Nade wszystko miejcie żarliwą miłość jedni dla drugich
1, 2. Co powinniśmy, według natchnionej wypowiedzi apostoła, przede wszystkim pielęgnować, jeśli chcemy żyć w nowym porządku Bożym?
WOBEC faktu, że bliski jest „koniec wszystkiego”, jaka szczególna zaleta zasługuje teraz na to, by ją pielęgnowali wszyscy pragnący żyć w nadchodzącym nowym porządku? W Liście 1 Piotra 4:8-10 apostoł pisał, natchniony będąc duchem Bożym:
2 „Nade wszystko miejcie żarliwą miłość jedni dla drugich, ponieważ miłość zakrywa mnóstwo grzechów. Bądźcie gościnni jedni wobec drugich bez sarkania. W jakiej mierze każdy otrzymał dar, w takiej używajcie go przy usługiwaniu jedni drugim jako właściwi zarządcy niezasłużonej życzliwości Bożej, która się wyraża rozlicznymi sposobami”. — NW.
3, 4. W jakim kierunku powinny się dziś zwracać nasze zainteresowania, zważywszy, że będzie to na pewno przydatne w nowym porządku?
3 Nie jesteśmy w stanie przewidzieć, jaką rolę będą na ziemi odgrywać w nowym porządku takie rzeczy, jak samochody, telewizory, odbiorniki stereofoniczne lub inne im podobne sprzęty, i czy w ogóle będą w użyciu. Istnieje jednak coś, o czym wiemy, że na pewno będzie w tym nowym porządku; istnieje to już obecnie i mamy z tym codziennie do czynienia. Cóż to takiego?
4 Ludzie; ludzie, którzy na równi z tobą miłują to, co słuszne i prawe. Zamiast więc koncentrować swoje zainteresowania na przedmiotach będących wytworem rąk ludzkich i na urządzeniach charakterystycznych dla obecnego porządku, zamiast rozmyślać nad rzeczami, o których nie wiadomo na pewno, czy przetrwają — o ileż lepiej i mądrzej jest interesować się dogłębnie ludźmi, i nauczyć się czerpania prawdziwej radości z wyświadczania im dobra. Życie w nadchodzącym nowym porządku będzie z pewnością odznaczać się obfitością takiej serdecznej życzliwości i „usługiwania jedni drugim”. Jeżeli już teraz sprawia to nam przyjemność i zadowolenie — jeśli lubimy usługiwać innym, być im pomocni, działać dla ich dobra, jesteśmy taktowni oraz gościnni — znajdujemy się na najlepszej drodze do powodzenia życiowego w nowym porządku rzeczy.
5. (a) Co potrafi sprawić „żarliwa miłość”? Dlaczego ma to tak duże znaczenie? (b) Omów wersety zasygnalizowane przy końcu tego paragrafu.
5 Dla osiągnięcia postępów na tej drodze musimy jednak zadbać o to, żeby nasza miłość zgodnie ze słowami apostoła była „żarliwa”, albo według brzmienia innych przekładów biblijnych: „pełna mocy”, „zawsze szczera”, „wytrwała” (New English Bible; Jeruzalem Bible; Biblia Tysiąclecia). Słowo występujące w greckim oryginale tego tekstu, a przetłumaczone na „żarliwą”, oznacza literalnie „rozpostarta”. Miłość nasza nie może więc być połowiczna, ograniczona jedynie do czynienia tego, co uważamy za bezwzględnie konieczne lub co naszym zdaniem nie sprawi nam kłopotu; nie może się też ograniczać do kilku przez nas wyróżnionych osób. Musi mieć szeroki zasięg, musi obejmować zarówno możliwie najwięcej rozmaitych przejawów, jak i występować z możliwie największą intensywnością. Tylko z pomocą takiej miłości zachowamy jakże potrzebną jedność z naszymi braćmi w różnych warunkach, które w przeciwnym razie prowadziłyby do napiętych stosunków z nimi lub mogłyby w nas wzbudzić krytykanctwo i skłonność do wyciągania na jaw oraz rozdmuchiwania niedoskonałości bądź też uchybień naszych braci. Tymczasem „żarliwa miłość” gotowa będzie ‚rozpostrzeć się’ i pokryć wszystkie tego rodzaju okoliczności. — Zobacz też Księgę Przysłów 10:12; List do Kolosan 3:12-14.
6, 7. (a) Jakie pytania możemy sobie zadać, aby ustalić czy umiemy się zdobyć na dostatecznie żarliwą miłość? (b) W jaki sposób taka miłość „zakrywa mnóstwo grzechów”? Dlaczego będzie to niezbędne nawet po „wielkim ucisku”?
6 Czy żywimy już dzisiaj taką miłość? Czy zakrywamy nią cudze błędy, gdy teraz zaledwie kilka godzin w tygodniu spędzamy z naszymi braćmi? Czy przeciwnie, skłonni jesteśmy denerwować się i gniewać z powodu ich uchybień? Niektórym trudno jest żyć w zgodzie z innymi; wynikają stąd nieporozumienia, naprężają się wzajemne stosunki. Ale jeśli komuś teraz trudno współżyć ze swymi braćmi przez kilka godzin w tygodniu, to co będzie, gdy taki człowiek po dostaniu się do nowego porządku Bożego znajdzie wszędzie wokół siebie braci, wśród których będzie przebywał codziennie od rana do wieczora?
7 „Żarliwa miłość” nie pozwoli wciąż na nowo przemyśliwać doznanych przykrości ani chować wspomnienia o nich tak długo, aż w sercu zakorzeni się rozgoryczenie w stosunku do danych osób; nie pielęgnuje ona i nie podsyca takich złych myśli, lecz każe im obumrzeć. Co więcej, ruguje je z umysłu i serca, a także podejmuje stanowcze kroki celem polepszenia stosunków, i w ten sposób „zakrywa mnóstwo grzechów”. Pobudza nas do niesienia pomocy tym, którzy popadają w różne słabości lub błędy, i nie dopuszcza do tego, byśmy poprzestali na krytykowaniu ich albo na plotkowaniu o nich (Jak. 5:20). W nadchodzącym nowym porządku grzechy nie znikną z ziemi natychmiast, z dnia na dzień, toteż potrzebna nam jest taka żarliwa miłość, aby nam zapewnić utrzymanie dobrych stosunków z Jehową Bogiem, który „jest miłością”, i z Jego Synem, którego własna głęboka miłość pobudziła nawet do złożenia życia dla dobra grzeszników. — Rzym. 5:6-8.
8. (a) Jakie postępowanie dalej zaleca Piotr jako wyraz żarliwej miłości? (b) Jaką rolę odgrywa to w przygotowaniach do nowego porządku?
8 Miłość taką możemy również okazywać przez gościnność. „Okazujcie sobie wzajemną gościnność”; „zapraszajcie jedni drugich do swych domów i niech nikt nie odnosi wrażenia, że jest niepożądany” (1 Piotra 4:9, Biblia Tysiąclecia; Zink). Cokolwiek byśmy w tym kierunku czynili, powinniśmy czynić to wszystko bez szemrania, ponieważ Bóg miłuje jedynie „ochotnego dawcę” (2 Kor. 9:7, NP). Możliwe, że w początkowym okresie po „wielkim ucisku” trzeba będzie w dużej mierze dzielić się posiadanymi dobrami materialnymi z wieloma innymi. Dlatego wszelki brak życzliwości i każda skłonność do skąpstwa może nam wtedy przysporzyć poważnych kłopotów. Jeżeli zaś okazujemy takiego ducha, jak chrześcijanie w Jeruzalem, którzy otworzyli swe domy, aby przyjąć i nakarmić swoich nowych braci spośród trzech tysięcy świeżo ochrzczonych uczniów, to istotnie przygotowujemy się do życia w nowym porządku (Dzieje 2:46; 4:32-35). Apostoł Paweł zaleca: „Dzielcie się ze świętymi według ich potrzeb. Przestrzegajcie gościnności.” — Rzym. 12:13, NW.
WŁAŚCIWI ZARZĄDCY DARÓW BOŻYCH
9. W jakim sensie każdy członek zboru chrześcijańskiego „otrzymał dar”? Co z nim powinien zrobić?
9 „W jakiej mierze każdy otrzymał dar, w takiej używajcie go przy usługiwaniu jedni drugim [świadczcie sobie wzajemnie usługi, Kow]”. Postąpimy wówczas „jako właściwi zarządcy niezasłużonej życzliwości Bożej, która się wyraża rozlicznymi sposobami” (1 Piotra 4:10, NW). Istotnie, nikt z nas nie może powiedzieć, że nie ma niczego, czym by mógł usłużyć swoim braciom. Każdy, kto się przyłącza do teokratycznej społeczności ludu Bożego, otrzymuje jakiś dar. Każdy ma coś do wykonania: jakiś przydział służby, jakieś obowiązki. A przecież nie jesteśmy wszyscy — jak się popularnie mówi — zrobieni na jedno kopyto; nie mamy jednakowych charakterów, zdolności, talentów, sił, wiedzy ani majętności. Cokolwiek jednak posiadamy, wszystko w ostatecznym rozrachunku zawdzięczamy Bogu (Rzym. 12:6-8; 1 Kor. 4:7). Uprzytomniwszy sobie ten fakt, nie dopuścimy, by nasz „dar” leżał bezczynnie, jak gdyby odłożony do skarbonki (Mat. 25:14-30). Musimy go zatrudnić, posługiwać się nim w usługiwaniu drugim.
10. Co to znaczy, że jesteśmy ‚zarządcami niezasłużonej życzliwości Bożej’?
10 Okoliczność, że zostaliśmy nazwani ‚zarządcami niezasłużonej życzliwości Bożej’, wskazuje, iż „dar” ów to w zaufaniu nam powierzony depozyt. Przyjęcie takiego daru nakłada na odbiorcę pewną odpowiedzialność względem Dawcy, to jest Jehowy Boga. „Zarządca”, czyli administrator domu, bywał w czasach biblijnych ustanawiany przez właściciela, czyli gospodarza, i miał pod sobą szereg innych domowników. Do obowiązków jego należało troszczenie się o nich i przychodzenie im z pomocą. Miał też zachęcać współsług, by się wiernie wywiązywali ze swych powinności. Czyż Bóg nie zaszczycił nas przywilejami, sposobnościami, zadaniami i obowiązkami? Jest to z Jego strony wyraz niezasłużonej przez nas życzliwości i chcemy ją spożytkować do spełniania Jego woli; chcemy tę życzliwość, czyli łaskę, wyzyskać do celu, w jakim została nam okazana. — Zobacz Ewangelię według Łukasza 12:42-44.
11. Jak się to dzieje, że niezasłużona życzliwość Boża, którą nam wolno zarządzać, „wyraża [się] rozlicznymi sposobami”? Czy odnosi się to również do starszych?
11 Bóg w swej mądrości zadbał o „różne (...) rodzaje posługiwania”, kierowane tym samym duchem; „różne też są (...) działania, lecz ten sam Bóg, sprawca wszystkiego we wszystkich”. Duchem swoim Bóg może pomóc każdemu z nas w użytkowaniu i rozwijaniu tego, co mamy „dla wspólnego dobra” (1 Kor. 12:4-7). Starsi w zborze jako ‚zarządcy’ Boży (Tyt. 1:7, NW) wprawdzie wszyscy muszą odpowiadać pewnym podstawowym wymaganiom, niemniej jednak posiadają również swoje szczególne możliwości i zdolności. Niektórzy na przykład bardziej celują w publicznym nauczaniu, podczas gdy inni osiągają lepsze rezultaty w nauczaniu mniej oficjalnym, jak w pomaganiu członkom zboru lub całym rodzinom przy rozwiązywaniu problemów osobistych w prywatnych rozmowach albo podczas odwiedzin w ich domach. — Dzieje 20:20.
12. (a) Jaka różnorodność w usługiwaniu „darami” występuje wśród ogółu członków zboru? (b) Omów tekst Listu do Rzymian 12:6-8.
12 Podobnie też poszczególni członkowie zboru mają rozmaite dary, z których mogą korzystać w usługiwaniu sobie nawzajem. Wszyscy mogą brać udział w zebraniach i wzbogacać je różnorodnością swoich wypowiedzi oraz zdolności. Uczestnicząc w głoszeniu dobrej nowiny o Królestwie ludziom w ich domach, niektórzy potrafią dawać znakomite przykłady w zaofiarowaniu literatury biblijnej lub w nawiązywaniu rozmów i odpieraniu zarzutów. Inni umieją szczególnie skutecznie rozpoczynać i prowadzić domowe studia biblijne. Niektórzy mają specjalne podejście do nowo przybyłych na miejsca zebrań, dzięki czemu ci ludzie wkrótce już czują się swojsko, wiedząc, że są tu mile widziani. Ktoś znowu może wyjątkowo umiejętnie obchodzić się z młodzieżą lub dziećmi, którym przecież także potrzebne jest uczucie, że coś znaczą i zasługują na uwagę. Ktoś inny potrafi zdziałać wiele dobrego przez odwiedzanie członków zboru, których powaliła choroba lub ogarnęło przygnębienie; potrafi dodać im otuchy i pokrzepić u nich wiarę w dobroć Jehowy. Apostoł Paweł następującymi słowami pisał do chrześcijan w Rzymie na temat darów udzielonych im przez Boga: „Mamy różne dary według udzielonej nam łaski [życzliwości niezasłużonej, NW]: jeśli dar prorokowania, to niech będzie używany stosownie do wiary; jeśli posługiwanie, to w usługiwaniu; jeśli kto naucza, to w nauczaniu; jeśli kto napomina, to w napominaniu; jeśli kto obdarowuje, to w szczerości; kto jest przełożony, niech okaże gorliwość; kto okazuje miłosierdzie, niech to czyni z radością”. — Rzym. 12:6-8, NP.
13. Do czego powinny nas zachęcać różnorakie przejawy niezasłużonej życzliwości Bożej, zamiast prowadzić do zadowolenia z samych siebie? Jaki powinno to mieć wpływ na cały zbór?
13 Chociaż więc możemy się wszyscy starać o poprawę, o dalsze postępy, jak również uczyć się z pięknego przykładu innych osób, to jednak nie powinniśmy się zniechęcać, gdy nie potrafimy dokonać ściśle tego samego, co drudzy. Wszyscy możemy być odbiorcami „niezasłużonej życzliwości Bożej, która się wyraża rozlicznymi sposobami”, i wszyscy możemy dawać z siebie to, cośmy otrzymali. Jeżeli każdy wnosi swój wkład, dając to, co może, zbór jest bogaty duchowo, obfitując w ogromną różnorodność darów, i przypomina zdrowy organizm, którego liczne członki współpracują zgodnie na rzecz całości. (Porównaj z tym List do Rzymian 12:3-5). Kiedy Jehowa Bóg przeprowadzi swój lud przez „wielki ucisk” do nowego porządku rzeczy, takie niesamolubne dawanie dla dobra innych bynajmniej się nie zdezaktualizuje.
MÓWIENIE I USŁUGIWANIE KU CHWALE BOŻEJ
14. Jaki „dar” umożliwiający w szerokim zakresie „usługiwanie jedni drugim” powinniśmy szczególnie doceniać? Do czego powinno nas to pobudzać?
14 Z pewnością wszyscy powinniśmy dążyć do napełniania swoich umysłów i serc prawdami natchnionego Słowa Bożego przez pilne studiowanie tego Słowa. Będziemy wtedy zawsze mogli użyczyć drugim czegoś cennego w sensie duchowym, czegoś daleko przewyższającego swoją wartością wszelkie prezenty w postaci drogich klejnotów, złota lub srebra, a to z racji wspaniałych błogosławieństw, jakie będą wynikać z naszych duchowych darów (Prz. 2:1-6; 3:13-18). Powinni do tego dążyć zwłaszcza ci, którym udostępniono przywilej usługiwania po zborach w roli starszych. Powinni oni być szczególnie zainteresowani wprowadzeniem w czyn dalszej rady apostoła Piotra:
15, 16. Co umożliwia nam pójście za radą apostołów Piotra i Pawła, żeby przemawiać ‚jakby słowami Bożymi’?
15 „Jeżeli kto ma dar przemawiania, niech to będą jakby słowa Boże. Jeżeli kto pełni posługę, niech to czyni mocą, której Bóg udziela, aby we wszystkim był uwielbiony Bóg przez Jezusa Chrystusa. Jemu chwała i moc na wieki wieków. Amen.” — 1 Piotra 4:11.
16 Obecnie, kiedy tak bliski jest koniec starego porządku, istnieje tym pilniejsza potrzeba mówienia z przekonaniem i wiarą. Czy mówisz właśnie w taki sposób, gdy masz przywilej wystąpić przed zborem lub gdy rozmawiasz ze swymi braćmi o sprawach duchowych? Czy stawiasz sobie za wzór apostoła Pawła, który ‚nie przybył, aby błyszczeć słowem i mądrością’ ludzką, ale którego przemawianie i nauczanie było „ukazywaniem ducha [Bożego] i mocy”, aby wiara jego słuchaczy „opierała się nie na mądrości ludzkiej, lecz na mocy Bożej”? (1 Kor. 2:1, 4, 5). Nie można w tym polegać na własnym sprycie, nic też nie pomoże używanie miłych słówek, ale solidna wiedza ze Słowa Bożego i znajomość jego zasad, a także pełna świadomość potrzeby trzymania się tegoż Słowa, wiernego reprezentowania go i odnoszenia się do niego z szacunkiem.
17. Dlaczego zwłaszcza starsi powinni dołożyć starań, aby stosować się do tej rady, gdy teraz zbliża się nowy porządek?
17 W nadchodzących dniach, jakie nas jeszcze dzielą od „wielkiego ucisku”, lud Boży może się znaleźć w trudnych warunkach, może się natknąć na niebezpieczeństwa i stanąć wobec ciężkich problemów. Wszyscy mający przywilej „paść trzodę Bożą” niewątpliwie powinni pragnąć dla siebie umiejętności służenia radami, wskazówkami i opiniami solidnie opartymi na niezawodnym Słowie Bożym. Niech za przykładem Jezusa będą w stanie oświadczyć: „Napisano” (Mat. 21:13, NP). Wtedy ich bracia będą wiedzieli, że swe zaufanie i nadzieje pokładają we właściwym miejscu — nie w ludziach, lecz w Bogu, który za pośrednictwem swego Syna i poprzez swego ducha posługuje się danymi ludźmi w interesie swoich sług. W grę wchodzi życie ludzkie; dlatego brak pilności lub beztroska pod tym względem nigdy nie spotka się z pochwałą wielkiego Pasterza, Jehowy Boga, ani Jego Dobrego Pasterza, Chrystusa Jezusa. A bez względu na to, do jakiej służby chrześcijańscy starsi zostaną wezwani w przyszłości, w nowym porządku sprawiedliwości — takie ich przygotowywanie się i zaprawianie w dobie obecnej z pewnością okaże się dla nich wówczas bardzo użyteczne. — Jana 10:11; Dzieje 20:28-30; 1 Piotra 2:25; 5:1-4.
18. Jak możemy wszyscy iść w mówieniu za dobrym przykładem starszych? Czego przy tym chcemy się wystrzegać?
18 Starsi oczywiście mają być „przykładami dla trzody”, a zatem to, co się do nich odnosi, obowiązuje również nas wszystkich (1 Piotra 5:3, NW). Jeżeli naprawdę wierzymy w obietnice co do nowego porządku Bożego oraz w jego bliskość, znajdzie to odbicie w naszej mowie. Będziemy dawać dowody tego, iż mamy „ciągle w pamięci obecność dnia Jehowy” (2 Piotra 3:12, NW). Wszakże mowa może nie zawierać niczego więcej prócz samych tylko słów, a my nie chcemy jedynie stwarzać pozorów „żarliwej miłości”; nie chcemy miłować wyłącznie „słowem i językiem, ale czynem i prawdą” (1 Jana 3:18). Dlatego też apostoł dodaje do swej natchnionej rady słowa:
19. (a) Dlaczego usługiwanie w zborze absorbuje dużo siły? (b) Skąd ci, którzy tak usługują, mogą nabierać otuchy do dalszego wytężania sił w swej trudnej pracy?
19 „Jeżeli kto pełni posługę, niech to czyni mocą, której Bóg udziela” (1 Piotra 4:11). Starsi w zborach muszą ciężko pracować nad tym, by przemawiać i nauczać na wzór Jezusa, Piotra, Pawła, Jana i innych wiernych pasterzy, toteż ci wszyscy, którzy ten cel osiągają, mają być „uważani za godnych podwójnej czci” i ‚ze względu na ich pracę otaczani szczególną miłością’ (1 Tym. 5:17; 1 Tes. 5:12, 13). Trud ich, podejmowany dla dobra zboru i polegający na ‚upominaniu niekarnych, pocieszaniu małodusznych, przygarnianiu słabych, okazywaniu wszystkim cierpliwości’, może poważnie obciążyć ich siły (1 Tes. 5:14). Mogą jak Paweł poczuć się ‚wylani przy ofiarniczej posłudze około wiary’ swoich braci. Ale widząc błogosławieństwa, jakie z tego wynikają, mogą też ‚cieszyć się i dzielić radość ze wszystkimi’, których ich przykład ciężkiej pracy pobudzi do służenia Bogu z całego serca. — Filip. 2:17, 18; Hebr. 13:7.
20. Dlaczego tak wielkie znaczenie ma podobne napomnienie apostoła Pawła, skierowane do starszych z Efezu? Czego możemy się z tej rady nauczyć?
20 „Starsi zboru” w Efezie dobrze znali sposób postępowania apostoła Pawła, który przebywając wśród nich „służył Panu z całą pokorą wśród łez i doświadczeń”. Dlatego zapewne z największą powagą wysłuchali następujących słów jego wezwania: „Czuwajcie, pamiętając, żem przez trzy lata we dnie i w nocy nie przestawał ze łzami napominać każdego z was. (...) Srebra ani złota, ani szaty niczyjej nie pożądałem; sami wiecie, że te oto ręce służyły zaspokojeniu potrzeb moich i tych, którzy są ze mną. W tym wszystkim pokazałem wam, że tak pracując należy wspierać słabych i pamiętać na słowa Pana Jezusa, który sam powiedział: Bardziej błogosławioną rzeczą jest dawać aniżeli brać”. — Dzieje 20:17-20, 31-35, NP.
21. Jak każdy z nas może usługiwać „mocą, której Bóg udziela”? Z jaką ufną pewnością?
21 Bóg w swym miłosierdziu dał nam wszystkim przywilej usługiwania, występowania w roli ‚właściwych zarządców niezasłużonej życzliwości Bożej, która się wyraża rozlicznymi sposobami’. Jeżeli z wiarą polegamy na ‚mocy, której Bóg udziela’, to w ‚czynieniu dobrze nie ustaniemy, a gdy pora nadejdzie, będziemy zbierać plony, o ile w pracy nie ustaniemy’ (1 Piotra 4:10, 11, NW; Gal. 6:9). Niezawodna obietnica nadejścia nowego porządku Bożego powinna nas pobudzać do parcia naprzód, a jego bliskość winna w nas tchnąć tym większe zdecydowanie. Możemy słusznie mówić za apostołem: „Dlatego to nie poddajemy się zwątpieniu, chociaż bowiem niszczeje nasz człowiek zewnętrzny, to jednak ten, który jest wewnątrz, odnawia się z dnia na dzień”. Żadne wyznaczone nam przez Boga zadanie nie będzie zbyt ciężkie, jeśli podejmiemy się go „mocą, której Bóg udziela”. On obdarzy nas ‚przeogromną mocą’, abyśmy ‚wszystko mogli w Tym, który nas umacnia’. — 2 Kor. 4:7, 16; Filip. 4:13.
22, 23. Dlaczego nie powinniśmy się opuszczać w swym usługiwaniu ani zniechęcać do niego, ale raczej starać się o jeszcze lepsze wyniki?
22 Wszystko, czego zdołamy dokonać, może się nam samym wydawać znikome i nie mające większego znaczenia. Jehowa jednak nie przeoczy tego, co uczyniliśmy; nie jest przecież „niesprawiedliwy, aby miał zapomnieć o dziele waszym i o miłości, którą okazaliście dla imienia jego, gdyście usługiwali świętym i gdy usługujecie”. Skoro tak bardzo upragniony czas nadejścia Jego nowego porządku jest już bliski, jak nigdy przedtem jest dziś pora na to, by przejawiać wciąż „tę samą gorliwość celem zachowania pełni nadziei aż do końca”. — Hebr. 6:10, 11, NP.
23 Kto tak postąpi, tego czekają wielkie błogosławieństwa. Będzie też dzięki temu przygotowany do zażywania w pełni oraz z radością i powodzeniem wszelkich wspaniałości nowego porządku Bożego, ponieważ skupił teraz swą uwagę na sprawach, które się naprawdę liczą.
24. Co musimy czynić zarówno teraz, jak i w nadchodzącym nowym porządku, aby „we wszystkim był uwielbiony Bóg przez Jezusa Chrystusa”?
24 Zatem wszystko, cokolwiek czynimy — czy to w codziennych naszych zajęciach, w życiu zawodowym i rodzinnym, w usługiwaniu słowem życia ludziom ze świata, czy też w usługiwaniu sobie nawzajem w zborze chrześcijańskim — czyńmy „na chwałę Bożą”, okazując się przez to prawdziwymi uczniami Jego umiłowanego Syna, Jezusa Chrystusa (1 Kor. 10:31). Wówczas wspólnie jaśnieć będziemy na całej ziemi jako klejnot chwały imienia Jehowy, jako lud przygotowany do życia w Jego nowym porządku. Słusznie bowiem „Jemu chwała i moc na wieki wieków. Amen.” — 1 Piotra 4:11.