały.
[Przypisy]
a W amerykańskiej Deklaracji Niepodległości, uchwalonej przez Kongres w Filadelfii (stan Pensylwania) dnia 4 lipca 1776, powiedziano w paragrafie drugim: „(...) że dla zabezpieczenia tych praw powołuje się wśród ludzi rządy, które legalność swej władzy wywodzą ze zgody rządzonych”.
b Zobacz dzieło „Encyclopedia Americana”, tom 25, strona 317, wydanie 1959.
c Od końca pierwszej wojny światowej w dniu 11 listopada 1918 roku do napisania tego artykułu ustanowiono ponad 60 nowych republik i rządów demokratycznych.
d Zobacz „Wielką Encyklopedię Powszechną” PWN, tom 11, stronę 127 pod hasłem „Suwerenność”.
[Napis na stronie 2]
Dlaczego na całym świecie nie ma braterstwa, które by skłaniało wszystkich ludzi do postępowania wszędzie jak kochający się bracia z jednej wielkiej rodziny ludzkiej?
[Napis na stronie 4]
Brak bezinteresownej współpracy z Bogiem opisanym w Biblii, Jehową, suwerennym Panem wszechświata
[Napis na stronie 6]
Nigdy dotąd rozstrzygnięcie kwestii spornej co do Boskiego zwierzchnictwa nie było sprawą tak pilną, jak teraz; musisz w niej zdobyć się na osobistą decyzję
[Ilustracja na stronie 1]
„I będzie Pan królem całej ziemi”. — Zach. 14:9, NP.