-
Wierność w korzystaniu z „nieprawej mamony”Strażnica — 1978 | nr 13
-
-
POWINNOŚĆ ROZŁOŻONA NA WSZYSTKICH
17. Jak każdy chrześcijanin powinien się zapatrywać na składki przewidziane na rozwój spraw duchowych i pomoc dla potrzebujących?
17 Przyczynianie się „nieprawą mamoną” do rozwoju spraw duchowych i pomaganie osobom znajdującym się w potrzebie jest dla chrześcijanina sprawą zasadniczą. Każdy ma przywilej dać coś od siebie — bez względu na to, czy posiada dużo, czy też mało. Zwróćmy na przykład uwagę na wskazówkę, jakiej apostoł Paweł udzielił Koryntianom: „Pierwszego dnia w tygodniu niech każdy z was odkłada u siebie, zbierając według tego, jak mu się powodzi”. — 1 Kor. 16:2, NT.
18. (a) Jakie zalecenie biblijne może nam pomóc ku przyczynianiu się do pchnięcia naprzód spraw Królestwa? (b) Czy sprawą najważniejszą jest wysokość ofiarowanej sumy? Jak unaocznia to przykład biednej wdowy?
18 Zgodnie z tym natchnionym zaleceniem można na początku każdego tygodnia odkładać tyle, ile jest się w stanie ofiarować. Rzecz oczywista, iż ta suma będzie u każdego inna, ale nie to jest najważniejsze. Naprawdę istotną okolicznością jest gotowość, ochocze pragnienie wniesienia swego wkładu. Apostoł Paweł wyraził to następującymi słowami: „Gotowość uznaje się nie według tego, czego nie ma, lecz według tego, co się ma” (2 Kor. 8:12, BT, wyd. I). U Jehowy Boga liczy się właśnie gotowość do dawania zgodnie ze swoimi możliwościami. Na przykład uboga wdowa zauważona przez Jezusa Chrystusa ofiarowała w świątyni jeruzalemskiej zaledwie dwa leptony. Za tę drobną sumkę można było wówczas kupić pół wróbla, co nie wystarczyło nawet na jeden posiłek. Niemniej ten datek wdowy, będący wyrazem jej miłości do prawdziwego Boga czczonego w świątyni, był nader godny uznania. Co więcej, w porównaniu z jej możliwościami, przewyższał dary bogaczy, którzy dawali dużo, ale z tego, co im zbywało. — Marka 12:42-44.
19. Czego dajemy dowód, gdy właściwie szafujemy swoją „nieprawą mamoną”? Czego więc możemy być pewni?
19 Będziemy zatem szczerze pragnęli okazać się przyjaciółmi Boga i Chrystusa, korzystając z naszej „nieprawej mamony”, aby pomagać ludziom w potrzebie oraz popierać sprawy duchowe (Prz. 3:9; Gal. 2:10). Jeżeli zawsze będziemy właściwie szafować naszą „nieprawą mamoną”, damy tym dowód, że jesteśmy wierni w najdrobniejszej rzeczy. Wówczas Jehowa Bóg i Jego Syn będą nadal posługiwać się nami jako dobrymi rządcami do rozdawania innym daleko cenniejszych bogactw duchowych. Nasze konto dobrych czynów będzie w pewnym sensie skarbem złożonym w niebie, procentującym wysoko uznaniem i błogosławieństwem Bożym już teraz oraz w życiu wiecznym w nowym porządku, złożonym z „nowego nieba i ziemi nowej”. — Mat. 6:20; Łuk. 16:10-13; 2 Piotra 3:13.
-
-
Docenianie mistrzowskiego dzieła StwórcyStrażnica — 1978 | nr 13
-
-
Docenianie mistrzowskiego dzieła Stwórcy
„Wysławiam cię za to, że cudownie mnie stworzyłeś” (Ps. 139:14, NP). W nawiązaniu do tych słów Fabricant i Conklin napisali w książce The Common Cold: „Ten werset psalmisty Dawida z całą wyrazistością potwierdza się przy badaniu anatomii i fizjologii nosa, gardła, płuc oraz ich części. Żaden wynalazca wśród ludzi nigdy by nie wymyślił tak ciekawego i skomplikowanego labiryntu kości, chrząstek, ścięgien, tkanek, przepon, przewodów, woreczków, kanałów i gruczołów, jaki istnieje w drogach oddechowych zarówno najmniejszego, jak i największego człowieka. Pod jednym względem więc wszyscy jesteśmy sobie w przybliżeniu równi, mianowicie co do naszego organizmu i jego części składowych, będącego nośnikiem świadomego istnienia”.
-