-
„Jehowo zastępów”, przyjdź z pomocą!Strażnica — 1981 | nr 16
-
-
W rezultacie wszędzie na ziemi jest obwieszczana dobra nowina o ustanowionym Królestwie Bożym (Mat. 24:14).
21. (a) Kto od roku 1935 przejmuje w swoje usta aktualne dziś orędzie? (b) Kiedy „Jehowa zastępów” będzie musiał przybyć na ratunek? Czemu to posłuży?
21 Od roku 1935 do ostatka Izraelitów duchowych stopniowo przyłącza się „wielka rzesza” ich współtowarzyszy. Podejmują oni obwieszczanie orędzia Królestwa, które naprawdę głośno rozbrzmiewa teraz w ich ustach razem z ostrzeżeniem o pomście na wrogach Boga (Obj. 7:9-17). Nieprzyjaciele ci wciąż na nowo próbują wyciszyć to orędzie. Rozczarowani niepowodzeniem, z wielką złością przypuszczą swój ostatni atak na wszystkich lojalnych stronników Królestwa Bożego pod władzą Chrystusa. Oczywiście zajdzie wówczas potrzeba — jak nigdy przedtem — aby „Jehowa zastępów” przyszedł z pomocą. Uczyni to, posłużywszy się swoim marszałkiem polnym, Jezusem Chrystusem, „Królem królów”. Ach, przyjdź wtedy, „Jehowo zastępów”, i oby Twoje nader chwalebne zwycięstwo za sprawą Chrystusa pozostało w niezatartym zapisie na kartach kroniki nieba i ziemi ku wieczystemu potwierdzeniu, że jesteś bezspornie wszechwładnym Panem!
-
-
‛Nie potępiaj’ drugichStrażnica — 1981 | nr 16
-
-
‛Nie potępiaj’ drugich
Niedoskonali ludzie skłonni są porównywać siebie z innymi i stąd wyciągać wnioski na temat wartości swoich bliźnich. Często opierają się przy tym na własnym guście lub osobistych upodobaniach, albo działają pod wpływem różnic w wychowaniu i wykształceniu.
Prawdziwi chrześcijanie muszą jednak wystrzegać się widzenia innych w złym świetle. Chrześcijański apostoł Paweł, rozstrząsając sprawę spożywania pokarmów, wyłuszczył zasadę, która może nam ułatwić zachowanie równowagi w tej ważnej dziedzinie życia. Napisał on: „Ten, kto jada wszystko, niech nie pogardza tym, który nie wszystko jada, a ten, który nie jada, niech nie potępia tego, który jada; bo Bóg go łaskawie przygarnął” (Rzym. 14:3, Biblia Tysiąclecia).
Jehowa Bóg łaskawie przyjmuje wszystkich, którzy pragną spełniać Jego wolę. Czyżby więc człowiek miał patrzeć na innych z góry lub potępiać ich za to, co czynią w sprawach osobistych? W rozważanym wypadku ktoś jedzący mięso z czystym sumieniem mógł skłaniać się do traktowania niejedzącego z pozycji wyższości, uważając go za nadmiernie drobiazgowego, za ekstremistę. Natomiast osoba, niejedząca mogła bezpodstawnie potępiać jedzącego mięso, uznawszy go za grzesznika naruszającego prawo. Chrześcijanin o zrównoważonym poglądzie na takie sprawy, jak: jedzenie i picie, rozrywka, ubiór i tym podobne, pamięta o tym, że jest po prostu sługą, czyli niewolnikiem Bożym, i wobec tego nie ma prawa oceniać drugich na podstawie własnych opinii. Dlatego przy rzeczach pozostawionych własnej decyzji, opartej na osobistym upodobaniu, nie patrzy z góry na współwyznawców ani też nie potępia ich jako złoczyńców.
-