-
Czy chcesz teraz czerpać z życia ile się da?Strażnica — 1973 | nr 21
-
-
„Dobrze jest, jeżeli mężczyzna nie dotyka niewiasty” (1 Kor. 7:1, NP). Nie można winić narządów płciowych, danych przez Boga mężczyźnie i kobiecie, jeśli zostaną użyte do popełnienia grzechu. Są one tak zbudowane, że pozostają w spokoju, dopóki nie docierają do nich podniecające impulsy z umysłu i serca. Skoro dwoje ludzi postanowiło się pobrać i rzeczywiście wstąpiło w stan małżeński, to jest całkiem w porządku, gdy radują się przebywaniem ze sobą i dają temu wyraz, obdarzając się nawzajem pieszczotami. Sprawia to obojgu przyjemność i taka gra miłosna może — jeśli zechcą — prowadzić do zespolenia płciowego. Jednakże samotny mężczyzna czy samotna niewiasta nie może się spodziewać, że wdrożenie tej reakcji łańcuchowej pozostanie bez następstw. Organizm posiada w sobie zdolność odpowiedniej reakcji. Zdolność ta czeka w uśpieniu, dopóki nie zostanie rozbudzona. Zamiast zaspokoić, dreszczyk wywołany dotknięciem potrafi wywołać pożądanie jeszcze bliższego kontaktu: całowania, podrażnienia intymnych części ciała, wreszcie pozwalania sobie na wszystko aż do popełnienia wszeteczeństwa lub cudzołóstwa. Być może sprawy nie zajdą tak daleko zaraz przy pierwszej okazji, ale pragnienie lubi się potęgować, gdy człowiek rozmyśla o doznanej przyjemności i wygląda następnej takiej możliwości, ewentualnie nawet układając odpowiednie plany i tak manewrując sytuacją, by stworzyć oczekiwaną sposobność.
20. Jak można „umartwiać” członki swego ciała w odniesieniu do złych czynów?
20 Biblia udziela chrześcijanom mądrej rady: „Umartwiajcie tedy to, co w naszych członkach jest ziemskiego: wszeteczeństwo, nieczystość, namiętność, złą pożądliwość i chciwość, która jest bałwochwalstwem — z powodu których przychodzi gniew Boży” (Kol. 3:5, 6, NP). Lekarz daje ci zastrzyk na uśmierzenie bólu, aby „umartwić” nerwy, gdy przystępuje do zoperowania określonej części ciała. My ze swej strony możemy znieczulić członki swego ciała w odniesieniu do niestosownych pragnień i bodźców, jeśli rzetelnie postaramy się zneutralizować i unicestwić złą pożądliwość własnego serca i umysłu, natomiast pielęgnować będziemy właściwe pragnienia, wśród których naczelne miejsce powinno zajmować pełnienie woli Bożej. — 1 Tes. 4:3-7; 1 Piotra 4:2-5.
21. Co chrześcijanin powinien być zdecydowany czynić w obliczu poglądów i praktyk tego świata?
21 Niech sobie nowożytni epikurejczycy mówią, jeśli chcą, że chrześcijański tryb życia jest nierealistyczny i nie zdaje egzaminu w praktyce, ale dla nas jest on jak najbardziej praktyczny, skoro stosowanie zasad biblijnych wnosi szczęście w nasze domy, oszczędza nam zgubnych następstw chorób wenerycznych i alkoholizmu, trzyma nas blisko ludzi, którzy stanowią budujące towarzystwo, oraz pomaga nam w zachowaniu czystego sumienia i właściwego stanowiska przed Bogiem. Doceniamy dar życia i pragniemy się zawsze radować nim w pokoju i szczęściu. Nie chcemy go tracić dla kilku przemijających chwil cielesnego zadowolenia. Żywimy pełną ufność, że Bóg w nagrodę za wierność da nam życie wiecznotrwałe w swoim nowym porządku rzeczy. Miłość bliźniego pobudza nas do mówienia innym o tej wzniosłej nadziei, podczas gdy sami podejmujemy zdecydowane wysiłki, aby zawsze działać z myślą o życiu w nowym porządku Bożym.
-
-
SykofantStrażnica — 1973 | nr 21
-
-
Sykofant
Jan Chrzciciel swego czasu doradził pewnym ludziom będącym w służbie wojskowej: „Na nikim nic nie wymuszajcie ani nie oskarżajcie fałszywie dla zysku” (Łuk. 3:14, NP). Kiedy Łukasz pisał o tym w swoim sprawozdaniu, użył greckiego wyrażenia, które oznacza dosłownie, że nie powinni „czerpać zysku z pokazywania fig”. O jakie „pokazywanie fig” tu chodzi? W różnych dziełach znaleźć można wyjaśnienie, że w starożytnych Atenach zakazany był wywóz fig z kraju. Do człowieka, który zdradzał innych, oskarżając ich o usiłowanie eksportu fig, stosowano określenie sykofantes, czyli „ten, który pokazuje figi”. Słowo to z czasem zaczęło oznaczać złośliwego donosiciela, fałszywego oskarżyciela, szantażystę.
-