-
Trzymajcie się mocno „dobrej nowiny”!Strażnica — 1982 | nr 6
-
-
zmartwychwstania, co potwierdziły setki naocznych świadków. Namaszczeni, zrodzeni z ducha chrześcijanie, zarówno w czasach apostolskich, jak i nowożytnych, głosili „wszelkiemu stworzeniu pod niebem”, dzięki czemu „dobra nowina” związana z tym zmartwychwstaniem obiegła cały nasz glob (Kol. 1:23). A ponieważ ostatek pomazańców kończy swój ziemski bieg i uzyskuje nagrodę niebiańską, dzieło głoszenia „dobrej nowiny” o Królestwie podjęła „wielka rzesza”, której przyświeca nadzieja wiecznego życia na ziemi (Mat. 24:14).
22. Jakiego końcowego napomnienia udziela Paweł w omawianym liście? Dlaczego mamy wszelkie powody, by go usłuchać?
22 Jakże uprzywilejowane są wszystkie te grupy zmierzające ku wytkniętym celom, każda w swoim porządku, w swojej randze! Naprawdę mamy dziś wszelkie powody po temu, by dawać posłuch kolejnemu napomnieniu ze strony Pawła: „Czuwajcie, stójcie mocno w wierze, działajcie po męsku, rośnijcie w siłę. Wszystkie wasze sprawy niech będą załatwiane w miłości” (1 Kor. 16:13, 14). Dzięki temu nasza wiara nie okaże się daremna.
-
-
Gorliwi w „dziele Pańskim”Strażnica — 1982 | nr 6
-
-
Gorliwi w „dziele Pańskim”
„Bądźcie niezachwiani, niewzruszeni, zawsze bardzo zajęci dziełem Pańskim” (1 Kor. 15:58)
1. Dlaczego dla nas wszystkich nadzieja zmartwychwstania ma konkretne znaczenie?
DLA każdego z nas wielkim pokrzepieniem powinna zawsze być nadzieja zmartwychwstania. Nieprzyjaciel, jakim jest śmierć, pośrednio lub bezpośrednio, prędzej czy później, dosięga nas wszystkich. Kiedy umiera ktoś bliski, możemy zwrócić się myślą ku wspaniałym zamierzeniom Jehowy, aby nie popadać w smutek, „jak drudzy, którzy nie mają nadziei”. Mamy podstawy, żeby wierzyć, iż zmarli zostaną zbudzeni ze swego snu, tak jak zmartwychwstał Jezus (1 Tes. 4:13, 14). Oczekujemy też z uzasadnieniem, że gdybyśmy sami umarli, Jehowa wspomni na nas przy zmartwychwstaniu, oczywiście jeśli dochowamy do końca wierności naszym ślubom oddania się Jemu (Jana 5:28, 29; 6:40).
2. Jak powinniśmy się zapatrywać na swoje życie w świetle słów z Księgi Kaznodziei 9:11?
2 Szybko zbliża się kres obecnych „dni ostatnich”, toteż wielu z nas spodziewa się przeżyć „wielki ucisk” i uniknąć konieczności umierania (Mat. 24:21; 2 Tym. 3:1). A jednak choć istnieją bystrzy, możni, mądrzy, rozumni — „czas i przypadek stanowią o powodzeniu ich wszystkich”. Może i na nas niespodziewanie spaść choroba, jakiś wypadek lub inne nieszczęście. Dobrze wtedy temu, kto zdążył już przedtem całym sercem i umysłem, z całej duszy i siły udzielać się w służbie Bożej! Spokojnie liczy on na uznanie Jehowy i na udział w zmartwychwstaniu. Co więcej, jego niezłomna prawość stanie się zachętą i błogosławieństwem dla innych, którzy się mu przypatrywali i przysłuchiwali, bo również znajdą ratunek w nadziei na zmartwychwstanie (Kazn. 9:11, Nowy Przekład; Marka 12:30; 1 Tym. 4:15, 16).
POSILENI NADZIEJĄ ZMARTWYCHWSTANIA
3. (a) W jaką nagrodę powinniśmy się wpatrywać? Dlaczego? (b) Jakim pokrzepieniem nadzieja zmartwychwstania powinna być dla chrześcijan, zarówno pomazańców, jak i „wielkiej rzeszy”?
3 Apostoł Paweł napisał: „Gdyby nasza nadzieja, jaką pokładamy w Chrystusie, dotyczyła tylko obecnego życia, bylibyśmy najbardziej godni politowania spośród wszystkich ludzi”. Istotnie, nasza wiara byłaby wtedy niepotrzebna, a głoszenie jej — bezcelowe. Podążamy jednak naprzód za wzrokiem utkwionym w przyobiecaną nagrodę; celem naszym jest życie w nowym porządku ustanowionym przez Jehowę, czy to osiągnięte dzięki przeżyciu Har-Magedonu, czy też — jak to będzie w niejednym wypadku — dzięki prędkiemu powstaniu z martwych (1 Kor. 15:13-19, Biblia poznańska). Paweł zwracał się tu do chrześcijan, którzy zostali namaszczeni duchem Bożym, a następnie mieli być ochrzczeni w śmierci, przechodząc to samo, co przeszedł Jezus w ciągu trzech i pół roku działalności aż do egzekucji na Golgocie. Stąd zadał im pytanie: „Jeżeli umarli w ogóle nie mają powstać, dlaczego i oni [chrześcijanie] dają się ochrzcić, aby takimi być?” Tamtych chrześcijan podtrzymywała nadzieja zmartwychwstania, która umożliwiła im przetrwanie wielu prób. Ta sama nadzieja może też dodawać sił chrześcijanom w czasach nowożytnych, zarówno tym, którzy spodziewają się wiecznego życia w Królestwie niebios, jak i znacznie większej liczbie tych, którzy mają się znaleźć w ziemskiej dziedzinie tegoż Królestwa (1 Kor. 15:29).
4. Dlaczego powinniśmy się wystrzegać przyjęcia postawy epikurejczyków?
4 Nawiązując do ówczesnych warunków, Paweł pisze dalej: „Po cóż również każdej godziny narażamy się na niebezpieczeństwo? Codziennie staję w obliczu śmierci. Zapewniam o tym z radosnym uniesieniem nad wami, bracia, jakie przeżywam w Chrystusie Jezusie, naszym Panu. Jeżeli po człowieczemu walczyłem z dzikimi zwierzętami w Efezie, cóż mi z tego za pożytek? Skoro umarli nie mają powstać, to ‛jedzmy i pijmy, bo jutro przyjdzie nam pomrzeć’”. „Dobrą nowinę” skupiającą się wokół zmartwychwstałego Chrystusa apostoł ten obwieszczał wśród licznych niebezpieczeństw i prześladowań, w których jednak Bóg zapewniał mu ochronę i błogosławieństwo. Gdyby zmartwychwstanie było zwykłą mistyfikacją, wszystko to byłoby daremne. Paweł i bracia z Koryntu mogliby wtedy raczej pofolgować sobie w szukaniu uciech, wstępując w ślady filozofów epikurejskich oraz ich zwolenników (1 Kor. 15:30-32).
5. (a) Jak realna powinna być dla nas nadzieja zmartwychwstania? (b) Jakie godne polecenia przykłady z czasów nowożytnych możemy wziąć pod uwagę, obierając sobie za cel Królestwo?
5 Ale nadzieja na zmartwychwstanie i mesjańskie Królestwo ma realne podstawy. Wiąże się nierozerwalnie z wieczystym zamierzeniem Bożym. Nadzieja ta podtrzymywała chrześcijan za dni apostołów i tak samo dodaje im otuchy dzisiaj. Nowożytną historię Świadków Jehowy zdobią przykłady tysięcy braci i sióstr, którzy nieustraszenie patrzyli śmierci w oczy wiedząc, że ich niezłomna prawość gwarantuje im wcześniejsze zmartwychwstanie do życia bądź to w „nowych niebiosach”, bądź też na „nowej ziemi”. Są wśród nich setki tych chrześcijan, których ścięto, rozstrzelano, zagłodzono lub zatłuczono na śmierć w obozach koncentracyjnych zorganizowanych z rozkazu katolika Hitlera. Także i później niejednemu z nich zagroziły niebezpieczeństwa i prześladowania, na przykład w pewnych krajach, gdzie dokonały się przewroty polityczne. Zawsze jednak pokładali ufność w nadchodzącym Królestwie Bożym. Było ono celem, do którego zmierzali, czy to przez przeżycie „wielkiego ucisku”, czy przez zmartwychwstanie. Każdy z nas powinien sobie dziś wytknąć ten cel! (Obj. 21:1-4).
6. Jaki przykład z Afryki stanowi dla nadzorców zachętę do nieustraszonej, ofiarnej pracy?
6 Rozpatrzmy na przykład, co się działo w afrykańskim państwie Zimbabwe, którym przez wiele lat wstrząsała wojna domowa. W tym okresie powszechnego stosowania przemocy Świadkowie Jehowy wyróżniali się swoją neutralnością, jak również tym, że nie przerwali głoszenia o Królestwie (Jana 17:16). Na szczególne niebezpieczeństwo byli wystawieni nadzorcy podróżujący, którzy nie zrezygnowali z dokonywania budujących wizyt po zborach. Kontynuowali tę pracę ryzykując życie. Niekiedy w czasie podróży z jednego zboru do drugiego ci wierni bracia dostawali się do niewoli. Zarzucano im, że jako obcy w danym terenie z pewnością uprawiają szpiegostwo, a to karano śmiercią. Jednego z nadzorców obwodu zabito, a jego ciało porzucone obok roweru miało być przestrogą dla przechodniów. Inni jednak nieustraszenie pełnili dalej swoją służbę, aż nadeszły spokojniejsze chwile i tego rodzaju zagrożenia się oddaliły. Obyśmy równie niewzruszenie trwali w „świętej służbie” dla Boga, gdyby kiedyś przyszło nam działać w podobnych warunkach! (Łuk. 12:4-7; Rzym. 12:1, 2).
7. Jakich błogosławieństw doznają w Salwadorze nasi bracia trzymający się mocno swojej nadziei?
7 Krytyczna sytuacja panuje dziś między innymi w Salwadorze, gdzie wojna domowa sroży się w całym kraju. Tutaj również Świadkowie Jehowy przestrzegają ścisłej neutralności wobec stron stosujących przemoc. Mimo to niektórzy zginęli pod gradem kul. Wierni starsi jednak dalej usługują zborom i odosobnionym grupkom głosicieli, niosąc zachętę i pokrzepienie. (Porównaj z tym Księgę Izajasza 32:1, 2). Niejeden z nich wprost otarł się o śmierć, ale są zdecydowani nie ustawać w pracy nauczycielskiej i pasterskiej, chociaż w dalszym ciągu równa się to narażaniu życia (1 Piotra 5:1-4). Zbory urządzają zebrania przed nastaniem godziny policyjnej, a 22-procentowy wzrost liczby głosicieli w roku 1981 świadczy o obfitym błogosławieństwie Jehowy. Pod koniec minionego roku służbowego 8242 głosicieli prowadziło tam 13 948 domowych studiów biblijnych z osobami świeżo zainteresowanymi prawdą Bożą. Jakże cudownie nasz Bóg błogosławi tym wszystkim, którzy bez lęku prą naprzód, mimo że ‛każdej godziny narażają się na niebezpieczeństwo’!
8, 9. (a) Jak dali się zwieść niektórzy w krajach zamożnych? (b) Jak powinniśmy na to reagować? Dlaczego?
8 Tymczasem w krajach zamożniejszych i na pozór spokojnych niektórzy dali się sprowadzić na drogę niebezpieczną z punktu widzenia życia duchowego. Pomyśleli sobie, że można zadawać się ze światem i beztrosko po epikurejsku zażywać uciech, a jednocześnie pozostawać jedną nogą w organizacji Bożej. Być może lekkomyślnie wdali się w towarzystwo osób odstępujących od prawdy, wskutek czego przestali cenić przywilej regularnej, gorliwej służby dla Królestwa. Jakież to niemądre! Wszystkim takim Paweł mówi bez ogródek: „Nie dajcie się zwodzić: Złe towarzystwo psuje pożyteczne zwyczaje”. Oddawanie się przyjemnościom tego przewrotnego świata może bardzo łatwo wyprzeć pożyteczne, teokratyczne przyzwyczajenie do chodzenia na zebrania i służenia Bogu. Zaciera się wtedy wizja nowego porządku, a wraz z nią nadzieja na zmartwychwstanie. Za dni Pawła przydarzyło się to Hymeneusowi, Aleksandrowi oraz Filetusowi. Z przykrością trzeba powiedzieć, że coś takiego przytrafia się również niektórym chrześcijanom za naszych czasów (1 Kor. 15:33; 1 Tym. 1:18-20; 2 Tym. 2:15-19).
9 Wstydzić się powinien każdy, kto o tej późnej godzinie uchyla się od popierania całym sercem organizacji Jehowy i służenia w niej swemu Stwórcy! Obecny świat balansuje na krawędzi zguby. Jedynie przez trwanie przy „dobrej nowinie”, przez ‛trzymanie się jej mocno’, możemy ‛również osiągnąć wybawienie’. Musimy stale nabywać wiedzy o Bogu i ją pogłębiać. Całkiem słusznie Paweł tak zwraca się do osób, które nie dopisują pod tym względem: „Ocknijcie się, aby na trzeźwo postępować sprawiedliwie, a nie uprawiajcie grzechu, bo niektórym brak wiedzy o Bogu. Mówię to, aby was zawstydzić” (1 Kor. 15:1, 2, 34).
„BĄDŹCIE NIEZACHWIANI”
10. (a) Jaki stosunek do „umiłowanych braci” widać zarówno u apostoła Pawła, jak i u nowożytnej klasy „niewolnika”? (b) Jak się z tym wiąże nasz nowy tekst roczny?
10 Swoją argumentację na rzecz wspaniałej nadziei zmartwychwstania Paweł zamyka serdeczną zachętą, którą rozpoczyna słowami: „A zatem, moi umiłowani bracia”. Szczerze chciałby, żeby jego duchowi bracia osiągnęli cel, do którego dążą. Podobnie dziś „niewolnik wierny i rozumny” z serdeczną troską dba o duchową pomyślność milionów osób na całym świecie, zainteresowanych zbliżającym się Królestwem Jehowy. Pragnie, aby cała „wielka rzesza” zakwalifikowała się do życia w ziemskiej dziedzinie tego Królestwa. Ludzie ci muszą więc ‛wyprać swe szaty’ i podjąć służbę Bożą; tylko pod tym warunkiem bez szwanku ‛wyjdą z wielkiego ucisku’ (Mat. 24:45-47; Obj. 7:9, 14). Jak tego dopiąć? Trzeba gorliwie uczestniczyć w dziele naszego Pana, Jezusa Chrystusa. Paweł wskazał na to w następujących słowach, które Świadkowie Jehowy obrali sobie za tekst przewodni na rok 1982:
„Bądźcie niezachwiani, niewzruszeni, zawsze bardzo zajęci dziełem Pańskim” (1 Kor. 15:58).
11. Co to znaczy być niezachwianym?
11 Kto pragnie się znaleźć w nowym porządku Jehowy, ten musi w sobie wykrzesać tę cechę, musi być niezachwiany. Oznacza to stałość, zdecydowanie, konsekwencję w działaniu. Taka powinna być nasza wiara — zapewnione oczekiwanie spraw niewidocznych dla oka, które mają nastąpić w przyszłości, lecz dzięki studiowaniu Pisma Świętego stają się dla nas równie realne, jakby już się urzeczywistniły (Hebr. 11:1).
12. Co przemawia za tym, żebyśmy nie byli chwiejni w służbie Bożej?
12 Wiemy, że mesjańskie Królestwo jest tuż, a w niebiosach już działa od roku 1914. W burzliwych wydarzeniach rozgrywających się na ziemi w obecnych „dniach ostatnich” ujrzeliśmy ‛znak obecności’ Chrystusa w chwale Królestwa. Zauważyliśmy, iż ludem Bożym, który z misjonarskim zapałem głosi „po całej zamieszkanej ziemi”, kierują niewątpliwie aniołowie, przy czym dosłownie miliony osób przysłuchują się „dobrej nowinie”. Nacisk ze strony szatańskiego świata będzie się wzmagał, ale czy z tego powodu mielibyśmy się zachwiać w naszej „świętej służbie”, niezrównanej służbie pełnionej dla wszechwładnego Pana naszego życia, Jehowy Boga? Na pewno nie! (Mat. 24:3-14; 25:31-34; Obj. 7:15; 14:6, 7).
„BĄDŹCIE (...) NIEWZRUSZENI”
13. Kiedy okażemy się „niewzruszeni” jak Hiob?
13 Paweł wzywa nas także, żebyśmy byli „niewzruszeni”. Znaczenie tego wyrazu jest podobne do omówionego słowa „niezachwiany”. Chodzi o to, że przestrzegając przykazań Bożych musimy zawsze niezłomnie trzymać się prawości. Tak postępował Hiob, który będąc wzorem człowieka prawego ufnie rzekł o swoim Bogu i Sędzi: „Kiedy podda mnie próbie, wyjdę czysty jak samo złoto”. Czy i my możemy żywić taką ufność? Owszem, jeśli jesteśmy w stanie powiedzieć o Jehowie słowami Hioba: „Strzegę Jego drogi i naprawdę nie zbaczam. Nie odstępuję od przykazań Jego warg. Składam sobie w sercu wypowiedzi Jego ust ponad to, co mi nakazano” (Hioba 23:10-12). Jeżeli za przykładem Hioba nie poprzestaniemy na tym, co obejmuje program naszych zwykłych zebrań, lecz będziemy głęboko wnikać w treść publikacji Towarzystwa Strażnica, szukając w nich dalszych wyjaśnień co do współczesnego zastosowania Słowa Bożego, niewątpliwie pomoże nam to do niezachwianego, niewzruszonego związania się z prawdą.
14. (a) Jakie światło „Strażnica” stopniowo udostępniała szczerym ludziom? Z jakim skutkiem? (b) Jakie ogłaszała ostrzeżenie i ile osób na nie zareagowało?
14 Od przeszło 100 lat Strażnica Zwiastująca Królestwo Jehowy stopniowo wyjawia zespół podstawowych prawd o okupie złożonym przez Jezusa, o nadziei zmartwychwstania i nadchodzącym Królestwie naszego Boga. Dzięki łamom tego czasopisma w umysłach i sercach milionów szczerych osób ożyła Biblia. Pomagało im ono dostrzec błędy w naukach religii nominalnego chrześcijaństwa, a także całego ogólnoświatowego imperium religii fałszywej, to jest „Babilonu Wielkiego”. Kierowało ich uwagę na katastrofalny upadek duchowy „Babilonu Wielkiego” i powtarzało proroczy nakaz anioła: „Wydostańcie się z niego, mój ludu, jeśli nie chcecie z nim uczestniczyć w jego grzechach i jeśli nie chcecie mieć udziału w jego plagach” (Obj. 17:1, 5, 15, 18; 18:2, 4). Sporo ludzi skorzystało z tej pomocy i już wyszło stamtąd, po czym zaczęli lojalnie popierać mesjańskie Królestwo Jehowy.
15, 16. (a) Z czego niektórzy przestali zdawać sobie sprawę? (b) Kim jest „ten niewolnik” z Ewangelii według Mateusza 24:46? (c) Jak i kiedy stało się jasne, że Bóg przy szerzeniu prawdy posługuje się tylko tym „niewolnikiem”?
15 Niemniej jednak zawsze byli i tacy, którzy zamiast niewzruszenie i lojalnie współpracować na rzecz Królestwa, woleli powrócić do wierzeń i metod religii fałszywej. Ludzie tego pokroju nie przyjmują do wiadomości, że Mistrz, Chrystus Jezus, posługuje się namaszczonym gronem swoich ziemskich naśladowców jako „niewolnikiem wiernym i rozumnym”, przez którego rozdaje pokarm duchowy (Mat. 24:45-47).
16 Po raz pierwszy w roku 1895 niektórzy sympatycy Strażnicy Syjońskiej wysunęli sugestię, że do tego czasopisma odnoszą się słowa „ten niewolnik” — albo jak wówczas mówiono: „on sługa” — zapisane w Ewangelii według Mateusza 24:46 (Biblia gdańska). Wrogowie zaczęli gwałtownie się sprzeciwiać temu poglądowi i w związku z tym w Strażnicy z 1 października 1909 roku można było przeczytać:
„Nasi przyjaciele utrzymują, że podług tego wersetu pod koniec obecnego wieku Ewangelii nasz Pan nie będzie szerzył Prawdy przy użyciu wielu kanałów, lecz tylko przez jeden (...). Twierdzą oni, że każdy z nich poznał teraźniejszą Prawdę bezpośrednio z publikacji Towarzystwa Strażnica lub pośrednio od takich, którzy uzyskali oświecenie przez ten kanał łączności. Cieszy ich to więc, że jako ‛współsłudzy’ mogą dołożyć ręki do dzieła prowadzonego przez Towarzystwo, i są przekonani, iż w ten sposób stosują się do kierownictwa Boskiej Opatrzności, jak też do wskazówek zawartych w Słowie Bożym”.
17. (a) W jaki sposób dawniej i dziś starano się podać w wątpliwość prawdę? (b) Dlaczego powinniśmy się cieszyć z tego, że trwamy ‛niewzruszenie’ w łączności z „niewolnikiem”?
17 Z kolei o wrogach prawdy powiedziano w Strażnicy:
„Chcą zwrócić gdzie indziej umysły tych, którzy przyjęli oświecenie, i mówią im, że każdy powinien na własną rękę szukać skarbów Prawdy Bożej oraz że publikacje Towarzystwa były po prostu pierwszym krokiem do dalszego rozwoju, ale przedstawiane w nich nauki z czasem pozostaną daleko w tyle. Tacy nielojalni ‛współsłudzy’ sugerują ponadto, iż zachodzi niebezpieczeństwo kultu Towarzystwa i że chcąc temu zapobiec, trzeba koniecznie odwrócić się doń tyłem lub mówiąc dosadniej, dać mu kopniaka. Powiadają: Możemy studiować Biblię, lecz wyrzućmy publikacje Towarzystwa!”
Słowa te napisano przeszło 72 lata temu, lecz po dziś dzień są tacy nieliczni, co usiłują podważyć zespół prawd, które Jehowa stopniowo wyjawił za pośrednictwem swego jedynego kanału komunikacyjnego. Światło prawdy świeci coraz jaśniej, a my powinniśmy się cieszyć z tego, że możemy pozostawać „niewzruszeni” w łączności z ‛wiernym niewolnikiem’ naszego Mistrza! (Kol. 1:21-23).
„ZAWSZE BARDZO ZAJĘCI DZIEŁEM PAŃSKIM”
18. (a) Jaki jest przepis na zachowanie zdrowia duchowego i jak na to wskazuje Księga Przysłów? (b) Jakie między innymi istnieją możliwości, żeby być ‛bardzo zajętym w dziele Pańskim’?
18 Owszem, bądźcie „bardzo zajęci”, ale nie własnymi sprawami, lecz dziełem Pana, Jezusa Chrystusa. Tak brzmi recepta na zachowanie duchowego zdrowia. Z duchowego lenistwa mogą się zrodzić wątpliwości. Potrafi się to okazać zgubne, jak czytamy w Księdze Przysłów 19:15: „Lenistwo pogrąża w głęboki sen, a człowiek gnuśny cierpi głód” (NP). Uporczywe lenistwo duchowe pociąga za sobą niedożywienie i po prostu śmierć pod względem duchowym. Bądźmy więc raczej zajęci: regularnym głoszeniem od domu do domu (nawet na opornym terenie), świadczeniem nieoficjalnym przy każdej okazji, dokonywaniem odwiedzin ponownych u ludzi o usposobieniu owiec oraz systematycznym prowadzeniem u takich osób domowych studiów biblijnych na podstawie któregoś z wydawnictw Towarzystwa. Temu i owemu z nas może uda się podjąć służbę „pioniera”, czyli pełnoczasowego głosiciela Królestwa; dziełem tym kieruje Pan Jezus, którego nawet nazwano „pionierem” naszej wiary (Hebr. 12:2, Moffatt; Izaj. 6:8-10).
19. Jakiego ducha możemy wykazywać wszyscy? W jaki sposób jednak niektórzy mogą mieć większy udział w pracy Pańskiej?
19 Niezależnie od tego, czy formalnie wstąpiliśmy w szeregi pionierów, wszyscy możemy pełnić „świętą służbę” z radością, mając prawdziwie pionierskiego ducha. U wielu z nas może to utorować drogę do popracowania od czasu do czasu w charakterze „pioniera pomocniczego”, a jeśli radość wtedy przeżywana skłoni nas do podjęcia stałej służby pionierskiej, ileż większy będzie nasz wkład w „dzieło Pańskie”! (Rzym. 12:1, 2).
20. (a) Z kim mamy zaszczyt współpracować? (b) Jakie przeświadczenie powinno nas wspierać w wytrwałym zdążaniu do celu? (c) Jakie słowa Pawła powinniśmy na koniec sobie przyswoić? Dlaczego?
20 Omawiane dzieło Pana Jezusa, kontynuowane przez jego naśladowców, jest zarazem „dziełem Jehowy” (1 Kor. 16:10; Jana 5:17). Jakimż przywilejem zostaliśmy zaszczyceni, skoro teraz przy „zakończeniu systemu rzeczy” możemy współpracować z wszechwładnym Panem Jehową, z Panem Jezusem Chrystusem i z niebiańskimi aniołami! (1 Kor. 3:9; Mat. 25:31-33; 28:19, 20). Wiemy przecież, że nasz „trud w łączności z Panem nie jest daremny”. Niezależnie od tego, czy osiągniemy nowy porządek dzięki zmartwychwstaniu, czy przez przeżycie „wielkiego ucisku”, obyśmy mogli powiedzieć słowami wiernego apostoła Pawła z Listu 1 do Koryntian 15:57: „Bogu niech będą dzięki, bo daje nam zwycięstwo przez naszego Pana, Jezusa Chrystusa!” Tak, daje nam zwycięstwo nad śmiercią, które prowadzi do wspaniałych błogosławieństw życia wiecznego!
CZY ZDAJESZ SOBIE Z TEGO SPRAWĘ?
◼ Dlaczego zawsze powinniśmy mieć żywą nadzieję na zmartwychwstanie?
◼ Jaką zachętą jest ta nadzieja dla naszych braci, którzy codziennie stają oko w oko ze śmiercią?
◼ Dlaczego ci, którzy przestawają z niedowiarkami i odstępcami, powinni się zawstydzić?
◼ Dlaczego trzeba być niezachwianym, żeby się dostać do Bożego nowego porządku rzeczy?
◼ Jak ważna jest wypowiedź o jednym „kanale”, zamieszczona w „Strażnicy” przeszło 70 lat temu?
◼ Dlaczego służba pionierska lub inny sposób na to, żebyśmy byli „bardzo zajęci dziełem Pańskim”, może nam samym wyjść na dobre?
[Ilustracja na stronie 8]
Niektórzy nadzorcy bez trwogi ‛każdej godziny narażają się na niebezpieczeństwo’
[Ilustracja na stronie 9]
Dobry zwyczaj chodzenia na zebrania i uczestniczenia w służbie polowej sprzyja zachowaniu gorliwości dla Królestwa Bożego
-
-
Gdzie jest klucz do szczęścia?Strażnica — 1982 | nr 6
-
-
Gdzie jest klucz do szczęścia?
„CZY masz w swoim życiu jakieś kłopoty?” — Na tak postawione pytanie wielu odpowie: „Oczywiście”. Czy ty, czytelniku, również byś tak powiedział?
Nawet jeśli bezstronnie przyznamy, że wszyscy zaznajemy w życiu jakichś przyjemności i mamy trochę szczęścia, może nam jednak się wydawać, iż problemy szczelnie
-