-
Zimne piekłoStrażnica — 1965 | nr 3
-
-
Byli trafnym odpowiednikiem bogacza z przypowieści. (Łuk. 20:19, 20, 46, 47) Z drugiej strony członkowie pospolitego ludu żydowskiego, których przywódcy religijni traktowali jak żebraków, stawszy się uczniami Jezusa doznawali wielkiej zmiany duchowej; tych obrazował Łazarz. — 1 Kor. 1:26-29.
W Ewangelii Marka 9:47 i 48 Jezus ostrzega przed Gehenną, „gdzie robak ich nie umiera, a ogień nie gaśnie”. Jednak to, co mówi w tych i sąsiednich wersetach, bynajmniej nie nasuwa myśli, że wrzuceni do Gehenny zachowują świadomość i cierpią tam męki. Wzmianka o robakach kojarzy Gehennę z rozkładem ciała, a nie z nieśmiertelną duszą w piekle. Dolina Hinnom (po grecku: Gehenna) w pobliżu Jeruzalem była miejscem, gdzie rzucano zwłoki umarłych. Płonął tam stale ogień podtrzymywany przez siarkę, spalając śmieci, a robaki zżerały trupy nie objęte płomieniami. Jezus użył określenia Gehenna jako symbolu ostatecznego zniszczenia złych. Wspomniane w księdze Objawienia 20:10 pojęcie symbolicznego ‚jeziora ognia i siarki’ wzięte jest z tej doliny koło Jeruzalem.
Chociaż księga Objawienia mówi o jeziorze ognistym, że są tam wrzuceni Diabeł i jego zwierzęca organizacja, gdzie też „będą męczeni we dnie i w nocy, na wieki wieków”, to jednak nie można stąd wnioskować, jakoby to był ogień piekielny opisywany przez pewnych przywódców religijnych. W ich piekle Diabeł jest tym, który zadaje męki, a nie męczonym. Co więcej, w wierszu czternastym to jezioro ognia zostaje dokładnie zidentyfikowane. Powiedziano tam również, że wrzucono do niego piekło, czyli Hades. „Śmierć i piekło [Hades, NW] wrzucone zostały w jezioro ogniste. To jest druga śmierć.” (NT) Wrzucenie śmierci i piekła w jezioro ognia oznacza ich koniec, ich zniszczenie. Znajduje to potwierdzenie w 1 liście do Koryntian 15:26, gdzie czytamy: „A jako ostatni nieprzyjaciel będzie zniszczona śmierć.” — NT.
Kiedy śmierć Adamowa, to jest śmierć, którą odziedziczyliśmy po Adamie, przestanie panować nad ludzkością, zostanie ona obrócona w nicość jak gdyby wrzucona była w niweczące jezioro ognia. Jej towarzysz, piekło, które również zostanie obrócone wniwecz przez wrzucenie w symboliczne jezioro ogniste, zawsze jest nieodłącznie związane ze śmiercią. Ono także będzie należało do przeszłości.
Słowo „piekło” jest tłumaczeniem hebrajskiego słowa „szeol” i greckiego „hades”. Apostoł Piotr pokazał, że oba te słowa mają takie samo znaczenie, posłużywszy się według zapisku z Dziejów Apostolskich 2:27 słowem „hades” przy przytoczeniu Psalmu 16:10, gdzie w oryginale jest użyty wyraz „szeol”. Te słowa nie nasuwają myśli o miejscu ognistej męki. Polska Biblia Gdańska oddaje „szeol” słowami: piekło, grób i dół. W księdze Ijoba 14:13 ten przekład Biblii tłumaczy „szeol” jako „grób”, podczas gdy katolicki przekład Wujka używa słowa „piekło”, a w nowszych, przejrzanych wydaniach — „otchłań”. Fakt, że w tekście tym Ijob modli się o ukrycie go w piekle, stanowi dalszy dowód tego, iż piekło nie jest to miejsce cierpienia, ale po prostu wspólny grób ludzkości.
Ścisłe zbadanie okoliczności, jak w Biblii zastosowane są słowa określające piekło, wyjawia, że nie odnoszą się do ognistego miejsca wiecznych cierpień „potępionych dusz”. Piekło, będąc wspólnym grobem ludzkości, zawiera w sobie zmarłych. Księga Objawienia 20:13 mówi o piekle, że wyda umarłych. Wspólny grób ludzkości, do którego idą wszyscy wskutek śmierci Adamowej, jest właśnie biblijnym piekłem, z którego ogromne rzesze śpiących w śmierci zostaną powołane do nowego życia. — Jana 5:28, 29.
-
-
Zmiana nastawienia w QuebecStrażnica — 1965 | nr 3
-
-
Zmiana nastawienia w Quebec
JEDEN ze świadków Jehowy, którzy uczestniczyli w Zgromadzeniu pod hasłem „Wiecznotrwałej dobrej nowiny” w Trois-Rivieres na terenie kanadyjskiej prowincji Quebec, opisał następujące doświadczenie: „Na zgromadzeniu tym spotkałem pewnego człowieka liczącego sobie już ponad siedemdziesiąt lat. Miał siwe włosy i dobrotliwy, lecz pełen stanowczości wyraz twarzy. Był kiedyś policjantem i w 1949 r. bardzo aktywnie jeździł samochodem policyjnym po Montrealu, zwożąc wielu świadków Jehowy na komendę policji. Zacząłem opowiadać niektóre ze swych doświadczeń, jakie miałem w owym czasie z policją. Zwiesił głowę i patrząc w podłogę rzekł: ‚Byłem wtedy tak nieświadomy!’ Teraz miłuje prawdy Słowa Bożego, toteż chciał usiąść tam, gdzie by mógł słyszeć każde słowo. Robił sobie notatki, aby po powrocie do domu jeszcze przejrzeć wersety. Wspomniał, że dotąd nie został ochrzczony, ale ma nadzieję, iż to wkrótce nastąpi.”
Zmianę nastawienia przejawiły też stacje radiowe i telewizyjne oraz dzienniki, które w przeszłości na ogół nie były usposobione życzliwie. Po raz pierwszy wywiad ze świadkami Jehowy nadało Radio Francuskie w Kanadzie (CBF), którego program bywa słuchany we wszystkich miastach tej prowincji, a prócz tego przekazywany jest na całą sieć francuską w Kanadzie. Angielska rozgłośnia CBC w Montrealu przeprowadziła ośmiominutowy wywiad. Montrealskie radio CKLM nadało wywiad, a dwie stacje radiowe w Trois-Rivieres przez cały tydzień, w którym się odbywał kongres, codziennie podawały komentarze o tym zgromadzeniu. Rozmówcy prowadzący wywiady dla różnych stacji wypytywali zwłaszcza o wierzenia świadków Jehowy. Wywiad nadała również telewizja miasta Quebec, mimo, że zgromadzenie odbywało się o sto dwadzieścia kilometrów dalej. Francuski dziennik z Trois-Rivieres, Le Nouvelliste, który dawniej nie był przychylnie ustosunkowany, poświęcił zgromadzeniu ponad dwa i pół metra swoich łamów. Znaczniejsze gazety miast Montreal i Quebec również nie pominęły zgromadzenia milczeniem, przy czym ukazujący się w Montrealu tygodnik Le Nouveau Samedii zamieścił bogato ilustrowane czterostronicowe sprawozdanie. W doniesieniu tym, opublikowanym w wydaniu z 5 października, powiedziano między innymi:
„Kto to jest świadek Jehowy? Niewątpliwie wielu stawia sobie takie pytanie. Kim są ci ‚źli ludzie’, o których słyszeliśmy dawniej, ci piekielnicy Szatana, o których nam mówiono, że są czarniejsi od samego Diabła? Są to porządni ludzie, podobni tobie i mnie, głowy rodzin, spokojni pracownicy, różni fachowcy, ludzie ze wszystkich szczebli społecznych, żyjący według tego, czego naucza Biblia. Każdy świadek musi postępować śladami Jezusa Chrystusa i dowodzić swej wiary przez głoszenie i nauczanie (...) jak to czynił Jezus i jego apostołowie.”
Ogółem ponad dwadzieścia pięć metrów kolumn zajęły w gazetach sprawozdania o zgromadzeniu i działalności świadków Jehowy. Bez wątpienia pomogło to wielu dalszym osobom w zmianie nastawienia i przyczyniło się do zajęcia przez nich przychylnego stanowiska względem poselstwa o Królestwie Bożym.
Pewien gospodarz domu, który wynajął pokój świadkom Jehowy podczas zgromadzenia w Trois-Rivieres, zatelefonował po zgromadzeniu, by oznajmić: „Chciałbym skorzystać ze sposobności i podziękować Wam za przywilej, jakim się okazało zakwaterowanie niektórych Waszych delegatów. Nocowało u nas dotąd już dużo innych ludzi, ale nigdy nie mieliśmy tak grzecznych i uprzejmych, jak ci od Was. Myśleliśmy, że Wasi ludzie będą nam siłą narzucać swą religię, ale nic podobnego. To raczej my zadawaliśmy pytania i wiele nauczyliśmy się od nich.”
-