Jak Duch Boży działa obecnie?
Czy dzisiaj znakiem działania ducha Bożego bywa cudowne uzdrawianie? W jaki sposób może ktoś być kierowany duchem Bożym?
„STAŁ się nagle z nieba szum, jakby nadchodzącego wiatru gwałtownego, i napełnił wszystek dom, gdzie siedzieli. I ukazały się im rozdzielone języki na kształt ognia, i usiadł na każdym z nich. I napełnieni zostali wszyscy Duchem Świętym, i poczęli mówić innymi językami, jak Duch dawał im wymawiać.” — Dzieje 2:2-4, NT.
To osobliwe wydarzenie miało miejsce przeszło 1900 temu w mieście Jeruzalem. Było to w dzień Pięćdziesiątnicy, to znaczy w pięćdziesiątym dniu po złożeniu Jehowie na ołtarzu pierwocin zbioru jęczmienia w postaci „ofiary śniednej”. Ludźmi, na których został wylany duch, byli uczniowie Jezusa Chrystusa. Wylanie świętego ducha Bożego uwidoczniło się nie tylko przez to, że usiadły na nich „języki na kształt ognia”, ale i przez to, że potrafili mówić językami, które dotąd były im nieznane. Całe to wydarzenie stanowiło jawny dowód tego, że Bóg obrał ich za swych sług.
Jezus przepowiedział to wydarzenie, gdy mówił do swych naśladowców: „Za niewiele dni będziecie ochrzczeni w duchu świętym.” (Dzieje 1:4, 5, NW) Fakt, że zostali ochrzczeni w duchu świętym, wyraźnie dowodzi, iż duch ten jest niewidzialną mocą Bożą. Duch święty jest jego czynną mocą, którą On urzeczywistnia swój zamysł. Można by ją porównać z energią elektryczną, która w sposób niewidzialny wysyłana bywa z odpowiedniego źródła, jak na przykład ze stacji radiowej lub radarowej. Działanie tej siły można też porównać ze sposobem działania magnesu. Przedmioty mogą się znaleźć w jego polu magnetycznym, czyli niejako być w nim zanurzone. Zupełnie tak samo człowiek może być zanurzony, czyli ochrzczony w duchu Bożym — w Jego czynnej mocy.
Niegdyś, kiedy duch Boży wywierał na kogoś wpływ, człowiek ten potrafił czynić to, czego inni nie mogli. W wypadku Mojżesza moc ta zdziałała, że ze skały wyszła woda i że się rozdzieliły przed nim wody Morza Czerwonego. Wyposażyła Samsona w nadludzką siłę fizyczną, tak iż zdołał na swych barkach unieść podwoje ogromnej bramy pewnego miasta. Sprawiła, że na prośbę Eliasza została strawiona przez ogień ofiara wraz z ołtarzem, na którym była złożona. Przez Elizeusza spowodowała wskrzeszenie zmarłego oraz wyzdrowienie trędowatego. Pisarzy biblijnych i innych bogobojnych ludzi uzdolniła do przepowiadania z niezawodną dokładnością zdarzeń należących do dalekiej przyszłości.
Chociaż duch Boży potężnie oddziaływał przez ludzi żyjących przed przyjściem Chrystusa, to jednak nie zostali oni spłodzeni, aby byli duchowymi synami Bożymi, jak to się odbyło w wypadku 120 chrześcijan zgromadzonych w dniu Pięćdziesiątnicy. Było to coś nowego. Zostali spłodzeni duchem Bożym i dzięki temu wyłoniły się przed nimi widoki na to, że się staną stworzeniami duchowymi oraz że będą rządzić razem z Chrystusem w niebie. Mieli po zmartwychwstaniu utworzyć grono współrządców Chrystusa, który sam miał być Głową tego ciała. „Przez jednego Ducha my wszyscy w jedno ciało jesteśmy ochrzczeni (...) Jesteście ciałem Chrystusowym, a z osobna członkami.” — 1 Kor. 12:13, 27, NT.
DUCH BOŻY DZISIAJ
Skoro święty duch Boży oddziaływał na chrześcijan pierwszego stulecia oraz na bogobojnych ludzi żyjących przed erą chrześcijańską, to logicznie rzecz biorąc trzeba uznać, że i dzisiaj wywiera wpływ na chrześcijan. Nie możemy się jednak spodziewać, żeby to się działo dokładnie w taki sam sposób, jak wówczas.
Dzisiaj nikogo ze zmarłych duch nie wzbudza do ziemskiego życia, nie oczyszcza literalnie żadnego trędowatego, nie trawi ogniem z nieba żadnej ofiary i nie wyposaża nikogo w nadludzką siłę fizyczną. Chociaż pewni religijni ludzie utrzymują, jakoby mieli moc czynienia cudów i uzdrawiania fizycznie chorych, to jednak duch Boży nie działa obecnie w ten sposób; w przeciwnym razie ci, przez których by działał, potrafiliby zupełnie uleczyć wszystkich chętnych. Gdy oddziaływał przez apostołów, przychodzący do nich chorzy i kalecy byli zupełnie uzdrawiani. Apostoł Piotr uleczył mężczyznę, który od urodzenia nie mógł chodzić. Wyzdrowiał on w okamgnieniu, podskoczył i już chodził. Tymczasem u dzisiejszych swego rodzaju „zaklinaczy religijnych” tak się nie dzieje. Tysiące ludzi udaje się do nich z pełną nadzieją, a wracają zawiedzeni. — Dzieje 5:16.
Duch Boży tak samo nie działa dzisiaj przez „zaklinaczy religijnych”, jak nie działa przez tzw. „ząb Buddy” na Cejlonie ani przez żadnych bożków, którym przypisywana bywa moc uzdrawiania.
Można tu jeszcze nadmienić, że duch Boży nie powoduje u nikogo mamrotania niedorzecznych słów, tarzania się po podłodze i zachowywania się jak opętany; osoba znajdująca się pod jego wpływem zachowuje się spokojnie i rozsądnie. W Biblii czytamy: „Mądrość, która jest z góry, naprzód jest czysta, potem spokojna, łagodna, posłuszna, pełna miłosierdzia i dobrych owoców.” (Jak. 3:17, NT) Tak działa też duch Boży, czyli Jego czynna moc, gdyż działa zgodnie z mądrością Bożą.
DARY DUCHA
Apostołowie potrafili cudownie uzdrawiać i mówić obcymi językami, gdyż duch udzielił im niezwykłych darów, które miały im pomóc w utwierdzeniu zboru chrześcijańskiego. „Różne są dary łaski, ale Duch ten sam.” — 1 Kor. 12:4, NT.
Te cudowne dary, które w pierwszym stuleciu były tak wyraźnym dowodem obecności ducha Bożego, zniknęły z chwilą śmierci ostatniego apostoła. Ponieważ obecnie zbór jest w pełni rozwinięty, więc dary, przy których pomocy się utwierdzał, gdy się znajdował dopiero w wieku dziecięcym, nie są już potrzebne. Teraz duch Boży sprawia większe dzieła uleczenia duchowego.
DZISIEJSZY CHRZEST DUCHA
Żaden chrześcijanin nie stanie się duchowym synem Bożym i współrządcą Chrystusa, jeżeli nie został ochrzczony duchem. „Jeśli się kto nie narodzi z wody i z Ducha, nie może wejść do Królestwa Bożego.” (Jana 3:5, NT) Z tego powodu wszyscy, którzy mają dostąpić przywileju zmartwychwstania do duchowego życia, muszą teraz zostać ochrzczeni duchem. Obecnie znajduje się na ziemi jeszcze tylko stosunkowo niewielu z tych, którzy zostali wykupieni z ziemi, aby rządzić wraz z Chrystusem. Jest ich tylko jeszcze resztka, pewien ostatek z ogólnej liczby 144 000 członków tej klasy. „Potem spojrzałem, a oto Baranek stał na górze Syjon. Przy nim stało sto czterdzieści cztery tysiące, którzy na czołach mieli wypisane imię jego i imię ojca jego. (...) Są to ci, którzy odkupieni są spomiędzy ludzi, jako pierwociny dla Boga i dla Baranka.” — Obj. 14:1, 4, Kow.
Chrzest duchem przypada w udziale wszystkim należącym do tej wybranej klasy. „Jedno ciało i jeden duch, jak też jesteście powołani w jednej nadziei powołania waszego. Jeden Pan, jedna wiara, jeden chrzest.” (Efez. 4:4, 5, NT) Jednakże dzisiaj duch Boży nie działa u takich jednostek w ten sam jaskrawy sposób, jak to miało miejsce wówczas, w dniu Pięćdziesiątnicy. Mimo to wraz z ich duchem, czyli ich duchowym nastawieniem świadczy o tym, ze zostali spłodzeni z ducha i wyznaczeni do życia z Chrystusem w niebie. „Duch sam wydaje świadectwo wraz z naszym duchem, że jesteśmy dziećmi Bożymi”. — Rzym. 8:16, NW.
Członkowie tego spłodzonego duchem ostatka otrzymali mocą ducha zlecenie, aby obwieszczali chrześcijańskie prawdy, które poznają dzięki studiowaniu Słowa Bożego. „Duch Pana Jehowy jest na mnie, ponieważ Jehowa namaścił mnie, abym opowiadał łagodnym dobrą nowinę.” (Izaj. 61:1, NW) Dobrą nowiną jest poselstwo o Królestwie Bożym i o zmianie, którą ono przeprowadzi na ziemi. Nie wolno im milczeć, gdyż od tego, czy głoszą tak jak Chrystus, zależy ich własne zbawienie. „Bo sercem wierzy się ku sprawiedliwości, lecz ustami dokonuje się publicznego oznajmiania ku zbawieniu.” — Rzym. 10:10, NW.
Przez tę namaszczoną duchem klasę duch Boży działa teraz, aby ludziom ze wszystkich narodów udostępniać pokarm duchowy. Tak jak w pierwszym stuleciu duch oddziaływał przez głosicieli Królestwa złączonych w organizację, tak też działa obecnie. Ostatek wraz z wielką rzeszą współpracujących z nim towarzyszy tworzy nowożytną organizację chrześcijańską, za której pośrednictwem duch przyczynia się do spełnienia następujących proroczych słów: „Ta dobra nowina o Królestwie będzie kazana na całej zamieszkanej ziemi w celu wydania świadectwa wszystkim narodom, a wtedy przyjdzie dopełniony koniec.” — Mat. 24:14, NW.
Fakt, iż obecnie duch Boży również oddziałuje na chrześcijan, uwidacznia się nie tylko w tym, że niektórzy z nich zostają ochrzczeni, aby być członkami małego stadka dziedziców Królestwa Chrystusowego, ale również w tym, że duch ten wiedzie ich drogą, którą trzeba kroczyć w celu zdobycia uznania Jehowy. Przy jego pomocy przeprowadzają ogólnoświatową kampanię wychowawczą, obwieszczając imię Jehowy Boga, jak również Jego prawdę i zamysł. Gdy w prześladowaniach i doświadczeniach, które sprowadza na nich świat, przechodzą próbę nienaganności, duch wzmacnia ich. Jego ochronie zawdzięczają, że światu Szatana nie udaje się zniszczyć ich organizacji ani stłumić świadectwa na rzecz imienia Jehowy i Jego Królestwa.
OWOCE DUCHA
Wprawdzie „drugich owiec” duch Boży nie namaszcza na współdziedziców niebiańskiego Królestwa Chrystusa, niemniej jednak sprawia, że i oni wydają dobre owoce. Właśnie duch Boży wzmacnia tych „łagodnych”, którzy światu wydają się tak słabi, wskutek czego potrafią wbrew wielkiemu oporowi przeprowadzać potężne, ogólnoświatowe dzieło kaznodziejskie: „Do wszystkiego mam siłę dzięki temu, który mi udziela mocy.” — Filip. 4:13, NW.
Skoro na tych gorliwych głosicielach Jego imienia i Królestwa spoczywa duch Boży, wydają oni wspomniane w Piśmie Świętym owoce ducha: „Owocem ducha jest miłość, radość, pokój, cierpliwość, uprzejmość, dobroć, wiara, łagodność, panowanie nad sobą.” (Gal. 5:22, 23, NW) Spory polityczne, różnice rasowe czy bariery językowe nie stanowią dla ich wzajemnej miłości przeszkody, a miłość ta nie przeradza się w nienawiść i wtedy nawet, gdy przywódcy polityczni wypowiadają sobie wojnę. Na nich to spełnia się następujące proroctwo: „Przekują miecze swe na lemiesze, a oszczepy swe na kosy; nie podniesie miecza naród przeciwko narodowi, ani się więcej ćwiczyć będą do boju.” (Mich. 4:3) Ponieważ spoczywa na nich duch Boży, żyją wśród złego i wojowniczo usposobionego świata w pokoju.
Chcąc być w stanie ustawicznie wydawać owoce ducha, trzymają się z dala od świata i nie wdają się w jego sprzeczne z Biblią machinacje. Porzucają dawniejszy, opaczny sposób myślenia i doprowadzają siebie do harmonii ze Słowem Bożym. „Porzućcie ukształtowanie według tego systemu rzeczy, lecz bądźcie przemienieni przez przeobrażenie swego umysłu, abyście się mogli przekonać, co jest dobrą i godną przyjęcia, i zupełną wolą Bożą.” (Rzym. 12:2, NW) Dokonanie takiej przemiany też umożliwione jest przez oddziaływanie ducha Bożego. To samo, co Jezus mógł powiedzieć o swych apostołach, może on powiedzieć także o ostatku namaszczonych duchem i ich towarzyszach, mianowicie: „Ze świata nie są, jak ze świata i ja nie jestem.” — Jana 17:16, NT.
WPŁYW NA ORGANIZACJĘ
W pierwszym stuleciu tylko apostołowie mogli pod wpływem ducha wyjaśniać głębokie sprawy ze Słowa Bożego. Tak samo jak wówczas duch Boży działał przez organizację chrześcijańską, tak też i dzisiaj działa przez nią. „Nam to Bóg objawił przez ducha swojego; albowiem duch wszystkiego się bada, i głębokości Bożych.” (1 Kor. 2:10) Duch Boży objawia te głębokie sprawy przez teokratyczną organizację świadków Jehowy. Odpowiedzialni za zaopatrywanie ludu Bożego w pokarm duchowy gorliwie badają Pismo Święte, aby zdobyć dokładną wiedzę, a duch obdarza ich coraz to większym zrozumieniem. Dzięki temu światło, które pomaga nam rozumieć Słowo Boże, świeci w miarę przybliżania się pory wyznaczonej na Armagedon blaskiem stopniowo coraz to jaśniejszym.
Można to porównać z tym, o czym mówi apostoł Paweł: „Bo obecnie widzimy w mglistym zarysie za pomocą metalowego zwierciadła, lecz potem twarzą w twarz. Obecnie poznaję częściowo, lecz potem poznam dokładnie.” (1 Kor. 13:12, NW) Dokładnej wiedzy nie osiąga się nagle. Zdobywa się ją stopniowo, a chrześcijanin musi swoje zrozumienie dostosowywać do narastającego światła. Właśnie w ten sposób duch Boży działa obecnie. Nie inspiruje nikogo do nieomylnego wykładania Pisma Świętego; po prostu podczas studium Biblii słudzy Boży natrafiają pod jego wpływem na pewne prawdy.
Podobnie duch święty działa w związku z dziełem przeprowadzanym przez ogólnoświatową organizację nowożytnych świadków Bożych. Nie inspiruje poczynań jednostek odpowiedzialnych, lecz planowanie pracy organizacyjnej powierza nadzorcom i sługom pomocniczym. Pozostawia im pewną osobistą swobodę działania. Dopóki ich plany pozostają zgodne z Pismem Świętym i z zamysłem Bożym, cieszą się powodzeniem i jego wsparciem. Dlatego oddają się teraz dziełu kaznodziejskiemu, które według natchnionego Słowa Bożego musi obecnie być wykonane, oraz naśladują przykład Jezusa i apostołów. Decyzje podejmują w oparciu o zasady biblijne i zawsze okazują gotowość podporządkowania się wskazówkom i kierownictwu ducha.
Kto się wzbrania od łączności z organizacją teokratyczną, przez którą działa duch Boży, ten nie może oczekiwać, że będzie kierowany duchem Bożym. W pierwszym stuleciu duch Boży oddziaływał przez organizację, której przewodzili apostołowie. W naszym dwudziestym stuleciu duch Boży działa przez organizację, na której czele stoi ostatek spłodzonych z ducha braci Chrystusa. Jest to organizacja, która pracuje na rzecz spraw Królestwa Bożego, obwieszczając daleko i szeroko dobrą nowinę o tym Królestwie. Utrzymuje siebie w stanie niesplamionym przez ten świat i dlatego jest przez niego znienawidzona, jak to zresztą było przepowiedziane. Jest też tą organizacją, która na całej ziemi przeprowadza dzieło zgromadzania łagodnie usposobionych i miłujących sprawiedliwość ludzi w jedno Społeczeństwo Nowego Świata, gdzie się uczą, jak mają służyć Bogu. Osoby w ten sposób zgromadzone dostają się pod błogosławiony wpływ ducha, który oddziałuje na organizację.
Obecnie duch Boży nie działa w ten sam przejmujący podziwem sposób, jak to wówczas miało miejsce w dniu Pięćdziesiątnicy, ale za to przyczynia się do przeprowadzania potężnego dzieła wychowawczego, które służy ku czci imienia Jehowy. Wszyscy, którzy się poddają jego wpływowi w łonie Społeczeństwa Nowego Świata, będą poprowadzeni wąską ścieżką wiodącą do wiecznego życia pod sprawiedliwym panowaniem Królestwa Bożego.